Nóż mi się w kieszeni otwiera, jak słyszę tego typu stwierdzenia. /czekam na k0mc!e "ja też kocham Hiszpanów", heheszki/
Ile razy słyszałam, że ktoś kocha jakąś nację? Poznałaś odjazdowego Portugalczyka, kochasz więc wszystkich Portugalczyków. Portugalczycy są super! Wszyscy! Widziałeś rumuńskie dziecko, które coś ukradło? Nienawidzisz Rumunów. Co za ścierwo. Najlepiej: nie znosisz Niemców za drugą wojnę. Co z tego, że ani ty ani współcześnie żyjący Niemcy nie mają żadnego wpływu na to, co się wydarzyło - Ty po prostu dla zasady musisz ich wszystkich nienawidzić.
Oczywiście nie zaprzeczam, że poszczególne narodowości mają cechy charakterystyczne. Włosi są głośni i otwarci, Hiszpanie wyluzowani, Duńczycy zachowawczy, Szwedzi uprzejmi, Polacy szczwani. Kwestia wychowania, zasad panujących w kraju, historii, szkolnictwa, klimatu... Wszystkiego! Krążę po Europie, ale szukając dalej znajdziemy większe kontrasty - Japończycy są niezwykle punktualni i ułożeni, Kameruńczycy wręcz przeciwnie /za info dziękuję tacie podróżnikowi/. Urodziliśmy się w Polsce, ale gdyby przyszło nam żyć w innym zakątku świata, przesiąklibyśmy innymi zwyczajami i poglądami. Ludzie z poszczególnych państw, ogólnie mówiąc, różnią się, ale nie sprawia to, że każdy Hiszpan na pierwszym spotkaniu będzie cię traktował jak najlepszego przyjaciela, nie każdy Japończyk opieprzy cię za 28-sekundowe spóźnienie, a nie każdy Polak ukradnie pamiątki ze straganu, bo przecież nikt nie pilnował. A tak właśnie się zachowujemy: generalizujemy i ranimy. Nieraz zostałam osądzona pochopnie jako 'łatwa', bo przecież każda Polka wyjeżdżająca do Francji daje na lewo i prawo, a najchętniej murzynom.
Francuzi i Polacy są kompletnie inni. Byli inaczej wychowywani, przez co wykształcili różne cechy, poglądy. Kwestia chociażby podejścia do religii oraz faktu, że w Polsce tematy narkotyków i seksu są tabu, a we Francji wręcz przeciwnie. Tak jest w większości przypadków, poglądy, doświadczenie i punkt widzenia moich znajomych z Polski kontrastuje z podejściem Francuzów. Tylko oczywiście nie wszystkich. I to właśnie musimy zacząć zauważać.
Kiedyś wypowiadałam się na temat stereotypów i doszłam do wniosku, że z czegoś się wziąć musiały - pijany jak Rosjanin? W czasie drugiej wojny gdy chłopków wpuszczano do wojska to dawano im spirytus żeby się uzależnili i nie bali biec bez broni na wroga. Mówię NIE ocenianiu ludzi według tego skąd pochodzą czy kim są, ale jak tak sobie podliczyłam to nie znam żadnej inteligentnej blondynki ani żadnego Rumuna, który pracuje uczciwie: zazwyczaj chcą mnie okraść albo naciągnąć, więc u mnie te akurat stereotypy się jak na razie sprawdziły. Co mogę powiedzieć jeszcze... byłam ostatnio na spotkaniu z badaczem kultury romskiej i oto pan profesor próbował nam wytłumaczyć, że powinniśmy pozwolić ortodoksyjnym Romom okradać się, bo dla nich to nie jest nic złego tylko sposób na utrzymanie rodziny i zapewnienie sobie bytu... nie rozumiem tego aspektu i oczywiście go nie akceptuję - może i jestem zacofana, ale dla mnie kradzież to kradzież, nawet jeśli objaśniona kulturowo. Zawsze mnie dziwiło ocenianie Niemców przez pryzmat wojny... ja się osobiście nie dziwię ludziom, że poparli Hitlera - ludobójstwo ludobójstwem, ale jaki on im zapewnił byt i rozwój... łatwiej było poddać się propagandzie opływając w kasę. Poza tym - nie słyszałam, żeby przez pryzmat wojny ktoś oceniał Rosjan, a przecież to, co oni robili w głowie się nie mieści... Dziwne to myślenie.
OdpowiedzUsuńDobry tekst. Wkurza mnie niesamowicie gdy ktoś ocenia kogoś na podstawie narodowości. Często spotkałam się z bardzo niefajnym podejściem do tego że jestem z Polski. Wychodzi na to że nie tylko my polacy jesteśmy w stanie skreślić drugą osobą na podstawie tego gdzie się urodził. Ale chyba najbardziej rozpie..mnie relacja polacy - niemcy. Kurde jaki wpływ na dzieje historii miała osoba która ma te 30 czy 20 lat? Bzdura!!
OdpowiedzUsuńA najbardziej śmieszy mnie i jednocześnie wkurza jak ludzie mówią, że nienawidzą Niemców na wojnę, a nawet nie wiedzą kiedy wybuchła, ile trwała, nie mówiąc już o tym co dokładnie działo się przez te lata wojny!
OdpowiedzUsuńCo za ważny temat i do tego świetnie napisany :)))
Hahahah noo daje, hahah (:
OdpowiedzUsuńJa do Niemców nic nie mam, chociaż nie ciągnie mnie do nich, bardziej nie lubię Rosji !
hehehe no wlasnie rosja
Usuńja w Holce tak samo jestem uwazana za latwa tylko dlatego ze jestem z Polski , dlatego od kad tu mieszkam staram sie nie osadzac ludzi do poki dobrze ich nie poznam , wyjatkiem sa Turki ktorych naprawde nie lubie i jak dla mnie to jest tak falszywy i nie wychowany narod ze masakra ,ale to moje zdanie kazdy moze miec inne .;)
OdpowiedzUsuńTo działa wszędzie, myślenie baaardzo skrótowe, dzięki któremu tworzymy swój własny świat. ja wiem tylko tyle, że Polak to złodziej zwłaszcza w Niemczech:)
OdpowiedzUsuńBoziu, kocham, to co piszesz <3 Ludzie tak kochają się posługiwać stereotypami i swoimi poglądami, które wysnuli na przykładzie jednej osoby...
OdpowiedzUsuńja też kocham Hiszpanów
OdpowiedzUsuńHiszpani są super !
OdpowiedzUsuńja też kocham Hiszpanów
OdpowiedzUsuńja też kocham Hiszpanów
OdpowiedzUsuńja też kocham Hiszpanów
OdpowiedzUsuńStereotypy, wszędzie stereotypy...
OdpowiedzUsuńNienawidzę uogólniania ludzi jako narodu. Stereotypy tu, stereotypy tam... Mam nadzieję, że z czasem zanikną i świat nie będzie się już dzielił tak wyraźnie. Sądzę, że nasze, młodsze pokolenie je porzuci, bo na dłuższą metę to nie ma sensu. Są oczywiście wyjątki. I dzięki takim wyjątkom obraz danego narodu wygląda tak, a nie inaczej. :)
OdpowiedzUsuńOpieranie się na stereotypach jest skrótowe i wynika też z braku wiedzy, braku chęci jej posiadania. Tak jest najprościej. Ci i tamci źli, ale Ci już są super. A dlaczego tak ? No bo tak.
OdpowiedzUsuństereotypy na każdym kroku zawsze i wszędzie, nie wiem jak można oceniać parę milionów ludzi na podstawie jednego wariata :)
OdpowiedzUsuńNajczęściej, takimi stereotypami, posługują się ludzie, którzy " w dupie byli, gówno widzieli". Ja szanuję ludzi, bez względu na narodowość, najchętniej zawierałabym przyjaźnie z ludźmi na całym świecie! :D To jest takie ciekawe :))))))
OdpowiedzUsuńŁatwiej jest przecież myśleć stereotypami niż własną głową, poznać ludzi i zdecydować.
OdpowiedzUsuńCo zrobisz, ludzie tacy są. Byli i będą :/
OdpowiedzUsuńMamy na pewno jakieś uwarunkowania związane z wychowaniem w danym kraju. Polacy musieli zawsze na różne sposoby kombinować więc coś w tych uogólnieniach jest ale nie można opierać się tylko na uogólnieniach.
OdpowiedzUsuńhaha, no nieco trafne spostrzeżenie nie powiem :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie, choć często niepozbawione jest racji (choć w małym procencie) takie ocenianie, bo są cechy, które są silniej zaznaczone w poszczególnych narodach, to nie lubię bardzo takiego oceniania po narodowości i przeszłości niedawnej - znam zarówno bardzo miłych Niemców jak i Rosjan (i nie tylko) - i bynajmniej nie mieli oni wobec nas jakichś niecnych zamiarów, wręcz przeciwnie. więc gdy tylko słyszę kogoś, kto mówi, że wszyscy (...) są źli i chcą nas zjeść (w najlepszym przypadku oczywiście), to tak jak napisałaś na początku, nóż mi się w kieszeni otwiera
OdpowiedzUsuńnajbardziej bawi mnie : "nienawidzę Niemców, bo Hitler był Niemcem". Usłyszałam kiedyś takie coś i nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać... Ale gdy ktos jest wychowywany na 'wroga' danej narodowości, to chyba nic się nie da zrobić...
OdpowiedzUsuńNie cierpię uogólniania wszystkich ludzi, każdy naród ma swoje tendencje, ale to jest smutne, takie bardzo smutne i tragiczne, że niektórzy ludzie nie mogą spojrzeć racjonalnie...
O Polkach za granicą to w wielu krajach tak myślą, nie tylko we Francji, niektóre kobiety dają piękne świadectwo, szkoda tylko, że ludzie z tamtych krajów mają ograniczone pole widzenia...
uwielbiam ludzi, którzy "nienawidzą rumunów" a nawet nie wiedzą że chodzi im o romów ;) to dopiero pustogłowie. Z ostatnich spraw, gdy dużo mówi się o Ukrainie, często spotykam się z opinią że nie możemy im pomagać bo to banderowcy, bo rzeź wołyńska ... -_- to ja chyba szczególnie powinnam nienawidzić tego narodu, bo podczas rzezi zostali zamordowani moi pradziadkowie, ale polakami nie byli. To chore, sympatia lub nienawiść do innego narodu tylko na podstawie znajomości jednej osoby lub (nie)znajomości historii.
OdpowiedzUsuńwszyscy ludzie z którymi się obracam nie lubią niemców a ja wręcz przeciwnie i marze by kiedyś sie nauczyc tego języka
OdpowiedzUsuńja mam stycznośc na co dzień z obcokrajowcami i kulturami i rzeczywiście widzę te różnice charakterów, mentalnosci i przyzwyczajeń :) już z daleka poznaję czy wchodzi do mnie Rosjanka, Niemka czy Szwedka :) W każdym narodzie doszukuję się czegoś pozytywnego. Często to o czym piszesz boli i jak to Ty napisałaś - rani. Jest też dokładnie tak jak mówisz - nasze pokolenia nie mają juz nic wspólnego z preszłością ale wydaje się jakby najlepiej tę przeszłosc znały. Niestety wydaje mi się, że to się nie zmieni ;/
OdpowiedzUsuńz tym "dawaniem " na lewo i prawo sie tez osobiście spotkałam.. No bo przeciez " Ty jestes z Polski, ty lubisz zawsze i wszędzie"..
OdpowiedzUsuńŻenada...
Niemiec, Polak, Francuz, Japończyk...każdy jest przede wszystkim człowiekiem i każdy jest na swój sposób oryginalny. Choć pewne "cechy narodowe" gdzieś zawsze się przebijają, to często okazuje się, że stereotypy to pic na wodę fotomontaż.
OdpowiedzUsuńPrzypominam sobie jeden taki przypadek - poznałem kilku Niemców (przyjechali na wymianę do mojego liceum), rozmowa z nimi toczyła się świetnie, aż do momentu, kiedy jeden z nich powiedział, że to Polacy są winni II wojny światowej...Choć "nóż mi się w kieszeni otwierał", to powstrzymałem się od wszczynania trzeciej - dzień później ci Niemcy odwiedzili Auschwitz i ich poglądy znaaacznie się zmieniły...
Generalizując, generalizacja jest do d***... No to by było na tyle moich głębokich przemyśleń... xd
OdpowiedzUsuńMądry post, polać Ci! Ja zawsze twierdzę, że kocham Włochy jako kraj. Jeszcze tam nie byłam, ale dużo czytałam i się zafascynowałam. Że kocham Włochów przez gardło mi nie przejdzie, bo żadnego nie poznałam, Co innego kochać typ urody poszczególnej nacji, jej przedstawicieli... tu oceniamy "na oko" :)))
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam, nie moja wina, że ze mną nigdy nie imprezowali xd
OdpowiedzUsuńŻycie byłoby zbyt piękne bez stereotypów ;)) Cieszę się, że żadna czcionka Ci się nie podoba!
OdpowiedzUsuńMoja była wychowawczyni nienawidziła Niemców właśnie za drugą wojnę, ale gdy przyjechała wymiana z tego kraju udawała miłą. Cała ona. Stereotypy będą zawsze. Szkoda tylko, że Polak się za nie gniewa, bo przecież wcale nie pije wódki jak wody i nie kradnie, ale sam wygłasza tego typu stwierdzenia pod adresem innych.
OdpowiedzUsuń"Czekam na komcie" heheszki :D
W zasadzie nigdy nie miałam okazji, aby wyrobić sobie zdania na temat Duńczyków czy tym bardziej Skandynawów. Więc chłonę wszystko jak gabka od Ciebie. Jedyny wizerunek jaki mi się rzuca przed oczy - blondyni :D Co do rowerów - szalenie mi się to podoba. Przydałoby się jak najwięcej ścieżek rowerowych w Polsce, bo ja się ulica boję jeździć. I już wiem skąd masz tło :D
OdpowiedzUsuńTakie generalizowanie i stereotypy są przykre, owszem. Ale najgorsze, kiedy tak bardzo się sprawdzają. Ostatnio aż za czesto widzę, jakie z Polaczków są marudy. Jak to już Kamili pisałam, będę tępiła marudy na BKWA :D Takie hobby. Wolę wszystkich nawrócić na pozytywne myślenie :)
I dziękuję za komentarze. Jeszcze naprowadzę CIe na ścieżkę dobra i będziesz śmigala Fotoszopa tak jak należy :D Aż tak krucho u was z wystawami? A niby za granicą lepiej :P My akurat trafilismy na młodą i obrotną psorkę, którą uwielbiamy. I to ona razem z psorem wymyślila te wystawę. Chwała jej za to! Spróbujcie może się zorganizować na roku :D Myśmy usłyszeli z pobliskiej biblioteki, że chętnie przyjmą nasze prace, w każdych ilościach :D Ha ha ha.
Lubię ten Twój cykl o stereotypach ;) W ogóle to możesz o tym napisać książkę- ja kupię egzemplarz! :)
OdpowiedzUsuńPopieram Tosie i zobowiązuję się do zakupu książki, jeśli powstanie. Mnie najbardziej bawi nienawiść do wszystkich Niemców. Ojciec mi zawsze powtarzał, że tak po prostu trzeba, a ja wymykałam się do rówieśniczki, która z Niemiec przyjeżdżała do rodziny na każde wakacje. Ile kłótni o to było... za to strasznie lubię wdawać się w rozmowy z Czechami, bo większość z nich to takie słodziaki, że ojej. Swego czasu często bywałam w Czechach i jedyny niemiły incydent z którego się teraz śmieję, to tableta w piwie, które kupił mi przemiły Pan. Jednak nie udało mu się zaliczyć "łatwej polki" ;)
OdpowiedzUsuńA mi to wisi czy Hiszpan czy Niemiec. Nie lubię wszystkich ludzi równo. Żartuję ;) Szczerze powiedziawszy, nie obchodzi mnie kto jest jakiej narodowości, wyznania czy poglądów politycznych. Wyznaję zasadę "będziesz dobry dla mnie to ja będę dobra dla Ciebie"
OdpowiedzUsuńwedług mnie bardzo mądra i pouczająca notatka. szczególnie jeśli chodzi o te pretensje co do II WŚ. w każdym razie faktycznie często ocenia się całość na podstawie jednostki. co innego oceniać całość na podstawie ogólnych obserwowań, spostrzeżeń, przebywania w danym kraju i obcowania z ludźmi.
OdpowiedzUsuństereotypy, stereotypy, stereotypy. osobiście mnie to bardzo denerwuje, dlatego w ogóle nie przejmuję się opiniami ludzi na temat cudzoziemców. znam też ludzi, którzy potrafią siedzieć w zapyziałej Polsce i nie wyjechać do NIEMIEC, bo przecież Adolf, wojna i w ogóle... tego nigdy nie zrozumiem...
OdpowiedzUsuńStereotypy, stereotypy everywhere!
OdpowiedzUsuńJak tamtego lata zdarzyło mi się hostować dwójkę ludzi z Francji to nie było żadnego problemu żeby pogadać z nimi o tym co sądzą na temat zalegalizowania związków homo w ich kraju... byli otwarci i starali się odpowiedzieć tak żeby przedstawić odbiór całego francuskiego społeczeństwa. W Polsce to byłoby niemożliwe. TAK - ludzie się różnią, ale szufladkowanie jest bez sensu.
Za kilka dni sprawdzę, czy lubię Hiszpanów haha :D
dobry temat! Stereotypy. Ludzie zawsze będą się nimi kierować, niestety
OdpowiedzUsuńNo niestety ale stereotypy były i nadal są obecne. Nie da się tego wykorzenić w starszym pokoleniu, ale my młodzi w coraz większym stopniu pozbywamy się uprzedzeń. Wydaje mi się, że dopiero nasze wnuki nie będą znały tego problemu:)
OdpowiedzUsuńZawsze łudziłam się, że to oczywiste i naturalne, że jednostka nie odpowiada za stereotyp dotyczący grupy. No cóż. O ile mowa o żywiołowości charakterystycznej dla Włochów czy chłodzie Angielek, można polemizować. Ziarno prawdy w tym tkwi. Natomiast zgłaszanie pretensji do innych narodów za dawne zbrodnie, to zapominanie o Jedwabnem czy chociażby pogromie kieleckim.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci, że masz mozliwość zauważenia takich kulturowych różnić. To jest tak mega ciekawe, że masakra. I te stereotypy :D Chociaż nie wiedziałam o tym, że POlki dają na praow i lewo ;D
OdpowiedzUsuńOO mocny tytuł :D! Uwielbiam Cię za te Twoje bezpośrednie teksty!
OdpowiedzUsuńChyba najbardziej absurdalna opinia jest tego typu: "Nie lubie Niemców przez drugą wojnę światową". I zgadzam sie z tym z tobą,że ani autor słów, ani współczesny Niemiec nie żyli w tych czasach. Choć mój tata opowiadał mi o pracy w firmie niemieckiej. Pewnego razu jeden z Niemców zgubił swój młotek i w swoim ojczystym języku zaczął mówić,że to wszystko wina Polaków, bo oni im ukradli to narzędzie. Nie przewidział jednej rzeczy, że Polacy nauczyli się niemieckiego i go doskonale zrozumieli. Okazało się,że ów pracownik schował młotek poprzedniego dnia, bo bał się,że mu go ukradną, tylko,że potem po prostu zapomniał gdzie go położył. Nawet pomimo tego,że generalizuje. Nie mówię,że każdy Niemiec jest taki, że ma uprzedzenia do nas. Słyszałam też na przykład opowieść mojej polonistki z gimnazjum. Mówiła,że jak była w Oświęciumiu spotkała Niemców, którzy z własnej nieprzymuszonej woli zaczęli zamiatać chodniki.
OdpowiedzUsuńLudzie są różni. Nie powinno się ich oceniac według narodowości.
A ja już chciałam napisać, że "nienawidzę Niemców" to takie typowo polskie podejście. :P
OdpowiedzUsuńKażdego człowieka trzeba poznać i ocenić indywidualnie, a nie według przynależności do danego narodu. A ludzie jak zwykle generalizują... Chyba lubimy sobie tak wszystko upraszczać. Chyba ja też generalizuję.
Najgorsze co może być to stereotypowe podejście do danych narodowości. :/ Przecież każdy człowiek jest inny, a takie generalizowanie jest wręcz krzywdzące dla poszczególnych osób.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzypisywanie łatek i stereotypów jest rzeczą typowo ludzką i myślę, że trzeba do tego podchodzić ze zdrowym dystansem. Tak sobie myślę. A poza tym to - nie znam żadnego Norwega ani Szweda, ale i tak jestem stuprocentowo przekonana, że ich wszystkim kocham miłością nieograniczoną, czy spłonę na stosie?
OdpowiedzUsuńNiewielu poznałam obcokrajowców i raczej nie uogólniam cech żadnej nacji. W każdym narodzie może trafić się ktoś wartościowy i zupełny kretyn.
OdpowiedzUsuńTrzeba po prostu poznawać ludzi z całego świata. To pomaga wyzbyć się wszelkich, durnych stereotypów.
OdpowiedzUsuńRóżnice kulturowe wynikają z mentalności. Ale teraz gdy większość osób jeździ po całym świecie, to te nierówności się niwelują. Pisząc z różnymi obcokrajowcami łatwo zauważyć, że to nie zawsze jest tak jak się mówi. Nie rozumiem, tych negatywnych opinii o Niemcach czy Rosjanach. Rozumiem, że wojna i historia są ważne, ale Polacy też nie byli wtedy niewinni.
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię i lubię ruskich, bo są tacy śmieszni, że aż trudno ich nie lubić xD ale jak czasem patrze na ich zachowanie chociaż by zagranicą to po prostu szkoda gadać,a z tymi francuzami to się wkurzyłam, jak tak można sądzić o naszych pięknych polskich dziewczynach :D
OdpowiedzUsuńJa najczęściej spotkałam się do nienawiści Niemców za II wojnę. Szczególnie w szkole, na lekcjach niemieckiego, "każde słowo brzmi jak rozkaz rozstrzelania", itd. To jest absurdalne.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze na drugiego człowieka, obojętnie jakiej narodowości powinniśmy patrzeć jak na człowieka właśnie.
A ja powiem inaczej: nie lubię rosyjskiego rządu, Putina blablabla. Nie mówię o zwykłych ludziach, którzy chodzą po ulicy. Z kilkoma osobami nawet pocztówkami się wymieniłam! Co do całej notki: jest pełno osób stereotypowych, usłyszą coś gdzieś i od razu w to wierzą. To się chyba nigdy nie zmieni :)
OdpowiedzUsuń1 wpis, z którym muszę się w całości zgodzić. Ja na przykład bardzo lubię Niemców oraz Rosjan, mam wielu znajomych (a nawet członków rodziny) w tych krajach. Z kolei denerwują mnie Anglicy, paradoksalnie wkurza mnie w nich to, że...są mili, weseli - często aż do przesady.
OdpowiedzUsuńBardzo nie lubię tego typu stereotypów. Niestety często spotykam się z ludźmi, którzy opowiadają się za poszczególnymi nacjami, na podstawie tego co zaobserwowali w filmach czy choćby przez to, że znają kilka osób o danej narodowości. Nie rozumiem czemu niektóre państwa żywią do siebie niechęć, z powodu tego co stało się w dawnych czasach. Dokładnie tak jak piszesz, co dzisiejsi ludzie mają wspólnego z tym co działo się kiedyś?
OdpowiedzUsuńOstatnio ten temat przez minutę poruszony był u mnie na wykładzie z psychologii. Stereotypy nie są dobre.
OdpowiedzUsuńZnowu bardzo szeroki i ciekawy temat. Pamiętam jak za komuny się dyskutowało jak jest w tym czy tamtym kraju. I najbardziej mnie wkurzało jak ktoś mówił: "wiem jak jest w Anglii bo byłem tam na wycieczce z Orbisem"
OdpowiedzUsuńLudzie źli, dobrzy są W KAŻDYM KRAJU. I w każdym kraju można coś skrytykować czy pochwalić.Po drugie jeden ma zmysł obserwacyjny drugi nie.
Ja jestem wychowany tolerancyjnie i nie żywię nienawiści do żadnej nacji.Piszę to tu i teraz.
A jeśli chodzi o moją nację to dwa razy słyszałem powiedzenie będąc na Zachodzie(Europa) "Wy Polacy żyjecie na pokaz. My Brytyjczycy dla siebie"
A może ja też żyje na pokaz? Musze sie przy okazji zastanowić :)
Pozdrawiam z zimnej Warszawy
Ciężka sprawa z tymi cechami narodowymi. Ja tylko powiem jako ciekawostkę, że na filologii hiszpańskiej ludzie niezbyt lubią Hiszpanów... Zastanawiające.
OdpowiedzUsuńStereotypowe myślenie ludzi. Do Niemców nic nie mam, nie rozumiem oceniania narodu i dzisiejszego społeczeństwa Niemiec na podstawie jednego szaleńca. Jednak do uczenia się języka niemieckiego w szkole jestem uprzedzona. I tak będzie. Kiedyś walczono, żebyśmy mogli żyć w Polsce i mówić po polsku, oswobodzili się spod władzy Rosji czy Niemiec... A teraz? Mimo współczesności i odległości jaka nas dzieli pomiędzy tamtymi wydarzeniami, moje zdanie jest takie, że języka niemieckiego nie ma szkole. Kto chce, niech się go uczy indywidualnie.
OdpowiedzUsuńNagłówek maksymalnie mnie rozśmieszył :)
OdpowiedzUsuńJa od dziecka miałam wpajane do głowy, że Niemcy są beee, trzeba ich nienawidzić. Na szczęście zaczęłam myśleć samodzielnie i przestałam ulegać wpływowi społeczeństwa. :)
Swoją drogą trzy lata temu do mojej szkoły przyjechali Niemcy na wymianę (brałam w niej udział) i wstyd było mi za moich kolegów/koleżanki, którzy zachowywali się wobec nich tragicznie pod każdym względem.
dziękuję:)
OdpowiedzUsuńz moich obserwacji wynika, że w każdej dziedzinie ludzie mają skłonność do wydawania szerokich sądów na podstawie ledwie strzępku informacji lub powierzchownego wrażenia, w szczególności dotyczy to oceniania innych osób
druga sprawa to niechęć do samodzielnego myślenia, obiektywnej oceny i całkowite poleganie na zasłyszanych wielokrotnie 'utartych prawdach'
do tego gdy (często krzywdzący) osąd został już wydany, modyfikacja opinii przychodzi z trudem, a najczęściej wcale
bardzo ciekawy temat i brawo za jego poruszenie .. jestem już prawie 25 lat na emigracji i oczywiście nie raz spotkałem się ze stereotypami .. choć mają one jakieś tam ziarenko prawdy w sobie są bardzo zawodne bo każdy człowiek to inny świat .. .oczywiście są pewnie typowe zachowania .. na przykład u Japończyków widać dużą dozę konformizmu być może też w Niemczech też .. jest to zaleta ale czasem też wada bo łatwiej ich utrzymać w szeregu i tak maszerować w kierkunku przepaści jak to się zdarzało niestety ... w Stanach często spotykam się z wizerunkiem Polaka stworzonego przez dawną emigrację jako ludzi ciężko pracujących choć słabo wykształconych i nieco zaściankowych i niechętnych zmianom .. Mój kolga z pracy z New Jersey nie mógł się nadziwić, że jestem liberałem za nienaruszalną równością ludzi niezależnie od orientacji seksualnej i koloru skóry ,, widział mnie przez pryzmat jak określił 'zacofanych poglądowo' ludzi dawnej polskiej emigracji ... nie wiem czy Ty i tak czasem odczuwasz ale w pewnym sensie staram się przeczyć tym stereotypom i być jak tylko mogę w malutkim stopniu ambasadorem Polaków wykształconych podróżujących liberalnych i pogodnych i uśmiechnietych ... :^) ... pozdrawiam bardzo ciepło wiosennie :^)
OdpowiedzUsuń