Ostatnio stosunkowo monotematycznie u mnie, ale jestem mega wkręcona w podróżowanie! Piotr z bloga Peregrino.pl podesłał mi ostatnio świetny link - zwiastun filmu Damiana Wolfa Wagabundy. Jest to dokument opowiadający o samotnej podróży autostopem po krańcach świata. Jak miałam się nie zainteresować? Wagabunda zabrał namiot i ruszył zdobywać Amerykę Południową... Niesamowite. Do podróżowania wystarczy chęć. Film opowiada o mężczyźnie, którego podróż zmienia. Przeżywa wesołe chwile i ciężkie momenty, poznaje niesamowitych ludzi. Zderza się z inną rzeczywistością. Podróż jest doświadczeniem, które staje się naszym największym wspomnieniem i po prostu mocno na nas wpływa. Damian wykazał się niesamowitą odwagą - zdecydował się na samotną podróż, rozbijał obóz w przypadkowych miejscach... Dziękuję bardzo Piotrze za przesłanie mi trailera, nie mogę doczekać się całego filmu! Mega inspirujące. Nie w pogoni za pieniędzmi, a w pogoni za marzeniami.
Zachęcam do obejrzenia! Super.
Filmik oczywiście sprawił, że zaczęłam myśleć nad swoją wielką podróżą, która oczywiście nie będzie aż tak wzbogacająca jak samotne włóczenie się po Patagonii, ale na pewno będzie największym podróżniczym wyzwaniem, jakie podejmuję do tej pory :czytaj o podróży:. Będę się błąkać zaledwie przez 2 tygodnie. W tym momencie jestem prawie pewna, że będę miała towarzystwo. I oczywiście nie będę rozbijać namiotu przy autostradzie pod Berlinem, tylko będę przekonywać sympatycznych Couchsurferów do przyjęcia mnie pod swój dach. Na "Kałczu" jestem od dawna, ale dopiero gromadzę pierwsze doświadczenia dotyczące spania u innych. Hm, przesadziłam - jeszcze nawet nie zaczęłam. W weekend wybieramy się z S.αlfa do Porto... I okazuje się, że ciężko jest znaleźć kogoś, kto ma dostępnego kałcza. Czynników działających na moją niekorzyść jest kilka: Porto jest małym miastem, więc siłą rzeczy nie ma w nim milionów Couchsurferów, na dodatek jesteśmy parą, czyli grupą osób, na którą użytkownicy serwisu patrzą, nie wiedzieć czemu, dość nieprzychylnie. Wysłałam parę zapytań, potem kolejnych kilka, a potem... dużo. Efekty były różne, S.αlfa wtrącił swoje 3 grosze i z mojego profilu wysyłał ludziom najrozmaitsze głupoty. Ostatecznie znaleźliśmy parę różnych osób, które chętnie przyjmą nas pod swój dach. Super! Skoro w utrudnionych warunkach udało nam się to załatwić, to podczas wakacyjnej podróży nie powinno być najmniejszych problemów. Jej, ale będzie szał!
Ale najpierw podsmażę się w Portugalii. Ha!
sama bym się wybrała chętnie w taką podróż..ach żeby był czas, pieniądze i ktoś u boku :)
OdpowiedzUsuńTo straszne, że mam ochotę na taką podróż ale pewnie bardzo długo jeszcze w nią nie wyruszę... jeżeli w ogóle w nią wyruszę.
OdpowiedzUsuńPodziwiam ludzi, którzy podróżują w taki sposób. Mnie nawet na zwykłe wycieczki nie chce się jeździć - powiedzmy, że nie bardzo mnie to kręci... :)
OdpowiedzUsuńObejrzałam ten filmik i mam jakieś takie mieszane uczucia. Może mi się tylko wydaje, ale ten facet za nic mnie nie przekonuje do tego, że dobrze się bawi... Raczej to nie wygląda jak dobrowolnie spełnianie marzenie, tylko jakby z jakiegoś obozu koncentracyjnego uciekł i szukał drogi powrotnej do domu. :D Ale może tylko mi się tak wydaje i może jest to efekt skrócenia podróży do 3 minut.
OdpowiedzUsuńŻyczę, abyś się dobrze bawiła i aby wszystko poszło zgodnie z Twoim planem. :)
W takim razie wycieczka już tuż, tuż! Dobrze, że koniec końców udało Ci się znaleźć couchserferów. Będę wyglądać sprawozdania z podróży.
OdpowiedzUsuńWidziałem ten komentarz z tym filmikiem, ale wtedy filmiku nie obejrzałam, a teraz żałuję, ale dobrze, że go wrzuciłaś, bo mnie zmotywowałaś do obejrzenia, choć podświadomie wiedziałam, że będzie to niesamowita historia. Czekam z niecierpliwością na cały film. Tylko się tam nie usmaż w tej Portugalii na węgielek :*
OdpowiedzUsuńMoże to nie fair, że kradną, ale dobrze, że podziałało to na Polki (a kto wie, czy też nie Polaków).
Usuńach... a ponoć pary to najchętniej biorą na stopa... chociaż ja bym nie powiedziała :D jak jadę z chłopakiem to zawsze trochę postoimy, jak z przyjaciółką chwila moment i jediemy :D
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem także jest to, żeby móc kiedyś podróżować, lecz na razie jest to nie możliwe, chyba że palcem po mapie - to też zawsze jakiś sposób :D Jestem bardzo ciekawa wrażeń odnośnie twojej wyprawy i mam nadzieję że później się nimi podzielisz tutaj na blogu :)
OdpowiedzUsuńkurcze no tez chcetnie wybralam bym sie do Portugalii.;)
OdpowiedzUsuńBina podróżniczka! Co z pewnością zwiedzi cały świat i jeszcze z większą pewnością go podbije :):*
OdpowiedzUsuńOooooch, czasem na couchu strasznie ciężko znaleźć nocleg! Ale nie można się poddawać, tylko pisać, pisać, pisać! W końcu znajdzie się ktoś, kto będzie mógł nas przenocować :)
OdpowiedzUsuńteż dostałam ten filmik, wspieram z całego serducha, bo to świetna rzecz, spanie w namiotach jest fajne, ale myslę, ze w wiekszej grupie, tak jak ostatnio byłam na mini tripie, polecam BUSiMY:
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/busimy?fref=ts
, chłopaki też chcę jechać na wyprawe w 2014 do Ameryki [ a ja cichutko marzę o tym, że mnie też wemą:)]
Fajna przygoda przed Tobą:) zaczynam Ci zazdroscic!;)
OdpowiedzUsuńpiękny film, serio inspirujący. można nabrać tyle doświadczeń, zobaczyć wiele cudownych miejsc, poznać nowych ludzi, świetna sprawa. to super, że znaleźliście osoby w sprawie noclegu. wspieram duchem, kiedyś tez się wybiorę w taką podróż :)
OdpowiedzUsuńco do Warszawy - zgadzam się! uwielbiam tam jeździć, szkoda, że tym razem na krótko :<
zazdroszczę Portugalii!!! Ja najpierw muszę zdać egzaminy. Mam ich... jakichś milion. Bleeee. Ale bym się plackiem położyła na plaży :))))
OdpowiedzUsuńBina bardzo bardzo dziękuję za notkę o Damianie i jego filmie i jego przygodzie Jesteś wspaniała! .. Big Hugs!!
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Waszą podróż i pozdrawiam bardzo ciepło :^)
żadne monotematycznie! uwielbiam do Ciebie przychodzić i czytać o podróżach i Twoim szaleńczym pomyśle. Oczywiście, wspieram Cię całym swoim serduszkiem, ale no i tak się troszkę martwię o Twoje bezpieczeństwo. Mam nadzieje, że wiesz co robisz :-)
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Zazdroszczę Ci najbardziej Portugalii i mam nadzieję, że niedługo sama doczekam się podróży autostopem. Ostatni raz w ten sposób podróżowałam po Francji ale było to kilka lat temu, bez coucha i w ogóle w innych klimatach. A Hiszpański to moja wielka miłość, trochę pod górę ale jakoś dajemy radę(:
OdpowiedzUsuńA film sama chętnie bym obejrzała, to jakaś pełnometrażowa produkcja? Jest/Będzie gdzieś dostępny?
UsuńDo takiej podróży potrzeba niezłego charakteru i silnej woli, mnie tego brakuje ._.
OdpowiedzUsuńAle sam pomysł jak najbardziej mi się podoba c:
Ha! Wiedziałam! xdd Haha
OdpowiedzUsuńKręcą mnie takie podróże niesamowicie. Chciałabym mieć już teraz więcej czasu i więcej wolności, by móc po prostu ruszyć. I się nie przejmować tym, co zostawiam.
OdpowiedzUsuńja Cię mogę przenocować:D gdybyś chciała:P
OdpowiedzUsuńBina, ale Cię wkręciło ;O normalnie jeszcze podróżniczką zostaniesz ^^
OdpowiedzUsuńA ja wyjeżdżam już w niedzielę :D do Holandii :D
OdpowiedzUsuńale czad kochana! :) jak się obronię, zgarnij mnie po drodze :D
OdpowiedzUsuńSuper , chciałabym pojechać w podróż autostopem :DD
OdpowiedzUsuńFaktycznie nieźle wkręciłaś się w to podróżowanie. Ale to fajnie, dobrze jest mieć jakąś pasję.
OdpowiedzUsuńZobaczyłam, że koleś nazywa się "Wagabunda" i od razu skojarzyło mi się z książką "Intruz". Bardzo adekwatne do postaci z książki jak i do ów pana. :)
Fajniusio Ci, tak mnie natychasz (??????) tymi podrozami <3
OdpowiedzUsuńI dobrze! Ja skakałam z radości jak wiedziałam, że nie będę spała pod chmurką :))
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem twojej determinacji i pożądania przygody :D
OdpowiedzUsuńTeż bym się wybrała w taką podróż;D
OdpowiedzUsuńDamian miał jeden pozytyw: facetów mniej się gwałci ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście bym się bała podróżować z obcymi ludźmi sama, szczególnie z wyglądem dziecka ;)
Ruch, chodzenie, bieganie. Nie na siłę. Ale z przyjemności. I przy okazji sylwetka na tym skorzysta. Wesz, że łażąc po Amsterdamie, patrząc się na miasto i na O. z miasta G. nad morze B. To ja schudłem sporo. I to mi dwie osoby powiedziały w Warszawie:)
OdpowiedzUsuńU nas dziś gorąco bardzo jest.
Hej
Binko. Pomysł wspaniały. Atostop pamiętam tylko z Polski. To było fantastyczne. Miało się książeczki autostop. A tam kupony. Kupony się dawało kierowcom. A kierowcy potem losowali nagrody. Większość kierowców kuponów nie brało:)
Mój ojciec podwoził na wakacjach autostpopwiczów.
Ja tez z O. planujemu podróż ale we wrześniu. I włóczęgę autkiem bez biura podróży. Najchętniej nad ciepłym morzem. Za karę,e tak długa zima była. Przy okazji powiadomię, że szukamy kogoś kto nas przyjmie pod swój dach. Zapłacimy oczywiście!!!. Jesteśmy godni zaufania, niepalący itp. Chcemy sobie jakieś miasto pozwiedzać tak jak Amsterdam. Na swoich nogach. Możemy też komuś zrobić filmik reklamowy itp....
Wszystko do omówienia. Jak byś coś słyszała to pisz.
Vojtek do Biny co ma fantazję
kurcze ale jesteś klawa babeczka rządna przygód :D:D:D
OdpowiedzUsuńjak tam czytam, to w gruncie rzeczy takie włóczenie się jest całkiem przyjemną alternatywą dla normalnego podróżowania (z biurem podróży itepe). to znaczy... fakt, wolę hotele i all inclusive, ale z reguły te hotele położone są na zadupiu, z którego wszędzie jest daleko, ewentualnie są tak zajebiście drogie, że to się po prostu nie opłaca. i płaci się mnóstwo kasy za wycieczki fakultatywne, które w rzeczywistości nie kosztują nawet połowy ceny podawanej przez rezydenta.
OdpowiedzUsuńJej ten gość to ma przeżycia :).
OdpowiedzUsuńNie przesadzaj - Twoja wycieczka na pewno też Cię wiele nauczy i sprawi, że jej nie zapomnisz. Jadąc bowiem autostopem na pewno przydarzy Ci się wiele przygód i podejmniesz kilka spontan decyzcji :D.
Pozdrawiam! be-a-huminka.blogspot.com
Oj Sabino ... myślę, że mam to samo co Ty.
OdpowiedzUsuńI myśli o wyprawie wakacyjnej przeszkadzają mi w nauce, normalnie nie mogę się skupić. Także zacząłem żyć marzeniami.
Bo jeśli nie uda mi się podłączyć do Twojej wyprawy to nie ma bata, że nie wykombinuje czegoś innego aby zwiedzić trochę świata w jakiś niekonwencjonalny sposób!
Trzymam kciuki za nasze marzenia, osobne lub wspólne :)
W wyprawach wakacyjnych przeszkadzają mi fundusze i ich brak. Oczywiście najczęściej wspominam podróż relacji Zwadroń - Katowice, kiedy to pierwszy raz w życiu widziałam ekshibicjonistę. tyle wygrać *-*
OdpowiedzUsuńwow, twoja podróż też na pewno będzie niesamowita i pełna wrażeń :)
OdpowiedzUsuńZ tą górą mięcha masz na myśli kulturystów? :)
OdpowiedzUsuńNo, świetna pani instruktor. I żywa, a nie na ekranie. :)
Jeju Bina przez Ciebie tak mi się zachciało podróży, że codzienie oglądam oferty wycieczek objazdowych i marzę, że tam jestem! :D
OdpowiedzUsuńchetnie obejrze, bo sama bym sie nie zdecydowała ;D
OdpowiedzUsuńBina Podróżnik :D
OdpowiedzUsuńFilmik jest bardzo inspiracyjny. Podróże. Marzy mi się jakaś nowa podróż.
OdpowiedzUsuńoo za nie długo będziesz kręcić jakiś program ze swymi podróżami ;D
OdpowiedzUsuńKto ryzykuje, zyskuje!
OdpowiedzUsuńA ci co przyjmują, to mają obawy, o swoje bezpieczeństwo...
Ależ się wkręciłaś, nie ma co :P
OdpowiedzUsuńTo zaraźliwe powiem ci...
Przejrzałam wstępnie plan podróży i okropnie mi się podoba, ale raczej wątpię by starczyło mi samozaparcia. Poza tym sama musiałabym wrócić z Paryża, a to nieco ryzykowne, gdy nie zna się do końca języka :P
A ty ukochanego zabierasz do obrony?
Bina wielki podróżnik xD
OdpowiedzUsuńjak zdarzy się cud i będę w Berlinie na początku lipca, to Cię przenocuję! :D
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam Ci film "wszystko za życie". Opowiada właśnie o takiej samotniczej podróży, z wyrzeczeniem się pogoni za kasą, dóbr materialnych itd. :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł na podróż :)
OdpowiedzUsuńAle się wkręciłaś. Super doświadczenie taka podróż :)
OdpowiedzUsuńbyłam tutaj, żeby przeczytać znowu o podróżach, a tu cisza :<<<
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Świetne tło bloga :) Pięknie się zgrywa z twoją nowa ulubioną tematyką. Udanego wyjazdu życzę. Ja chciałabym się na coś takiego porwać, tylko kiedy i za co :/ Kasa niby nie jest potrzebna, ale trzeba coś jeść :)
OdpowiedzUsuńNa pewno znasz i wiesz, ale i tak napiszę - jak podróże, to Kapuściński! Zwłaszcza Heban *^*
No i super, mam nadzieję, że wszystko ułoży się tak, jak sobie wymarzysz :D
OdpowiedzUsuńBędzie super, na bank! Będziesz nam musiała zdać koniecznie relację!:D
OdpowiedzUsuńhah pełnia lata :D teraz to juz nawet kalendarzowo
OdpowiedzUsuńczyli wypad coraz blizej :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przejechaliśmy prawie całe Włochy, od początku do końca sami tę podróż zorganizowaliśmy i chyba złapałam bakcyla... więc to jednak zaraźliwe w każdym wieku ;)
OdpowiedzUsuńteż bym się wybrała na taką podróż;D
OdpowiedzUsuńZachęcił mnie ten filmik, a film musi być chyba fajny :D.
OdpowiedzUsuńUwielbiam podróże :D
Podróże są genialne, a coś takiego musi być niesamowitą przygodą:)
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę się doczekać relacji z twojej podrózy;)
OdpowiedzUsuń