sobota, 15 czerwca 2013

Bogini sportu Ewa Chodakowska

Ewa Chodakowska. Nie będę przedstawiać. Od dłuższego czasu zastanawiało mnie, jak to możliwe, że jedna osoba jest w stanie tchnąć sportowego ducha w tyle młodych kobiet? Żadnemu wuefiście nigdy się to nie udało. Musiałam przekonać się na własnej skórze... Ale od początku.

Do wywodów o Chodakowskiej natchnął mnie W.W., piszący o niej :tutaj:. Cóż to za fenomen? Gdy usłyszałam pierwszy raz o Ewie, wpuściłam jej nazwisko jednym uchem, a wypuściłam drugim. Nie pierwsza i nie ostatnia laska, która postanowiła stworzyć jakiś fenomenalny kanał na YouTube. Powszechne blogowe zainteresowanie jej osobą skłoniło mnie jednak do poszukania źródła tego szału. Kopałam i się dokopałam. Hejterów oczywiście nie brakuje. Ewa ponoć na niczym się nie zna, a jej programy wcale nie są autorskie - podpatruje ćwiczenia dobrych, ale mało znanych trenerów i układa z nich swoje 45 minut. Ba, nie ona, tylko cały jej team opatrzony marką "Ewa Chodakowska". Sama Ewa jest tylko laleczką robiącą ćwiczenia na pokaz. Jest wysportowana, ma to oczywiście pozytywny wpływ na odbiorcę. Jest ładna i miła, chwali, zachęca. Bomba! Aż chce się ćwiczyć.

Mi też się zachciało. Zaczęło się za sprawą mojej przyjaciółki, która ćwiczy z Ewą. To ona sprzedała mi sporą część niusów o tym, że Ewa kasuje komentarze na YouTube, bo nie zna odpowiedzi na pytania trapiące jej fanów, układa beznadziejne diety i trzepie hajs na prezentowaniu swojej lansbauns opaski magnetycznej (?) na początku każdego treningu. Zapytałam więc, dlaczego w takim razie ćwiczy z tą podłą oszustką Ewą. Powiedziała, że po prostu tak jest jej łatwiej. Ewa do niej mówi, chwali ją, daje rady. W ten sposób lepiej się mobilizujesz niż czytając "zrób 10 przysiadów, 3 pompki i 5 brzuszków". Cóż, zgodzę się. Zainteresowałam się ćwiczeniem z Ewą... Byłam po prostu ciekawa, jak to wygląda. Nie dowiesz się, póki nie spróbujesz.

Zaczęłam od skalpela. Zrobiłam wszystkie ćwiczenia. Wkurzało mnie, że Ewa mówi "szest" zamiast "sześć", ale poza tym wszystko przebiegło pomyślnie. Ewa ma super ciało (które ponoć o wiele bardziej podoba się dziewczynom niż facetom), miły głos, daje niezłe rady. Hmmm, tu zaczynają się problemy. "Odseparuj tę część ciała, która ćwiczy. Nie ruszaj tułowiem, rusza się sama noga" - rzuca Ewa, machając korpusem na wszystkie strony. "Podczas przysiadu linia kolan powinna znajdować się równo nad stopami" - zapowiada Ewa, której kolana znacznie wyprzedzają stopy. Trochę słabo. To potwierdzałoby opinie, że w gruncie rzeczy trener z niej kiepski... Nie mówię, że potrafię zrobić jej ćwiczenia lepiej od niej, ale ja przynajmniej nie wrzucam do neta swoich boskich 'autorskich' programów.

Polubiłam Ewę. Zostawmy kłótnie, czy jest dobra, czy zła, mądra, czy głupia, brzydka, czy ładna, goniąca za hajsem czy nie. Ona jest po prostu spoko. W jakiś magiczny sposób zachęciła całą rzeszę moich koleżanek do ćwiczeń. Internet oszalał, każda dziewczyna pragnie mieć teraz boskie ciało na wakacje i katuje się 3 razy w tygodniu z Ewą (przynajmniej w teorii, bo gubienie motywacji z upływem czasu to kompletnie inna sprawa). Chodakowska robi się coraz popularniejsza, jej drużyna bogatsza, a dziewczyny szczuplejsze. Każdy zadowolony!


Z Ewą czy bez, jestem gotowa na lato.

No, czas na burgera i czekoladę.

76 komentarzy:

  1. hahahahaha jak zobaczylam ostatnie zdanie to myslalam ze umre ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jakoś nie mogę się do Chodakowskiej przekonać. Poza tym wolę śmigać na rowerze niż z ćwiczyć w domu.

    OdpowiedzUsuń
  3. :) ja też podchodziłam sceptycznie, nie wiem trudno jest mi się zabrać za ćwiczenia w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jakoś nie mogę się zmotywować do ćwiczeń, może faktycznie pani Chodakowska mi pomoże? Zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny brzusio,ja ostatnio czasu nie mam na żadne ćwiczenia ;cc

    OdpowiedzUsuń
  6. ja o tej calej chodakowskiej dowiedzialam sie z internetu ale nigdy pani na oczy nie widzialam
    az pewnego razu byla w dzien dobry tvn i sie rozczarowalam
    wyobrazalam sobie ja zupelnie inaczej
    myslalam o niej jak o seks bombie a to taki troche babochlop

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja z nią ćwiczę i nie mam żadnych zastrzeżeń :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nom ładny, ładny ten brzusio - nie to co mój po drożdżówce i paczce żelków na śniadanie :D.

    Ewa Chodakowska? Mówiąc szczerze jedyne co mi się z nią kojarzy to jej książka obok której zawsze przechodzę kierując się na dział kulinarny. Maybe to głupie i kompromitujące, ale nie interesuję się za bardzo takimi osobami, więc nawet nie wiedziałam, że ma własny kanał. Cóż na razie nie wydaję mi się to wiedza, którą muszę nadrobić, ale może kiedyś??

    Pozdrawiam! :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ech... Też miałam kiedyś taki brzuch i też mogłam jeść wszystko. Teraz ćwiczę z Ewą:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Z Chodakowską ćwiczyłam przez 2 miesiące. Co do tego, że trenerka z niej słaba to może i prawda, ale z tego typu programem po prostu łatwiej ćwiczyć i to jest najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsze słyszę o tej pani... aczkolwiek po wyszukaniu jej w google muszę przyznać, że ciało ma niezłe ale chyba zbyt umięśniona. Wygląda jak szczupły chłop z cyckami. Ten kaloryfer...
    Anyway dobrze że są takie 'instytucje' lepiej robić coś - cokolwiek by dobrze wyglądać niż siedzieć i narzekać jakim jest się grubym. A jeśli jest ktoś kto nam w tym pomaga i zachęca setki do ruszenia tyłka to nic tylko dziękować. Spoko Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak to mówią, whatever makes you happy. Jeśli Chodakowska potrafi Cie zmotywować, to nie ma dalszych pytań. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. najważniejsze, aby był efekt, to bez różnicy czy ktoś to robi bardziej czy mniej profesjonalnie. znam osoby z mojego środowiska, które dzięki niej zaczęły ćwiczyć. to jest super, że taka Ewa potrafi zmienić coś na lepsze, co z pewnością uczyni dziewczyny bardziej zadowolone ze swojego wyglądu :) jaki ładny brzusio!!! :D pozazdrościć. ja trochę się zapuściłam, jem co mogę, nie wychodzi mi to na dobre, czas coś ze sobą zrobić. przydałyby się ćwiczenia, może i trochę za późno, ale zacznę teraz, żeby chociaż trochę efektów było na mój wyjazd na obóz :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ewa też po jakimś czasie mnie do siebie przekonała, ale od tamtej pory minęło dużo czasu i skończyłam z nią ćwiczyć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie robiłam jej ćwiczeń, ale tyle osób sobie ją chwali, że pewnie zobaczę, co to za ćwiczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie ćwiczyłam z nią w ogóle. Nie mam z czego zrzucać zbędnych kilogramów, więc podpisuję się do ostatniego zdania. :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś próbowałam z nią ćwiczyć, ale systematyczna to ja nie jestem, więc szybko się poddałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. jakos wolę sama ćwiczyc :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aż mnie zainspirowałaś do sprawdzenia tych jej metod. Moje ćwiczonka wcale nie motywują mnie do systematyczności.
    Skoro tyle osób się do niej przekonało, to może coś w tym jest :)

    Chowam słuchawki, bo mam takie, które często wypadają przy bardziej gwałtownych ruchach (czytaj: podczas marszu). I boję się też, że wpadnę pod rower xd Niedawno i bez słuchawek prawie tego dokonałam :D

    OdpowiedzUsuń
  20. O Ewie słyszałam, ale nigdy nie widziałam. Nie wiem w czym tkwi fenomen. Ja mam swoją zumbę z panią Hanią i jest mega. ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Raz ćwiczyłam. Raz. Jestem dość wysportowana, chodzę na jogę, 8 lat uprawiałam kickboxing, a miałam problemy z jej ćwiczeniami, co mają powiedzieć dziewczyny naprawdę przy kości?
    Poza tym, jestem pewna, że trenerki fitnessu w gminnych domach kultury mają tyle samo zapału i pozytywniej energii, co Chodakowska, tyle że do niej łatwiej dotrzeć...
    Jednak cieszę się, że wiele osób dzięki niej zaczęło się ruszać ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. słyszałam sporo, ale nie ćwiczyłam ;0

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja robiłam killera. Wymiękłam po tygodniu. Aczkolwiek po ćwiczeniach czułam się lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. mnie trochę śmieszą te komentarze internautów, że Ewka podpatruje ćwiczenia u innych i składa w swoją całość, praktycznie wszystkie jej ćwiczenia są znane od zawsze, więc nie widzę potrzeby by podpatrywała je u innych trenerów i przypisywania sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Całe szczęście, nigdy nie musiałam być na diecie. No i oczywiście słyszałam o Ewie, ale nie interesuje mnie, nie szukam jej porad, nie spamuję na youtube. Jakby to, co robi nie działało to by nie trzaskała takiej kasy za to co robi :) A jest już MARKĄ i tutaj trzeba przyznać, że umiała sobie w życiu poradzić.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja po prostu ćwiczę z Ewą, nie zastanawiam się, skąd się wziął jej fenomen itd.

    OdpowiedzUsuń
  27. też ćwiczę z ewą, nie myślę nad tym, 'jaka jest', po prostu dobrze się ćwiczy gdy ktoś gada i pokazuje, a przy tym nie muszę wydać nie wiadomo ile kasy na jakiś fitness club ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja panią Chodakowską omijam z daleka, sam jej tempr głosu, dziwaczne słownictwo i pseudofilozofia doprowadza do szału i sprawiają, że łapię się za głowę, a nie za matę:) Aczkolwiek, nie ujmuję jej gigantycznego sukcesu i dobrze wykonywanej roboty. Jeżeli ktoś ma tak wielki i dobry wpływ na ludzi, to dlaczego nie promować g w mediach. Z tej strony jestem jak najbardziej na tak.

    OdpowiedzUsuń
  29. Rzeczywiście ona podoba się bardziej dziewczynom niż facetom ... jak dla mnie zbyt umięśniona/chłopska.

    Ale podpatrując mieszkańców płci żeńskiej zamieszkujących mój dom - to widzę że ćwiczenia dają popalić.
    Ja sam jednak preferuję zdecydowanie męskie sporty.

    A no widać, że jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  30. mhm ja za nią średnio przepadam..., ale jej ćwiczenia dają mi w kość. Zdecydowanie ostatnio bardziej polubiłam siłownie..., ale wiadomo to pieniądze :) no i nie da się ukryć, że to dzięki szałowi na Ewkę postanowiłam ruszyć swój tyłek i spróbwoać coś ze sobą zrobić, od niej wszystko się zaczęło i powoli się rozkęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja na szczęście nie potrzebuję motywacji do ćwiczeń, bo mam świra na tym punkcie, ale prawdą jest, że sporo ćwiczeń z jej programu przerobiłam już lata temu z innymi amerykańskimi trenerami;) Grunt,że zaraża pozytywnym podejściem i pasją do ruchu. Za to jej chwała, ale jej ćwiczenia już nie dla mnie, bo kolana i kręgosłup mi siadają. A więc sport to nie tylko zdrowie;)

    OdpowiedzUsuń
  32. E tam, mnie wkurza cholernie, ze taka z niej laska, jej to latwiej. nie wiem, dunno,don't care.
    czy cos.

    OdpowiedzUsuń
  33. A ja jestem leń i nie ćwiczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. próbowałam zrobić z nią zestawik, ale poległam na początku. to jej gadanie mnie nie motytowało, a tylko rozpraszało. zresztą, mnie nic nie motywuje do ćwiczeń. jeszcze muszę wypróbować siłownię, może presja otoczenia jakoś zadziała.
    no ale wiem, że dla wielu dziewczyn Chodakowska okazała się strzałem w dziesiątkę, więc nie twierdzę, że jest kiepska czy coś. w gruncie rzeczy to zapewne mi brakuje samozaparcia :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Hahaha oj Biniu,Biniu cała ty.Czytam notkę,coraz bardziej się w to "wkręcam"czytam dalej i dalej aż tu nagle..Czegoś mi brakuję..czytam napis z małego druczka i bingo!znalazłam haha :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ty to jesteś chudzinka i Tobie nie potrzeba ćwiczeń ;)
    o Ewie słyszałam, ale nie od tej strony.

    OdpowiedzUsuń
  37. Kurcze, trafiłaś w sedno!! Ja już jakieś 2 miesiące ćwiczę z Ewką i też na początku byłam do niej sceptycznie nastawiona. Nie wiem, czy to kwestia jej osoby, czy kwestia treningów, ale rzeczywiście wreszcie czerpię radość z ćwiczeń i potrafię się do nich zmoblilizować, pierwszy raz w życiu :) Najważniejsze, że czuję się lepiej i widzę efekty. Zobaczymy, ile wytrwamy... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  38. Bina! Jesteś gorsza od mojej Mamy! Haha xd
    Ona mi nie powiedziała, że mogłabym mieć lepiej.. xd ;d

    OdpowiedzUsuń
  39. Moja przygoda zaczęła się na pierwszym treningu i skończyła. Nie przekonują mnie jakoś te jej ćwiczenia, wole zostać przy bieganiu :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja raz włączyłam jej ćwiczenia i nawet nie próbowałam ich wykonać. :D Może kiedyś. xd

    OdpowiedzUsuń
  41. Kilka razy podchodziłam do jej ćwiczeń, ale momentami nie wiedziałam o czym ona do mnie mówi ;D poza tym, nie chce mi się, przyznajmy to sobie szczerze ;D zrobił się szał wokół niej, ale wszystko przeminie z nią włącznie ;D

    OdpowiedzUsuń
  42. Właśnie miałam pisać o moich wakacyjnych planach ;) Niestety, nie będzie mnie w Poznaniu, bo wyjeżdżam na całe wakacyje :(

    OdpowiedzUsuń
  43. Boginią sportu bym jej nie nazwała, ale sporo osób chwali jej metody c:

    OdpowiedzUsuń
  44. też z nią ćwiczę, lubię jej metody. ale czy najlepsza jest; wątpię. chociaż na pewno jej ćwiczenia dają wiele. ale w niej parę rzeczy mi nie pasuje.

    a Tobie zazdroszczę brzucha:(

    OdpowiedzUsuń
  45. Jejku wkurza mnie ta Ewa strasznie, gdzie się nie obejrzysz w Empiku - Ewa. Coś strasznego, prawie jak perfekcyjna pani domu, kolejna metoda na to jak mnóstwo zarobić, a się nie narobić. Wrrr.

    OdpowiedzUsuń
  46. Własnie słysząłam o tej Ewie, moja kolezanka ćwiczy od stycznia i widac roznice. pozniej zaczle amoja przyjaciolka i jakos mnie to nie interesowalo, bo w sumie uwazalam,z e nie musze cwiczyc ;p
    keidys na fejsie mi sie wyswietlil jej profil i weszlam z ciekaowsci... nie moglam uwierzyc jak widzialam zdjecia dziewczyn, ktore wysylaly tam przed i po cwiczeniach.
    postanowilam sobie,z e po ciazy zaczne cwiczyc, bo pewnie bede musiala ;p
    kuurde, fajny brzuch, tez keidys taki mialam ;p ;p ;p

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja jestem zdania, że ćwiczyć trzeba przede wszystkim dla siebie, wtedy motywacja nie ginie. Ćwiczę, bo dobrze się dzięki temu czuję i daje mi to satysfakcję, nawet jeśli efektów szczególnie nie widać. Ewa ze swoją drużyną trafiła na bardzo dobry czas, bo w Polsce dopiero od niedawna zaczyna się kultura uprawiania sportu na poziomie amatorskim. Prawda jest taka, że gdy ktoś zaczyna się ruszać, to efekty widać zawsze. Problem zaczyna się po pewnym czasie, gdy nadchodzi stabilizacja. Cała siła Ewy tkwi w tym, że potrafiła trafić do zwykłych kobiet z kompleksami i przekonać je, że mogą te kompleksy leczyć za pomocą sportu.

    OdpowiedzUsuń
  48. ja jakoś do ćwiczeń nie mogę się zmusić ;D

    OdpowiedzUsuń
  49. wiiidziałam je. Są boskie <3 wiesz ile sobie kosztuje taki model ? I tą piosenką z Izką co zrobili w ramach projektu Reebok też mnie kupili :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Bina, Bina, co z Ciebie wyrośnie?! xdd

    OdpowiedzUsuń
  51. No chyba właśnie nie zdałam. :D Ale najwyżej spotkam się z kilkoma osobami za rok. ;d

    OdpowiedzUsuń
  52. Dziękuje bardzo za zaproszenie! :D Z chęcią bym z skorzystała ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Wiele słyszałam o tej "szanownej" Pani. Ale tylko słyszałam. Nie mam zamiaru włączać jej filmików, bo samo słuchanie o niej od moich koleżanek mnie przerasta. Gdzie nie wyjdę tam słyszę "Chodakowska". Jej nazwisko wszędzie za mną "chodakuje".
    Wolę sama siebie komplementować (ach jakie to narcystyczne), bo średnio wierzę w komplementy od kobiet. Poza tym wiem, że ona mówi to do każdej oglądającej, więc .. czar pryska. :D Jakże ja pięknie umiem rozbroić magię telewizora i komputera.

    "Z Ewą czy bez i tak wyglądam the best" tak właśnie mi wpadło do głowy, dzięki Twojemu "Z Ewą czy bez.." .

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Tak Binko. Rozrób nie widziałem. Było dużo policji , też tajniaków. Ale chyba też nie było ochoty i nastroju do bijatyki? W sumie chyba zrobiłem kilkanaście km :) I dobrze:)

    A co do Chodakowskiej to jeśli strzeliła się w jakąś lukę i zapotrzebowanie to brawa dla niej!
    Bieganie jest terasz modne. Tak jak sklepy dla biegaczy. I popieram to jak każdy ruch. Ja bardzo dużo chodzę. I w pracy też jestem na stojąco.
    Ale ostatnio najbardziej zeszczuplałem w Amsterdamie. przez chodzenie po mieście całymi dniami. Z O. Az mi spodnie opadły:) Poważnie. Ruch, pływanie to recepta na dobra sylwetkę. I na pewno odpowiednie odżywianie się.
    Wymądrzył się Vojtek wieczorkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  55. o tak, ja od tygodnia robie skalpel tyle, że codziennie bo jakoś specjalnie mnie on nie męczy :) A co do samej Ewy to przed ćwiczeniami z nia tez od wszystkich o niej słyszałam, skąd ten fenomen? Nie wiem, ale ja tam ją lubię, może nie tyle ją, co jej ćwiczenia ;D

    OdpowiedzUsuń
  56. Sama jestem do niej negatywnie nastawiona bo tyle złych opinii na jej temat ostatnio wszędzie, chyba powinnam obejrzeć jakiekolwiek jej nagranie bo jeszcze nie miałam okazji (:

    OdpowiedzUsuń
  57. Nie jestem gotowa na lato, ale ja nigdy nie jestem na nie gotowa.
    Hm, ja ją lubię i będę się tego trzymać. Wiele plotek powstaje tez z zazdrości, że coś w ogóle osiągnęła. Nie obchodzi mnie to, jak to funkcjonuje. Kupuję jej produkt, kupuję ją:)

    OdpowiedzUsuń
  58. A czy ja coś mówię?! xd Haha

    OdpowiedzUsuń
  59. bronic jeje nie bede, wychwalac nie bede, ale poznałam ją osobiście. robi troche inne wrazenie na zywo, ale, jest naprawde wulkanem energii i najwazniejsze, że wierzy że to co robi pomaga innym i to jest najwazniejsze, wiara to podstawa. owszem robi autorskie programy, ale kazdy z nas moze to równiez zrobic, zlożyć cw które dadza efekt w serie itd, mozna cos dodac swojego, bo raczej nic nowego nie mozna wymyśleć juz [to też pewnie sztuczka ludzkiego mózgu, bo zapewne można] ale kto z nas sprzeda to tak jak Ewa? no nikt, tylko ona.

    OdpowiedzUsuń
  60. Ja wolę ćwiczyć sama sobie :P
    Wiem co muszę wyrzeźbić a co zostawić, wiem jak to osiągnąć, a to że mi się nie chce to inna sprawa :P

    OdpowiedzUsuń
  61. Uważam dokładnie tak samo. Sama widzę masę błędów, które popełnia - ale cholera, podniosła mój tyłek z kanapy! Mój i połowy Polski. Czasami ćwiczę z Ewą, śmieję się w czasie wykonywania ćwiczeń, kiedy słyszę 'świetnie Ci idzie!', ale jej entuzjazm jest naprawdę zaraźliwy!
    Binka, nie lubię Cię za to zdjęcie! Ja jestem baaardzo nieprzygotowana na lato :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. damn, zapomniałam odpisać na Twój komentarz!
      22 lipca to ja już będę z powrotem w Warszawie :(
      ALE! :D Na jak długo będziesz w Warszawie?

      Usuń
  62. ja nie ćwiczę z Ewą;p ćwiczę sama ze soba haha xd

    OdpowiedzUsuń
  63. Tak, też czytałam te bajery o Ewce i nie wiem w co wierzyć, co w ogóle się dzieje, czy może po prostu ludzie jej zazdroszczą, że stała się taka popularna.
    Wiesz, sama próbowałam ćwiczyć i zauważyłam to co Ty, że źle wykonuje własne ćwiczenia, ale cw.z siostra nie chciałam nic na ten temat mówić, bo może ja jakaś głupia, omylna etc. i ona robi dobrze, a mi się wydaje, że źle - masa myśli.
    Ja ćwiczę z Mel B - gdy ćwiczę. Jakoś nie przekonała mnie do siebie Ewa, mimo ciągłego gadania i dodawania "motywacji". Może po prostu mam za słabą kondycję i gdy ćwiczę z nią mam ochotę się popłakać ew.ją zadźgać - lub obie wersje na raz (?)
    Poza tym wiele PRAWDZIWYCH trenerów wypowiadało się na jej temat w niezbyt kolorowym świetle np. że zrobiła ZWYKŁY kurs i katuje ludzi (podobno czasem ktoś zemdleje u niej na treningach na sali, ona i tak KAŻE ćwiczyć, bez względu na to, czy osoba ta czuje się dobrze, czy zgłasza NIE DAJĘ RADY, a ona ĆWICZ tak jakby była jakąś królową i nikt nie mógł wyjść od niej z treningu bez jej zgody - choć dziewczyny wydają ogromną kasę, by ćwiczyć z Ewką).

    OdpowiedzUsuń
  64. Jeszcze z nią nie ćwiczyłam, nawet nie widzialam jej nagrań. Słyszałam o niej sporo i że dziewczyny oszlały na jej punkcie. Ale ja od kiedy pamiętam ćwiczę sama. Do tego rower, basen i takie tam. No i dużo łażenia;)
    No a brzuch to Ty masz super i w 100% gotowy na lato!!!

    OdpowiedzUsuń
  65. och w końcu cos niepochlebnego na jej temat, tyle już czytałam,że jest super i w ogóle

    OdpowiedzUsuń
  66. Ewcia bardzo szybko osiegnęła szum medialny, myślę, że to zasługa całego sztabu PR i ludzi o kreowania wizerunku. Ja jej nagrań nie widziałam i wiem, że szkoda byłoby mi na nie kasy. Wiem, że wystarczy samozaparcie żeby coś osiągnąć, a nie denne płytki.
    Brzucha to Ty masz najpiękniejszego na świecie!

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  67. ja nie rozumiem jej fenomenu, no ale chyba nie mam coś się wypowiadać skoro nawet nie odpaliłam jej kanału, no bo po co się katować? Jedzenie i lenistwo to przyjemności :D

    OdpowiedzUsuń
  68. Świetna notka haha. :) Bardzo dobrze piszesz. Raz robiłam ćwiczenia z Chodakowską i w sumie było to fajne, bo sama nie zmobilizowałabym się na tyle. Może jeszcze kiedyś do tego wrócę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  69. Właściwie dzięki internetowi blogom wiem, kim jest Ewa Chodakowska, i nawet nie mam zdania za bardzo na jej temat, chyba dlatego, że ruchem, a tym bardziej ćwiczeniami jestem mało zainteresowana :D a jak już się zmuszę, to robię je sama to mojej ulubionej muzyki, po prostu.
    całusy :**
    ps. mam nadzieję, że już wszystko dobrze u Ciebie kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  70. niestety mojej znajomej zrobiła krzywdę;(

    OdpowiedzUsuń
  71. tak tak tak, ostatnio znalazłam ją i jej ćwiczenia. Od dziś zaczynam z nią ćwiczyć :) zobaczymy jak mi pójdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  72. Ale akceptujesz siebie?
    Mimo, że nie należę do tej zgrai kobiet oszalałych na punkcie Ewy, to i trak przeczytałam Ciebie. Cieszę się, że poza pochlebstwami znalazłam szczyptę krytyki :D Dobrze mimo wszystko, ze kobiety zaczęły ćwiczyć, że mają tę motywację, którą jej zawdzięczają. Ja nie poznałam się z nią i jakoś nie mam na to najmniejszej ochoty. Tez nie lubię jak ktoś wymawia przykładowe "czesc" zamiast "cześć". Kojarzy mi się to z osobą taką głupiutką.

    OdpowiedzUsuń
  73. Książka Ewy Chodakowskiej "Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską" dostępna za darmo! W formacie pdf na stronie ewachodakowska.cba.pl GORĄCO POLECAM!

    OdpowiedzUsuń
  74. Ostatnio wszyscy ćwiczą z Chodakowską :) Chyba też w końcu dowiem się, o co chodzi z tym szałem na nią.

    OdpowiedzUsuń

pisz co chcesz, ale ZASTANÓW SIĘ DWA RAZY ZANIM POPROSISZ O OBSERWACJĘ BO PRZYJDĘ I CIĘ ZJEM