...czyli podsumowanie pierwszego w mojej historii spotkania z innymi blogerkami. Oswoiłam się już z mailami i skajpem, przyszła pora na "prawdziwe" poznanie się! Zaszczytu ujrzenia mojej twarzy na żywo dostąpiły Katherine i Kaa. Było bardzo przyjemnie, jako osoba nawijająca szybko i od rzeczy zwróciłam uwagę na fakt, że przy dziewczynach czułam się dość swobodnie. Widziałyśmy się po raz pierwszy, nie wiedziałyśmy za bardzo, jak tak naprawdę wygląda każda z nas (zdjęcia profilowe czy nawet rozmowa na skajpie nie do końca wyjaśniają te kwestie), a jednak, szybko znalazłyśmy tematy i nasza rozmowa nie odbiegała od standardowych dialogów ze znajomymi. Jasne, były momenty, w których żadna z nas się nie odzywała, a moje zamulone spojrzenie przylepiało się do ekranu w galerii handlowej, by po raz siódmy zauważyć, że w sekcji "język angielski - słówko dnia" wyświetla się coś po hiszpańsku. Szybko jednak znajdowałyśmy punkt zaczepienia: opowieść o niewdzięcznej babci, historię największego kataru świata, wlanie pepsi z dozownika wszędzie, tylko nie do kubka, czy też standardowe pytania na temat naszych pseudonimów. Analizowałyśmy rzeczywistość, często dochodząc do błyskotliwej konkluzji "ludzie są dziwni". Wszyscy. Od agresywnych starych bab, przez lubieżnych Turasów obdarzających Kamilę równie lubieżnym spojrzeniem, aż po fenomen piosenki zespołu Weekend. Proste i dobitne "ludzie są dziwni" idealnie podsumowywało nasze tematy. Spotkanie uważam za jak najbardziej udane, chcę więcej! Mamy nawet pamiątkową foteczkę!
I właśnie, wyobrażacie sobie kogoś, a wychodzi taka kanciasta Bina w czarno-złotej bluzie od dresu xD niestety.
Kami, mam nadzieję, że trafiliście, nie zamarzliście i że świetnie się bawiliście! Kiedyś jeszcze zgramy się podczas naszych podróży. :)
Kasia, zorganizujemy jeszcze niejeden meeting!
nie wspomniałaś o pudełku masła! :D omg, ta pepsi mnie będzie teraz prześladować :D
OdpowiedzUsuńja się niesamowicie cieszę, że mogłam was poznać, trafiliśmy, było pro, mega, super! czekam na was teraz w Łodzi [a skoro Lorein będzie, to wy też!], i juhu!
uśmiech kierowcy kombajnu - i przypomina mi się, jak gadałyśmy o fotach na fejsie, ahahaha!
<3
Uhuh, no to fajnie musiało być, szkoda, że z moich okolic nie znam żadnej blogerki : <
OdpowiedzUsuńfajne takie spotkanie . uśmiech masz piękny :)
OdpowiedzUsuńteż bym się chciała wybrać na takie spotkanie, ale niestety w pobliżu mojej miejscowości nie ma blogerek z którymi piszę ;c
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Po opisie dnia z dziewczynami wnioskuje , że musiało być świetnie ; )
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że spotkanie się udało. Sama nie brałam udziału w takim meetingu. ;) Miało dojść do skutku, ale odwołano wydarzenie, na który zapoznani przeze mnie bloggerzy mieli się stawić - mianowicie konwent. Zatem lipa. ;)
OdpowiedzUsuńUśmiech kierowcy kombajnu - XD
Mam nadzieję, że wytrwasz w swoim postanowieniu ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie takie spotkania to fantastyczna sprawa. Można poznać zupełnie z innej strony osoby z którymi wcześniej wymieniało się zaledwie komentarze, czy gadało na Skypie/hangoucie/fejsie. Nawet nie wiecie jak Wam zazdroszczę!:D Szkoda, że mnie tam nie było;(
OdpowiedzUsuńPamiętam swoje spotkanie z dziewczyną, która poznałam w internecie, nadal mamy ze sobą kontakt i jest dla mnie bardzo ważna :3 Fajnie, że Wasze spotkanie się udało! + Zgadzam się z tym, że ludzie są dziwni.
OdpowiedzUsuńale moja mieszka w Wawie :P wiec nie słyszę jak do Niej ktoś dzwoni :P tylko raz usłyszałam wczoraj i się zdziwiłam, że ustawiła go na dzwonek. ;/ oo i widzę jeszcze pierścionek :D
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam :D
UsuńMówił Ci ktoś kiedyś, że jesteś niesamowita?:) Jesteś NIE-SA-MO-WI-TA!!! Dziękuję:* Ja Tobie na Nowy Rok życzę spełnienia w każdej sferze życia, żeby z Borisem Wam się tak jak dotychczas a nawet lepiej układało! No i fury, skóry i wypasionej komóry, co byś respect na dzielni otrzymała ;D
UsuńJa lubię poznawać ludzi przez internet. :)
OdpowiedzUsuńtakie spotkania są fajne, wydajesz sie super sympatyczna, więc tez chetnie bym się z Tobą spotkala, ale chyba nie ma jak :P. co do ludzi, to faktycznie są dziwni i chyba nci tego nie zmieni ;:P
OdpowiedzUsuńhmmz takiego prysznicu też bym byłą zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńwypad z friends to dobra sprawa; )
takie spotkanie to fajna sprawa :DD
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie bylam na takim spotkaniu, marzy mi sie ;) mozna nawiazac fajne kontakty ;)
OdpowiedzUsuńNo i gdzie Ty kanciata jesteś mi powiedz??? Bo ja nie dowidzę;)
OdpowiedzUsuńJa mam bardzo złe doświadczenia z couchsurfingiem.
Do dziś wspominam kolesia który miał nas przenocować w Bangkoku i zlał nas totalnie. Skończyło się 3 godzinnym szukaniem skubańca bo nieznanym mieście po około 30 godzinach w
podróży;(wrrr...
Nie wiem czy są dumni, nigdy mi nie mówili.
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała sie z kolkoma znajomymi z blogosfery spotkać :) I mam nadzieję że 2013 będzie obfitował w takie spotkania ;)
ja bym się nawet pokusiła o stwierdzenie, że ludzie są niezności.. przynajmniej większość. Wniosek wyciągnięty na podst. mojej dzisiejszej wizyty w centrum handlowym
OdpowiedzUsuńUwielbiam bloga. *.*
OdpowiedzUsuńObserwuje. Zapraszam od mnie. http://zakochanawwiosnie.blogspot.com/
Zgadzam się z Tobą w stu, a nawet milionie procent - inaczej sobie Ciebie wyobrażałam po miniaturce, ale określenie 'kierowca kombajnu' mnie rozwaliło! :D
OdpowiedzUsuńTakie spotkania są fajne, chciałabym się kiedyś na takie wybrać. :D
OdpowiedzUsuńi w tym cala ludzka uroda :D
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądałaś :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcie : )) !
OdpowiedzUsuńFajny wypadzik :: >
topshop jeden z moich ulubionych sklepów :)
OdpowiedzUsuńyo, mamy mega elo zdjęcie z top shopem w tle! ciężko się wypowiedzieć na temat tego, że "ludzie są dziwni", bo już to przewałkowałyśmy wczoraj! ;d
OdpowiedzUsuńmmm.... zdj na tle mojego ulubionego sklepu <3 świetnie, że utrzymujecie ze sobą kontakt :) podooba mi się to :)
OdpowiedzUsuńHehe, chciałabym zrobić taki meeting! Zróbmy kiedyś taki wielki, blogerkowy meeting!
OdpowiedzUsuńPowiedziała 15-letnia Weronika ;_____;
Hehe, dobrze, że zabawa była dobra, hehe. Wiem, że ludzie są dziwni, sama jestem dziwna :C
Sin.
(www.Sinka-Nah.blogspot.com)
couchsurfing! znam tą stronę, chciałabym kiedyś skorzystać z jej usług, już zapowiedziałam facetowi że się komuś zwalimy na głowę, nie inaczej. :D
OdpowiedzUsuńświatowa z Ciebie kobieta;D ja nie mam zaufania do ludzi, dlatego nie spotkałabym się raczej (powiadam: raczej) z nikim z internetu.;)
Hmmm dziękuję, aczkolwiek ja tak nie uważam.
OdpowiedzUsuńPoznałam bardzo dużo ciekawych ludzi w internecie, głównie właśnie poprzez pisanie bloga, wcześniej był to photoblog, teraz blogspot. Spotkałam się kiedyś tylko z jedną osobą z internetu, ale później jakoś kontakt się urwał.
ej, w ogóle ja na tym zdjęciu jestem taka niska, a miałam KOTURNY... teraz to dostrzegłam. ;o
OdpowiedzUsuńgdybyśmy pojechali kolejnym, to byśmy się spóźnili, o to chodzi, że ten kolejny odjeżdżał 00:45, a my jadąc o 00:15 i powinniśmy być 00:25, dojechaliśmy chyba 00:32, a jeszcze wejść, szatnia i tak dalej... wygrzaliśmy się chociaż. co do detoxu - ja mowię serio. na myśl o cheeseburgerach mi się cofa ;c
awe wiszący nie wiadomo po co szalik na barierce! :D
fajne są takie spotkania ;) Już nie jesteście tylko wirtualnymi znajomymi :)
OdpowiedzUsuńja też poznałam pare osób przez internet..w tym mojego chłopaka :)
Widać,ze zabawa przednia. A dlaczego nie byłam zaproszona, hehe?;)I bluza bardzo fajna - niestety:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swój blog,a na nim między innymi? (szukaj w starszych postach!!!):bardzo dużo zdjęć z GWIAZDAMI,relacje z premier filmowych,na których byłam i brałam w nich udział,relacja z wizyty w studio telewizji DD TVN,outfity,relacja z premiery płyty MADONNY i dużo czystego lifestyle'u :) OBSERWUJ jeśli chcesz-uruchomiłam niedawno taką opcję! pozdrawiam,Klaudia :)
OdpowiedzUsuńPS fajne notki i blog :)
świetnie ! :)
OdpowiedzUsuńwww.imcarlaa.blogspot.com
faktycznie ludzie są dziwni ale ja tez nienależe do całkowicie normalnych ;) hah
OdpowiedzUsuńWaahaa ! Gdzie sie spotkalyscie ? W Paris ? xD
OdpowiedzUsuńNo, albo na fejsbuika, chyba latwiej.
Oj ja sporo osób poznałam przez internet - nawet Mężowatego. :) Ale z bloga jeszcze nikogo na żywo nie spotkałam, ale to sie na pewno któregoś dnia zmieni. :)
OdpowiedzUsuńale wam zazdroszczę! WY LAMY! też bym chciała tam być :(
OdpowiedzUsuńAle fajnie ;) Miło się tak spotkać z innymi blogerkami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Wygląda na to, że spotkanie faktycznie udane!! :)) A że ludzie są dziwni to dla mnie nic nowego :D
OdpowiedzUsuńJa to nawet biegam z kolegą blogowym. Wspaniały facet, tym bardziej, że biega z rozrusznikiem.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzę, a w mojej tawernie stawiam piwo. Zapraszam.
fajnie spotkać ludzi pierwszy raz i czuć się przy nich swobodnie, naturalnie - być sobą :))
OdpowiedzUsuńszczęśliwego 2013 kochana! dni pełnych uśmiechu! :) i takich udanych spotkań!
takie spotkanie to świetny pomysł!:)
OdpowiedzUsuńtakie spotkanie to faktycznie fajny pomysł i sposób na lepsze poznanie blogerek :P i muszę przyznać Ci rację - ludzie są dziwny, a każda osoba jest jeszcze bardziej dziwniejsza od poprzedniej. ale cóż to byłby za świat, gdyby każdy był "normalny"? w ogóle co oznacza słowo "normalny"? :D
OdpowiedzUsuńzazdroszcze spotkania, sama chetnie bym wziela w takim udzial..:)
OdpowiedzUsuńps. zostalas nominowana u mnie na blogu..:D
Mnie tez tursy wielbia !
OdpowiedzUsuńja też się kiedyś z kim z bloga spotkałam:) DO dziś sie przyjaźnimi:D A ja też jestem dziwna! Dziwakiem jestem pod wieloma względami! Ale co tam się będę przejmowac tym! Bina- jaka grzywa:D:D:D
OdpowiedzUsuńno jasne, obserwuję już ;*
OdpowiedzUsuńKażda rozmowa "o czymś" kończy się właśnie tym stwierdzeniem, ale jakby ludzie dziwni nie byli byłoby strasznie nudno...
OdpowiedzUsuńjeno mnie tak łatwo nie puszczą, oh oh oh, do Warszawy tak daleko :(
OdpowiedzUsuń: *
OdpowiedzUsuńNiestety, tego sylwestra spędzam w domu, w łóżku, bo jestem chora. :( Baw się dobrze :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten utwór :)
UsuńDziekuje za wsparcie, naprawde wiele to dla mnie znaczy. U mnie juz Nowa Notka, musimy jak najszybciej nadrobic.
OdpowiedzUsuńDalabys cynka, ze teraz tu jestem ? Nie pamietam juz czy pytalam xd
śmiem twierdzić, że to całkiem co innego;p couchsurferów i recenzje na ich temat można obczaić. zakładam, że z osobą z neta miałabym się spotkać, żeby prowadzić rozmowę, a na couch się jedzie żeby się gdzieś zatrzymać (gadać też, no.:D)
OdpowiedzUsuńWiesz, jakoś w tamtym roku jak nigdy zrobiłam listę. Wcześniej takowych nie miałam. Ale nie wracałam do niej i nie realizowałam krok po kroku. Jakoś tak samo wyszło. :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym Twoje podsumowanie. :) Może się doczekam.
Nie przypominam sobie kiedy ostatni raz powiedziałam tacie że go kocham. I mamie tak samo. W ogóle u mnie się czegoś takiego nie mówi xD
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie zaakceptowałam, ale są i własnie na nie odpowiem :D
OdpowiedzUsuńno właśnie ciekawe czemu?:D <333
Usuńhahaha to co, że gej ma za to ładny głos :D
Usuńjakie dzwonki?xD no nie jesteśmy pod jednym dachem - yyy z Kami?:D Mam taką nadzieję i szczerze w to wierzę ♥
Usuńhahaha dziki seks:D to mi się kojarzy ewidentnie z grupą na fejsiku:
Usuńhttps://www.facebook.com/pages/Rucha%C5%82bym-Ci%C4%99-jak-dziki-lis-w-kalafiorach/161932227243363?fref=ts xDDDD
Piosdenka jest mega, zwłaszcza te skrzypce, ale spójrz jaki zajebisty teledysk:
http://www.youtube.com/watch?v=aHjpOzsQ9YI
Ja jestem nim urzeczona♥
hahaha :D mój blog - jako winamp/windows media player/youtube w jednym :D
UsuńNo ja uwielbiam tą piosenkę. Bardzo wiele dla mnie znaczy, mam do niej ogromny senstym,ent. Ostatnio poznałam jej znakomity cover Gabrielle Aplin. Kapitalnie go zagrała i wyśpiewała!
http://www.youtube.com/watch?v=zNpeK7sDLzE
A komentuj sobie nabijaj mi komentarzy, może sięgniesz szczytu listy top :D
No Tajlandia cudna!! Chętnie byśmy się tam z Michem przenieśli.
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę to tu masz linkę do Tajlandii naszymi oczami http://michasiatrip.blogspot.com/;)
Pozdrawiamy i życzymy Ci duuużo szczęścia w Nowym Roku
Asia i Michu
;)
OdpowiedzUsuńPodrożę :*
byloby fajnie :D udanego sylwestra!!:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie że spotkanie się udało :D
OdpowiedzUsuńByłam niedawno w Empiku i mają tam jeszcze bilety na Lanę ;) Chyba że w mieście Twojej przyjaciółki już nie sprzedają. Bo u mnie są. Właśnie się zdziwiłam, wszędzie trąbili że nie ma nigdzie biletów a tu proszę Xd zaskok.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku ;***
Naprawdę tak powiedziałaś? nie pamiętam XD nie będę jeść w mcd do 1.02 NO CHOLERA, NIE BĘDĘ XD
OdpowiedzUsuńwszystkiego cudownego, kochana! mało kołder-kurtek, dużo uśmiechu i tak dalej, no :D czekam na Ciebie w Łodzi! <3
pisałam juz u Katherine , że świetnie iz sie spotkałyście :) takie znajomosci sa fajne :) Ja tak poznalam Karnę :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że tematy miałyscie poważne hehehe już widzę jak nagadałyscie na tych biednych ludzi z komunikacji miejskiej hehehhe :P
Fajne zdjecie :) A do do szokow kulturowych to wydaje mi sie, ze Ciebie- mieszkanke Paryza ciezko bedzie juz teraz czymkolwiek zszokowac! :P Chociaz mysle, ze pare miejsc w Berlinie jest w stanie zapewnic taki szok kazdemu, moze kiedys uda nam sie to wspolnie zweryfikowac :D
OdpowiedzUsuńDobrze ,ze te znajomości zawarte na blogu wykraczają poza ten internetowy światek;) Oby więcej takic spotkań;)
OdpowiedzUsuńŁoooo fajne takie spotkanie, które okazało się nie być tragicznym niewypałem! Szacuneczek! I nie masz uśmiechu kierowcy kombajnu, kierowcy kombajnu mają uśmiech z wąsem! Nie cierpię złotych tarasów,bydła i gimbazy za dużo, chadzam tam tylko na kawę :-)
OdpowiedzUsuńHaahaa, jak Ty mnie rozpieściłaś myślą, że sama mogłabym napędzlować pulp ficion! Wszystkie obrazki na mojej ścianie pochodzą z Empiku, bo do malowania mam taką samą rękę jak do gotowania, czyli.. uciętą :-)
Propsy ziouś!
Świetny blog,bardzo ciekawe wpisy :) Szkoda,że tak późno go znalazłam :) Zapraszam również do siebie i proszę o komentarze http://razemzmieniamyswiat.blog.pl/
OdpowiedzUsuńPS.Może też ci coś przypadnie do gustu ^.^