sobota, 29 grudnia 2012

Ludzie są dziwni...


...czyli podsumowanie pierwszego w mojej historii spotkania z innymi blogerkami. Oswoiłam się już z mailami i skajpem, przyszła pora na "prawdziwe" poznanie się! Zaszczytu ujrzenia mojej twarzy na żywo dostąpiły Katherine i Kaa. Było bardzo przyjemnie, jako osoba nawijająca szybko i od rzeczy zwróciłam uwagę na fakt, że przy dziewczynach czułam się dość swobodnie. Widziałyśmy się po raz pierwszy, nie wiedziałyśmy za bardzo, jak tak naprawdę wygląda każda z nas (zdjęcia profilowe czy nawet rozmowa na skajpie nie do końca wyjaśniają te kwestie), a jednak, szybko znalazłyśmy tematy i nasza rozmowa nie odbiegała od standardowych dialogów ze znajomymi. Jasne, były momenty, w których żadna z nas się nie odzywała, a moje zamulone spojrzenie przylepiało się do ekranu w galerii handlowej, by po raz siódmy zauważyć, że w sekcji "język angielski - słówko dnia" wyświetla się coś po hiszpańsku. Szybko jednak znajdowałyśmy punkt zaczepienia: opowieść o niewdzięcznej babci, historię największego kataru świata, wlanie pepsi z dozownika wszędzie, tylko nie do kubka, czy też standardowe pytania na temat naszych pseudonimów. Analizowałyśmy rzeczywistość, często dochodząc do błyskotliwej konkluzji "ludzie są dziwni". Wszyscy. Od agresywnych starych bab, przez lubieżnych Turasów obdarzających Kamilę równie lubieżnym spojrzeniem, aż po fenomen piosenki zespołu Weekend. Proste i dobitne "ludzie są dziwni" idealnie podsumowywało nasze tematy. Spotkanie uważam za jak najbardziej udane, chcę więcej! Mamy nawet pamiątkową foteczkę!


Dzieki uprzejmosci Kami, hihi. Takie tam w Zlotych Tarasach. Katherine, Kaa. i Bina! ze swoim usmiechem kierowcy kombajnu.

Mimo, że debiutowałam blogspotowo, to wcale nie był to pierwszy raz, gdy poznałam kogoś przez internet. Wspominałam niejednokrotnie o Couchsurfingu, dzięki któremu ponałam mnóstwo wspaniałych ludzi zarówno w Warszawie, jak i przede wszystkim w Paryżu. Tam jednak tematem domyślnym jest podróżowanie - poznajesz kooś nowego, nie wiesz, o czym gadać, wypytujesz więc o doświadczenie, zwiedzone miejsca, ulubioną kuchnię, lęk wysokości i szybko pula tematów rozrasta się. Uwielbiam "culture shock", rozmawianie o stereotypach i rożnicach pomiędzy państwami i ich mieszkańcami dostarcza mi sporo rozrywki. Spotkanie z blogerkami miało jednak inny charakter. Dzięki temu, że czytamy swoje przemyślenia, odkrywamy się. Widząc się, słysząc swoje głosy i obserwując swoją mimikę po raz pieerwszy uzupełniamy obraz, który kreuje się w naszych głowach podczas czytania bloga.

I właśnie, wyobrażacie sobie kogoś, a wychodzi taka kanciasta Bina w czarno-złotej bluzie od dresu xD niestety.


Kami, mam nadzieję, że trafiliście, nie zamarzliście i że świetnie się bawiliście! Kiedyś jeszcze zgramy się podczas naszych podróży. :)

Kasia, zorganizujemy jeszcze niejeden meeting!

77 komentarzy:

  1. nie wspomniałaś o pudełku masła! :D omg, ta pepsi mnie będzie teraz prześladować :D
    ja się niesamowicie cieszę, że mogłam was poznać, trafiliśmy, było pro, mega, super! czekam na was teraz w Łodzi [a skoro Lorein będzie, to wy też!], i juhu!
    uśmiech kierowcy kombajnu - i przypomina mi się, jak gadałyśmy o fotach na fejsie, ahahaha!

    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uhuh, no to fajnie musiało być, szkoda, że z moich okolic nie znam żadnej blogerki : <

    OdpowiedzUsuń
  3. fajne takie spotkanie . uśmiech masz piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. też bym się chciała wybrać na takie spotkanie, ale niestety w pobliżu mojej miejscowości nie ma blogerek z którymi piszę ;c
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po opisie dnia z dziewczynami wnioskuje , że musiało być świetnie ; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie, że spotkanie się udało. Sama nie brałam udziału w takim meetingu. ;) Miało dojść do skutku, ale odwołano wydarzenie, na który zapoznani przeze mnie bloggerzy mieli się stawić - mianowicie konwent. Zatem lipa. ;)

    Uśmiech kierowcy kombajnu - XD

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że wytrwasz w swoim postanowieniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokładnie takie spotkania to fantastyczna sprawa. Można poznać zupełnie z innej strony osoby z którymi wcześniej wymieniało się zaledwie komentarze, czy gadało na Skypie/hangoucie/fejsie. Nawet nie wiecie jak Wam zazdroszczę!:D Szkoda, że mnie tam nie było;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam swoje spotkanie z dziewczyną, która poznałam w internecie, nadal mamy ze sobą kontakt i jest dla mnie bardzo ważna :3 Fajnie, że Wasze spotkanie się udało! + Zgadzam się z tym, że ludzie są dziwni.

    OdpowiedzUsuń
  10. ale moja mieszka w Wawie :P wiec nie słyszę jak do Niej ktoś dzwoni :P tylko raz usłyszałam wczoraj i się zdziwiłam, że ustawiła go na dzwonek. ;/ oo i widzę jeszcze pierścionek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówił Ci ktoś kiedyś, że jesteś niesamowita?:) Jesteś NIE-SA-MO-WI-TA!!! Dziękuję:* Ja Tobie na Nowy Rok życzę spełnienia w każdej sferze życia, żeby z Borisem Wam się tak jak dotychczas a nawet lepiej układało! No i fury, skóry i wypasionej komóry, co byś respect na dzielni otrzymała ;D

      Usuń
  11. Ja lubię poznawać ludzi przez internet. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. takie spotkania są fajne, wydajesz sie super sympatyczna, więc tez chetnie bym się z Tobą spotkala, ale chyba nie ma jak :P. co do ludzi, to faktycznie są dziwni i chyba nci tego nie zmieni ;:P

    OdpowiedzUsuń
  13. hmmz takiego prysznicu też bym byłą zadowolona ;)
    wypad z friends to dobra sprawa; )

    OdpowiedzUsuń
  14. takie spotkanie to fajna sprawa :DD

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nigdy nie bylam na takim spotkaniu, marzy mi sie ;) mozna nawiazac fajne kontakty ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. No i gdzie Ty kanciata jesteś mi powiedz??? Bo ja nie dowidzę;)
    Ja mam bardzo złe doświadczenia z couchsurfingiem.
    Do dziś wspominam kolesia który miał nas przenocować w Bangkoku i zlał nas totalnie. Skończyło się 3 godzinnym szukaniem skubańca bo nieznanym mieście po około 30 godzinach w
    podróży;(wrrr...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie wiem czy są dumni, nigdy mi nie mówili.
    Też bym chciała sie z kolkoma znajomymi z blogosfery spotkać :) I mam nadzieję że 2013 będzie obfitował w takie spotkania ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja bym się nawet pokusiła o stwierdzenie, że ludzie są niezności.. przynajmniej większość. Wniosek wyciągnięty na podst. mojej dzisiejszej wizyty w centrum handlowym

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam bloga. *.*
    Obserwuje. Zapraszam od mnie. http://zakochanawwiosnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Zgadzam się z Tobą w stu, a nawet milionie procent - inaczej sobie Ciebie wyobrażałam po miniaturce, ale określenie 'kierowca kombajnu' mnie rozwaliło! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Takie spotkania są fajne, chciałabym się kiedyś na takie wybrać. :D

    OdpowiedzUsuń
  22. i w tym cala ludzka uroda :D
    świetnie wyglądałaś :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczne zdjęcie : )) !
    Fajny wypadzik :: >

    OdpowiedzUsuń
  25. topshop jeden z moich ulubionych sklepów :)

    OdpowiedzUsuń
  26. yo, mamy mega elo zdjęcie z top shopem w tle! ciężko się wypowiedzieć na temat tego, że "ludzie są dziwni", bo już to przewałkowałyśmy wczoraj! ;d

    OdpowiedzUsuń
  27. mmm.... zdj na tle mojego ulubionego sklepu <3 świetnie, że utrzymujecie ze sobą kontakt :) podooba mi się to :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hehe, chciałabym zrobić taki meeting! Zróbmy kiedyś taki wielki, blogerkowy meeting!
    Powiedziała 15-letnia Weronika ;_____;
    Hehe, dobrze, że zabawa była dobra, hehe. Wiem, że ludzie są dziwni, sama jestem dziwna :C
    Sin.
    (www.Sinka-Nah.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  29. couchsurfing! znam tą stronę, chciałabym kiedyś skorzystać z jej usług, już zapowiedziałam facetowi że się komuś zwalimy na głowę, nie inaczej. :D
    światowa z Ciebie kobieta;D ja nie mam zaufania do ludzi, dlatego nie spotkałabym się raczej (powiadam: raczej) z nikim z internetu.;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Hmmm dziękuję, aczkolwiek ja tak nie uważam.
    Poznałam bardzo dużo ciekawych ludzi w internecie, głównie właśnie poprzez pisanie bloga, wcześniej był to photoblog, teraz blogspot. Spotkałam się kiedyś tylko z jedną osobą z internetu, ale później jakoś kontakt się urwał.

    OdpowiedzUsuń
  31. ej, w ogóle ja na tym zdjęciu jestem taka niska, a miałam KOTURNY... teraz to dostrzegłam. ;o
    gdybyśmy pojechali kolejnym, to byśmy się spóźnili, o to chodzi, że ten kolejny odjeżdżał 00:45, a my jadąc o 00:15 i powinniśmy być 00:25, dojechaliśmy chyba 00:32, a jeszcze wejść, szatnia i tak dalej... wygrzaliśmy się chociaż. co do detoxu - ja mowię serio. na myśl o cheeseburgerach mi się cofa ;c
    awe wiszący nie wiadomo po co szalik na barierce! :D

    OdpowiedzUsuń
  32. fajne są takie spotkania ;) Już nie jesteście tylko wirtualnymi znajomymi :)
    ja też poznałam pare osób przez internet..w tym mojego chłopaka :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Widać,ze zabawa przednia. A dlaczego nie byłam zaproszona, hehe?;)I bluza bardzo fajna - niestety:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zapraszam na swój blog,a na nim między innymi? (szukaj w starszych postach!!!):bardzo dużo zdjęć z GWIAZDAMI,relacje z premier filmowych,na których byłam i brałam w nich udział,relacja z wizyty w studio telewizji DD TVN,outfity,relacja z premiery płyty MADONNY i dużo czystego lifestyle'u :) OBSERWUJ jeśli chcesz-uruchomiłam niedawno taką opcję! pozdrawiam,Klaudia :)

    PS fajne notki i blog :)

    OdpowiedzUsuń
  35. świetnie ! :)
    www.imcarlaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  36. faktycznie ludzie są dziwni ale ja tez nienależe do całkowicie normalnych ;) hah

    OdpowiedzUsuń
  37. Waahaa ! Gdzie sie spotkalyscie ? W Paris ? xD


    No, albo na fejsbuika, chyba latwiej.

    OdpowiedzUsuń
  38. Oj ja sporo osób poznałam przez internet - nawet Mężowatego. :) Ale z bloga jeszcze nikogo na żywo nie spotkałam, ale to sie na pewno któregoś dnia zmieni. :)

    OdpowiedzUsuń
  39. ale wam zazdroszczę! WY LAMY! też bym chciała tam być :(

    OdpowiedzUsuń
  40. Ale fajnie ;) Miło się tak spotkać z innymi blogerkami :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  41. Wygląda na to, że spotkanie faktycznie udane!! :)) A że ludzie są dziwni to dla mnie nic nowego :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja to nawet biegam z kolegą blogowym. Wspaniały facet, tym bardziej, że biega z rozrusznikiem.
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzę, a w mojej tawernie stawiam piwo. Zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  43. fajnie spotkać ludzi pierwszy raz i czuć się przy nich swobodnie, naturalnie - być sobą :))

    szczęśliwego 2013 kochana! dni pełnych uśmiechu! :) i takich udanych spotkań!

    OdpowiedzUsuń
  44. takie spotkanie to świetny pomysł!:)

    OdpowiedzUsuń
  45. takie spotkanie to faktycznie fajny pomysł i sposób na lepsze poznanie blogerek :P i muszę przyznać Ci rację - ludzie są dziwny, a każda osoba jest jeszcze bardziej dziwniejsza od poprzedniej. ale cóż to byłby za świat, gdyby każdy był "normalny"? w ogóle co oznacza słowo "normalny"? :D

    OdpowiedzUsuń
  46. zazdroszcze spotkania, sama chetnie bym wziela w takim udzial..:)
    ps. zostalas nominowana u mnie na blogu..:D

    OdpowiedzUsuń
  47. ja też się kiedyś z kim z bloga spotkałam:) DO dziś sie przyjaźnimi:D A ja też jestem dziwna! Dziwakiem jestem pod wieloma względami! Ale co tam się będę przejmowac tym! Bina- jaka grzywa:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  48. no jasne, obserwuję już ;*

    OdpowiedzUsuń
  49. Każda rozmowa "o czymś" kończy się właśnie tym stwierdzeniem, ale jakby ludzie dziwni nie byli byłoby strasznie nudno...

    OdpowiedzUsuń
  50. jeno mnie tak łatwo nie puszczą, oh oh oh, do Warszawy tak daleko :(

    OdpowiedzUsuń
  51. Niestety, tego sylwestra spędzam w domu, w łóżku, bo jestem chora. :( Baw się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Dziekuje za wsparcie, naprawde wiele to dla mnie znaczy. U mnie juz Nowa Notka, musimy jak najszybciej nadrobic.
    Dalabys cynka, ze teraz tu jestem ? Nie pamietam juz czy pytalam xd

    OdpowiedzUsuń
  53. śmiem twierdzić, że to całkiem co innego;p couchsurferów i recenzje na ich temat można obczaić. zakładam, że z osobą z neta miałabym się spotkać, żeby prowadzić rozmowę, a na couch się jedzie żeby się gdzieś zatrzymać (gadać też, no.:D)

    OdpowiedzUsuń
  54. Wiesz, jakoś w tamtym roku jak nigdy zrobiłam listę. Wcześniej takowych nie miałam. Ale nie wracałam do niej i nie realizowałam krok po kroku. Jakoś tak samo wyszło. :)

    Chętnie przeczytałabym Twoje podsumowanie. :) Może się doczekam.

    OdpowiedzUsuń
  55. Nie przypominam sobie kiedy ostatni raz powiedziałam tacie że go kocham. I mamie tak samo. W ogóle u mnie się czegoś takiego nie mówi xD

    OdpowiedzUsuń
  56. Jeszcze ich nie zaakceptowałam, ale są i własnie na nie odpowiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie ciekawe czemu?:D <333

      Usuń
    2. hahaha to co, że gej ma za to ładny głos :D

      Usuń
    3. jakie dzwonki?xD no nie jesteśmy pod jednym dachem - yyy z Kami?:D Mam taką nadzieję i szczerze w to wierzę ♥

      Usuń
    4. hahaha dziki seks:D to mi się kojarzy ewidentnie z grupą na fejsiku:
      https://www.facebook.com/pages/Rucha%C5%82bym-Ci%C4%99-jak-dziki-lis-w-kalafiorach/161932227243363?fref=ts xDDDD
      Piosdenka jest mega, zwłaszcza te skrzypce, ale spójrz jaki zajebisty teledysk:
      http://www.youtube.com/watch?v=aHjpOzsQ9YI
      Ja jestem nim urzeczona♥

      Usuń
    5. hahaha :D mój blog - jako winamp/windows media player/youtube w jednym :D
      No ja uwielbiam tą piosenkę. Bardzo wiele dla mnie znaczy, mam do niej ogromny senstym,ent. Ostatnio poznałam jej znakomity cover Gabrielle Aplin. Kapitalnie go zagrała i wyśpiewała!
      http://www.youtube.com/watch?v=zNpeK7sDLzE

      A komentuj sobie nabijaj mi komentarzy, może sięgniesz szczytu listy top :D

      Usuń
  57. No Tajlandia cudna!! Chętnie byśmy się tam z Michem przenieśli.
    Jak masz ochotę to tu masz linkę do Tajlandii naszymi oczami http://michasiatrip.blogspot.com/;)
    Pozdrawiamy i życzymy Ci duuużo szczęścia w Nowym Roku
    Asia i Michu

    OdpowiedzUsuń
  58. byloby fajnie :D udanego sylwestra!!:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Świetnie że spotkanie się udało :D

    OdpowiedzUsuń
  60. Byłam niedawno w Empiku i mają tam jeszcze bilety na Lanę ;) Chyba że w mieście Twojej przyjaciółki już nie sprzedają. Bo u mnie są. Właśnie się zdziwiłam, wszędzie trąbili że nie ma nigdzie biletów a tu proszę Xd zaskok.

    Szczęśliwego nowego roku ;***

    OdpowiedzUsuń
  61. Naprawdę tak powiedziałaś? nie pamiętam XD nie będę jeść w mcd do 1.02 NO CHOLERA, NIE BĘDĘ XD

    wszystkiego cudownego, kochana! mało kołder-kurtek, dużo uśmiechu i tak dalej, no :D czekam na Ciebie w Łodzi! <3

    OdpowiedzUsuń
  62. pisałam juz u Katherine , że świetnie iz sie spotkałyście :) takie znajomosci sa fajne :) Ja tak poznalam Karnę :)
    widzę, że tematy miałyscie poważne hehehe już widzę jak nagadałyscie na tych biednych ludzi z komunikacji miejskiej hehehhe :P

    OdpowiedzUsuń
  63. Fajne zdjecie :) A do do szokow kulturowych to wydaje mi sie, ze Ciebie- mieszkanke Paryza ciezko bedzie juz teraz czymkolwiek zszokowac! :P Chociaz mysle, ze pare miejsc w Berlinie jest w stanie zapewnic taki szok kazdemu, moze kiedys uda nam sie to wspolnie zweryfikowac :D

    OdpowiedzUsuń
  64. Dobrze ,ze te znajomości zawarte na blogu wykraczają poza ten internetowy światek;) Oby więcej takic spotkań;)

    OdpowiedzUsuń
  65. Łoooo fajne takie spotkanie, które okazało się nie być tragicznym niewypałem! Szacuneczek! I nie masz uśmiechu kierowcy kombajnu, kierowcy kombajnu mają uśmiech z wąsem! Nie cierpię złotych tarasów,bydła i gimbazy za dużo, chadzam tam tylko na kawę :-)
    Haahaa, jak Ty mnie rozpieściłaś myślą, że sama mogłabym napędzlować pulp ficion! Wszystkie obrazki na mojej ścianie pochodzą z Empiku, bo do malowania mam taką samą rękę jak do gotowania, czyli.. uciętą :-)
    Propsy ziouś!

    OdpowiedzUsuń
  66. Świetny blog,bardzo ciekawe wpisy :) Szkoda,że tak późno go znalazłam :) Zapraszam również do siebie i proszę o komentarze http://razemzmieniamyswiat.blog.pl/
    PS.Może też ci coś przypadnie do gustu ^.^

    OdpowiedzUsuń

pisz co chcesz, ale ZASTANÓW SIĘ DWA RAZY ZANIM POPROSISZ O OBSERWACJĘ BO PRZYJDĘ I CIĘ ZJEM