Nie będę pisać długich podsumowań i postanowień, ale chciałam rzec, iż w minionym roku sporo zyskałam. Nie wydarzyło się może nic tak spektakularnego, jak nagła przeprowadzka do innego kraju, która miała miejsce w 2011, ale takie wrażenia raczej nie zdarzają się co roku. W 2012 dokonałam jednak wielu rzeczy, które przekonały mnie, że rzeczywiście nasze życie zależy od nas samych i że mamy możliwość nim kierować.
W minionym roku między innymi zaczęłam posługiwać się nowym językiem - w kwietniu tego roku zmusiłam się do praktycznego ćwiczenia mojego francuskiego i teraz mówię. Utwierdziłam się w przekonaniu, że projektowanie wnętrz to kierunek, który chcę studiować. Zarobiłam trochę pieniędzy. Umocniłam więzi z najbliższymi. Wreszcie założyłam bloga. Nie pierwszego w swoim życiu. ale najlepszego. Zapisuję swoje skłębione myśli, a na dodatek ktoś to czyta... Poznałam Was, z czego jestem bardzo zadowolona!
Podbudowałam wiarę we własne możliwości. Od dawna jestem osobą pewną siebie, mam jednak czasem momenty załamania i zagubienia. Widzę jednak, że tylko działaniem mogę wyjść na prostą - chociażby łapiąc stopa, w momencie, gdy nie było jak inaczej dostać się na lotnisko.
2012 był dla mnie dobry, oby 2013 był jeszcze lepszy. Jak nie będzie chciał, to mu pomogę.
Tak samo złośliwa i rozgadana, ale pewniejsza siebie i świadoma swoich możliwości wkraczam w 2013.
duży kac?
PS info. Blog Nath Madeline zostal zawieszony na okres 29 dni lub dopoki sama Nath nie udowodni, ze ma 16 lat - a nie ma, wiec nie bedzie mogla go "odwiesic". Ja jestem na tyle wiekowa, ze nie musze sie martwic takimi kwestiami, ale czy serio regulamin blogspotu przewiduje mozliwosc prowadzenia bloga dopiero po ukonczeniu 16 roku zycia? Jak tak, to czesc z Was powinna uwazac, gimbusy. Zapraszam na nowa strone Nath.
Świetnie to napisałaś ! :D
OdpowiedzUsuńzatem oby ten 2013 był faktycznie lepszy dla Ciebie ! :D
Bardzo fajne podsumowanie. Zazdroszczę umiejętności francuskiego. Ja po trzech latach umiem jedynie jakieś kilka zwrotów i teraz żałuję, że nie uczyłam się pilnie bo to piękny język.
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj w nowym roku :)
ja mam dużo planów na 2013, chcę w końcu dalej się uczyć, bo nie wytrzymam siedzenia w domu, chcę zrobić wiele rzeczy, poznać wiele nowych ludzi, odwiedzić wiele nowych miejsc. Nie wiem jak to wyjdzie w praktyce, bo w teorii zapowiada się świetnie. Mam nadzieję że wydarzy się coś, co sprawi, że 2013 będzie lepszy od 2012, lecz mam też nadzieję, że nie będzie gorszy.
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie aby nigdy nie zabrakło Ci wiary we własne siły i aby w Twoim życiu nie zabrakło wyzwać które Cię mobilizują do działania i sprawiają że kolejne dni nabierają barw!!! Super podrózy w dalekie kraje i sukcesów!!!:)
OdpowiedzUsuńoby dla wszystkich rok 2013 był lepszy od minionego :)
OdpowiedzUsuńZazdroszcze znajomosci francuskiego! Mam sporo krewnych we Francji, ale nie moge sie z nimi za bardzo dogadac przez brak znajomosci jezyka. Moj chlopak postanowil w tym roku uczyc sie polskiego :D Ciekawe co mu z tego wyjdzie :D
OdpowiedzUsuńNowy język- super sprawa, ja zaczynam naukę francuskiego od liceum, więc niech ten rok będzie jeszcze jeszcze jeszcze lepszy ! życzę dalszych sukcesów w blogowaniu, i więcej takich osób jak ja :D :*
OdpowiedzUsuńooo takie domówki to nie zła sprawa ;D
Usuńa jak spędziłaś Sylwestra?:)
OdpowiedzUsuńNie ma kaca :)
OdpowiedzUsuńŻycie w innym kraju to jest jednak najlepsza opcja, żeby ćwiczyć język - ja uczyłam się francuskiego łącznie przez 6 lat, a umiem się aż przedstawić :D Nie wiem czy to bardziej śmieszne czy żałosne :]
mimo wszystko jakby na to nie patrzeć, to dużo dobrych wspomnień wyniesiesz z tamtego roku ;) wszystkiego co najlepsze w 2012. ;) obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci abyś i w tym roku osiągnęła co chciała! :*
OdpowiedzUsuńDobrze się bawiliście? :)
OdpowiedzUsuńWyobrażałam sobie inaczej, ale cóż... Nie było tak źle, a dziś już mi lepiej, więc może warto było przeleżeć ten jeden wieczór :)
To najważniejsze, obyś cały rok się dobrze bawiła. :)
UsuńA tak w ogóle, jak będziesz w Warszawie, to daj znać, to może tak się zgramy, że będę mogła wpaść tam i się spotkamy ;) Teraz jak dwa lata sobie odpuściłam naukę, zaczynam za nią tęsknić. Popisałabym sobie w zeszycie od polskiego, pośmiałabym się na niemieckim, popowtarzałabym sobie na matmie bez przerwy: nie zdam. I w ogóle poodwalałabym na przerwach.
OdpowiedzUsuńWiesz, że bardzo lubię Twojego bloga? Lubię czytać to, co piszesz, bo ciekawie to robisz nawet, jak jest tego bardzo dużo. Chciałabym umieć pisać tak jak Ty.
No to sporo Binka osiagnelas. Ja sie ciesze, ze moge czytac Twoje wywody i na prawde lubie to robic ;) oby tak dalej ;) przeprowadzka na pewno nie byla latwa, podziwiam za jezyk ;)
OdpowiedzUsuńFajnie to wszyscy sprecyzowałaś podsumowanie. Ty rzeczywiście jesteś odważna, a pewność siebie każdy powinien mieć w małym, bądź średnim, byle nie ogromnym stopniu, bo to może irytować otoczenie tak jak pewien bloger(wiesza kogo mam na myśli?:>):D
OdpowiedzUsuńTak właśnie rzekomo tak jest;/
Usuńtak, tak, tak, poznałaś mnie i teraz czujesz moc :D
OdpowiedzUsuńlubię siedzieć w MCD, a potem dupa rośnie, ale wolne się skończyło to i MCD odejdzie w niepamięć.
a co do aparatu w telefonie, no dupy jakoś nie urywa, ale znowu tak tragicznie nie jest :D
Dzieki za komentarz :) Jakiej narodowosci jest twoj chlopak? :) Moj dostal jakis czas temu od moich rodzicow fiszki polsko-niemieckie (dla Polakow uczacych sie niemieckiego, ale w sumie w druga strone tez sie da ;D ) i probuje cos tam sobie czytac, ale strasznie marudzi na nasza odmiane przez przypadki, nigdy nie wie jak to zrobic, ani nie rozumie slow,ktore sa poodmieniane nawet jesli juz go ich uczylam ;) Taki urok uczenia sie trudnych jezykow :P
OdpowiedzUsuńJa umieram. A ty ?
OdpowiedzUsuńWiem sama po sobie, że wyjazd za granicę dużo daje. Mieszkałam we włoszech przez 6 lat. To były najpiękniejsze lata w moim życiu. No i język tam mają piękny :)
OdpowiedzUsuńFrancuski jest piękny, kiedyś musisz mi coś poopowiadać w tym języku :D
OdpowiedzUsuń2013 będzie genialny! ;))
Moim marzeniem jest nauczyć się mówić płynnie po francusku! To najpiękniejszy język świata :)
OdpowiedzUsuńObserwuję z wielką chęcią :)
Buziaki!
No to całkiem sporo rzeczy osiągnęłaś w tym roku :) I ten francuski... nieźle! :)
OdpowiedzUsuńjak ja bym chciała mieć takie dokonania z minionego roku! jedynym moim sukcesem jest to, że ogarnęłam swój zdzirowaty tyłek i odnalazłam się w "tym wszystkim".
OdpowiedzUsuńanyways, najlepszego! dużo miłości, seksu, podróży, wrażeń (pozytywnych!), spełnienia marzeń, postanowień, i w ogóle wszystkiego :3
+ tak, nieco je podkręciłam, aby były bardziej żywe ;d
zazdroszczę umiejętności języka francuzkiego :PP
OdpowiedzUsuńGratuluje osiągnięć minionego roku... i trochę zazdroszczę, bo moje dokonanie z 2012 nie są spektakularne, dlatego tym bardziej cieszę się, że się już skończył... :) fajny blog ...obserwuję i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńHAHAHAHA ZDECYDOWAŁAŚ SIĘ PRAKTYKOWAĆ FRANCUSKI I TERAZ MÓWISZ. Boże czemu mnie to zdanie rozbawiło ? XDD
OdpowiedzUsuńNo i tak ma być! 2013 na pewni będzie świetnym rokiem. Tak na przekór, bo wszyscy myślą, że będzie pechowy. Zresztą, cały rok nie może być zły. Musi być chociaż trochę dobry.
Sin.
(www.Sinka-Nah.blogspot.com)
Ojezus ciota, nabije ci komentarze, hehe.
UsuńChodziło mi o Tomaszów Lubelski, z drugiej strony, pod Lublinem (DONTYOUSAY?).
Dziękuję dobranoc XDD
Francuski jest fee, 3 godziny tygodniowo tym bardziej..
OdpowiedzUsuńA, i szczęśliwego nowego roku! ^^
też chciałam kiedyś zostać projektantem wnętrz ;)
OdpowiedzUsuńżyczę CI, żeby ten rok był lepszy od poprzedniego ale nie lepszy od następnego :)
zaprojektuj mi kuchnie hahah :D:D
OdpowiedzUsuńjoke...
francuski jest cudownym językiem ;)
OdpowiedzUsuńi powodzenia z projektowaniem wnętrz :D też kiedyś o tym marzyłam ale z czasem moje plany pozmieniały się troszkę ;)
Szczęśliwego Nowego, przynajmniej równie rozgadanego, lekko złośliwego, deczko stukniętego i wariackiego, ale przede wszystkim tak samo inteligentnego i zaje*istego kolejnego Roku ;) blog masz świetny, jak dla mnie top ;)
OdpowiedzUsuńkac jest, ale masakry nie ma ;)
Ooo architektura wnętrz? Ja jestem na architekturze i urbanistce ;)
OdpowiedzUsuńto rzeczywiście 2012 był dla Ciebie dobrym rokiem :) także oby ten był 2392087324343 razy lepszy ;*
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie się śmiała, że jej młodszy odpowiednik ma tak głupie pomysły i wali blędy ortofraficzne ;p
OdpowiedzUsuńTo już nie wiem czy mam kasować gim i podstawówkę, czy nie. W sumie samo liceum to takie nudy... znaczy mało. Ale obiecuję, w tym roku postaram się, by tam było coś więcej!
Ja miałam kilka postów gdzie pisałam tak, jakbym coś opowiadała i zawsze wiele, wiele, wiele nawiasów było. Lubię posługiwać się nawiasami. Osobiście wolę coś opisywać niż opowiadać. Jak opowiadam, to za wiele jest yyy, eee, no wiesz, ten, no. I mnie to denerwuje.
Więc zobaczymy co będzie w lutym :)
nie było kaca, ale głowa nieziemsko bolała, ale z tego hałasu przy śpiewaniu biesiad, fuuu! najgorszy sylwester ever i nikomu takiego nie życzę, nawet najgorszemu wrogowi, chociaż może jednak bym się skusiła...
OdpowiedzUsuńfrancuski, oh pamiętam moje gimnazjalne zauroczenie tym językiem. tak, uczyłam się trzy lata, ale okazało się to tylko przygodą. język piękny, nie powiem, ale jak dla mnie trudny. wolę zdecydowanie szprechać, bo angielski to normalka.
życzę Ci tego, abyś nie musiała łapać już stopa na lotnisko, aby na blogu wypowiedzi były długie i żeby spamerzy i hejterzy odeszli w niepamięć, nowych wywodów, które tak bardzo lubimy czytać :* pozdrawiam <3
2013 będzie jeszcze lepszy. :) Ja bym się chciała jakiegoś języka sama nauczyć, ale... nie, ja nie mam motywacji, nie umiem sama. Takie to dziwne.
OdpowiedzUsuńW sumie też zyskałam trochę pewności siebie, ale nie tyle, żeby łapać stopa, jak Ty. Też 'trochę' zyskałam.
Dobra, co ja gadam. wysyłam uściski :D
Dziekuje <3 <3
OdpowiedzUsuńO, nie wiedziałam nawet , że na blogspocie istnieje coś takiego,dziwne dosyć :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci takiego podejścia do życia. No i oczywiści życzę najlepszego w 2013.
To można zablokować bloga? Nie rozumiem... Myślałam, że tylko na Onecie takie odpały :/
OdpowiedzUsuńPoza tym można poszukać biletów na Lanę w internecie ;D
Lubię Twojego bloga, tak mądrze piszesz. Nie wiem czemu nie zrobiłam tego wcześniej, ale dodaję się do obserwowanych,aby czytać każdy Twój nowy post! Z jednej strony zazdroszczę Ci tego, że mieszkasz w Paryżu. :) Obecnie jesteś tam czy w Polsce ?:)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem, trzeba mieć 16 lat aby mieć bloga? xd
nie wiedziałam, że trzeba mieć 16 lat, żęby prowadzić bloga :O Hahah mój sylwester udał się w 100% uważam, że nie trzeba pić, żeby dobrze się bawić, jakoś mnie do tego nie ciągnie, dlatego nie miałam kaca :D
OdpowiedzUsuńfajnie Ci, że mieszkasz tam gdzie mieszkasz :) no i wszystkiego naj1!
OdpowiedzUsuńteż chciałam być projektantką wnętrz, ale po 1 klasie w liceum stwierdziłam, że to jednak nie dla mnie :p. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Niech Ci się wiedzie, Twojemu blogowi również :D
OdpowiedzUsuńjestem tutaj pierwszy raz, sama raczkuję ze swoim blogiem;
OdpowiedzUsuńzazdroszczę lekkości pisania :)
to naprawdę dobrze, że wiesz co dokładnie chcesz w życiu robić, ja niestety i stety zrezygnowałam ze studiów prawniczych, poszłam o zgrozo, na Akademię Morską i w końcu cieszę się życiem ;)
pozdrawiam, Millie :)
a i w ogóle dodaję Twój blog do obserwowanych, bo później zapomnę adresu a ciekawi mnie co tam jeszcze będzie u Ciebie słychać:)
OdpowiedzUsuńja nie osiągnęłam tylu sukcesów i mam nadzieję że pod tym względem 2013 będzie lepszy;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ffashioninspiration.blogspot.blogspot.com ;*
chciałam dorzucić coś o łapaniu stopa, ale nie zapomniałaś o tym;p wszystkiego dobrego na Nowy Rok, z Twoich postów bije taka determinacja, że nie wątpię iż szczęściu dopomożesz;D
OdpowiedzUsuń(swoją drogą nie wiedziałam, że bloga tu można prowadzić powyżej 16 roku :o)
Skoro tyle uczyniłaś w 2012 to aż się boję pomyśleć co zdziałasz o rok starsza i mądrzejsza:) Najlepszego!
OdpowiedzUsuńMnie czegoś brakuje do powiedzenia, że miniony rok był naprawdę wspaniały. Po prostu poprzednie były cudowne, tutaj szwankuje zdrowie, w dodatku trochę gubię się w natłoku zajęć. W związku z tym uważam, że był dobry.
OdpowiedzUsuńFajnie, że dopracowałaś samą siebie. :) Bo tak to można nazwać.
Ogłaszam rok 2012 rokiem udanym dla blogerek :D przynajmniej po dotychczasowej lekturze...
OdpowiedzUsuńKurczę, tego francuskiego to Ci zazdroszczę. No i odnalezienia się w projektowaniu :)
Pozdrawiam z nowego adresu
http://spis-rzeczy.blogspot.com/
O kurde nie wiedziałam, że jest taki regulamin!
OdpowiedzUsuńNigdy się ich nie czyta ;P
No ale dobrze że mnie to już nie dotyczy
To fajnie że twój rok był udany, mój może nie do końca, ale nie mam na co narzekać :) Też nie wiedziałam że jest taki regulamin, no ale mam 16, rocznikowo 17 więc właściwie nie mam się już czego obawiać :D
OdpowiedzUsuńżyczę Ci w takim razie dużo energii potrzebnej do tego co robisz, bo robisz dużo i jest to mega fajne! wspaniałego 2013 kochana! :)
OdpowiedzUsuńPS i tańczyłaś na stole?;D
Też chciałabym iść na taki kierunek ; )
OdpowiedzUsuńWięc życzę Ci by kolejny rok był jeszcze lepszy :D Mnie w tym roku czeka przeprowadzka, może nie do innego kraju, ale do ukochanego miasta :D
OdpowiedzUsuńA no i jak na razie nie mam bladego pojęcia na jaki kierunek się wybiorę :D
Usuńfajnie, że 2012 przyniósł Ci takie ustabilizowanie w życiu, u mnie też by mogło to w końcu nastąpić :P życzę Ci, żeby 2013 był jeszcze lepszy! :)
OdpowiedzUsuńco do tego bloga, to też się zdziwiłam. ja miałam przecież pierwszego bloga już w wieku jakiś 12 lat! o.O trochę to żałosne... ale muszę powiedzieć, że teraz na blogspocie też mi zawiesili jakoś bloga, nie wiedziałam nawet czemu. coś tam mi wyskoczyło, że jakieś problemy z kontem i nie wyświetlało mi go w ogóle -.- musiałam podać swój nr telefonu, na który mi przesłali jakiś kod i wtedy dopiero mi odblokowali. do tej pory nie wiem, dlaczego i w jakim celu, bo przecież żadnych nielegalnych rzeczy tam nie robię (nawet zdjęcia mam przecież własne!), no ale...
Witam Cię Sabino w tym nowym roku 2013 i życzę wszystkiego dobrego :*
OdpowiedzUsuńCześć. Jestem Avalon.
OdpowiedzUsuńNa twojego bloga trafiłam przypadkiem i zafascynował mnie.
Zapraszam też do mnie i jeśli ci się spodoba to zaobserwuj. ;**
http://blog-avalon.blogspot.com
XXXXX osób nie ma ukończonych 16 lat i prowadzi bloga. Np. 14latki o modzie, gdzie robią z siebie 20 - nie ma to jak make up i oryginalne, drogie ciuszki, szpilki itd, bo rodziców stać na wszystko, a ich dziecko ma wyglądać niczym modelka prosto z wybiegu (ciekawe za ile lat te młode buźki będą bardzo poniszczone od nadmiaru szpachli na twarzy) ^^
OdpowiedzUsuńDlatego nie rozumiem, dlaczego Niuni bloga zawiesili. Dziady jedne perfidne.
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku Kocie:*
Faktycznie sporo i pozytywnie, jak na jeden rok ;) Ja mam wrazenie, ze moj był skrajnie różny, z jednej strony dzialo się troche dobrego, z drugiej ostatnei miesiace były słabe. Mam nadzieje, że 2013 dla wszystkich bedzie lepszy ;).
OdpowiedzUsuńoby w obecnym roku było jeszcze lepiej!
OdpowiedzUsuńMieszkałam dokładnie w Reggio Emilia :) Mam ciocię na Sycylii, tam jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie oswiecilas z ta odmiana :D Nigdy nie zwrocilam na to uwagi! Ale musisz koniecznie nauczyc swojego faceta najwazniejszego zdania: 'kochanie bardzo ladnie dzisiaj wygladasz' :D To jest podstawa. Reszta to szczegoly! :P I serio macie o tyle dobrze, ze chociaz ty mowisz w jego jezyku. Nam do idealnego niemieckiego wiele brakuje i przez to czasem sie klocimy- bo jedno nie zawsze wlasciwie zrozumie to co drugie chcialo powiedziec i wychodza z tego cyrki ;)
OdpowiedzUsuńA dla mojego chlopaka niby powinnam sie uczyc tajskiego, ale co mi to da jak on ze wszystkimi krewnymi mowi co drugie zdanie w lao, bo urodzil sie przy granicy z Laosem xD Chociaz raz udalo mi sie wypisac dla niego walentynke po tajsku. Zajelo mi to 2 godziny, a i tak sama nie bylam do konca pewna co tam napisalam (przepisywalam z internetu cale zdania) :D
zobaczymy, bo sprawy się trochę pokomplikowały, ale jeśli się do lutego wszystko naprostuje i wyprostuje, to dam znać. Ale postaram się, abym dała radę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie że rok 2012 zaliczasz do udanych:) Jak widzę to całkiem dużo osiągnęłaś w nim:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię że przez zmuszenie umiesz teraz mówić po francusku:)
No niestety tylko wschodnie, bo tylko ono jest mi znane, a nie będę się przecież wypowiadać temat, którego nie znam :P Miałam obiecaną wycieczkę do San Francisco, ale przez "małe" zamieszanie tego lata nie wypaliło i zostało przeniesione na wakacje 2013 ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Jakby się udało to bym na blogu zamieściła sprawozdanie :D
OdpowiedzUsuńA na architekturze dobrze, ale zaczyna się robić ciężko. Właśnie jestem w trakcie projektowania mieszkania na zaliczenie ;)
jeżeli nie dostanę się na upragnioną fotografię zapewne znów zacznę to rozważać ;)
OdpowiedzUsuńa zwierzak jest mojego narzeczonego tzn w zasadzie może być i mój haha :D
wiem misiaczku, komentarze przychodzą mi na maila, a tam nie ma lowercasu xd
OdpowiedzUsuńTAK, narzekam. ja miałam odlot, puściłam pawia obok łóżka organizatora i ani ja, ani Adrian (który ogarniał) nie kwapiliśmy się, aby to posprzątać. i z tego, co wiem, nikt z naszych znajomych tego nie zrobił.
mojej przyjaciółce wyrzucili buta przez balkon, a drugiego schowali pod łóżkiem i wyjęli z niego wkładkę termoizolacyjną.
nie no, w sumie śmiesznie było, aleee nie lubię, jak jest za dużo obcych :c zwłaszcza, że trzymają się w swoich ekipach i nawet pogadać się nie da.
a Ty opowiedziałabyś coś więcej o swoim sylwestrze!
wygląda na to, że Twój rok był dobry
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najpiękniejsze w nowym roku;) i oby ten 2013 był jeszcze lepszy niż ten miniony;)
OdpowiedzUsuńThank you a lot for sharing this with all people you really understand what
OdpowiedzUsuńyou're talking about! Bookmarked. Please also seek advice from my website =). We may have a hyperlink exchange arrangement between us
Also visit my web-site : hotmail email directory
Thanks for sharing your thoughts on acne scars fade.
OdpowiedzUsuńRegards
Here is my page adoption agency services inc