Jak ja za tym tęsknię! Od matury minęły już ponad 2 lata, ale okres liceum wciąż pamiętam perfekcyjnie, jedna mała myśl przywołuje wiele pozytywnych wspomnień. Był to na pewno bardzo miły i zabawny okres. Dużo wtedy skorzystałam, po gimnazjum, które delikatnie mówiąc, nie było najlepszym czasem w moim życiu. Zamknięta w małym światku podwarszawskiej szkoły, nie zdająca sobie sprawy z istnienia świata i ludzi, poza tą 20-kilkuosobową grupką w mojej klasie. Jednolita, szara masa, jeśli zbyt się wyróżniasz, you're gonna have a bad time. Tak sobie więc przesiedziałam gimnazjum, bilans? Nic ciekawego się nie działo, nigdzie nie byłam, nikogo nie poznałam, żyłam tylko szkołą. Taki ciasny świat. Liceum mnie z tego wyrwało, przestałam się wstydzić swoich poglądów i zainteresowań, za które byłam szykanowana w gimbazie i zaczęłam bardziej cieszyć się życiem. Ok, koniec smutów.
Liceum, jak wspomniałam, było bardzo wesołym okresem. Poznałam mnóstwo ludzi, którzy szkołę postrzegali bardziej jako plac zabaw lub scenę niż placówkę edukacyjną... Ach, te ich niezapomniane żarty: wybieganie z kibla ze świeżo umytymi rękami, chlapanie na kogoś i oznajmianie z niegrzecznym uśmieszkiem "to nie woda"... Rzucanie doniczkami z jakimiś zeschłymi, starymi paprotkami i darcie się "Bulbasaur! Dzikie pnącze, ostry liść!"... Fascynacja połączeniem dezodorantu i zapalniczki. Przedstawienie standardowe: chłopaki wzięli kosz na śmieci, oczywiście opróżniony (bezpieczeństwo przede wszystkim), wypełnili go połową opakowania spreju, wyrwali z zeszytu kawałek kartki, podpalili go i z emocjami na najwyższym poziomie wrzucili do kosza. Słup ognia powstał na zaledwie ułamek sekundy, jednak był na tyle gorący, jasny, głośny i WIEEEELKI, że do dziś myśl o twarzach facetów po tej atrakcji przyprawia mnie o śmiech... Byli w szoku. Obserwowali się nawzajem przez chwilę rozdziawiając gęby i wybałuszając oczy, gdy obudzili się z transu zaczęli się drzeć "ŁOOOO, jeszcze raz!". Te eksperymenty piromanów stały się po jakimś czasie nudne, nie obeszło się oczywiście bez paru spalonych włosów i zaalarmowanych nauczycielek, akurat wchodzących do akcji w momencie kulminacyjnym. Tak, liceum... Dorośli ludzie. Właśnie dlatego, jak wspominałam ostatnio, nie do końca wiem, jak zdefiniować dorosłość.
Z liceum wyniosłam kilka znajomości długoterminowych, w zasadzie jedynie z przedstawicielami płci przeciwnej - mat-fiz to mat-fiz. Ponure widmo politechniki nad nami wisiało. W liceum nauczyłam się dobrze angielskiego, matmy i fizyki, czyli tego, na czym mi zależało. Pośmiałam się trochę, powymieniałam opiniami na różne tematy (Bina, na początku myślałem, że ty jesteś jakaś strasznie nudna i zamulona, z nikim nie gadałaś) i zaczęłam manifestować swój styl, bo w gimnazjum miałam odwagę nosić jedynie jeansy i szare sweterki, czyli to, co wszyscy. Dobry okres.
Z liceum wyniosłam kilka znajomości długoterminowych, w zasadzie jedynie z przedstawicielami płci przeciwnej - mat-fiz to mat-fiz. Ponure widmo politechniki nad nami wisiało. W liceum nauczyłam się dobrze angielskiego, matmy i fizyki, czyli tego, na czym mi zależało. Pośmiałam się trochę, powymieniałam opiniami na różne tematy (Bina, na początku myślałem, że ty jesteś jakaś strasznie nudna i zamulona, z nikim nie gadałaś) i zaczęłam manifestować swój styl, bo w gimnazjum miałam odwagę nosić jedynie jeansy i szare sweterki, czyli to, co wszyscy. Dobry okres.
A ja właśnie odwrotnie: w gimnazjum bardzo, bardzo fajnie, mam same miłe wspomnienia, dużo wspaniałych znajomości, niezapomnianych sytuacji... A liceum? Cóż, liceum niestety trwa nadal, ale szczerze wątpię, żebym za nim tęskniła.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc mam podobnie.. Cieszę się, że to ostatni rok liceum:)
UsuńTo u mnie odwrotnie. Zresztą ja tam jestem introwertykiem wiec sie nie odzywam hehe ;D
UsuńTak samo jak poprzedniczka - gimnazjum miałam świetne, a liceum to takie nudy, nigdy bym do niego nie wróciła za żadne skarby.
OdpowiedzUsuńLiceum? Nie, dziękuję. Aż dziw, że w tej wylęgarni hipsterów nie oszalałem do końca.
OdpowiedzUsuńhahahaha u mnie hipsterzy byli dopiero w '93...
UsuńJa też wspominam LO najlepiej ze wszystkich ścieżek edukacyjnych. Tu byłam na granicy- niby dorosła (prawie), ale odpowiadają za mnie rodzice... Więc szalej dusza piekła nie ma:D
OdpowiedzUsuńHaha;) Ja też miło wspominam liceum, choc fajniejsze było gimnazjum. U mnie na biol-chemie same laski, i 5,5 faceta, bo jeden był nieznanej płci;p Masakra, zawsze wolałam mat-fizy, bo śmieszniej było, a u nas drętwo i nauka, nauka... Czasem cofnęłabym czas, by wykorzystac bardziej nieroztropnie tamten czas, a nie ciągłe przygotowanie do matury. Cóż, człowiek uczy się na błędach i na studiach odreagowywuje;)
OdpowiedzUsuńhahah 5,5 faceta. u mnie była właśnie nieokreślona liczba dziewczyn.
UsuńGimnazjum było nudne, technikum lepsze xd
OdpowiedzUsuńJestem jeszcze w trakcie ale i tak jest lepiej! ;p
Ja mam w klasie 14 dziewczyn i 10 chłopców więc nie jest źle xd
Dla mnie liceum było raczej ciężkim okresem, dlatego lepiej jest mi teraz gdy studiuję. Gimnazjum natomiast było świetnym czasem, który zawsze miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńnie lubiłam ani gimnazjum, ani za liceum teraz nie przepadam. jakoś nie mam szczęścia do poznawanych tam ludzi. w gimnazjum jeszcze było jako tako śmiesznie, ale tutaj po prostu każdy po sobie ciśnie.
OdpowiedzUsuńcudów zapewne nie zdziałają te kapsułki, ale jakieś wzmocnienie od wewnątrz może będzie :)
a ja właśnie jestem w klasie maturalnej i aż żałuję, że to wszystko tyak przeleciało :< w odróżnieniu do Twojej starej klasy to u mmnie jest dość liczna, bo ponmad 30 osób, co czasem przeszkadza :<
OdpowiedzUsuńgimnazjum to najgorszy okres w moim zyciu. nienawidzilam tej szkoly, nienawidzilam tych ludzi, nauczycieli, wszystkiego. samej instytucji. i teraz co? nie mam kontaktu Z NIKIM z tamtych czasów. nie żałuję, o nie.
OdpowiedzUsuńnatomiast technikum zawsze będę wspominać z uśmiechem na ustach. chociaż mam niezły zapierdziel to i tak są ludzie, za którymi po prostu będę tęsknić. mam nadzieję, że spełnią się chociaż moje skryte marzenia co do studiów, o których nie chcę mówić, by nie zapeszyć. trzymaj kciuki! :)
+ nie przepadam za Skrą, lata dominacji mnie strasznie denerwowały. lubię zmiany jeżeli chodzi o sport. :P poza tym głos Nawrockiego doprowadza mnie do szału :P
oczywiście, trzymam! :)
Usuńskra... dla mnie sentymentalnie po prostu, pierwszy mecz na jakim byłam i się przywiązałam. geograficznie teoretycznie wspieram Politechnikę Warszawską :)
he he u mnie było tak samo ale zagroziłam, ze jeśli ładnie mi na pytanie nie odpowie to nic nie dostanie ;D
OdpowiedzUsuńJA jestem na ostatnim roku technikum-ekonomicznym i żałuję ,że wzięłam ten profil hi
Ogółem to nie cierpię się uczyć :D
jestem w trakcie hehe, jestem w II klasie liceum. To prawda, że poznaje się tu masę nowych ludzi. Ja chodzę do LO w innym mieście niż mieszkam właśnie z tego powodu żeby poznać nowe osobistości ;)
OdpowiedzUsuńGimnazjum nie jest za fajne. ;/ Jedynym szczęściem było poznanie mojej obecnej przyjaciółki. :D
OdpowiedzUsuńmoja przyjaźń z gim niestety się rozpadła, ale trzymam kciuki! :)
Usuńnie tęsknię za liceum :|
OdpowiedzUsuńgimnazjum to GÓWNO! widzac co sie dzieje to masakra!
OdpowiedzUsuń:) tak.
Usuń♥
OdpowiedzUsuńu mnie do wygrania dowolny ciuch z kolekcji, zapraszam: http://madame-chocolate.blogspot.com
ja póki co wolę gimnazjum od liceum, ale w sumie niecały miesiąc LO za mną - jeszcze wszystko może się zmienić :D
OdpowiedzUsuńJa dość rzadko wracam do wspomnień z okresu liceum. Fakt faktem były to bardzo przyjemne czasy ale myślę, że trzeba się skupić bardziej na tym co dzieje się w danej chwili. ALe bardzo miło czyta się to co napisałaś ;)
OdpowiedzUsuńo bulbasaurze? :D
UsuńCo prawda do liceum na razie nie chodzę (dopiero wybieram się tam za rok), ale myślę, że będzie ono dużo lepszym etapem niż ten w gimnazjum. Gimnazjum to w sumie taka podstawówka - niektórzy dorośli, a inni są jeszcze dziećmi. Za to w liceum rzadko można znaleźć kogoś dziecinnego, a dobrze o tym wiem, bo moja szkoła jest połączona właśnie z liceum i często widzę jak zachowują się starsi. Myślę, że szkoła średnia to jeden z tych lepszych czasów, do których chciało by się wrócić ;D
OdpowiedzUsuńnormalnie wszystko zależy od ludzi, u mnie właśnie liceum było najlepsze ;)
Usuńdobre liceum nie jest złe :D
OdpowiedzUsuńobserwuję ^^
Ja w liceum niestety nie trafiłam na zbyt rozrywkową klasę, za to większość czasu spędzałam z klasą o rok straszą mat-inf :) tam się różne, fajne rzeczy działy :)
OdpowiedzUsuńmat-infy są najlepsze ;)
UsuńChyba mam podobne odczucia co do gimnazjum, dzięki LO bardziej otworzyłam się na ludzi i zaczęłam kształtować swój styl oraz zapatrywania. A dorosłość na pewno nie zaczyna się wraz z przekroczeniem magicznego progu 18-tki. Zaczyna się raczej wtedy gdy jednostka jest odpowiedzialna za samego siebie.
OdpowiedzUsuńmam dokładnie tak samo.! ;D wróciłam do domu i znów pewnie zarwę noc xD
OdpowiedzUsuńszkoła średnia najlepsza ;3
dokładnie to samo miałam w gimnazjum i teraz przeżywam w liceum! :) strasznie lubię swoją klasę, mam nadzieję, że po liceum to się nie urwie ;) jedynie profil mam inny - human ;d
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo :)
ja własnie skonczyłam liceum i studia zaczynam ;) wszyscy mówią że to najlepszy okres;) osobiscie nie mam wielu wspomniec z liceum i za nim jeszcze nie tęsknie więc zazdroszczę ze masz wspomnienia z tego czasu ;)
OdpowiedzUsuń+bagietolandia czyli?:>
Wszystko to co sie u Ciebie dzialo w liceum u mnie dzialo sie w gimbazjum;p
OdpowiedzUsuńja miałam specyficzną klasę xD
UsuńJa mam niedługo maturę, ale wiem, że gdy odejdę z tej szkoły, będę za nią tęsknić. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam na nową, świeżutką notkę. Buziaki :*
Dzięki ;) ja tak czasem mam, że się ubieram na goth, choć czasem normalnie na czarno ;) taki styl.
Usuńja także :D
OdpowiedzUsuńJa też, teraz w szkole średniej zaczynam się.. Hm, uwalniać od wszystkiego.
OdpowiedzUsuńPozytywnie ;3
x
Wszyscy mówią, że liceum to najlepsze chwile młodości :))
OdpowiedzUsuńPrzekonam się za dwa lata ^^
to tak jak i ja ;) w rossmannie i w naturze są kosmetyki miyo, są przewspaniałe. za 5 zł można cienie kupić nawet, a nie róznią się prawie konsystencją od maca;) jedynie krócej sie trzymają na oku troszkę
OdpowiedzUsuńJa maturę pisalam 5 lat temu, również tęsknię za liceum.ale bardziej zdecydowanie za gimnazjum... To były dla mnie piękne czasy;)
OdpowiedzUsuńrozumiem Cię ;d ja dopiero w tym roku przyszłam do liceum i jestem póki co oczarowana tą rzeczywistością i nawet nie zauważyłam, kiedy mi ten miesiąc minął ;) jest wspaniale ;d
OdpowiedzUsuńA dla mnie cały czas szkoły był jakąś porażką... Zazdroszczę Ci :)
OdpowiedzUsuńKurde, jak tak fajnie wspominasz okres liceum to coraz bardziej ja nie mogę się doczekać końca tej III gimnazjum i pójścia dalej. Ja tam od początku gimnazjum nie lubiłam, chociaż mam świetną klasę, ale mimo wszystko ... :)
OdpowiedzUsuńno to powodzenia :)
UsuńJa dopiero za rok spotkam się z liceum, nawet nie wiem którym ... Jednak mam nadzieję, że nie będę żałowała swojego wyboru. ;)
OdpowiedzUsuńja wybrałam w ostatniej chwili i nie żałowałam o dziwo ;)
UsuńMatura kiedy to było ???? były złe i dobre chwile :) ale zawsze lepiej pamiętać to co dobre :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobnie myślę. Uwielbiałam czasy licealne. Wtedy też poznałam moją pierwszą miłość. Sporo 'wielkich imprez' - 18-stek ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie.
Usuńteż chodzę do liceum klasy II , i jednak wole LO niż gimnazjum iż mam złe wspomnienia z klasą;/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam*
ja mature pisalam w tym roku i juz tesknie za liceum... od soboty zaczynam studia i czuje, ze kolejny raz (jak w gimnazjum) nadchodzi dla mnie jeden z najgorszych okresow w zyciu...
OdpowiedzUsuńmasz taki pozytywny avatar, nastaw się pozytywnie :)
Usuńja też bardzo tęsknie za szkołą średnią...to był fajny okres. można było robić prawie to co się chciało, ale nie czuło się odpowiedzialności za swoje czyny. teraz jest inaczej, poważniej. cofnęlabym czas ;)
OdpowiedzUsuńmusimy wynaleźć podróże w czasie!
Usuńteż lubię liceum :)
OdpowiedzUsuńTak stwierdzam, że muszę tu skomentować :)
OdpowiedzUsuńW sto pro się zgadzam ze wszystkim tutaj o liceum i gimnazjum.
Dla mnie to też było niesamowitą odskocznią od bardzo mrocznych czasów gimnazjum. Było super! Dobrze, że udaje się utrzymać kontakt mimo tego, że każdy wybrał inną drogę życiową i podąża innymi ścieżkami :)
Pzdr :)
Kapitalny blog.
OdpowiedzUsuńDobrze, jak liceum dało Ci możliwość rozwinięcia skrzydeł! Miło przeczytać tak pozytywny wpis, zaskakująco dużo osób odrzuca wszystkie zalety liceum od siebie, a Ty zapamiętalaś ten czas jako dobry i wartościowy. To bardzo ważna umiejętność i według mnie między innymi ona świadczy o dorosłości. Zazdroszczę ! ;)
OdpowiedzUsuńGimnazjum jak i liceum, co za różnica, uczyć się trzeba wszędzie. A ludzie jak to ludzie, za chwilę i tak każdy pójdzie swoją drogą. Najważniejsza jest nauka chociaż mało kto zwraca wtedy na to uwagę. Przy okazji polecam stronę http://omnibusik.pl/ Wiem, że to głupio brzmi, ale na prawdę najważniejsze jest to czego się nauczymy w tym czasie. Strasznie niesprawiedliwe jest to, że w tak młodym wieku decydujemy już o całym życiu.
OdpowiedzUsuńLiecum to świetny okres w życiu... dla mnie chyba najfajniejszy! Jeszcze w liceum zaczęłam jeździć w wakacje do pracy za granicę i super nauczyłam się języków obcych. To był bardzo dobry czas!
OdpowiedzUsuńTeż pozytywnie wspominam swoje liceum :) świetni ludzie, wiele możliwości :)
OdpowiedzUsuńDla mnie czas liceum to także jedne z najwspanialszych okresów w moim życiu. Wiem jednak, że obecnie młodzież boryka się z wieloma problemami - stres, brak akceptacji, problemy z komunikacją w rzeczywistości on-life, stalking...i wiele wiele innych. Dlatego jeżeli ktoś nie radzi sobie z problemami, zapraszam do mnie na coaching.
OdpowiedzUsuńSpecjalnie opracowana formuła coachingowa dla maturzystów nie tylko pomaga zdać maturę, ale przede wszystkim pomoże Ci odzyskać pewność siebie i wiarę w swoje możliwości.
Gorąco polecam i zapraszam!
Liceum, to były czasy. Ja to szybko minęło :-(
OdpowiedzUsuń