Kocham Ikeę! Co z tego, że kochać można tylko istoty żywe i rozumne, ja tam kocham Ikeę. To miejsce jest przepełnione magią. W każdej Ikei w dowolnym miejscu na świecie jest dokładnie tak samo... I czujesz się jak w domu. Takie samo stoisko z hot-dogami, taka sama restauracja, takie samo rozplanowanie sklepu, taki sam magazyn na końcu... Wszystko zawsze identyczne. Nawałnica stolików LACK za 19,99 zł. Strzałki na ziemi wskazujące kierunek zwiedzania. Maskotki szczury. Köttbullar. Ja ja, Köttbullar! Bardzo mnie to bawi, odkąd przypadkiem na fejsie odkryłam stronę owych Köttbullarów, z jakimś bardzo strasznym chłopcem pochłaniającym całą miskę owego przysmaku. Chodzi mi oczywiście o te śmieszne klopsiki mięsne, które wszyscy zamawiają za 7 zł przy okazji swoich życiowych zakupów w Ikei.
Mój pokój mógłby być reklamą tego sklepu. Wzorowe pomieszczenie z katalogu. Nie ten w Bagietolandii, tu niestety wkradły się jakieś Conforamowe wpływy, ale ten, w którym mieszkałam w Polsce. Wszystko, od łóżka, przez biurko, komodę, kanapę, krzesło, lampkę, instalację do zasłon, dywanik, a nawet magnesy pochodziło z Ikei. Najtańsze? Najtańsze. No, prawie. Zawsze znajdą się jakieś meble kosztujące jeszcze mniej, ale nie mamy wtedy tego namacalnego klimatu Ikei. I tej niepowtarzalnej jakości zagwarantowanej przez spoconych, brodatych szwedzkich drwali. Jarałam się tym zawsze: może i nie jest to najsolidniejsze wyposażenie, łatwo je obdrapać lub po prostu rozwalić (szczególnie powszechne w przypadku komód i innych mebli, które często trzeba ruszać), ale ogólnie trzymają się naprawdę nieźle. Mam szklany blat do biurka, który jest bardzo ładny, ma czarne wzory i nawet nie wygląda jak typowy zakup stamtąd... Wyróżnia go również to, że nie trzeba go było samodzielnie skręcać... Ach, montaż mebli z Ikei! Kolejna kariera rozważana przez kilkunastoletnią Binę. To jest cudowne. Zawsze uwielbiałam bawić się tymi śrubeczkami, kluczykami i wszystkimi pierdółkami, przerzucać jakieś olbrzymie kawały sklejki i obracać wszystko 3725852 razy przed znalezieniem odpowiedniego ułożenia części względem siebie. Smuciłam się, gdy na początku instrukcji sugerowana była pomoc drugiej osoby, zawsze wolałam skręcać to samodzielnie. Najlepiej robiąc wyścig z siostrą, jak standardowo miałyśmy taki sam mebel w swoim pokoju, tyle, że w innym kolorze. Ikea dostarcza tyle zabawy!
Sama do Ikei wybieram się dość rzadko, bo w sumie nie jest to jakaś wielka przygoda... Ostatnio zawitałam tam z przyjaciółką. Przejechałyśmy pół miasta po to, aby zrobić rundkę z tacką, otrzymać porcję pyszniutkich klopsików i rozsiąść się na wysokich krzesłach, koło wielkich okien z widokiem... na parking. To było coś. Nie wiem dlaczego, ale te obiady z Ikei jakoś dobrze mi się kojarzą i 100x chętniej wybierałabym się na szybkie żarcie do Ikei niż do Burger Kinga. Taniej, smaczniej, prawdopodobnie zdrowiej. No i bardziej stylowo rzecz jasna. Szkoda tylko, że McDonald's, KFC i spółka są wszędzie, a Ikea zawsze na jakimś totalnym zadupiu na obrzeżach miasta. Ma jednak moc przyciągania. Jest jednym z tych niezwykłych miejsc, w których jedzenie smakuje od zawsze i na zawsze tak samo, niezależnie od tego, gdzie się znajdujesz. Ta cecha charakteryzuje oczywiście również fast foody. W Ikei jest jednak element przejazdu z tacą, zbierania potrzebnego ekwipunku i deserów (to biorę zawsze, ale o sztućcach nigdy nie pamiętam). Dat atmosphere.
Wyobrażacie sobie wielką grę w chowanego/podchody w Ikei? Ja bym się zapisała od razu.
Ja nigdy nie byłam w Ikei XD
OdpowiedzUsuń:O da się?
Usuńtez nigdy nie byłam ;p haha :))
UsuńJa też nigdy nie byłam, ale korzystając z mieszkania w Warszawie chyba się wybiorę :D A do tego czasu zadowolę się katalogiem na 2013 rok :)
OdpowiedzUsuńidź, tam jest zajebiście :D haha
Usuńuwielbiam sklepy Ikea:))
OdpowiedzUsuńwchodzę do IKEI i chcę wszystko. Okropny jest ten sklep hehe ;PP
OdpowiedzUsuńIkea nie raz ratuje na promocjach;p zwłaszcza studentów;p
OdpowiedzUsuńja tez kocham IKEĘ i straaaasznie ubolewam, że mam do niej ponad 100km :( Boże, ja to nienawidzę tego skręcania xd rok temu kupiłam komodę, chciałam się za to sama zabrać a koniec końców przyglądałam się tylko jak robił to mój tata xd
OdpowiedzUsuńu mnie same resztówki, ale coś tam wysupłałam na zakupy :D
w ikei jest moja miłość - pan brokuł. :c
OdpowiedzUsuńa ja z Ikei mam biurko :D ale nie jestem tym sklepem jakoś specjalnie zafascynowana ^^
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam Ikeę:D Te pokoje, mogłabym tam zamieszkać:D Aaaaa i klopsiki (biorę zestaw dla dzieci z frytkami+soczek i maskotka) heheh- uwielbiam!!!:D
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam, może dlatego, że w moim mieście nie ma, to byłby dobry powód xdd
OdpowiedzUsuńJa również w IKEI nie byłam bo nie jest ona w pobliżu minie :/
OdpowiedzUsuńja uwielbiam tam przebywać
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńCzy w ogóle ktoś jest w stanie oprzeć się urokowi IKEI?
OdpowiedzUsuńlubię IKEA ale tylko w dodatkach, jakoś ich meble mnie jakością odstraszają trochę... wolę cośsolidniejszego
OdpowiedzUsuńe tam, one są super :p
Usuńkocham ikee:*:*:*
OdpowiedzUsuń♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡ ♡
pozdrowienia:*:*
Ola
uwielbiam spacerować po ikei i też bym się z chęcią zapisała ;d
OdpowiedzUsuńniestety nie mam w pokoju nic z ikei :/ wszystko pochodzi z lokalnego sklepu i prawdopodobnie wyszło o wiele drożej...
dziękuję ;*
ja do niedawna też tak myślałam, ale widziałam i spróbowałam, więc mam dowód, że taki tort może zrobić każdy :D
OdpowiedzUsuńA to może po tej akcji znajdziesz jakaś inną fajną:0
OdpowiedzUsuńHmm.. a podziel się z informacje co to za maseczka?
dzieki-wygląda fajnie ;)
OdpowiedzUsuńnera z woodstocku :) jestem z niej mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja w Ikei nie kupiłam jeszcze nic, ale dostałam w tym roku do skrzynki katalog... i wszystko mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńOoo.. Masz nowy nagłówek, ładny :D
OdpowiedzUsuńRównież kocham :3 Bardzo często chodzę z rodzicami i zawsze jak tam jestem to wychodzę z nową świeczką :D:D
Ja zawsze zabieram ołówki z Ikei :DD
OdpowiedzUsuńhahah rzeczywiście, zapomniałam o tym wspomnieć :D
UsuńMam mieszane uczucia co do ikei ale bardzo podobają mi się ich katalogi ;D
OdpowiedzUsuńIkea forever :D
OdpowiedzUsuńIkea, to faktycznie gwiazdeczka, ja u siebie w mieście wyhaczyłem taki mini sklepik, w którym kupiłem, bardzo oryginalną ramkę na zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWarto popatrzeć: http://sklep.szuflandia.pila.pl/
A ja nie mam ikei w swoim mieście zal :C
OdpowiedzUsuńNooo, takie podchody, to byłoby coś!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ten sklep ma, to "coś", co przyciąga. Też jestem wielka fanką zakupów w Ikei mimo, że nigdy nie jadłam tych klopsików. Gdyby tylko była w moim mieście, to zrobiłaś taka reklamę, że jutro specjalnie na obiad pojechałabym do wielkiego niebieskiego sklepu z żóltymi literami :-) A tak? Tak pozostają mi mrozonki :D
idź zjeść klopsiki ;D
UsuńTeż kocham ikeę, teraz mój nowy pokój jest właśnie taką mini ikeą :D
OdpowiedzUsuńJa mam niemalże w domu Ikeę :) śmieję się, że tylko strzałek na podłogach brakuje... praktycznie wszystko w niej kupiliśmy :) ale z tą zabawą w chowanego, to zawsze śni mi się moja stara szkoła (podstawowa)... chowam się i biegam po tych korytarzach... ta szkoła we śnie jest taka mroczna, wielka i tajemnicza niemalże jak Mordor... nie wiem czy to przez to, że byłam wtedy dzieckiem i tak ją zapamiętałam czy faktycznie taka była... ale chyba jednak to pierwsze ;)
OdpowiedzUsuńa ja myślę, że serio taka była, bo szkoły są straszne.
UsuńW ikei są fakt fajne rzeczy, ale również ciekawe można znaleźć w Jysk ;)
OdpowiedzUsuńz kolei ja tam nigdy nie byłam :D
UsuńEee.. Ja Ikeę? mam dopiero w Warszwiee.;c
OdpowiedzUsuńto jedź! :D
Usuńlubie ikee^^
OdpowiedzUsuńFrancja, to tak piękny kraj!
OdpowiedzUsuńByłem tam raz w życiu i się zakochałem!
Tylko skąd je brać; D??
OdpowiedzUsuńdokładnie o to mi chodzi. a potem fanki 1D słuchają Muse i piszą, że Matt skrzeczy jak panienka nie znając kompletnie ich twórczości -.-
OdpowiedzUsuńhaa, szybka jesteś :D ja zawsze w pierwszym tygodniu się pokazuję, a potem to różnie bywa ^^
OdpowiedzUsuńMUAHAHAHHAHAHAAHHAHAHAAHAHHAHA ! > : D
OdpowiedzUsuńja to tylko tam bywam dwa czy trzy razy do roku, jak jeszcze załapie się to jadę z tatą ;p
OdpowiedzUsuńlubię czasem tak połazić bez celu ;p
Dlaczego :-(?
OdpowiedzUsuńHaha, też bym się na coś takiego od razu zapisała. Ikea, która jest najbliżej mojego miasta znajduje się w Poznaniu. Byłam w niej raz w życiu i nic nie pamiętam, ale często widzę coś w internecie i mi się podoba :-).
Ikea jest świetna. Niestety moja mama jej nie lubi i ciężko mi ją tam zaciągnąć ;c
OdpowiedzUsuńZabawa w chowanego w Ikei byłaby świetnym pomysłem. ;)
@Jest bardziej sterylnie, fakt! :) Ludzie jak ludzie, zawsze trafiają się Ci mniej pomocni. Mogę powiedzieć, że na szczęście w porównaniu do Francji każdy mówi tutaj po angielsku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFrancuzi nigdy bie zniza sie do tego poziomu ;)
Usuńgdyby ktoś nimi rzucał, chyba bym zabiła z premedytacją! *w*
OdpowiedzUsuńtez lubieee ! dodałam cie do obserwowanych.
OdpowiedzUsuń