Sierpień 2014 dawno za nami, czas na nowe wyzwania. Nowe kraje, klimaty i przygody.
W zeszłym roku odbyłam miesięczną podróż autostopową po Bałkanach, na relację z której zapraszam tutaj, tu również. Wyjazd był nieziemski i obfitował w różne zaskakujące perypetie, jak chociażby znalezienie się w Turcji (czyli lekkie zboczenie z śmiało zaplanowanej trasy), nocleg w ruinach hotelu czy oglądanie spadających gwiazd nad jeziorem. Plan: dojechać z Warszawy do Belgradu, a potem się zobaczy. Powrót 4 tygodnie później samolotem z Grecji. Wracanie stopem byłoby upierdliwe, w momencie, gdy połowa składu musi wracać do Polski, a druga do Francji.
Tym razem mamy brand new plan. Lecimy do mojej wymarzonej Gruzji, jednego z miejsc, które najbardziej na świecie chcę odwiedzić. Włóczymy się po kraju, udajemy się w dół, zwiedzamy Armenię. Kontynuujemy na południe. Do Iranu.
Iran to przepiękny kraj. Nie byłam, ale wiem. Teraz chcę się dowiedzieć na własne oczy. Przeczytałam mnóstwo interesujących artykułów na temat tego państwa, naoglądałam się zdjęć... Jadę.
Powrót z Iranu jest dość problematyczny - jeśli nie upolujemy jakichś ciekawych biletów, to czeka nas wycieczka stopem przez Turcję. Po drodze zwiedzilibyśmy Rumunię, do której nie udało nam się dotrzeć w zeszłym roku. W sumie około 8 tysięcy kilometrów (nie liczę oczywiście przelotu Warszawa - Kutaisi w Gruzji). Zacieram rączki.
Rok temu padały pytania typu "nie boisz się jechać stopem po Bałkanach? do Albanii?".. Damn. A o Gangu Albanii nikt wtedy jeszcze nie słyszał, Popek nie nazwał się królem, więc nie było się czego bać. Albania - fantastyczny kraj. W Iranie też będzie super.
Jak dostanę jakiś komentarz "nie boisz się jechać do Iranu? :O" to położę się na podłodze i będę rozpaczać. Poczytajcie, poszukajcie informacji, zanim coś palniecie.
życzę udanego wyjazdu i wielu wrażeń :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieje, ze wszystkie plany się spełnią, nie mogę się doczekać "recenzji" z powrotu :D
OdpowiedzUsuńMiłej pozytywnie zaskakującej podróży życzę! Jesteś wielka, bo spełniasz marzenia, mimo wszystko, a nie siedzisz i nic nie robisz :-P
OdpowiedzUsuńPodziwiam za odwagę, ale nie że jedziesz do Iranu, ale że jedziesz autostopem! Takie szmery bajery to nie dla mnie, jestem cholernie bojaźliwa :P Powodzenia życzę Kochana i z niecierpliwością czekam na opis wrażeń :))
OdpowiedzUsuńJa wyruszam za 2 tygodnie na Korfu na motocyklu znowu, a potem 1 października planuje powrót - Albania, Macedonia, Serbia, Rumunia i może (chociaż nie wiem czy się uda) Ukraina - nigdy nie byłam nad morzem czarnym. Zazdroszczę Iranu, bardzo chętnie bym się tam wybrała ale jest tyle takich miejsc, które chciałabym zobaczyć, że w sumie każdemu każdej podróży zazdroszczę :) Powodzenia! Na pewno będzie świetnie, chociaż ja z autostopu już przeszłam na dwa kółka, jakoś bardziej mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńZapuszczasz się w coraz bardziej egzotyczne rejony, szalejesz! Nie mylić z plażami, palmami i hotelami pełnymi turystów, broń boże :P
OdpowiedzUsuńJestem po Bałkanach. Było super. Za krótko, już chcę wracać. I chyba wrócę w sierpniu. Super plan ! Co do biletów z Iranu, to wiem że czasem można coś upolować więc powinno Ci się udać. Poza tym jak wpadnie mi coś w oko, to dam znać :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, to prawda. W końcu kolebka i teren rozwoju Persji. Ale to było - teraz wiele z tych zabytkowych piękność (bądźmy szczerzy) nie jest szanowana, a i z dostępem do nich raczej lekko nie jest. Chociaż nie byłam, nie wiem.
OdpowiedzUsuńoh bobinku, widzę, że nie odpuszczasz i szalejesz znowu, zazdraszczam! :D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa ile osób pomyli Iran z Irakiem gdy wspomnisz o tej podróży xD w końcu co za różnica, które państwo z Bliskiego Wschodu wybrałaś na eskapadę :D Gruzja też jest na mojej liście marzeń, łącznie z Armenią i wieloma innymi miejscami ;) Teheran musi być pięknym miastem, powodzenia i drum bum jak mawiają Rumunii :D
OdpowiedzUsuńRób duużo zdjęć! :))
OdpowiedzUsuńŚwietna przygoda przed Tobą! Czekam na relację - może mnie zainspirujesz i ja się pokuszę o taką podróż! :)
OdpowiedzUsuńA propos tego Iranu to myślę, że niektórzy cudzoziemcy mówią "nie boisz się jechać do Polski?" xD
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o Twoje plany: sukcesywnie stają się coraz ambitniejsze. W 2020 to ty już chyba do Chin dojedziesz :D
Nie boisz się jechać do Iranu?
OdpowiedzUsuńNie no żartuje sobie, spokojnie, nie musisz rozpaczać :D Widzę,że planujesz coraz dalsze podróże i tym razem na dłużej zatrzymasz się w Azji. To powodzenia w realizacji planów i czekam na relację z wyjazdu
No, proszę, dalej brniesz na południowy wschód, a ja to się spodziewałam w tym roku HAMERYKI! Nie, żebym coś miała przeciwko, Iran ciekawy, właśnie może ze względu na to, że obalisz mit o strachu przed podróżami tam :)
OdpowiedzUsuńiran, gruzja, bałkany, turcja, ja unikałbym tych miejsc jak tylko można ale są widzę ludzie lubiący karkołomne decyzje
OdpowiedzUsuńPoczytam Cię jeszcze trochę, może nawet uda mi się w końcu przełamać i nauczyć angielskiego :)
OdpowiedzUsuńTeż dostałem wakacyjną propozycję dotyczącą gorącej Gruzji! Jaram się!
OdpowiedzUsuńCzekam aż pojedziesz i przywieziesz nam niesamowite historie. :D
OdpowiedzUsuńUdanej wycieczki. Zazdroszczę :-). Świetny plan. Wrzuć zdjęcia po :-).
OdpowiedzUsuńNo to ja już nie mogę się irańskich opowieści doczekać! :D
OdpowiedzUsuńżyczę przede wszystkim bezpiecznej wyprawy! :)
OdpowiedzUsuńznowu ekscytująca podróż, przywieź dużo zdjęć i wrażeń:)
OdpowiedzUsuńNaprawdę podziwiam Cię w realizacji takich celów/marzeń :D Sam osobiście chyba nie nadawałbym się do takich podróży. Jeżeli nie mam nic na 100% zaplanowane łącznie z noclegiem klepniętym o wiele wcześniej... ciężko ciężko :D
OdpowiedzUsuńmam tyle na głowie, ze blogowych zaległosci co nie miara, aleeeeeee super że Iran, czekam na relacje!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że w końcu wszystko wyjdzie na prostą, bo jak nie, to poważnie zacznę się martwic. przecież ciagle nie moze byc zle :(
OdpowiedzUsuńPojadę drugi raz. Tylko się lepiej przygotuję. To znaczy postaram się mordę zamknąć na kłódkę. Że się tak obrazowo wyrażę.
OdpowiedzUsuńPlany super. Jak tak nie mogę BO PRACA MI NIE POZWALA. Ni i nie mam kompanki do takich podróży. W tym roku około września chcę popłynąć okrętem po Morzu Śródziemnym. Ale O TEM POTEM jak plan będzie na 100% Jak na razie pływam ostro do pracy, żeby zarobić.
Pozdrawiam Binkę co ma power, styl i super nadwozie.
Vojtek lekko przechodzony z "cafniętym" licznikiem
Hej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Pojadę drugi raz. Tylko się lepiej przygotuję. To znaczy postaram się mordę zamknąć na kłódkę. Że się tak obrazowo wyrażę.
OdpowiedzUsuńPlany super. Jak tak nie mogę BO PRACA MI NIE POZWALA. Ni i nie mam kompanki do takich podróży. W tym roku około września chcę popłynąć okrętem po Morzu Śródziemnym. Ale O TEM POTEM jak plan będzie na 100% Jak na razie pływam ostro do pracy, żeby zarobić.
Pozdrawiam Binkę co ma power, styl i super nadwozie.
Vojtek lekko przechodzony z "cafniętym" licznikiem
Hej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Bina, jak ja Ci tej podróży zazdroszczę! :) Pocieszę się Twoimi relacjami po podróży :P
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby ta wyprawa była udana! Pewnie tak będzie, bo planujesz ją Ty sama ;) W takim razie nie mogę doczekać się relacji z tej wyprawy! ;)
OdpowiedzUsuńWow, o wyjeździe na Bałkany nigdy nie myślałam. Zasadniczo, te tereny kojarzą mi się tylko z wojnami Polski z Turcją, Tatarzy, Kozacy, Chocim, Cecora, Mołdawia i tak dalej :P To jedne z tych terenów, które w mojej wyobraźni nigdy nie ruszyły się z z XVII w.
OdpowiedzUsuńIran i Irak zasadniczo kojarzą mi się z wojną i bronia chemiczną :P Jak wrócisz, to koniecznie opowiedz mi o "normalnej" stronie tych państw, bo nie chcę kojarzyć ich tylko z wojnami.
Heh, choker robiłam według instrukcji w internecie. Tych najprostszych... Więc nie wiem, jak można by go nazwać.
Nie czytam za dużo, czytam za mało, ale jestem w końcu na humanie, muszę czytać... To podstawa mojego bytowania na tym świecie :P
pozdrawiam :D
Dziękuję <3
OdpowiedzUsuńJej, ale fajnie, że masz plan na kolejną podróż! Nie mogę doczekać się relacji z niej :D
Ja to lubię podróże, ale jak patrzę na to, ile ty jeździsz to chyba nie tak bardzo, skoro czasami ledwo przekraczam granicę ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam odwagę :)
OdpowiedzUsuńAkurat moja Cat wróciła właśnie z podróży na stopa, jechała też przez Albanię..i wyobraź sobie, jej i jej znajomej, z którą jechała, akurat tam zdarzyła się przyjemność z panami typu wywieziemy was do hotelu...cudem uniknęły chyba czegoś poważniejszego, ale, na szczęście skończyło się szczęśliwie. Ale taki pech może się zdarzyć zawsze, wszędzie. Tylko ludzie niepotrzebnie się uprzedzają. I Gruzja...ech. Byłam w sierpniu. Zakochałam się. Iranu trochę się obawiam obecnie ale...na pewno warto tam pojechać . bo znowuż, nie ma się przecież co uprzedzać, ja jestem zrażona przez parę historii ludzi stamtąd pochodzących, więc to co innego obecnie, emocjonalne podejście, o. Ale jako kraj, turystycznie...wspaniałe miejsce.
OdpowiedzUsuń