Ideałem mężczyzny jest opiekuńczy, szczery, wesoły, wyrozumiały, kochający przygodę samiec nie bojący bronić się swoich racji ani swojej samicy.
Uśmiech na mojej twarzy i wspomnienie dzieciństwa wywołuje u mnie Oops! I did it again Britney Spears. Jej, to były czasy.
Często wybaczam. Gdy ktoś mnie skrzywdzi próbuję zrozumieć dlaczego - może miał rację, trzeba było mnie utemperować... Gdy jednak ta bardziej wybuchowa strona mojego charakteru dojdzie do głosu, to nie ma przebacz.
z cyklu randomowy obrazek: the best picture of the internet
Cenię w sobie zaradność - kiedyś kompletnie mi jej brakowało, ale udało mi się to wypracować i jestem bardzo z siebie dumna.
Nie ufam nowo poznanym osobom... Nie ufam prawie nikomu. Gdy jednak ktoś rozmawiając ze mną nie ucieka wzrokiem i nie pociera nosa, czyli krótko mówiąc jest szczery, to jest mi łatwiej zacząć poważnie o nim myśleć.
Strasznie bym chciała wskrzesić 2Paca, żeby trzymał poziom amerykańskiego rapu.
Światu oferuję swoje zamiłowanie do przygód i... wizytę. Odwiedzę jeszcze wieeele miejsc.
Przyjaciel potrafi mnie rozweselić i uszanować. Rozumie, że czasem chcę być sama.
Moje życie mogłoby tworzyć scenariusz filmu przygodowego... akcji? Może kiedyś!
Nie mam domu. Nie mówię oczywiście o znaczeniu fizycznym, ale o poczuciu przynależności. Gdybym miała uciekać, to w dal, a nie do przystani.
***
Tak, to są odpowiedzi na Liebstera, do którego nominowała mnie Patrycja. Dlaczego nie ma pytań?
a) blog Patrycji nie pozwolił mi na skopiowanie swojej treści, a mi nie chciało się przepisywać;
b) gdybyście wiedzieli, że to Liebster, to nikt by tego nie przeczytał.
Nie mogę się doczekać Mogę. Nauczyłam się czekać i doceniać.
***
A za nominację do zabawy w kończenie zdań dziękuję Gąsce.
Czuję, że spędzę fajny wieczór.
Cieszę się, że tworzę kolejny oszałamiająco fantastyczny wpis.
Doceniam to, co robią dla mnie inni. A oni rzadko o tym wiedzą.
Chciałabym mieć więcej czasu.
Myślę za dużo.
Słucham soundtracku z Vice City. Nadal.
Oglądam swoją dłoń zastanawiając się, co do cholery mam tu napisać.
Czytam Misery Kinga.
Szukam spokoju, inspiracji, sposobu na jak najlepsze wykorzystanie swojego czasu i wszystkiego, co mam.
Kot w okularach i koszuli z kołnierzykiem. Dżizas, kocham Internety!
OdpowiedzUsuńDzięki, że chciało Ci się odpowiedzieć mimo zakazu kopiowania :)
fajne odpowiedzi, a koty są świetne :D
OdpowiedzUsuńObserwuję od dawna :)
Czy mi się wydaje czy przy ostatniej naszej rozmowie na skajpaju pocierałam noc? o.O Masz rację, jakbym przeczytała Liebster blog, to bym ominęła to szerokim łukiem, bo za dużo tego. A tak miałam poczucie, że tak coś opisujesz, ale każde z innej paki, ale przyjemnie się tego czytało :)
OdpowiedzUsuńOch 2Pac, jeszcze wiele by dokonał.
Ja nie zostałam nominowana przez Gąskę, ale też chętnie sobie to wypełnię :)
A ja zawsze uciekam wzrokiem, kiedy rozmawiam z kimś nowym. I wcale nie kłamię im, bo i po co? Po prostu się peszę. ;)
OdpowiedzUsuńpodobało mi się... dobry chwyt na człowieka, z tym nie pisaniem, że to Liebster, nawet jeśli nie zamierzony to dobry marketing. :D
OdpowiedzUsuńz tym wybaczaniem u mnie jest tak samo.. i strasznie spodobały mi się te słowa "Nauczyłam się czekać i doceniać." :)
OdpowiedzUsuńEj no, ja mam katar i podcieram nos właściwie 24h na dobę, a wcale nie kłamię :D
OdpowiedzUsuńCzytam i takie "WTF?!" hhahahaha, dzięki za rozkminę.
OdpowiedzUsuńSondtrack z Vice City ? Możesz rozwinąć? :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie, jak piszesz że myślisz za dużo, to nie myśl za dużo!
OdpowiedzUsuńW sumie, to ciekawy pomysł na Liebstera. Aby dzięki pytaniom pisać posta ; ) A czasu chciałby mieć chyba każdy trochę więcej, chociaż troszczeczkę. Pozdrawiam cieplutko : )
OdpowiedzUsuńBez pytań Liebster zyskuje na wartości. Wielki plus za kreatywność, oczywiście. Lenistwo popłaca. :D
OdpowiedzUsuńJa się kiedyś przejechałam na kilku osobach i teraz podchodzę do wszystkich z dystansem i wychodzi mi to na dobre :)
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale zmusiłaś do przeczytania notki osoby, które nie lubią Liebster'ów ;D taka ciut manipulacja :D lubię jak zaskakujesz, lubię Twoje rozkminy :D
OdpowiedzUsuńja lubię posiedzieć przy liebsterach, bo można różnych ciekawych rzeczy się dowiedzieć o drugiej osobie :)
No właśnie jak to czytałam to myślałam że uderzyłaś sie mocno w głowę, albo coś takiego, ale jak wytłumaczyłaś że to odpowiedzi na nominację, to zrozumiałam o co chodzi ;)
OdpowiedzUsuńWynalazłaś nowy liebster, aż miło się czytało. :D
OdpowiedzUsuńNie warto ufać ludziom... Ja po prostu za dużo razy się zawiodłam, i nie wiem czy jest sens zaufać komuś bez końca. Chyba musimy mieć też swoje tajemnice, o których nie powiemy nikomu.
OdpowiedzUsuńHa ha, gdybyś nie dodała, że to Liebster, nigdy bym się nie domyśliła. Ot zbiór luźnych myśli, w niewielkim stopniu łączących się ze sobą.
OdpowiedzUsuńnie ma facetow idealnych .;) jak czytalam te odpowiedzi na pytania to tak troche nie ogarnialam o co chodzi .xdd
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że wiele razy my kobiety przepraszamy, czasem zastanawiam się za co? po co? By mieć święty spokój? By już nam nie wiercić dziury w brzuchu?
OdpowiedzUsuńHaha, dlatego mi ten post wydawał się taki pokićkany, bo nie wiedziałam do czego połączyć 2Paca z poprzednią częścią posta ;)
czytam, czytam, kurczę, ten tekst jest chyba zbyt głęboki, bo nie ogarniam powiązań między poszczególnymi akapitami, co? liebster? nie wpadłabym na to, serio! i tak bym przeczytała pewnie :-P
OdpowiedzUsuńByłam w lekkim szoku jak przeczytałam, że nie ufasz zbyt wielu ludziom. Jednak czytając Twoje posty miałam wrażenie, że jesteś dość otwartą osobą :)
OdpowiedzUsuńGdy ktoś krzywdzi - nigdy nie ma racji :)
OdpowiedzUsuńWiem, że to mało na temat, ale te koty!!!!!!! One ilustrują moją duszę! ;D
OdpowiedzUsuńtaaak! 2Pac mógłby wrócić.. ;)
OdpowiedzUsuńEj, ja stosunkowo często pocieram nosek w trakcie rozmowy, ale to najczęściej z nerwów, a nie oszustwa! :)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się "Misery" podoba? ;> Według mnie jest super.
dużo rozkmin, wiele wątków! ;d również często wybaczam i czasem myślę, że chyba za często..
OdpowiedzUsuńTo chyba nie jest fajne uczucie tak nie mieć tego domu.. Nie mieć swojego jednego miejsca, w którym jest to wszystko, co ma być.
Podziwiam Twoją lekkość pisania :)) i szkoda, źe nie lubię kotów, bo te są intrygujące..
OdpowiedzUsuńMamy sporo wspólnego:) Też prawie nikomu nie ufam;)
OdpowiedzUsuńCzytasz Misery i jak Ci się podoba? Moja ukochana! :)
fakt, gdybym wiedziala to zapewne rzuciłby tylko okiem - ciekawe odpowiedzi :)
OdpowiedzUsuńw pewnym sensie zazdroszczę szybkiego wybaczania, mi czasem przychodzi to z trudem.
OdpowiedzUsuńciekawe odpowiedzi
Bez pytań te Liebstery wydają się takie inteligentniejsze ;) Nie w sensie, że kogoś uważam za mało inteligentnego, tylko po prostu jak nie ma pytań to wyglądają na takie luźne rozkminy, podoba mi się to! :)
OdpowiedzUsuńA czytając opis idealnego mężczyzny- jakbym czytała o swoim mężu :D
Szybko wybaczam, ale długo pamiętam.
OdpowiedzUsuńpięknie piszesz!
OdpowiedzUsuńObrazek miszcz!
OdpowiedzUsuńHahaha,masz rację - gdybym ja wiedziała, że to Liebster to nie poświęciłabym czytaniu tego posta większej uwagi ;) Niezła sztuczka ^^
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa aż za często wybaczam...
OdpowiedzUsuńSprytne! Ale i tak zawsze czytam Liebstery, bo z odpowiedzi można naprawdę dużo wywnioskować o osobie piszącej, o wiele więcej niz z postów. I nawet nie chodzi mi o sens wypowiedzi, styl jest ważniejszy. Ten kudłaty kot na dole jest szczerze okropny...Ale łeb na górze całkiem przyjemny. Tak pokręconego obrazka jeszcze nie widziałam. Może poza obrazami Boscha
OdpowiedzUsuńJa tam lubię Twoje wpisy obojętnie jakiej są treści;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie poradziłaś sobie z tymi tagami:)
Super tag , drugi raz się z nim już spotykam dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńteż zawsze staram się tłumaczyć ludzi, bo może wcale nie chcieli źle
OdpowiedzUsuńW takim rozumieniu słowa "dom" też wydaje mi się, że jeszcze go nie odnalazłam.
OdpowiedzUsuńale z Ciebie spryciula;p
OdpowiedzUsuńej ogólnie ja bardzo często uciekam wzrokiem, bo się czasami... wstydzę taka jestem niby odwazna, ale jak mi przychodzi rozmawiać z kimś twarzą w twarz to nie skupiam się na rozmowie tylko tym, np że powinnam patrzec w oczy, a skutek jest wręcz odwrotny...
Mam to samo z Britney;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje notki i sposób w jaki piszesz ;)) też jestem teraz strasznie zaradna, kiedyś byłam osobą za którą wszyscy mogliby wszytsko robic, teraz NIE MA SZANS.. zdarza się nawet, że zabieram zakupy od chłopaka bo mi przykro jak widzę jak się męczy :D
OdpowiedzUsuńKiedy przeczytałam trzecią odpowiedź, wiedziałam, że to liebster, bo nie piszesz takich oderwanych od siebie bezsensownych treści.
OdpowiedzUsuńObrazek jest mega!
Świetny pomysł, nigdy bym nie pomyślała, że to jest tag ;P
OdpowiedzUsuńTeż nie czuję przynależności do jednego miejsca... moje miejsce jest wszędzie.
I zaskoczyłaś wszystkich, że to tag - takie to nawet i ja mogę czytać :)
OdpowiedzUsuńKociaki niewątpliwie tutaj rządzą :)
ten obrazek mnie rozwalił!
OdpowiedzUsuńświetnie się czyta Twoje posty :D tytuł idealny, bo nad takimi pytaniami mozna siedziec i siedziec wyszukując odpowiedniej odpowiedzi :D
Jesteś niesamowita Bina .. Wpist jest inspiracją dla mojego życia
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://kadrowane.bloog.pl/
Zazdroszczę umiejętności czekania! Twoja zaradność i werwa do życia mnie inspiruje, wiesz?
OdpowiedzUsuńświetne odpowiedzi. no przyznam szczerze, nie wiem jak ten post skomentować, wybacz XD
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie...za dużo internetów :P
OdpowiedzUsuńMisery Kinga jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńTen obrazek wygrał Internety.
OdpowiedzUsuńIdeały pozostawmy bajkom animowanym. ;) Ja czuję, że Twój blog trafi do moich perełek ;)
OdpowiedzUsuńA ja często uciekam wzrokiem, to przejaw nieśmiałości. A z tym domem mogę się podłączyć.
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie mnie przeraża.
OdpowiedzUsuńPrzez chwilę zastanawiałam się, czym jest ten zlepek myśli i byłam całkiem blisko odgadnięcia, że to zakamuflowany tag :) Ja akurat czytam je chętnie :)
OdpowiedzUsuńTe koty to moja nowa tapeta, omg, kocham internet za takie kwiatki, ale Nicolasa Cake'a i tak nie przebija :D
OdpowiedzUsuńmam zamiar poczytać Kinga, kiedy już wybrnę z zawalenia lekturami mniej lub bardziej obowiązkowymi.
i najbardziej podoba mi się odpowiedź do "nie mogę się doczekać", dała mi do myślenia