Przybywam z sensacyjną wiadomością. Czasy tłumaczenia mojej Mamie jak się włącza komputer i siedemnastokrotnego objaśniania filozofii dodawania załączników do wiadomości mamy już dawno za sobą. Mamie tak spodobało się siedzenie i skrobanie maili do przyjaciółek, że postanowiła zabrać się za coś bliskiego nam wszystkim... Tak, właśnie za blogowanie!
Po kimś musiałam przecież odziedziczyć tę lekkość pióra, subtelne poczucie humoru i skromność - Mama pokaże Wam, że nie po Tacie. Mama zabiera się za przemyślenia, obserwacje i paryskie refleksje, ale nie tylko... Jej głównym tematem jest jedzenie, gotowanie, kulinaria, czyli to, na czym kompletnie się nie znam od strony praktycznej. Pamiętacie moje popisowe danie? U Mamy zobaczycie jeszcze wyższy poziom! Pyszne posiłki - trzydaniowe obiady, menu ozdobione pięknymi zdjęciami. Tak, tylko ja w tej rodzinie robię zdjęcia suszarką telefonem. Przy okazji oczywiście zapraszam do podziwiania! /październik w obiektywie/
Mama dopiero się rozkręca i rozgląda po blogowym świecie, a ja Jej kibicuję i jestem z Niej dumna! What more can I say? Zapraszam na bloga Mamy! Ekhm, Mamy... Agaty. Będzie mi się ciężko przestawić. Zajrzyjcie, poczytajcie, a potem marsz do kuchni, zabierać się za gotowanie! Ech, jestem głodna.
Zapraszam serdecznie, Bina i Agata bardzo się ucieszą, jak tu zajrzycie.
a zajrzę może coś mnie zainspiruje do gotowania ;P
OdpowiedzUsuńGenialnie, że Twoja mama założyła bloga. Zwłaszcza, że tak ciekawie pisze. :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam mamuśkę! moja nadal ma problemy z komputerem...
OdpowiedzUsuńŁo matko! I tak niewiele z tego zrozumiałam. :D
OdpowiedzUsuńMuszę poczytać w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńwczoraj widziałam :)
OdpowiedzUsuńMoja mama nawet nie wiem, że mam bloga :D.
OdpowiedzUsuńPoza tym moi rodzice kompletnie nie ogarniają komputera, mama używa go tylko w pracy a tata nigdy bo jakoś nie ma na to czasu.
Moja mama śmiga po youtube. W blogowanie jej nie wciągam ;pp
OdpowiedzUsuńWitamy mamę w zacnym gronie blogerów:) Tylko chwalić taką postawę!
OdpowiedzUsuńZajrzałabym, ale akurat jestem na diecie, więc na razie sobie odpuszczę ;p
OdpowiedzUsuńta fotka jest przesłodka ! no i już widziałam bloga jak wrzucałaś na grupę:)
OdpowiedzUsuńkurde ,ale super ze twoja mama takze zalozyla bloga .;) moze kiedys skorzystam z moja mama z jakiegos przepisu , pozdrawiam ciebie i twoja mame .! ;))
OdpowiedzUsuńa zajrzę z miłą chęcią;)
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę. Ostatnio nieco się wkręciłam w ten ''kulinarny świat'' :D
OdpowiedzUsuńPamietam, jak uczyłam moja mamę wszystkiego, co dotyczy kompa. Najpierw bała się włączyć, potem rozhulala się i smiga równo po necie. Dużo pomogły jej maile do koleżanki z drugiego końca Polski...Trzymam kciuki za blogowanie Twojej mamy, chętnie odwiedze Jej blog:-)
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że Twoja mama pisze :D Sama chciałabym mieć kogoś z rodziny, kto miałby bloga ;>
OdpowiedzUsuńTeż byłam zszokowana, gdy okazało się, że moja mama chodziła na kurs z obsługi komputera (wiesz, jak ona szybko pisze!!?) i co najlepsze, tak samo jak ja pisze opowiadania na komputerze...Pisalą je nawet, gdy ja byłam mala, jako intelektualną odskocznię od ciągłej opieki nad niemowlęciem...Zajrzę, spokojnie, gotuję tak kiepsko, że chociaż sobie poczytam o dobrym jedzeniu, zanim pójde na studia i przerzucę się na smażony makaron z serkiem homogenizowanym :)
OdpowiedzUsuńNa pewno zajrzę ;D
OdpowiedzUsuńCzytałam już na BKWA o blogu Twojej mamy, byłam, widziałam, czytałam pierwszy post! Zapowiada się bardzo fajnie, lecę czytać resztę, bo widzę, że blog już się trochę rozkręcił ;)
OdpowiedzUsuńBtw. moja mama jest prawie zielona, jeśli chodzi o komputer, więc o blogu nawet nie ma mowy!
Nie wyobrażam sobie aby moja mama prowadziła bloga :P Hmmm ciekawe o czym by pisała :)
OdpowiedzUsuńŁał, z pewnością będę stałą czytelniczką, bo gotować ostatnio bardzo lubię, pewnie zobaczę coś tam, co mnie zainteresuje ;). Moi rodzice od blogowania są jeszcze daleko. :)
OdpowiedzUsuńAle super, że twoja mama powiększyła nasze grono blogaczy :D Ja swojej zupełnie nie wyobrażam sobie piszącej posty... ABSTRAKCJA
OdpowiedzUsuńO wow!!! Super!! Ja moja namawiam od roku i jakos przekonac jej nie moge:( zaraz odwiedze maminego bloga:) Jak o gotowaniu to super bo uwielbiam gotowac:)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, co w przyszłości, gdy my będziemy już starzy, będzie takim magicznym nowoczesnym urządzeniem, którego nie będziemy ogarniać. I jaką bekę będą mieli z nas młodzi :D
OdpowiedzUsuńAnia
Ale fajnie! <3 Lubię blogowe mamy (:
OdpowiedzUsuńooo jak fajnie :)
OdpowiedzUsuńja już odwiedziłam i pokochałam tego bloga :)
OdpowiedzUsuńpozazdroscic takiej mamy ktora rwie sie do blogowego swiata
OdpowiedzUsuńjuz lece ja odwiedzic
Powodzenia mamie w blogosferze :))))
OdpowiedzUsuńMoja mama na szczęście za takie rzeczy się nie bierze, maili też nie wysyła :D
OdpowiedzUsuńzajrzałam obejrzeć Twoje popisowe danie, jadłabym dniami i nocami.
OdpowiedzUsuńfajnie, że mama założyła bloga i korzysta z możliwości jakie oferuje internet :) będę tam wpadać :)
moja mama robi mi przypał na fejsie ;]
OdpowiedzUsuńwhop whop, będę obserwować Twoją mamę:D a co!
OdpowiedzUsuńAle fajniusio! Trzymam kciuki za Twoją mamę i jej bloga!
OdpowiedzUsuńHahah, czytając wpis na blogu Mamy o kremie czekałam na ten moment kiedy zdarzy się coś głupiego/dziwnego - bo u ciebie zawsze się tak kończy XD przyzwyczajenie :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że Twoja mama potrafi iść z duchem czasu, niech rozwija się :)
OdpowiedzUsuńMOGĘ WBIĆ NA OBIAD ?
OdpowiedzUsuńPRZYGARNIJ MNIE :c
OdpowiedzUsuńBinko. Jest wyjątkowo ciepło jak na ta porę roku. Bardzo przyjemnie. Dziś to idę na spacer z Oti a jutro już Warszawa!
OdpowiedzUsuńPo prostu Spot ma duszę! A najwięcej tu Niemców. Pozdrawiam z
Gratuluje Twojej mamie!
też już dodaje załączniki do maili. Nawet mnie to cieszy:) Trzeba tylko zwracać uwagę komu te maile się wysyła. Bo pomyłka może skomplikować życie. I to nie wirtualne.
A pomysł na bloga bardzo dobry. Każdy z nas musi jeść. I dobrze jest coś zaproponować. A przy okazji się przedstawić w internecie.
Zaraz tam wpadnę.
Pozdrawiam jeszcze z Gdańska Zaspy
Już widziałam nawet przez BKWA :)
OdpowiedzUsuńjaaaa! grubo, pozdrów mamę i powiedz, że Kudeł będzie zaglądała :) moja mama ma opanowany net lepiej jak ja :)
OdpowiedzUsuńPozdrów <3
OdpowiedzUsuńWpadnę, zawsze coś ciekawego się znajdzie :)
Moja Mama też już ma czasy opanowania komputera i internetu dawno za sobą, też jestem z niej dumna :)
OdpowiedzUsuńwoow, jestem pod wrażeniem, moja mama ma lat 50 i nadal pyta się jak wybrać adresata w gmailu ;) chociaż szkoliłam ją jakieś milion razy.
OdpowiedzUsuńA ja jestem, nawet jak nie komentuję to czytam bo Twoich wywodów sie nie odpuszcza :)
mojej Mamie to nawet kurs nic nie dał. wyobraź sobie, że raz, niby przez przypadek, rzekomo oglądając stronę kulinarną, ot tak, od niechcenia włączyła jej się strona z nagimi facetami :D
OdpowiedzUsuńsama zachęcałam moją eM do prowadzenia bloga kulinarnego, bo byłaby może kiedyś fejm xD
Powodzenia dla mamy!
OdpowiedzUsuńbędę zaglądać na pewno! :)
OdpowiedzUsuńMoja mama boi się nawet mieć dostęp do internetu w laptopie, a co dopiero poświęcać czas na "takie pierdoły" jak blogowanie. :D Życzę jednak z całego serca powodzenia.
OdpowiedzUsuńO,super :)
OdpowiedzUsuńBuziaki! :)
Dobrze wiedzieć ! :) ps. fajny blog:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam też w wolnej chwili do siebie :)
hypnotizingfashion.blogspot.com
Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, skąd biorą się tacy ludzie jak Ty:) Teraz już wiem, biorą się od fantastycznych mam:)
OdpowiedzUsuńBinka, jesteś szczęściarą, bije szczerością z twojego i mamy bloga.
Bucha!
Ooo, jak super! :) Już zaglądam do Agaty. A Mama wie o blogu córki? :)
OdpowiedzUsuńOjej, jak fajnie jest mieć taką blogową mamę :D
OdpowiedzUsuń*blogującą
UsuńSzalona ta Twoja mama:D Fajnie, że zaczyna blogować, może jej się spodoba, kto wie:) Moja rodzicielka pozostaje na razie na etapie buszowania w google:>
OdpowiedzUsuńFajną masz mamę :D byłam na Jej blogu i jest świetny :D
OdpowiedzUsuńBrawa dla mamy i też jej kibicuję z całego serca i mogę się założyć, że niebawem będzie dla Ciebie nie lada konkurencją ;)
OdpowiedzUsuńSuper mama :) Sama chętnie wciągnęłabym swoją w blogowy świat :)
OdpowiedzUsuńObiecuję, że zajrzę :) ale niestety blogi kulinarne czy modowe delikatnie mówiąc nie należą do moich ulubionych. No chyba, że będą się tam zdarzały mamine wywody niekulinarne :D
OdpowiedzUsuńjuż zaglądam i pokazuję mamie, bo uwielbiam nowe przepisy wypróbowywać ;)
OdpowiedzUsuńHaha, może to jakiś znak?:P List do Kaa. wyślę we wtorek na 100% Już ozdrowiałam.
OdpowiedzUsuńWow. Lecę zapoznać się z blogiem mamy. :D
Matko, masz fajną mamę. :) Moja ogranicza się do siedzenia na serwisach plotkarskich i graniu w jakieś logiczne albo karciane gry. A taty zaproszenie na Facebooku zostało przeze mnie stanowczo odrzucone. Oni mechanizują się w zdecydowanie gorszym kierunku. :D
OdpowiedzUsuńPS Zapraszam na nową notkę.
wow, wow zaglądam!:)
OdpowiedzUsuńBina, Ty to nawet nie wiesz jak ja zazdroszczę Ci takiej mamy, która odnajduje przyjemność w gotowaniu! Dla mojej to tylko konieczność, co równa się wielkim garem zupy starczającym na kilka dni :D
OdpowiedzUsuńBrawa dla mamy! :)
OdpowiedzUsuńBrawo dla rodzicielki! Może namówi moją mamę na blogowanie? :)
OdpowiedzUsuńbędę śledzić Mamę Agatę ;)
OdpowiedzUsuńA wejdę sobie za chwilkę.
OdpowiedzUsuńbrawa dla twojej mamy. Moja by nawet nie wpadła na taki pomysł
fajna sprawa, to Ty zaraziłaś ją blogowaniem ?:D
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa, a blog (zarówno posty jak i szata graficzna) też niczego sobie :))
OdpowiedzUsuńJej, moja mama nawet nie wie o istnieniu blogosfery. Chociaż może to i lepiej xD
już lecę poczytać :))
OdpowiedzUsuńwitam po przerwie:) mała mi
OdpowiedzUsuńI fantastycznie! :) Moja za to szaleje na Instragramie. ;)
OdpowiedzUsuńPrzecież były dwie piosenki!
OdpowiedzUsuńi ta satysfakcja z tym zwiazana , bezcenne.;)
OdpowiedzUsuńMoja mama jeszcze tak daleko nie zaszła, ale za to całymi dniami może szukać wiadomości na wikipedii, w niej akurat jest obeznana od a do z :)
OdpowiedzUsuńAaa, wiesz że jeśli chodzi o pocztówki to zawsze każdą chętnie przygarnę i nie musisz pytać czy możesz wysłać :D
No proszę, gratulacje dla Twojej mamy i niech jej się wiedzie w blogowaniu. Moja również chciała założyć, ale nie jest na tyle odważna :)
OdpowiedzUsuńteż bym wolała świeże, ale dopiero się sezon skończył :(
OdpowiedzUsuńooo w końcu będzie miał mi kto doradzać w gotowaniu! powodzenia dla Mamy :)
OdpowiedzUsuń