Moja "przygoda" z lomografią zaczęła się niedawno i niespodziewanie. W moje ręce wpadł Fisheye Baby. W pierwszej chwili, myślałam, że to zabawka - oldschoolowo wyglądający aparacik mniejszy od mojej pięści nie może przecież naprawdę robić zdjęć.
Myliłam się.
O, bardzo.
Czym w ogóle jest lomografia? Starożytną radziecką technologią. Nazwa pochodzi od Łomo, marki aparatów analogowych. Czym to się w zasadzie różni od klasycznej fotografii? Czadem i kosmosem. Nieprzewidywalną zajebistością. Tym, że za cholerę nie wiesz, jak w ogóle będzie wyglądało zdjęcie, które właśnie robisz...
Niestety, nawiązując do poprzedniego posta, technologia nas ściga i fakt, że nie mogę od razu obejrzeć zrobionego przeze mnie zdjęcia, a muszę zapełnić całą kliszę i zanieść ją do wywołania sprawił, że czułam się bardzo nieswojo. Ręczne przesuwanie klatek! Nie mam o tym pojęcia. Fotki z mojego aparatu teoretycznie powinny wyglądać tak. Okrągłe, 'wypukłe' - rybie oko. Ciekawym aspektem lomografii jest jednak multiekspozycja. Po co robić normalne zdjęcie, skoro można strzelić kilka w miejscu jednego? Ale jak to w ogóle zrobić? JAK się poprawnie przesuwa film? Czułam się jak totalny amator, ale pstrykanie zdjęć na lewo i prawo sprawiało mi przyjemność... Bałam się, że nic z tego nie wyjdzie.
Wyszedł k o s m o s.
Gdy zobaczyłam to, co uzyskałam, nie udało mi się pohamować błyskotliwego "ŁOŁ!". Chętnie się podzielę, bo wciąż jestem w szoku i pod ogromnym wrażeniem losowości tych zdjęć...
Wszystkie efekty są wynikiem mojej nieudolności, niecelowej multiekspozycji i radzieckiej technologii, nie ma tu żadnego fotoszopa.
nie, my nie siedzimy plecami do siebie. to są dwa osobne zdjęcia, które postanowiły jednak wystąpić razem.
pociąg w Berlinie.
magiczna sklejka znad jeziora.
bezcenny widok z TIRa oraz stary budynek w Poznaniu. z prawej strony na zdjęcia wkrada się jakaś barierka.
z lewej strony widok z promu w Amsterdamie, a z prawej strony prom widziany jeszcze z lądu... hmm.
jedno z najciekawszych. przedstawia stół, ogródek, księgę gości u naszych gospodarzy z Hannoveru, do której się wpisuję. następnie widać pierdolnik, psa, randomowy stuff, fragmenty innych zdjęć... kosmos.
Lecę kupić nowy film.
Jest czad! Ja nadal mam niewywołany film z zeszłego roku, chyba pora go dokończyć i zanieść (:
OdpowiedzUsuńo mój boże właśnie sie zakochałam!
OdpowiedzUsuńGdzie takie znajdę?
Cudowne a cena ?
<3
świetne są te zdjęcia.
OdpowiedzUsuńJak wszyscy wiedzą, ja jestem maniaczką klisz, jednak aparatu typowo lomo jeszcze nie miałam, bo kasa. :D
OdpowiedzUsuńWyszło prześwietnie, ostatnie jest zdecydowanie moje ulubione. :)
Zdjęcia jakby wykonane 15 lat temu, tyle że właśnie z magiczną przedziwną mozaikową opcją. Bardzo fajny pomysł na zatrzymanie wspomnień. ;)
OdpowiedzUsuńtakie zdjęcia mają w sobie coś niezwykłego, są wyjątkowe, bardzo. pomimo tej jak to napisałaś nieudolności są świetne :)
OdpowiedzUsuńzdjęcie jeziora cudo!
Mega zdjęcia! Mają cudowny klimat. Może jednak te aparaty wrócą?
OdpowiedzUsuńŚwietne, aż mi się zamarzył taki aparacik
OdpowiedzUsuńEj przecież to jest zajebiste! Żaden instagram czy inne gówno nie może temu dorównać :O Teraz tylko pytanie ... skąd by tu wziąć takie cacko?! WOW
OdpowiedzUsuńłał, ciekawe zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńJest kosmooooos! Skąd wytrzasnęłaś taki mały sprytny bajer? :>
OdpowiedzUsuńO dżisas, no jak ruskie to wiadomo :D jak zrobisz coś więcej to wrzucaj :D
OdpowiedzUsuńChwilę bawiłam się lomografię, ale na prawdziwej radzieckiej cmience ;) pojarałam się, pojarałam i przestałam ;P chciałabym jeszcze porobić kiedyś "zdjęcia" camerą obscurą
OdpowiedzUsuńŁooo, zajebistość! Coś tam słyszałam o lomo, ale ja się tak totalnie nie znam na zdjęciach, że nie mam odwagi spróbować ;)
OdpowiedzUsuńWooow, niesamowite zdjęcia! Chyba muszę się zainteresować taką techniką pstrykania zdjęć. :D
OdpowiedzUsuńkurde jaka fajna sprawa.;)
OdpowiedzUsuńWciąż jestem pod ich wrażeniem. Co tam kosmos, istny wszechświat! :D
OdpowiedzUsuńJak wywołasz kolejny film, to zdjęcia chcę zobaczyć jako pierwsza z blogerek :D
Usuńa jak! :D
UsuńTo o wiele lepsze niż fotoszop, wszystkie ostre i piękne zdjęcia nowoczesnymi lustrzankami:)
OdpowiedzUsuńWiększości bez opisów bym nie ogarnęła O.o
OdpowiedzUsuńO kurczę, gdzie taki aparacik dostałaś?? Drogi był? Jak niedrogi, to koniecznie chcę sobie taki kupić. Uwielbiam fotografować, ale nigdy nie trzymam sie zasad fotografii-zdjecia specialnie źle kadruję, prześwietlam, rozmazuję, aby uzyskać efekt jak z marzeń, jak ze snu... Taki aparat to idealne rozwiązanie dla mnie. Czy da sie wywoływać w zwykłym punkcie, tak jak analogowe, czy trzeba jechać do Warszawki z każdym filmem?
OdpowiedzUsuńEfekty cudne :) też tak chcę! :D
OdpowiedzUsuńAle super! Niby "nieudane" i tak dalej, ale efekt jest na serio świetny! Czekam na następną film! Nie wiem, które mi się najbardziej, wszystkie są genialne!
OdpowiedzUsuńGenialne są!
OdpowiedzUsuńbardzo oryginalne, pierwszy raz takie widzę :D
OdpowiedzUsuńhttp://okno-buntowniczki.blogspot.com/
Ale odjazd! Te zdjęcia są mega! Takie klimatycznie. Koniecznie muszę powiedzieć o tym mojej koleżance, która interesuje się fotografią ;)
OdpowiedzUsuńWow, efekt jest niesamowity - nawet jeśli nie potrafiłaś do końca tego ogarnąć to wyszły wspaniałe zdjęcia ;p
OdpowiedzUsuńNie miałam zielonego i takich aparatach :D ale efekt kosmiczny, to fakt :D niezłe cuda można tym narobić!
OdpowiedzUsuńtakie olschoole mają klimat i to właśnie uchwyciłaś na zdjęciach! :))
OdpowiedzUsuńI ja się pytam po co komu photoshop?! ^^
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zdjecia, to pierwsze niby plecami jest the best :)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia mają w sobie to 'coś'! Takiego niesamowitego efektu nie uzyska się najlepszą lustrzanką. I tu można powiedzieć, że ta technologia idąca do przodu nie zawsze jest super. Mój Tata miał kiedyś podobny aparat i robił extra zdjęcia, a teraz? Przerabianie zdjęć...
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to wyszło coś nawet fajnego ;)
OdpowiedzUsuńBędę musiała zgłębić tajniki radzieckich wynalazków. Oni mają niezmierzone pokłady wyobraźni.
OdpowiedzUsuńWow, ciekawe efekty!
OdpowiedzUsuńKtoś mądry powiedział kiedyś (pewnie całkiem niedawno), że największym problemem związanym z technologią jest to, że nie umiemy właściwie z niej korzystać, bo liczymy, że wszystko zrobi za nas. A tak naprawdę jest tylko narzędziem, które bez naszej inicjatywy, kreatywności i pomysłu samo nic nie zdziała. A w każdym bądź razie nic wybitnego.
-Ania
nie za bardzo obczajam te zdjęcia, ale coś w nich jest ;)
OdpowiedzUsuńłomo-łomo-złomo-łomo-grafia!! ;)
OdpowiedzUsuńJa chcę zobaczyć cały set zdjęciowy.
genialne ;>
OdpowiedzUsuńZdjęcie trzecie najlepsze, podobnie jest u mnie w Sosnowcu w parku :)
OdpowiedzUsuńbardzo bardzo lubię takie nietuzinkowe fotografie, nie nowoczesne. genialne, mają niepowtarzalny k;limat;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć! Aż nie wiem, które najlepsze :)
OdpowiedzUsuńPstrykaj dalej!
efekt świetny! aż gały wychodzą xd
OdpowiedzUsuńojaciepierdole!!!!!!! takie foty robi to diabelstwo?????? to ja chcę!!!!!!! :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńmam na chacie jakiś stary, brązowy radziecki aparat - taka niby pierwsza lustrzanka, na kliszę oczywiście. ogólnie te stare aparaty to czad. zawsze o zdjęciach dowiadywało się, gdy w ciemni się je wywołało. i wtedy te zajebiste miny jakbyś na nocniku srała. ah, piękne czasy. a teraz co? kabel, laptop i widzisz, a jak ktoś już coś wywoła to jakieś święto narodowe!
OdpowiedzUsuńno powiem, że ciekawe efekty wychodzą
OdpowiedzUsuńWow ale klimat! :) zakochałam się w zdjęciu jeziora, normalnie jak kadr ze starego film :)
OdpowiedzUsuńwyglada to niesamowicie
OdpowiedzUsuńfajne te zdjecia wyszly :), szcegolnie zdjecie ejziorka mi sie podoba :). Ja juz teraz chyba nie umialanym sie przestawic na aparat z kliszy ;)
OdpowiedzUsuńO ja! Jakie to jest niesamowite! Strasznie mi się podobają te zdjęcia, mają w sobie coś takiego prawdziwego, radosnego... Samo życie po prostu :D
OdpowiedzUsuńjejku, Twoja 'nieudolność' jest genialna :D cudowne zdjęcia :D z fotoszopem ciężko coś takiego zrobić. mistrzostwo swiata :D
OdpowiedzUsuńEfekty całkiem zacne, fotografuj więcej. Jestem ciekawa efektów.
OdpowiedzUsuńAaaa, cudo, cudo! Też mam Lomo Fiszaja, ale takich genialnych zdjęć nie wyprodukowałam, niestety...
OdpowiedzUsuńte zdjęcia mają taki mega klimat! jakby były robione x lat temu, a jednak. bejbi, może pora założyć jakieś "Bina Photography" na fb? :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia,bardzo bardzo klimatyczne!uwielbiam takie:)
OdpowiedzUsuńco tu więcej dodać: <33333333333333333
OdpowiedzUsuńWow, niesamowite... :D
OdpowiedzUsuńtrzeba przyznać, że zdjęcia wychodzą tak bardzo cool :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam lomo!!! Marzy mi się taki :)
OdpowiedzUsuńKurde... z czymś mi się te zdjęcia kojarzą...
OdpowiedzUsuńWow! Magiczne są te zdjęcia, zwłaszcza pierwsze i ostatnie. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńksiazkoteka.bloog.pl
tak, jak napisałaś: kosmos! ♥
OdpowiedzUsuńGospodarz klasy i u nas był. A Opiekunka Dziennika to mi wstawiła parę piętek z biologii :) Jak nauczycielka wróciła z urlopu macierzyńskiego to mi wstawiła parę dwój i tak miałem na okres 3 z biologi :)
OdpowiedzUsuńA moja siostra była opiekunką dziennika w swojej klasie i dziennik raz miała w domu. To koledze z tamtej klasy wstawiłem dwie 3 z plusem:)
I komu to przeszkadzało?? hahaha :)
Po raz pierwsze słyszę o tej Lomografii. Ale pamiętam radzieckie aparaty fotograficzne. I dwa mam w domu. Zorki i lustrzankę Zenitha 12xp. Fantastyczna pamiątka! Oba są sprawne. Zorki ma ponad 60 lat i tata nam fotki pstrykał w dzieciństwie. Ciemnie fotograficzną mieliśmy u kolegi w piwnicy i tam się zajmowaliśmy fotografią, wywoływanie zdjęć. Było to bardzo fajne hobby. Fotki też wywoływaliśmy u kolegi w przedpokoju.
I zawsze była ciekawość co wyszło na fotkach. Teraz od razu można sprawdzić jak fotka się udała.
Zmiana technologii.
Stare technologie idą do lamusa........
Pozdrawiam Binkę
Gospodarz klasy i u nas był. A Opiekunka Dziennika to mi wstawiła parę piętek z biologii :) Jak nauczycielka wróciła z urlopu macierzyńskiego to mi wstawiła parę dwój i tak miałem na okres 3 z biologi :)
OdpowiedzUsuńA moja siostra była opiekunką dziennika w swojej klasie i dziennik raz miała w domu. To koledze z tamtej klasy wstawiłem dwie 3 z plusem:)
I komu to przeszkadzało?? hahaha :)
Po raz pierwsze słyszę o tej Lomografii. Ale pamiętam radzieckie aparaty fotograficzne. I dwa mam w domu. Zorki i lustrzankę Zenitha 12xp. Fantastyczna pamiątka! Oba są sprawne. Zorki ma ponad 60 lat i tata nam fotki pstrykał w dzieciństwie. Ciemnie fotograficzną mieliśmy u kolegi w piwnicy i tam się zajmowaliśmy fotografią, wywoływanie zdjęć. Było to bardzo fajne hobby. Fotki też wywoływaliśmy u kolegi w przedpokoju.
I zawsze była ciekawość co wyszło na fotkach. Teraz od razu można sprawdzić jak fotka się udała.
Zmiana technologii.
Stare technologie idą do lamusa........
Pozdrawiam Binkę
NO NIEŹLE *O*
OdpowiedzUsuńW jakich cenach są takie aparaty? :)