Powracam z moimi onetowymi wywodami, tutaj znajduje się część pierwsza. Zachęcam do uzupełniania tych zapisków własnymi propozycjami i wspomnieniami.
Zdołałam ustalić, że wśród współczesnych blogerów mieszkających na Blogspocie jest znaczna rzesza przybyszów z Onetu... Zaczynaliśmy kilka lat temu pisząc różnorodne głupoty, często jakościowo gorsze niż to, co tworzymy tu i teraz (a przynajmniej tak nam się wydaje). W moim przypadku był to pamiętnik Sabb, datowany na lata 2005-2009. Miło wspominam erę onetowych blogów, postanowiłam więc we współpracy z Bobikiem zapisać parę wspomnień dotyczących blogów z tamtej epoki.
________________________________
Ciekawą sprawą było Tu Look. Tak, tu, nie to. Ktoś kiedyś tak napisał i wszyscy bezmyślnie skopiowali... Niektórzy sprytnie pisali Too Look, nie mam pojęcia skąd to się wzięło. Czym było słynne Tu Look? Rubryczką na blogu, najczęściej bardzo schowaną, reklamującą innego bloga. To tam właśnie wklejało się cudze avatary (zgadliście, nikt nie reklamował blogów, które lubił i uważał za warte wyróżnienia, za trafienie do Tu Look płaciło się komentarzami).
Kolejną plagą były emotikony. Onet miał specjalne emotikony, które zalewały blogi. Ja (oh God, why) byłam ich wielką fanką, moje posty tonęły w uśmiechniętych, smutnych i zdenerwowanych buźkach. Wyglądały one tak:
Do dziwnych onetowych wynalazków należała Księga gości. Każdy ją miał na blogu, ale nikt nie wiedział, po co. Księga miała dwie opcje: wpisz się (niestety, było to odnotowywane w statystykach jako zwyczajny komentarz) i przeglądaj (czy ktokolwiek kiedykolwiek się na to zdecydował?).
99% blogów było pisane czcionką Verdana 8. Sama dalej używam Verdany, zostało mi to przyzwyczajenie.
Irytujący był fakt, że w komentarzach nie można było pisać przekleństw - próba opublikowania czegokolwiek wulgarnego kończyła się zniknięciem komentarza.
Rzadkim, ale najcenniejszym chyba wyróżnieniem była żółta gwiazdka od Onetu. Oznaczało to, że twój blog naprawdę został polecony na stronie głównej portalu blog.onet.pl! Splendor. Niektórzy doznawali tego zaszczytu często, inni nigdy. Niewątpliwie były to same korzyści: ładna żółta gwiazdka na górze bloga, skok statystyk (+50 komentarzy!), nowa rzesza czytelników, możliwość pojawienia się w rankingu najczęściej czytanych blogów w swojej kategorii... Nieskromnie pochwalę się, że zdarzyło mi się dostać gwiazdkę (brawo! dziękuję). Pisałam w gimnazjum bloga o.. szkole. Dosłownie. Nie o swojej, ogólnie. Typowe sytuacje, charakterystyka przedmiotów, pomieszczeń, podejścia uczniów... Wersja testowa moich wywodów, w małostkowym wydaniu szkolnym. Uwaga, zamierzam przytoczyć post, który otrzymał gwiazdkę! Ciekawa jestem Waszej opinii.
Szatnia
Sympatyczna pani Halinka, która z uśmiechem wyda nam kurtkę w zamian za szkolny numerek na breloczku i przymknie oko na niezmienione obuwie? A może Helga, którą łatwiej przeskoczyć, niż obejść, a czepia się wszystkiego? No właśnie. Dużo zależy od Pań Szatniarek, które na przerwach pilnują, aby uczniowie nie roznieśli szatni na kawałki i podają im kurtki, a na lekcjach patrolują korytarz z kamerą ukrytą w mopie, aby potem móc ochrzanić uczniów za byle co. Następnie wracają do bazy – kanciapki – aby od nowa rozpocząć proces. Oczywiście ważne jest, jaka szatnia jest w naszej szkole – postmodernistyczna, gdzie aby odebrać ubrania musisz nastać się jak baran przez co najmniej 15 minut, ba, musisz dostarczy niezniszczony numerek na metalowym kółeczku – inaczej nie odbierzesz kurtki albo bulisz 5 zł kaucji. A może szatnia a’ la wielka metalowa klatka, w której jest kilkadziesiąt haczyków, a zostawionym tam kurtkom grozi tajemnicze zniknięcia bądź zadeptanie. Sami oceńcie, która szatnia jest gorsza.
Takie właśnie spostrzeżenia miała 14-letnia Bina. Dziwnie mi się to teraz czyta. Odbieram sobie gwiazdkę.
________________________________
Woah, ale wysmarowałam długi post, nawet dwa. Chciałam się podzielić jednak wszystkimi onetowymi wspomnieniami, wiem, że nie jestem jedynym przybyszem z tamtego kraju!
PS Zostałam przez Kudels wyróżniona jako kreatywna blogerka. Dziękuję! Jest mi bardzo miło ♥
________________________________
PS Zostałam przez Kudels wyróżniona jako kreatywna blogerka. Dziękuję! Jest mi bardzo miło ♥
oto warunki:
1. Wyróżnij 5 blogów (nie można wyróżnić osoby, od której dostało się wyróżnienie)
2. Poinformuj osoby wyróżnione o wyróżnieniu o ile nie zapomnę
3. Umieść wyróżnienie na bocznym pasku done
4. Podziękuj za wyróżnienie już podziękowałam :*
5. Opisz siebie w 3 słowach wyobraźnia ironia hamburger
do następnego!
Ja nigdy nie dostałam gwiazdki na Onecie, pękało mi serce. No cóż. I! Byłam ewenementem - nie miałam księgi gości :D
OdpowiedzUsuńNo tak, dostanie gwiazdki było świętem :D
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze do niedawna myślałam ze blogi prowadzą politycy. I Kasia Tusk.
OdpowiedzUsuńSerio.
My musieliśmy zakładać w podstawówce na informatyce, była za to ocena nawet! :)
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście, te emotikonki były wszędzie :D
M.
Emotikony były najlepsze i też pisałam Verdaną 8-czką:D Kurde miałam sprawdzić, czy jeszcze jakiś mój blog się zachował i całkowicie mi to wypadło z głowy.
OdpowiedzUsuńWybaczam. :) hahaha następnym razem Ci go pokażę :D Rany, ale Ty masz obszerną listę blogów w blogrollu:O
UsuńPokażesz?:>
UsuńTe emotikony to jakaś plaga. Nie mam doświadczeń onetowych i trochu ze mnie świeżak, ale nabiorę umiejętności (I hope so) :)
OdpowiedzUsuńbuziak Binka!
Uwielbiam emotikony! I już na tyle zagościły one w mojej codziennej wymianie krótkich wiadomości tekstowych, że gdy napiszę przyjaciółce coś bez buźki, od razu pyta, czy coś się stało :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKochana, dopadło mnie wyróżnienie "The Versatile Blogger", a że mam nominować kolejne blogi, wybieram Ciebie :)
OdpowiedzUsuńAutorka wyróżnionego bloga powinna:
1.podziękować nominującej na jej blogu,
2.pokazać nagrodę VB u siebie
3.ujawnić 7 faktów dotyczących samej siebie;
4.nominować 10 blogów;
5.poinformować o tym fakcie autorki nominowanych blogów.
Miłej zabawy!
bardzo dobrze pisałaś jak na czternastolatkę :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie zostałam na Onecie wyróżniona, ale miałam dużo czytelników. Pamiętam, że mój blog miał adres szalenstwa-panny-s. Z emotikonek nie korzystałam. Dzisiaj wchodzę na onetowy czat i też mnie one drażnią. Nic a nic nie zmieniło się, a mimo wszystko szczerzę się jak głupek, kiedy przypominam sobie czasy blogowania na onecie. Teraz już bym tam nie wróciła.
OdpowiedzUsuńOnet ;D Raz też miałam gwaiazdkę! Ale tylko raz. I sama nie wiem ca co. Nigdy nie miałam w sumie popularnego bloga!
OdpowiedzUsuńFajnie pisałaś i nadal fajknie piszesz, choć teraz jest to trochę inne. Znaczy pewnie dojrzałaś, bo w sumie jakbym ja przeczytała coś, co napisałam mając 14 lat, miałabym wymalowany wielki znak zapytania na twarzy.
o kurcze! dziękuję za wyróżnienie! ;)
OdpowiedzUsuńNie powiadomiłam ale zobaczyłam :D
muah :*
a co do onetu jakoś nie żałuję, że mnie tam nie było )
haha ta lista gości mnie zawsze rozśmieszała ;P
OdpowiedzUsuńNARESZCIE! Czemu nie pamiętam tu looka? :( Co do listy gości - każdy miał, ale raczej nikt się do niej nie wpisywał :D
OdpowiedzUsuńNie pamiętam niestety nic, co dotyczyłoby gwiazdek, więc pewnie nigdy jej nie dostałam :D
Bez przekleństw ? Noe nie wierze hah :DD
OdpowiedzUsuńJa też kila razy byłam polecona:) Ale stwierdzam, że dostać się na pierwszą stronę Onetu to nic dobrego. Tam najwięcej oszołomów sfrustrowanych jest:)Fajne wspominki ze szkoły:)Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńteż kiedyś tworzyłam na onecie. jezusmaria, to na pewno było gorsze jakościowo, pisałam to w... szóstej klasie podstawówki/ pierwszej gimbazie. emotikonek nienawidziłam ,księgi gości nie rozumiałam, a moje posty dotyczyły głównie pesudociężkiego życia. nie przyznaje się do tamtego bloga :D
OdpowiedzUsuńTen blog jest zdecydowanie kreatywny :)
OdpowiedzUsuńHaha fajnie tak czasem powspominać:)
OdpowiedzUsuńHahaha, też pisałam Verdaną malutką ;D
OdpowiedzUsuńNie miałam księgi gości - nie jestem godnym onetowiczem :(
To ja chyba blogowałam na onecie bardzo krótko bo o wiekszości nie mam pojęcia;)
OdpowiedzUsuńJejku, jak żyję i czytałam opowiadania na onetowskich blogach tak nigdy nie widziałam tam żadnej gwiazdki :D
OdpowiedzUsuńFajnie powspominać jak sie pisało kiedyś :D
JA od tego mam papierowe pamiętniki, ale zawsze :P
Ja nie miałam pojęcia że są blogi na onecie :P
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Z-zL_paDVTc
Ja przed blogspotem miałam konto na pingerze. Taak pisałam bloga na pinger.pl i dość dosadnie mówiłam co mam na myśli, totatlnie niepoprawnie i nie na miejscu czasami. Ale mam wspomnienia do teraz, czasem wchodze, czytam i się smieje albo sie smuce jak widze jakie fajne czasy to były (momentami). Teraz jestem stara klempa i nie pasuje mi zachowywać się niepoprawnie ;) I'm joking
OdpowiedzUsuńOnet był super szczególnie dlatego, ze dawał duże szablonowe możliwości ldziom kompletnie nie znającym się na kodach. Niesttey zszedł na psy ^^
OdpowiedzUsuńNajpierw nie dawało się dodawać komentarzy potem całkiem się przerobił ;/
Ja nie lubiłam dostawać tej ":gwiazdki" na onecie :) wtedy przychodzili na bloga wszyscy...Ci których nie chciałam i którzy mieli najwięcej do powiedzenia a często nie mieli o mnie pojęcia i o tym co pisze. \tutaj jest nieco lepiej :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten fragment tekstu 14-latki :))
OdpowiedzUsuńteż pisałam podobne teksty kiedyś, tylko bardziej do szuflady :P
pozdrawiam :*
Ooo.. nie było mnie chwilę, a tutaj takie nowości. Podoba mi się sposób w jaki pisała Bina 14latka, oryginalny. Kilka lat temu też zaczynałam od e-pamiętnika, z tym że na wp i w miarę dobrze go wspominam. Nie dostałam żadnego wyróżnienia co prawda, ale miałam stałych czytelników, którzy doradzali bądź też pytali o rady. Było ciekawie. Ostatnio postanowiłam oczyścić nieco cyber przestrzeń i wszystkie stare blogi po prostu pousuwałam. A twoje nadal są w sieci?
OdpowiedzUsuńP.S Widzę nowe zdjęcie- każde z których widziałam dotychczas wydaje się być zupełnie w innym stylu, ale i tak jest urokliwe :)
OdpowiedzUsuńNa onecie nie posiadałam bloga, natomiast w zamierzchłych czasach gimnazjum, a dokładniej bardziej przy początku, prowadziłam bloga na tenbicie. O, zgrozo to była niezła pokemonia!;) Na szczęście już nie istnieje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam bloga na onecie.
OdpowiedzUsuńNie podobały mi się onetowskie szablony- wyglądy blogów i ogólnie było tam tak hmm... dziwnie. Za to blogspot skradł moje serce.
Myślę, że przytoczony wpis z Twojego dawnego bloga, bez obrazy, ale nie jest górnych lotów, jednak jak na 'tamte czasy' i 14-nastolatkę to wypada to całkiem, całkiem przy wysypie blogów typu: dzień do dupy, Kasia powiedziała mój sekret Ani, a Basia jest fajna, idę zjeść kolację ;) Swoją drogą, jestem starsza od Ciebie tylko o rok, my się tak bardzo nie zmieniamy, a świat idzie do przodu tak w zaskakującym tempie, że aż strach się bać ;)
OdpowiedzUsuńHmmm no ja miałam dużo gwiazdek.. czy były te posty warte polecenia? nie mam pojęcia w każdym razie chyba najbardziej zaskoczyła mnie gwiazdka za filmik jak kąpie swojego psa. Kiedyś też napisałam o depresji onet mnie polecił, ludzie linczowali... Te gwiazdki, to raczej sprawiają, że i się czytelników zdobywa ale i wrogów ; )
OdpowiedzUsuńja nie mialam bloga na onecie, dlatego z ciekawoscia czytalam te wszystkie dla mnie nowe rzeczy; Tu Look, swietne..:)
OdpowiedzUsuńbardzo spodobala mi sie przetoczona notka, swietnie napisana..:D
żółta gwiazdka od onet - gratulacje :)
OdpowiedzUsuńdodałąm do obserwowanych :)
www.classicorcool.com - mói blog
Hahaha xD Ja miałam ten drugi rodzaj szatni i to było straszne :D
OdpowiedzUsuńA co do Księgi gości, to była dla mnie wielka tajemnica, ale raz jej użyłam i powiem ci, że nawet się dwie osoby wpisały. Jak? Zrobiłam z niej dział- zareklamuj swojego bloga :D
A mi do dzisiaj zostało w psychice zakodowane, że w komentarzach nie można przeklinać. Tutaj można? Nie wiedziałam! Onet nauczył mnie nie kląć w komentarzach. Może jednak miał na ludzi dobry wpływ?
Fajne ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńteż przybyłam z oneta, po dłuuugiej przerwie od blogowania i krótkim romansem z bloxem ;d
OdpowiedzUsuńkiedyś komentarze były więcej warte niż pieniądze hahah :D
OdpowiedzUsuńbloga na onecie miałam 2 dni ;D mój rekord hahaha - tylko na blogspocie zatrzymała się dłużej - niedługo wybije mi pierwszy roczek :)
OdpowiedzUsuńStary, dobry Onet. Ja oczywiście byłam w Verdanowej grupie :D Moja ulubiona czcionka, dopiero blogspot to zmienił. Eh słodkie czasy pisania opowiadań i wymieniania się komciami :D Aż mnie sentyment dopadł... Żałuję, że sporo skasowałam.
OdpowiedzUsuńHehe!Bardzo dziękuję za wyróżnienie:)Faktycznie zapomniałaś;)
OdpowiedzUsuńteż miałam bloga na onecie haha i na tenbicie to były czasy ;D pamiętam te emoty i jak się wstawiało obrazki z cytatami, albo zmieniające się gify ;D haha
OdpowiedzUsuńaż tak daleko blogowej przygody na onecie nie zaszłam:D
OdpowiedzUsuńtak poza tym, moja droga, to przez grupę wzajemnej blogowej adoracji widziałam Twoje zdjęcie profilowe, i je uwielbiam:D
ojaa! jak fajnie czyta się stare posty! też to lubię! mja ostatnio czytałam mojego photobloga to też śmieszne to było. śmieszne tu były emotki :D tzn na onecie. :D
OdpowiedzUsuńBo to ciepło bije od nas samych i dlatego zadziałało! :)
OdpowiedzUsuńGWIAZDKI! na śmierć zapomniałam o gwiazdkach, każdy o to walczył, hahahaha! :D
OdpowiedzUsuńooo, ile wspomnień! :D też pamiętam te gwiazdki xd i te księgi gości. ach, to były czasy! :D
OdpowiedzUsuńNo to mnie zaskoczyłaś ;p A gify w sumie tylko z Bradleyem <3 Kurcze, podoba mi się on!
OdpowiedzUsuńJa w sumie gdybym przeczytała teraz to, za co dostałam gwiazdkę, to bym chyba umarła ze śmiechu xD
Hej Bino!
OdpowiedzUsuńChodzi Ci o to zamalowanie twarzy? Tak no to sam zrobiłem. A Banderas mi powiedział: Po co twarz zamalowałeś?? Możesz odsłonić. Ale pozostanie zamalowana.
Dziś znowu ma być zimniej. Ciężki poród wiosny :) To jest odpowiedź na Twój komentarz u mnie :)
Jak Ci pisałem na Onecie bloga nie miałem. Rym przypadkowy.
Bloga miałem na WP. I od WP raz dostałem nagrodę za opowiadanie wakacyjne:)
No i miałem kiedyś fajne zdarzenie. Idę nocą starówką gdańską(bo byłem na Blog Forum Gdańsk 2011) z koleżanką blogerką i się pytam przypadkowo napotkanego faceta "gdzie tu jest lokal taki to a taki"
A on mi na to "Panie ja pana znam, pan pisze bloga na WP!"
Przypadki chodzą po ludiach.
Pozdrawiam Binkę.
To ja mogę się pochwalić, ze ja przeniosłem się z onetu na blogspota wcześniej niż to całe tsunami się zaczęło. Mozna rzec, że po drodze jeszcze kilka innych serwisów odwiedziłem i tak samo jak ty napisałaś tak i ja z początku pisałem same głupoty, aż dziw mnie bierze, że ludzie to czytali^^
OdpowiedzUsuńOdebrałaś sobie gwiazdkę za stary post zupełnie niesłusznie, zatem przyznaję Ci gwiazdkę za ten wpis *
OdpowiedzUsuńStan gwiazdek we wszechświecie musi grać!
króciutko byłyśmy na onecie. Ciągle nam coś się wieszało, problem ze zdjęciami i takie tam :(
OdpowiedzUsuńO znikających komentarzach nie miałam pojęcia :D Mmm, Verdana :D ja przerzuciłam się na Georgie i tak zostało :) Stary, dobry Onet , zamienił się na nowy, zły :D
OdpowiedzUsuńŁódź jest piękna, więc tu przyjeżdżaj, ale to już : D a sanbajtsy omnomonomo :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę nie było można wrzucać wulgarnych komentarzy? To się dzisiaj dowiedziałam czegoś nowego ;D
OdpowiedzUsuńJa w pewnym momencie też przesadzałam z emotikonami, ale na szczęście szybko mi to przeszło. I też zawsze się zastanawiałam po co ta księga gości ;)
Przywróciłaś mi wspomnienia z onetu :) Też lubowałam się w emotikonach jakie proponował ten zacny portal :)A co do tekstu, wcale nie jest taki zły :) W dzisiejszych czasach nie każda czeternastolatka potrafiłaby sklecić jakże mądre i poprawne zdania :)
OdpowiedzUsuńGwiazdki nigdy nie dostałam, a pamiętam, że było to moje "marzenie". ;) Ale notka jak na 14-latkę bardzo kreatywna i faktycznie nie dziwię się wyróżnienia w swojej kategorii. ;) Zazdraszczam. :D
OdpowiedzUsuńCo do emotek, też na początku wręcz gwałciłam nimi mojego bloga...
Ach, no i pamiętasz, że księga gości miała opcję "przeglądnij", a nie "przeglądaj"? ;) Jak to w ogóle brzmi... ;)
Dziękuję za wyróżnienie. Tym bardziej jeśli chodzi o taką kategorię.
Łojezus, czuję się niemal jak gwiazda (nawet betlejemska) z takim wyróżnieniem :D
OdpowiedzUsuńBinko!
OdpowiedzUsuńJa też szukam i jestem skazany na szukanie:) Bo jak znajdę to będę nieszczęśliwy.
I szukanie to dobre zajęcie. Nie ważne czego. Byle nie kluczy od mieszkania i telefonu komórkowego:)