Wspomnienia mają wielką moc. Wiem, że nie odkrywam tymi słowami Ameryki, ale istnieją prawdy ogólne niesprawdzone, które powtarzamy, bo "tak jest", ale nie wiemy tego na podstawie własnego doświadczenia. Aż w końcu trafia się pewien moment, że odkrywamy, dlaczego tak naprawdę mówi się, że akurat wtedy, gdy tego nie chcesz, każda najdrobniejsza rzecz potrafi ci przypomnieć o pewnym zdarzeniu czy osobie. Każda! To podobno jest faza wczesnego zakochania (hah, gadam jak stara panna, która osobiście nigdy tego nie przeżyła). Cóż, późnego też. Ujawnia się np. podczas okresów rozłąki (nie będę zamulać, mam na myśli raczej kilkunastodniowe wyjazdy). Nie możesz patrzeć na swój pokój, swoje ubrania, nie możesz nawet spokojnie przejść się ulicą, bo wszystko ci się kojarzy. Nie chodzi mi też o żadne smęty po rozstaniu, po prostu o momenty, gdy wolisz zająć się czymś ciekawszym i pożyteczniejszym niż bezproduktywne tęsknienie.
Na co dzień nie zdajesz sobie sprawy, ile wspomnień dotyczących Kogoś nosi twój mózg, dopóki on sam nie postanowi ci tego nagle uświadomić. Bar... Ulica... Ha. Głupi motocykl. Wszystko po kolei sprawia, że zaczynasz od nowa tęsknić, a przed oczami masz lawinę obrazów związanych z obiektem westchnień i miejscem lub przedmiotem wywołującym wspomnienia. Nic jednak nie przechowuje przeszłości jak... muzyka. Nie sądzę, bym była osamotniona w tym przemyśleniu. Każda piosenka po kolei kojarzy nam się z jakąś sytuacją, czasem z Kimś, a czasem z bardzo konkretnym wyjazdem, wyjściem, imprezą lub nocą. I przychodzi ten moment, że jak nie chcesz siedzieć i tęsknić (wraca za 5 dni! wytrzymasz!), to musisz przerzucić się ze swojej kompletnie skażonej playlisty na LMFAO (no nie! Sexy and I Know It też wywołuje wspomnienia), Mozarta (fail! On przecież czasem słucha klasyki) czy Niemena (argh... ostatnio tęskniąc też go słuchałam, jest zatruty). Czasem muzyka przywołuje pewne momenty lepiej od zdjęć.
Czy również macie takie... dziwne wspomnienia z dzieciństwa? Zaglądają tu osoby w różnym wieku, chętnie posłucham. Ja nie pamiętam na przykład swoich czwartych, ósmych czy dziesiątych urodzin, a prawdopodobnie były dla mnie ważne. Powinny być! Pamiętam za to, że jak miałam cztery lata (nie mam pojęcia, jakim cudem coś takiego przetrwało w mojej głowie, ale jestem pewna, że to było akurat w wieku czterech lat) wyobrażałam sobie, że jako wielka, dojrzała i potężna dziesięciolatka będę gimnastyczką. Ach, kariera! Dziesięć lat, dorosłość. Yeah.
Taki dziwny, oderwany od rzeczywistości strzęp. Dlaczego pamiętam akurat to? To nic nie wnosi, to o niczym nie świadczy, to nic nie znaczy. Powinnam raczej pamiętać mnóstwo głupkowatych historyjek, które muszą opowiadać mi rodzice albo jakieś przełomowe momenty swojego życia, ale nie, genialny mózg do koszyka wspomnień z dzieciństwa postanowił raczej dorzucić moment, gdy w wieku kilku lat mieszkałam z rodzicami w malutkim mieszkanku, gdzie "mój pokój" oddzielony był od "salonu" kartonowym parawanem. Wieczorami rodzice oglądali film a ja się wychylałam, nie po to, by go oglądać, tylko, by pokazać swoje hardkorowe i buntownicze podejście do życia. No i mnie nakryli. :<
EDIT: zapomniałam dokończyć pisanie tytułu. ale taki mi w sumie odpowiada.
Tez się czasem zastanawiam skąd w pamięci akurat takie, a nie inne wspomnienia z dzieciństwa. Niby wiadomo, ze wszystkiego nie da się zapamiętać, a jednak czasami selektywnośc mózgu zdumiewa. Ja np. pamiętam strzęp z dzieciństwa (mogłam miec 2-3 lata), w którym razem z kolegą (stojąc w przedpokoju) rzucamy do siebie piłką. Nie było to ani specjalnie emocjonujące, ani wiekopomne... nie rozumiem, dlaczego akurat takie wpomnienie postanowiło przetrwać :P
OdpowiedzUsuńU mnie muzyka nie pozostawia żadnych wspomnień, drażni się - o dziwo. i chyba jestem jedynym człowiekiem na ziemi, który nie przepada za muzyką.
OdpowiedzUsuńFajnie by było, jakby ktoś nagrywał nasze zycie... Tak od początku ... :)
Moje wspomnienia...? Hm, jest ich wiele, ale jak byłam mała, kazałam wszystkim dzieciakom - starszym ode mnie - klęknąc i zaczac się modlic. i zrobili to, w rzadku na chodziniku :)
Tak, masz rację ... wszystko potrafi przywrócić wspomnienia, najmniejsza pierdoła nawet, nawet opakowanie po chipsach leżące na chodniku - bo jadłeś je trzy lata temu z kimś wyjątkowym.
OdpowiedzUsuńMuzyka też jest bardzo mocnym bodźcem przynoszącym wspomnienia ...
Może dlatego pamiętam, że w wieku 4-5 lat śpiewałem mojej cioci (była wtedy dobra laska) - "Kobiety są gorące" aha, aha ...
Czasem ciężko uciec od takich bodźców ...
Pozdrawiam
Czarno-Biały
a mi się wydaje, że można jeszcze 'zamykać' wspomnienia w książkach ;) to uczucie, gdy czyta się ją po raz któryś i doskonale wie się, gdzie i kiedy i co się wtedy czuło ;) zgodzę się do tej muzyki ;d
OdpowiedzUsuńwspomnień mam wiele, jeszcze wcześniejszych, niż gdy miałam cztery lata ;) pamiętam, jak mając półtorej roku mój wujek przyniósł psa do domu i to jest chyba najwcześniejsze moje wspomnienie, o tyle dziwnie, bo półtorej roku to potwornie mało, ale widać da się
Moje wspomnienia ;P
OdpowiedzUsuńHmm zauważyłam ,ze jeśli chodzi o lata z dzieciństwa sa one bardzooo zatarte i nie mam pojęcia dlaczego ;P
Żałuję tylko tego, że z lat dziecięcych nie pozostała mi ta beztrosk ość ;)
Najwięcej kojarzy mi się jednak z muzyką. Może dlatego, że odgrywa ona niesamowicie ważną rolę w moim życiu i praktycznie słucham jej 24 na dobę. I zupełnie nieświadomie łączę słowa piosenek z sytuacją, której obecnie doświadczam.
OdpowiedzUsuńSama prawda. Im bardziej chcemy od czegoś uciec, tym częściej napotykamy na najgłupsze skojarzenia z tym czymś. Myślę, że muzyka nie przebije wspomnień zapisanych na fotografii, ale również potrafi przypomnieć nam o różnych okresach naszego życia. Czasem faktycznie ciężko jest znaleźć taki utwór, który z niczym się nie kojarzy, aby przeżyć spokojnie dzień. Co do dzieciństwa to również mało z niego pamiętam, przerażająca jest taka niepamięć.
OdpowiedzUsuńnajwcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa które siedzi w mojej głowie, to krótka droga i wejście do cyrku. oderwane od wszystkiego. obraz kilku metrów i wielkiego namiotu cyrku. miałam może z 4 lata? 5?
OdpowiedzUsuńfakt, muzyka jest jednocześnie najlepszym jak i najgorszym przywoływaczem wspomnień. kiedy mam na prawdę podły nastrój czasem aż boję się włączyć cokolwiek, bo wtedy wszystko kojarzy mi się z czymś co powoduje zepsucie mojego humoru.
to jest własnie najgorsze,wszytskie wspomnienia.Przez pół roku nie mogła zapomnieć o pewnej osobie a potem nagle przeszło.Wszystko był ok. do czasu kiedy przez przypadek będąc ze znajomymi w galerii spotkałam go, i chociaż już nic nie czuję to wszystko jakoś tak powrócił,przypomniało sie
OdpowiedzUsuńJa zauważyłam,że wszelkie złe wspomnienia z dzieciństwa całkowicie wymazałam;)
OdpowiedzUsuńto prawda-muzyka zawsze nasuwa jakieś skojarzenia:) a to pierwsza miłość, a to impreza urodzinowa koleżanki...:)
świetnie się Ciebie czyta!
Ale żeś trafiła, akurat jak przeżywam wewnętrzną załamkę, bo chłopak, który zaprząta moje myśli od kilkunastu godzin nie wiem nawet czy mnie kojarzy, a ja nie mam pojęcia jak się nazywa. Wiara i nadzieja w spottedzie szkolnym, bo jak oni mi go nie znajdą, to chyba jestem na straconej pozycji.
OdpowiedzUsuńOstatnio właśnie włączyłam cover pewnej piosenki i zostałam dosłownie uderzona przez falę wspomnień. Niby przyjemnych, niby złych. Takie nijakie uczucie, aczkolwiek rzeczywiście, w muzyce tkwią najszczersze sentymenty.
A fragmenty z dzieciństwa? Pamiętam wszystko co nieistotne i nieważne, a to co potrzeba to kompletnie nic!
Zgadzam się! :) Uwielbiam wspominać i rozmyślać o przeszłości :D
OdpowiedzUsuńHm..ja wiele wspomnień wymazałam z pamięci. O wielu sprawach wolałam zapomnieć. Ale mam wspomnienie z 4 urodzin. Dostałam takie śliczne gumki do włosów z niebieskimi kokardkami i był tort na plaży z różowymi marcepanowymi różyczkami. Pamiętam wypad do lasu na sanki z naszą kochaną psiną. Rodzice twierdzą że nie mam prawa tego pamiętać bo miałam zaledwie półtora roczku. Ludzki mózg dziwnie koduje wspomnienia. Nawet nie pamiętam moich urodzin sprzed 3 lat;)
OdpowiedzUsuńMoje najwcześniejsze wspomnienie dotyczy tego, jak z bratem wyglądaliśmy przez okno, żeby zobaczyć przejeżdżające pociągi. Poza tym, sporo wspomnień zostaje umiejscowionych w piosenkach ;)
OdpowiedzUsuńNasz mózg pod względem różnych wspomnień jest strasznie dziwny i ja też mam masę jakiś idiotycznych wspomnień, które nic nie wnoszą ;p Jak chyba każdy ;D
OdpowiedzUsuńja pamiętam zwykle to, co mi się przykrego stało...:D
OdpowiedzUsuńmój mózg ostatnio został skażony pewną osobą i teraz dokładnie wszystko mi go przypomina. codziennie wstaję z nadzieją że może już w końcu mi przeszło :D
OdpowiedzUsuńMam mase dziwnych wspomnień z dzieciństwa ;p
OdpowiedzUsuńJak ktoś pisze o muzyce i 'wspo' to akurat nasuwa mi się taka jedna, bardzo denna, smutna i takie też wspomnienie wywołuje. Ale większość piosenek kojarzy mi się bardzo pozytywnie :D
OdpowiedzUsuńCo do muzyki, całkowicie się z tym zgadzam, często zdarza mi się powiedzieć "wyłącz to, bo mi się źle kojarzy". A i ze wspomnieniami z dzieciństwa jest podobnie - często coś mi się przypomni i opowiadam o tym rodzicom, a oni patrzą na mnie jakbym sobie coś wymyśliła, a ja na prawdę 'coś takiego' pamiętam! :D
OdpowiedzUsuńkochana, nominowałam Cię u siebie na blogu :) kiss!
muzyka to ponadczasowy nośnik wspomnień :) ja często utożsamiam piosenki z ludźmi, chwialmi. Czasem nie można wymazać skojarzenia, zostaje do końce świata :)
OdpowiedzUsuńoczywiście naszego :)
UsuńUh. Ja mam wiele płyt, których nie odtworzę przez długi czas, bo mają w sobie taki pokład emocji, z którymi nie zamierzam się bić. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Czasami jest tak, że pamiętamy coś, o czym wolelibyśmy zapomnieć, a znowu nie pamiętamy tego, co chcielibyśmy pamiętać. Mózg jest skomplikowanym a zarazem niezwykle ciekawym narządem? Ha, ha... Mam wiele piosenek, które kojarzą mi się z konkretnymi osobami bądź wydarzeniami :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Na głowę, a nie na łeb!:P
OdpowiedzUsuńEj napisałam Ci na fejsiku wpis, który świadczył o tym, ze list dotarł <3 No właśnie zdaj mi relacje z tej rozmowy kwalifikacyjnej na priv na fb, bo jestem ciekawa, a trzymałam kciukaski :*
hahaha weź już mi ktoś napisał to, że tytuł mu się kojarzy z 1D. Ale przypał, ale w sumie, to wychodzi na to, że Wy jesteście nieźle obeznane w 1D, skoro znacie tytuł ich piosenki. Co za wstyd. :D
UsuńPewnie ranę jak się skaleczę, albo urżnę sobie nożem palec.xD
Często jak włączam jakąś piosenkę to przypominają mi się sytuacje, które czasem nie są fajne. One jednak tam są i na zawsze będę je wspominać. :P
OdpowiedzUsuńCo ja takiego pamiętam z dzieciństwa ? Chyba to, że miałam pokój z bratem i siostrą i wieczorami zamiast spać gadaliśmy o wszystkim, do tego dołączała się siostra ze swojego pokoju. Jak ja bym chciała do tego wrócić. :)
tak po pierwsze, to kozacki masz tytuł! :D
OdpowiedzUsuńtak po drugie, to też mam masę wspomnień z dzieciństwa, zupełnie bezsensownych. pamiętam np., jak chciałam obciąć swojemu bratu włosy. coś mi nie wyszło to za ładnie i porzuciłam "fryzjerstwo"... :P do tej pory pamiętam np. swój pierwszy koszmar. brr!
jako taką ciekawostkę dorzucę jeszcze, że podobno jest taka mutacja, która pozwala zapamiętać każdy (!) szczegół życia. ten to dopiero musi mieć wspomnień! ;)
Z muzyką, to trafiłaś w dziesiątkę. Moja bliska koleżanka przechodzi ostatnio trudny porozstaniowy okres. Odpada więc łażenie na basen (bo chodziła tam z nim), do ulubionej knajpy (bo tam się poznali), a nawet do bistro w Tesco (bo tam najczęściej jedli). A więc unikałam tym niebezpiecznych miejsc, próbując postawić ją na nogi, tematy też wybierałam raczej neutralne. I siedzimy sobie u mnie, ploteczki i tak dalej, w tle YouTube i nagle ona w ryk. Bo włączyła się jakaś nutka, która podobno towarzyszyła czemuś-tam-czemuś z Nim. Rozkosznie po prostu.
OdpowiedzUsuńAle fakt, że i dobre chwile czasem przywołuje ta, czy owa piosenka. Włączy się coś i nagle wyrasta banan na buzi, bo przypominają się fajne akcje. A więc to działa w dwie strony na szczęście :)
to jedna z odwiecznych zagadek z tymi wspomnieniami - tak jak to dlaczego akurat takie a nie inne wydarzenia nam się śnią. Ale tutaj wkraczam na niebezpieczny grunt, chyba wolę nie analizować moich snów:D a muzyka to naprawdę niesamowity nośnik wspomnień, chyba dlatego, że jest jedynie dźwiękiem i pozwala nam na absolutną swobodę wymyślania sobie do niego obrazu i dopasowywania sytuacji. Układamy sobie od pierwszego usłyszenia sytuację do piosenki i potem o, całe życie nam się z tamtą sytuacją kojarzy:d
OdpowiedzUsuńPs Oglądałam Django, masz rację, był rewelacyjny! :D
ja jestem przyzwyczajona, że na ogół chłopaka mego widzę tylko o w weekendy i to nie każde. Po ponad dwóch latach związku już się tak nie rozckliwiam aczkolwiek masz rację muzyka przywołuje wspomnienia.
OdpowiedzUsuńPierwsze wspomnienie jakie pamiętam sięga tego gdy miałam 3 lata. Czemu akurat pamiętamy te a nie inne rzeczy? Mózgu nie ogarniesz. Za 10 lat prawdopodobnie nie będziesz pamiętała wielu rzeczy które teraz trwają.
hahah, ja czytam ten tytuł i mówię co to jest to WuEsPeO, jakaś fundacja?
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zdanie: "Nic jednak nie przechowuje przeszłości jak... muzyka." Zdecydowanie się zgadzam. Wiele piosenek po usłyszeniu przywołuje mi na myśl jakieś obrazy, a nawet zapachy.
Jeśli chodzi o lakier, to może przez grube szkło butelki wydaje się jaśniejszy, nie mam pojęcia
U mnie wspomnienia mieszają się z obrazami z filmów i mojej wyobraźni, wiec czasami już nie wiem co się wydarzyło na prawdę, a co nie. Poza tym sugestywne opowieści mojej rodziny też z czasem stają się moimi wspomnieniami, które sobie wizualizuję.
OdpowiedzUsuńAle widzę,że miałyśmy to samo marzenie o byciu gimnastyczką.Więc pewnie i tak byśmy na siebie trafiły;)
No właśnie zauważyłam "Ja nie pamiętam na przykład swoich czwartych urodzin" ... "Pamiętam za to, że jak miałam cztery lata..." - OK!:D Mówiłam, że masz rozdwojenie jaźni? Najpierw głosy, a teraz to niezdecydowanie. "Pamiętam, czy nie pamiętam? Oto jest pytanie!" :* Taaa, będzie rzeź za to co ośmieliłam się własnie napisać, ale co tam! ♥U2 ;D
OdpowiedzUsuńDobry ten kawałek.
Tak już na serio. To ja pamiętam jak byłam niemowlakiem czaisz to? Pamiętam swojego Dziadziusia. Miałam wtedy 4 latka, ale pamiętam też czasy jak byłam naprawdę bardzo malutka. Jak huśtałam się w hamaku zrobionym z koca przed domem u wujka. Mam to zdjęcie do dziś. I nie mogę w to uwierzyć, że ja to pamiętam wszystko :O
O Nim też mi trochę rzeczy przypomina. O Tym, wiesz Kim... Nawet jedna muzyka mi przypomina tamte czasy bardzo.
Usuńmam wiele fajnych wspomnień z dzieciństwa i nie tylko, a niektóre piosenki potrafią te wydarzenia przywołać najlepiej.
OdpowiedzUsuńmiałam tak, przeżyłam to. Teraz czeka mnie kolejna rozłąka. Myślę, (ba, jestem pewna!) że muzyka będzie głównym pocieszycielem.
OdpowiedzUsuńTeż mam takie pojedyncze wspomnienia z dzieciństwa. Jedno z nich: Jak miałam jakieś 3 latka, była u nas moja ciocia. Wyszliśmy na balkon, ja oczywiście z moim nierozłącznym misiem. Nagle misiu spadł :(. Tak zaczęłam płakać, że ciocia wzięła mnie na ręce i poszłyśmy po niego za blok xD. Nie wiem dlaczego to pamiętam, nie mam pojęcia :D.
ja tez tak mam...potrafię przy róznych piosenkach podać dokładny czas i miejsce z którym mi się ona kojarzy...a do tego te wspomnienia są tak bliskie, ze niekiedy czuję nawet zapach konkretnego momentu ;)
OdpowiedzUsuńZapamiętujemy traumatyczne przeżycia albo momenty przełomowe. Widocznie to było wtedy dla ciebie bardzo ważne. Ja pamiętam momenty ze szpitala, też miałam cztery lata... widocznie to było wtedy dla mnie bardzo straszne bo w sumie niewiele pamiętam...
OdpowiedzUsuńMoja pamięć, taka normalniejsza zaczęła się od 12 roku życia.
W wieku 10 lat, jedno wspomnienie - że jak będę mieć trzynaście lat to zacznę się malować bo będę juuuuż taka dorosła.
Ej, ja zgooglowalam, ze macie tez actiona ( w ktorym btw parcuje, se ciekawostka ) i to w actionie te pysznosci *-*
OdpowiedzUsuńMuzyka najgorszy nośnik wspomnień. Mam kilka piosenek, które kojarzą mi się z pewną osobą i się już pogodziłam, że jej nie ma w moim życiu i nie będzie, ale jak jej słucham to mam drgawki, płaczę, zwija mnie w żołądku i doprowadza mnie to do biegunki. Serio mam wyjebane już na tę osobę, a jednak piosenki wszystko pieprzą.
OdpowiedzUsuńno tak bywa, czasem pamiętamy małe istotne rzeczy z dzieciństwa ;p
OdpowiedzUsuńJa o dziwo dużo pamiętam z okresu 4.latka;)
OdpowiedzUsuńDla mnie też muzyka przywołuje więcej wspomnień niż zdjęcia:)Jest lekarstwem na wszystko:) Na smutki i tęsknoty, na złości i radości, na nude i przypływ mega energii:)
Mam wiele wspomnień, tych miłych i tez tych troche mniej. Ale chyba najbardziej pamiętam jak sikałam razem z chlopakami to byla taka mesko-damska solidarność.
OdpowiedzUsuńa ja tam pamiętam 10 urodziny. a raczej przygotowania. miałam chyba milion warkoczyków na głowie, szłam z mamą ze sklepu i chwaliłam się, ile to ja już lat nie mam i że dostanę mnóstwo prezentów. taka sobie materialistka :D i pamiętam też wesele mojej siostry, na którym miałam 3 lata:D ciągnęłam ją za suknię, żeby tańczyła ze mną, a ona mnie zlewała... :D do teraz tak jest hahahaha :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Muzyka to zbiorowisko wspomnień. Mnie najbardziej kojarzą się czasy gimnazjalne z piosenkami typu 'Jak zapomnieć' czy 'Jak by to było..'. Hah to były czasy ;D
OdpowiedzUsuńJak się tak głębiej zastanowiłam, to wydaje mi się, że wspomnienia z dzieciństwa, które mam, to takie, które mnie kształtowały. Nawet te najbardziej niepozorne dotyczą sytuacji, które w jakiś sposób odzwierciedlają cechę charakteru, sposób działania lub coś podobnego.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wspomnienia- faktycznie, muzyka to ogromna kopalnia wspomnień. Jednak dla mnie jest też kopalnią wyobraźni i oderwania, innym światem, więc więcej przy niej myślę, cudaczę, niż wspominam.
wspomnienia nie są złe,ale częściej pamiętamy to co złe niż to co dobre:<
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Myślę,że mnie nie przebijesz xd. Ja pamiętam białe tło , po bokach białe obręcze i oczojebnozieloną plamę machającą mi przed oczyma. Gdy powiedziałam to mamie uświadomiła mi ,że jak się urodziłam i byłam w szpitalu babcia machała mi oczojebnym misiem xd Powiedziała ,że ją to wkurwiało (babcia w sensie teściowa mamy) i opieprzyła ją ,żeby tego nie robiła. xd Moja mama "No , wkurwiła mnie wtedy" - "mnie też"- odpowiedziałam. xD
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, że bardzo chciałam być aktorką, pisarką, piosenkarką. W wieku dziesięciu lat z kuzynką biegałyśmy po pokoju, wyrywając sobie pilota do telewizora i śpiewając do niego piosenki Hannah Montany :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Ja również nie pamiętam swoich 10-tych urodzin, ani wielu innych, wydawałoby się, równie ważnych momentów. Pamiętam natomiast kolor malucha moich rodziców i kolor malucha wujka - czerwony i niebieski. Rodzice mówią, że to niemożliwe, bym pamiętał, a jednak! Masz rację, że nasze wspomnienia potrafią zaskoczyć nas w najbardziej niespodziewanych momentach. Czasem wydaje Ci się, że czegoś nie pamiętasz, a tu nagle do mózgu trafia jakiś impuls i mózg wywala całą gamę wspomnień - niczym wyszukiwarka google po wpisaniu hasła.
OdpowiedzUsuńja ostatnie urodziny jakie pamietam to 6 - czyli wspomnienie przetrwało 10 lat xd
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest kiedy puszczasz w odtwarzaczu swoją muzykę sprzed kilku lat, wtedy dopiero wspomnienia wracają ; )
OdpowiedzUsuńja to mam tak, że nic nie pamiętam dopóki samo mi się nie przypomni i na serio chciałabym napisać nawcześniejsze wspomnienie z dzieciństwa no ale nic, absolutnie nic nie przychodzi mi do głowy, bo chyba coś przed komunią jednak było... :/
OdpowiedzUsuńja mam chyba słabą pamięć, bo ostatnie urodziny jakie pamietam to rok temu :D
OdpowiedzUsuńMuzyka to świetny utrwalacz. We mnie piosenki najpierw wyzwalają konkretne uczucia, które związane były z danymi sytuacjami z przeszłości i dopiero później, zastanawiając się czemu czuję się tak, a nie inaczej przypominają mi się wspomnienia.
OdpowiedzUsuńWspomnienia budują człowieka, zmysły budują wspomnienia : )
OdpowiedzUsuńja nawet swojej omuni nie pamietam tak szczerze mowiac.. - ale jak popatrze na jakas fotogfrafie to pamietam swoje dziecinstwo :) np jak mialam 6 7 lat jak sie gonilam zbratem po domu i zamknelam drzwi a moja buzka byla to klamki i on otwieral i wybil mi zeba xd
OdpowiedzUsuńEh, usunęłam parę piosenek z odtwarzacza, tylko dlatego, że nagminnie przypominały mi kogoś, kogo wolałabym nie pamiętać. Drugą rzeczą jest zapach. Idź do sklepu i wciągnij w nozdrza zapach z zakrętki JEGO perfum. Efekt gwarantowany.
OdpowiedzUsuńJa pamiętam kilka scen z życia mego jako 3-latki ;D
zgadzam sie z Tobą mam mnóstwo piosenek któe przywołują mega wpsomnienia.. niektóe nawet dziwnie i w ogóle wtf ;D ale miło jest kiedy słysze jeden taki szczególny śpiew ptaków przypominam sobie wakacje u babci ;D Wspomnienia też przynoszą mi zapachy :D Mam mega wyczulony węch :D
OdpowiedzUsuńa co do dziwnych wspomnień też mam mnóstwo takich z dzieciństwa ! ;D np, że jak byłam mega mała i biegałam u babci na podwórku to się wywaliłam i miałam strupa na całe kolano ;o, albo kiedys obraziłam się na cały świat i wujek chciał mi poprawic humor więc zrobił mi zdjęcia z nową parasolką u nich w domu xD, oczywiście chowanie się i spanie w pudłach to norma i zabawa w chowanego :D siedziałam pod stołem a tato mnie szukał na balkonie mimo że smialam sie w niebogłosy xDDD, takie małe nic a pamiętam aż teraz jestem w sozku że pamiętam tyle rzeczy ;o
e tam, złe. po prostu wciągają. ;d
OdpowiedzUsuńja przywykłam już do tego, tym bardziej, że nowy trymestr to nowa karta, mogę zmienić w tedy nauczycieli itp, w mojej szkole trymestr jest jak nowy rok szkolny ;p na początku też było mi ciężko, ale teraz to mi wszystko jedno ;p
OdpowiedzUsuńBinko. Zabieram się. Ale tak bez przekonania. Dlaczego? Bo do pracy jadę metrem 7 minut, to codzienne używanie auta odpada. Poza tym z firmy bezpłatnie auto mogę wziąć. Płacę tylko za benzynę. A i często benzyna w baku jest.
OdpowiedzUsuńAle z drugiej strony w końcu pieniędzy do grobu nie mam zamiaru wziąć. Bo jak ktoś to czyta to może grób rozkopać:)
Oczywiście, ze mi się przypomina sporo rzeczy. Jak człowiek jest młody to mu się wydaje , że bzdur nie będzie pamiętać. A będzie. I muzyka mi przypomina zdarzenia chwile. Na przykład piosenki Trubadurów(zespół z epoki jurajskiej) przypomina mi kolonie w Szczecinku w latach 60 tych. Tina Turner przypomina mi dorosłe wakacje z małym synkiem w Jastrzębiej Górze. A Jenifer Rush i Madonna przypominają mi mój pobyt w Anglii w 1986 roku.
No i Bałtyk kojarzy mi się zawsze z Gdańskiem, Władysławowem i Helem:)
A zakochanie to fantastyczny stan pod warunkiem, że jest to miłość wzajemna.
Wymądrzył się Vojtek :)
Padłam :D Mi mama wmawiała, że mnie przyniósł bocian, a mojego brata znaleźli w kapuście w ogrodzie xD
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=bhVEwMe0bLs
OdpowiedzUsuńCześć :) U mnie muzyka jakoś specjalnie nie wywołuje ie wspomnień, nie wiem czemu ale mam takie piosenki które przywołują u mnie efekt deja vu, wiem, że to dziwne ale naprawde tak mam, napiszę kiedyś o tym na blogu:)
OdpowiedzUsuńdobra, zatem nie przepraszam :)
OdpowiedzUsuńaaaahh ja mam wiele wspomnień związanych z dzieciństwem, może nie będę na głos mówiła, ale naprawdę dużo zachowało się w mojej pamięci
ja mam piosenki które jak tylko słyszę kojarzą mi się z kimś konkretnym :) co do dzieciństwa to pamiętam np. jak miałam 2 lata i rodzice robili remont w domu i kładli boazerje na ściany:) zapraszam do obserwowania i na nowy post pozdr
OdpowiedzUsuńJa pierwsze wspomnienie mam z okresu zanim jeszcze zaczęłam chodzić. Pamiętam, że bardzo chciałam zeby rodzice mnie nosili i nie dawałam im spokoju przez całą noc i musieli nosić mnie na zmianę. Do tej pory nie wiem jakim cudem takie wspomnienie w mojej pamięci :D
OdpowiedzUsuńI zdecydowanie sie zgadzam co do muzyki - potrafi przechowywać wspomnienia jak nic innego !