Pisząc moja niezbyt odkrywczą recenzję 50 Shades of Grey wspomniałam o wielu "kwaśnych momentach", które wprawiły mnie w zwątpienie, ale najgorszym z najgorszych był
Nie tyrania czy seks w książce były dla mnie szokujące, ale to, że Christian kupił Anie stanik, który pasował idealnie, a on widział ją wcześniej ze 2 razy na oczy i to nie nago. Ma talent chłopak.
Odwołuję swój sarkastyczny ton! Wydarzenie sprzed kilku dni zamknęło mi usta. Dostałam... bieliznę, oczywiście razem ze słowami "nie wiedziałem, jaki masz rozmiar". Samiec Alfa, jak na typowego przedstawiciela swojego gatunku przystało, zaszalał i wybrał na oko. Demonstrując radość i zaskoczenie upominkiem nie mogłam sobie oczywiście odmówić paru podejrzliwych spojrzeń, to na Niego, to na metkę. No tak... taktownie mnie przecenił, to zdecydowanie nie był mój rozmiar. Alfα zachował jednak na szczęście tyle umiaru w swoim szaleństwie, by upewnić się, że zakup można zwrócić lub wymienić. Wzięłam się za mierzenie, żeby udowodnić w końcu gatunkowi męskiemu, że bielizny nie da się kupić bez mierzenia, a tym bardziej jako gift dla persony, której rozmiaru się nawet nie zna. Wkładam... Szok. Leży jak ulał! Moja ironiczna mina mimowolnie ustąpiła podziwowi i zachwytowi. Zły obwód, zła miseczka, zły krój, a pasuje. Idealnie. Jak to jest w ogóle możliwe?! Magia.
Incydent ten wywołał u mnie lawinę myśli na temat jawisk paranormalnych. Czy może istnieć jakaś nadprzyrodzona moc, która pozwala nie tylko fikcyjnym samcom na takie akcje? Czy ta moc jest również odpowiedzialna za coś, co nazywamy przeznaczeniem? Czy w ogóle wierzę w przeznaczenie? Hm, sama nie wiem. Od jakiegoś czasu jestem zwolenniczką teorii, że każdy jest kowalem swojego losu. Ale co ze szczęściem, przypadkiem? Ludzie czasem mówią, że każda osoba, która odgrywa choć mały epizod w naszym życiu, pojawia się na naszej drodze z jakiegoś konkretnego powodu. Dziwne. Inni twierdzą z kolei, że Bóg tak chciał. Sprawił, że coś się wydarzyło. Leciałam kiedyś samolotem i zagaił do mnie pewien true mnich w habicie. Wywiązała się rozmowa (oh god, why). Wczułam się w rolę pobożnej chrześcijanki, a ciekawski Pan Mnich (off: nie wiem, co mi strzeliło do głowy, ale zaczęłam zapewniać, że teraz młodzież się nawraca, a kościół wraca do łask młodych ludzi. Duchowny podchwycił temat i zaczął pytać o jakieś stowarzyszenia i kościoły, ale na szczęście wyszłam z tego bez skuchy) zaczął pytać, jak to się stało, że mieszkam w Paryżu. Po mojej wymijającej odpowiedzi skwitował, że Bóg tak zadecydował. O? Na pewno nie szef mojego taty, moi rodzice, czy chociażby ja. To Bóg nam to załatwił.
Jestem Bina i historie o stanikach skłaniają mnie do refleksji na temat Boga.
To może ja już skończę.
To może ja już skończę.
O hahaha :D Gratulacje dla przedstawiciela płci przeciwnej :D
OdpowiedzUsuńBina!, czyli jak z cycków zboczyć na Boga :D masterpiece xD
OdpowiedzUsuńa co do bielizny - nikt mi tak dobrze majtek nie dobierze jak mój J. on najlepiej wie, jakie będą pasowały, nawet ja sobie tak gaci nie dobiorę... -.-
Hahaha, właśnie to samo chciałam napisać xD
UsuńPiona za podsumowanie Biny! :D
UsuńIdealne podsumowanie Biny!:)haha
UsuńOd stanika to religijności, hahahaha, no nieźle xD
OdpowiedzUsuńZasada "nic się nie dzieje przypadkiem" towarzyszy mi już od dłuższego czasu i stwierdziłam, że zdecydowanie zasługuje ona na poparcie. Sprawdzała się niejeden raz i w przeróżnych sytuacjach. Jednym może się objawiać poprzez znajomych, drugim w postaci stanika, bywa różnie xD
Wow, masz talent. Nie strasz mnie nawet jakimiś sugestiami, że Grey może mieć sens. To zło. SAMO ZŁO i ja odmawiam przyznania, że zawiera choć odrobinę realizmu. Ale Ty dobrze masz ze swym Samcem. Ciekawa jestem, czy mój by podołał :D
OdpowiedzUsuńPo Tobie się chyba wszystkiego można spodziewać zwłaszcza zbaczania z tematów bieliźniarskich na te religijne :D Kto wie, może Bóg pomógł Alfie wybrać stanik, może jakieś nadprzyrodzone moce wystawiły bardziej na widok wzroku przechodniów. A może tak naprawdę spodobał się właśnie ten stanik Alfie, bo chciał Ciebie zobaczyć właśnie w nim i wybrał jeszcze w dodatku odpowiedni dla niego moment?:> Alfa najwyraźniej minął się z powołaniem. Powiedz mu, że jest taki zawód jak Brafiter, może tam się sprawdzi najlepiej. :D
OdpowiedzUsuńO tej akcji w samolocie z Mnichem, to nie opowiadałaś mi czasem? Tak coś mi to znajomo brzmi. :>
Brafitter*
UsuńMoże zauważył, że ci przybyło tu i ówdzie, a nie chciał Cię obrazić, więc postanowił kupić nowy stanik, żeby delikatnie dac Ci do zrozumienia.xD
UsuńMiałam identycznie!!! Najlepszą stanik jaki miałam ever dostałam od faceta, na początku stwierdziłam, że to nie mój rozmiar, jednak potem okazało się, że leży jak ulał :)magia!
OdpowiedzUsuńO kurde bardzo gładko przeszłaś od staników do Boga;) Chyba tylko ty tak potrafisz;))
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz:)
OdpowiedzUsuńCzy w tle widać Audrey <333 kocham ją do tego stopnia że umieściłam ją na moim szablonie, kocham jej klasę i styl.
OdpowiedzUsuńuwielbiam twoje posty..! :)
OdpowiedzUsuńja jestem zdania, ze kazdy jest kowalem wlasnego losu..:D
hahah to byla buraczka.;D
OdpowiedzUsuń+5 dla ocznego pomiaru dla samca!
OdpowiedzUsuńZe mną chcą dyskutować tylko cyganki, które pytają ile dziengów mam w kieszeni, i że ona wie,że ja będę szczęśliwa z czarnym człowiekiem... Mój mąż musi mieć wielkie, murzyńskie czarne serce. Mam nadzieję.
podziwiam tego samca alfe za dobry wybór :D
OdpowiedzUsuńhehe samcowi ALFA szczere gratulacje:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, jakie zaskoczenie. Zdolnego napotkałaś samca.
OdpowiedzUsuńHahaha, ojejku, przeceniona ! XD
OdpowiedzUsuńHihihs, to jest bridge, man ! :O XD
OdpowiedzUsuńI tegotam, dzieki ;)
OdpowiedzUsuńpamiętam ten Twój bulwersik, jak on mógł jej dobrać stanik "na oko", jak często my same nie potrafimy i koniecznie sprawdzamy metkę xd
OdpowiedzUsuńa jednak - da się! to może zmienić całe Twoje życie! xd
czemu by zabił? ;c Boris też jest fajny, i w ogóle ja nie wiem, czemu nie ma na fb zdjęć widocznych dla takich osób jak ja, które lubią obczajać profile obcych ludzi 8D
wolałabym nie mieć samochodu, niż płacić ponad 500 zł mandatu! xd
Ale, ze co ?XD
OdpowiedzUsuńhahaha, u mnie koleżanka dostała pod choinkę w 2 LO chyba bieliznę, na klasowej xD
OdpowiedzUsuńbierz udział, bierz! :D
AAAAhA ~!
OdpowiedzUsuńChryste, bina, o____O XD
Miał chłopak szczęście z tym stanikiem. :D
OdpowiedzUsuńBóg i bielizna to całkiem fajne połączenie. :P
Binko. Pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńOd nas się chyba san Bóg odwrócił!
W Warszawie teraz sypie śnieg. A jeszcze miesiąc temu myślałem, że już na wsi będę mógł wędkować. Ale nic z tego.
Grzej się Paryżem. My musimy jeszcze trochę pocekać.
Dziękuje za sprawosdanie. To jeśli chodzi o Twój kometarz u mnie.
Teorie na temat tego co piszesz są bardzo rózne i nikt z nas na pewno nie wiej jak jest.
Ja uważam, że w życiu duża rolę gra przypadek. Bardzo dużą rolę.
I też fart. Napoleon jak awansował nowych generałów to jednemu odmówił awansu i powiadział: "jest pan bardzo zdolny ALE NIE MA PAN FARTU"
Znam kilku ludzi, którzy już nie powini by żyć bo taki tryb życia prowadzili a jednak żyją.
Natomiast za bardzo nie wierzę w przeznaczenie.
A jeśli ktoś głęboko wierzy w Boga to dla niego logiczne jest, że BÓG TAK CHCIAŁ.
Pozdrawiam z za kregu polarnego!
"od stanika do Boga" pięknie Bina, pięknie!
OdpowiedzUsuńteż tak ostatnio miałam, z doborem kostiumu. totalnie nie ten rozmiar, a pasuje lepiej nisz sztuka którą ja wybrałam:o
nadprzyrodzone moce, ot co.
Ten post dokładnie się mieści w tytule Twojego bloga MOJE WYWODY:)
OdpowiedzUsuńVojtek z moim pożegnaniem
szalony ten Twój samiec! :D skądś znam te sytuacje gdy uparcie przekonuję faceta do swojej racji (przecież jestem tego pewna!), a zaraz z miną kota ze shreka przyznaję jemu rację :D
OdpowiedzUsuńgorzej tylko, jeżeli nie ma się tych przyjaciół...
OdpowiedzUsuńhaha, zaczęło się od stanika, skończyło na Bogu. No pięknie :D
hahah świetny prezent!
OdpowiedzUsuńgdzie go można dostać ;P??
Zaczynasz ''magia'', post o staniku, a na koniec jakis jezus XD
OdpowiedzUsuńNO SERIO, HAHAHAHAHA XD
OdpowiedzUsuńHahaha, ile mialas mniej wiecej lat ? XDDDD
OdpowiedzUsuńto Ty masz prawko?! xd
OdpowiedzUsuńon jeszcze tego nie wie, że chce. ale chce.
ano faktycznie! pamiętam, jak chciałam Cię zobaczyć, a tu chyba tylko Twoje zdjęcia u znajomych są widoczne xd
A ja kiedyś się lubiłem wsponać po drzewach i nawet na dębie na wsi domek zbudowaliśmy.
OdpowiedzUsuńFajnie było. Patrzyło się na okolice z góry:)
Śneg sypie nadal na Żoliborzu
właśnie wczoraj Kari pisałam tą instrakszyn xd
OdpowiedzUsuńwiem, że działa, ale przy moim układzie kolumn ten gadżet wygląda jakoś marnie, taki niedopasowany jest, więc sobie darowałam.
Mój B. kupił mi komplet bielizny raz i też ku mojemu zaskoczeniu był idealny :D Jak się później przyznał, mierzył "na ręce" :D
OdpowiedzUsuńKażdy ma coś w sobie z dziwności. Dzisiaj mówię do mojego chłopaka "czasami jestem dziwna.", a ten odpowiedział mi "jesteś pewna, że tylko czasami?" - nie no, padłam ze śmiechu :D
OdpowiedzUsuńwyobraź sobie minę wychowawczyni!
OdpowiedzUsuńjak śmiesznie 8D
OdpowiedzUsuńo bez kitu, to ładnie! Paryżanie powinni czuć się zagrożeni, czy jesteś dobrym kierowcą? ;>
spoko, ja z Adrianem nie mam żadnych OGARNIĘTYCH wspólnych zdjęć z okresu prawie 5 lat, no może ze dwa się znajdą xd
przekaż mu, że musi się od-obrazić, bo ma na Twoim blogu swoją fankę.
hhahahahhahahahhahahahahahahhahahahhahahhahahah XD
OdpowiedzUsuńoj tam, bez dziwnych ludzi świat byłby nudny :D
OdpowiedzUsuńJaaa... muszę kupić sobie nowy stanik. Ale jakie wyczucie, kurde, ma chłopak talent :D
OdpowiedzUsuńmyślę że jeśli ktoś sobie coś postanowi to nie ważne czy jest mu to przeznaczone czy nie to i tak dopnie swego :D
OdpowiedzUsuńja mam jakiś nawyk jedzenia płatków w kubku - lepiej smakują :D
Liczą się chęci , noo ! :DD
OdpowiedzUsuńO ja Cię :D faceci muszą mieć coś w oczach, że znają nasz rozmiar lepiej niż my :D
OdpowiedzUsuńHahaha! Może to Bóg wybierał stanik? :D Mój MENszczyzna (choć ten zwrot wywodzi się od słowa "włoszczyzna":P) dawno temu również pokusił się o kupno cycochwyta. I to nie byle jakiego. Serce mi się krajało patrząc na metkę z nazwą ceniącej się firmy i wymiary - jednak jakimś trafem stanik był idealny. Bóg tak chciał? :D
OdpowiedzUsuńhaha, niezłe ten Twój kolega ma oko :D fenomeny się jednak zdarzają! xd
OdpowiedzUsuńprzejść od tematu staników do Boga - byłabyś świetna w grę w skojarzenia! :P
ojej, dziękuję bardzo! :* poprawiłaś mi swoim komentarzem humor, naprawdę :) tak w ogóle to nie mogę wyjść z podziwu, że chciało Ci się szukać tego postu :P
ja natomiast pamiętam, że gdy weszłam po raz pierwszy na Twojego bloga (nie pamiętam jaki to był post, wybacz :(), to od razu zwróciłam uwagę na Twój styl pisania. rzadko kiedy można spotkać z pisanymi z taką łatwością i tak płynnie własnymi przemyśleniami. nawet o staniku umiesz zrobić genialny post! :D a dopiero później zobaczyłam, że i niezła laska z Ciebie ;D
ja mam nadprzyrodzoną moc:D
OdpowiedzUsuńZastanów się nad tym! A tymczasem ja czekam na Twój pierwszy skok! xdd
OdpowiedzUsuńCzłowieku, zdolny ten Twój Samiec... xd ;p
Haha, mimo wszystko myślę, że to nie magia, a świetne robienie wszystkiego hurtowo xD Rozmiar rozmiarowi nie równy! ;D
OdpowiedzUsuńCoś w tym jednak jest nadprzyrodzonego. Ja też najlepiej dobieram dla zony bieliznę, a żonie pozostawiam kompletowanie mojej. Wszyscy jesteśmy zadowoleni razem z Bogiem, bo widzi, że się kochamy.
OdpowiedzUsuńhahah mi się wydaje, że po prostu płeć brzydka tak często patrzy w stronę kobiecych biustów, że zwyczajnie mają pewnego rodzaju radar w oczach, patrzą i już wiedzą jaki masz rozmiar :D voila, cała magia:D
OdpowiedzUsuńfaceci kupuja nam bielizne w takim rozmiarze w jakim oni by chcieli by nasz biust był :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;)
Czy choć raz mogę skończyć czytać Twoją notkę bez banana na ryju? Proszę Cię :D hahaha
OdpowiedzUsuńHahaha padłam na samym wstępie xD
OdpowiedzUsuńOooo.. właśnie kombinuję jak przeczytać tą książkę bez jej kupowania.
Hahaha czyli rzeczy opisane w książkach nie są jedynie wymysłem?? OOo to może inne rzeczy też się zaczną spełniać w realnym życiu?? Yeah!
Sceptyczne podejście wyczuwam in the end... :P Ja osobiście wolę wierzyć, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu, dla jakiegoś powodu ;) Wolę myśleć, że frajerzy, których spotkałam na swojej drodze byli po to, by mi uświadomić czego nie chcę, a nie jedynie dlatego, że mam pecha :PP
Dżizus , on mu podpowiedział rozmiar ;) bo jak inaczej uwierzyć w cuda :)
OdpowiedzUsuńHehe dobre ! No czasem mamy oko do takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńA przeznaczenie ? jestem szczerze przekonany że istnieje.
I mam zamiar żyć w tym przekonaniu do końca świata.
Ale moja teoria na ten temat jest troszkę bardziej skomplikowana .. :>
skojarzenia - stanik -> mnich -> Bóg
nieźle :P
a myślałam, że to mój tok myślenia jest nieco zaskakujący!
OdpowiedzUsuńfaceci to wzrokowcy, zapewne wzrokowo wyczuł co i jak :D
ja wierzę w Boga, że wybrał nam przeznaczenie i pomaga przypadkom...
Dziwna ? Ty mi powiec cos, czego jeszce nie wiem :****
OdpowiedzUsuńHYHYHYH
Czuje sie bardzo dobrezartyrobiaca.
Faceci są wzrokowcami i im nie potrzebny rozmiar, żeby wiedzieć w czym ich dziewczyna będzie wyglądać dobrze :D
OdpowiedzUsuńJa np nie wierzę w ingerencję boską, ale to fakt że każda osoba coś wnosi do naszego życia i kształtuje to jacy jesteśmy. To tak po krótce, na ten temat się kiedyś rozwodziłam bardzo długo, ale z komentarza wyszedłby mi post xD
Hahaha, nie wierze.. Czytając Twoje notki leże na klawiaturze ze smiechu momentami;) ale ta jest mistrz.
OdpowiedzUsuńNo a co do mniszka, to ładnie Ci umilil lot;P bylo go zagadac o bielizne;D byłoby ciekawiej i nie musialabys sciemniac ze mlodziez się nawraca;DD
haha a co do samców.. w koncu są z Marsa;d- sila nadprzyrodzona calkiem możliwa. ew. wiecej szczescia niz rozumku xD ale to marginesem, booooczkiem booczkiem;d
Nie wszystko można w życiu mieć! :) A jest też takie powiedzenie, że "dobrze to już było" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z zaśniezonej 100licy Polski.
To jest odpowiedź na twój komentarz u mnie.
Ja to nikomu nigdy stanika nie ofiarowałem. Slipek tez nie. Byłem za nieśmiały. I tak pozostało do dziś :) Dałem nowy fotoekspress.
Może oni mają jakiś skaner w oczach? ;D
OdpowiedzUsuńDawaj tego samca! Też chcę dostać bieliznę, i to jeszcze dopasowaną... ;)
OdpowiedzUsuńNie umiem jeździć na nartach, ale na sankach już tak. Liczy się do sportów zimowych? :D
OdpowiedzUsuńSzalona kobieto, dobrze, że ograniczyłaś się tylko do zdarcia policzka, bo bym nie miała co czytać :D
Ha ha ha! A mojemu zabroniłam kupowania mi bielizny, bo muszę mierzyć :D Piękna magia xD Ale i tak się nie przekonam! Ha ha ha.
Ciicho :P Tło wróciło, na jakiś czas zostanie, póki mnie nie natchnie do nowego szablonu :P Węgiel polecam!
UsuńJabłuszka, taaak! Dostaliśmy je z bratem na któreś Mikołajki i zjeżdżało się u nas pod blokiem :D
A ja zabroniłam tak na wszelki wypadek i wczoraj jeszcze powtórzyłam, żeby dotarło. Miał niepocieszoną minę i stwierdził, że po prostu weźmie mnie do sklepu z bielizną i będzie mierzył na mnie :D Cwana bestia :D
Też masz w kwietniu urodziny?
OdpowiedzUsuńWiesz.. może coś jest z tymi prezentami "na oko"? Mój kolega zgadł rozmiar stanika, więc chyba już mnie nic nie zaskoczy :D
OdpowiedzUsuńFaceci to "umią" kupować:) To takie standardowe: "Kupiłem, ale nie wiem, jaki masz rozmiar..." Takie podejście u nich nieprędko się zmieni.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wiosenności, bardzo chciałabym jej u siebie. Męczy mnie zima, zimno i śnieg!!!
Za pytanie dziękuję, dotarło:)
25, a Ty?
OdpowiedzUsuńrozmiar, rozmiarowi nierówny dlatego ;)wszystkie moje staniki mają na metce inny rozmiar ;p heh może staniki z Bogiem mają coś wspólnego, może Bóg chciał żebyś miała taki a nie inny rozmiar hehe
OdpowiedzUsuńahahahahhahaah. po raz kolejny śmieje się do monitora czytając Twój post :D
OdpowiedzUsuńPS. nie ma to jak przejście z tematu stanika do tematu Boga. gratuluję! :D
PS 2. tylko pogratulować "samcowi alfa" tego wyczucia "na oko"! :>
aaa to już trochę inaczej to wygląda :D niemniej i tak nie zmienia to faktu, że chłopak ma niezłe oko xd
OdpowiedzUsuńooooo, będzie na co popatrzeć, jest! :D
Tak, czy istnieje jakaś cudowna moc, która pozwoliłaby facetowi kupić dopasowany stanik, bez wcześniejszego przymierzania go na dziewczynie? Ja to bym radziła ci najpierw przeliczyć wszystkie twoje staniki. Być może któregoś brakuje. XDDD
OdpowiedzUsuńja sie nie do końca zgadzam, że każdy jest kowalem własnego losu :p. co do matmy, to jej nienawidzę, wiec nie jest to banal ^^
OdpowiedzUsuńNo, ten, wiesz, może po pierwszym skoku zmienią Ci na Sabina NieŻyła.. xd
OdpowiedzUsuńAle wiesz, jak już będzie robić te swoją karierę to nie zapominaj dzięki komu! ^^
Ja jestem zwolenniczką, że jednak pewne rzeczy nie przytrafiają nam się bez powodu. Jeśli człowiek jest kowalem swojego losu - to czemu wiele rzeczy mimo, że chciałabym inaczej, stało się inaczej, nie z mojej winy?
OdpowiedzUsuńNo i wiara w przeznaczenie, daje nadzieję , mimo wszystko :)
haha 50 twarzy Grey'a = t.r.a.g.e.d.i.a! naiwna dziewczya. nie mogę tego przeżyć. Ja osobiście wierzę w przeznaczenie, ale wydaje mi się, że sami też możemy decydować co się dzieje w naszym życiu :)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam czytać 3 część i skończyłam na 3 stronie, nie wiem jak mogłam przeczytać dwie poprzednie... :P Takie o wyszło w sumie śmieszne czytadło. Byłaś w empiku niedawno? Teraz mają oddzielną półeczkę na te "bestsellery" np. Barwy pożądania :D lub moje ulubione które tam zobaczyłam: Perwersjonistka :D:D Ja nie wiem to jakiś upadek człowieczeństwa...
OdpowiedzUsuńto było serio zabawne, jak wszyscy się dobrze bawili w wesołym miasteczku, a ten kolega po prostu siedział na ławce i układał kostkę Rubika. nic nie chciał z nami robić, poza gokartami. wszelkie kolejki, wyrzutnie, trampoliny – nope.
OdpowiedzUsuńo bez kitu 8D a ja dzisiaj stojąc na pasach na skrzyżowaniu przy ciepłowni na Woli myślałam, że to najbardziej zjebana ulica ever... cofam to! 8D
ale oczyffko wszystkie lądują na blogasku?! ;>
Haha, sory, ale: zajebista notka xD Poważnie, zostałam zniszczona, zwłaszcza ostatnimi zdaniami :D
OdpowiedzUsuńCo do bielizny- gratulować Lubego, nie dość, że się postarał, to jeszcze mu wyszło, a to się facetom rzadko zdarza.
A co do tego, że Bóg chciał ciebie w Paryżu, to.. hmm... nie, nie powiem nic, co mam mówić, jak już sama wszystko napisałaś? ;)
bielizna od samca, ojezusie, GRUBO! :D
OdpowiedzUsuńBinko. U nas zimno, ale słonecznie. Wiosną raczej w Alpach nie będę. Mam urlop i jak zgramy terminy i inne sprawy, to z O. chcemy pojechać do Chorwacji. Tak na włóczęgę nad Adriatykiem. A czy to wyjdzie to czas pokaże.
OdpowiedzUsuńAutkiem we dwójkę.....Jazda, odpoczywanie, filmowanie, rozmawianie, fotografowanie i pełen luz.
Przeczytalam Twój komentarz o spódniczce i przypomniało mi się, jaki byl upał w Paryżu, gdy tam byłam. Kwiecień, a tam pod 30 stopni...Przyznam, zaskoczyło mnie to z lekka:) Ale w ogólnym rozrachunku nie było źle, choć trochę męcząco.
OdpowiedzUsuńŚwietna jesteś :D Szkoda ,że skończyłaś pisać , chętnie poczytałabym dalej twoje wywody, które wcale nie są takie bez sensu.Wszystko zależy od Boga staniki też hahah :D
OdpowiedzUsuńA to Ci Samiec Alfa niespodziewajkę zrobił;)
OdpowiedzUsuńhehe;) chciałabym zobaczyć Twoją minę;)
Myślę, że trafił z rozmiarem, bo faceci mają do tego wrodzony talent;)
haha, zabawnie :D jak to czasem nasze własne ciało może nas zaskoczyć :D
OdpowiedzUsuńMagia? A może Bóg tak chciał? :D
OdpowiedzUsuńJa tam nie wiem... Nie każdy jest kowalem swojego losu, bo nie od nas zależy, jakie mamy geny, czy w jakiej rodzinie się urodzimy. Nie każdy człowiek, którego poznamy, wniesie coś w nasze życie... Może jest tak jakoś w połowie? Że obie tezy się zgadzają, ale nie tak do końca?? ;)
Bóg to załatwi, na pewno :D
OdpowiedzUsuńfajnie napisane
O jaa, to nieźle, że mu się udało. A może faceci mają jakieś takie zdolności, wyczucie? No nie wiem, ale całkiem możliwe.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem czy istnieje przeznaczenie, może tak trochę i może tak trochę istnieje też jakaś sprawiedliwość. Ale jednak na wiele rzeczy wpływ mamy tylko my sami. Chociaż jakieś szczęście, przypadek, przeznaczenie też trochę się w to wmieszują. Ja nie wiem czy wierzę w cokolwiek, ale uważam że wszelkie nadprzyrodzone siły i inne takie możliwe że istnieją, ale nie wiem. Ja nawet ostatnio nie wiem czy Bóg istnieje, chociaż chciałabym, żeby istniał
no cóż, różne sytuacje skłaniają do różnych przemyśleń ;d sama nie wierzę w przeznaczenie i inne siły nadprzyrodzone, jakiekolwiek, jak tylko są nazwane, czy młodzież się nawraca to wcale bym tak nie powiedziała. Moja szkoła w znacznej części składa się z ateistów, sama uważam, że każdy sam ma wpływ na swój los, nic zewnętrznego, może tylko ludzie, których spotykamy, ale nie bogowie
OdpowiedzUsuńco do mojego ledwo chodzenia - obudziłam się z bólem stopy u nasady palców z tydzień temu i od tej pory ledwo chodzę, ot niezbyt ciekawa historia... strasznie mi to popsuło samopoczucie, razem ze śniegiem, którego napadało pół metra, bo tak już chcę wiosnę :)
trzymaj się Bina! dzięki ;)
Jasne, że blogowanie jest fajną sprawą. Mnie najbardziej cieszy to, że są osoby, które regularnie zaglądają na mojego bloga. Bo wiesz, są też tacy, którzy dodadzą Cię do obserwowanych, a zaglądną tylko raz czy dwa na bloga i dalej nic. A fajną rzeczą jest mieć takich prawdziwych obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z wypowiedzią wyżej :) ja mam trochę takich osób które regularnie odwiedzają mnie i wiem,że są ze mną a ja z nimi,poza tym staram się zawsze odwiedzić osoby której zostawiają u mnie swój ślad :)
OdpowiedzUsuńCiekawie:)
OdpowiedzUsuńOni jeszcze nie raz nas zaskoczą
OdpowiedzUsuńSzczęściu zawsze trzeba pomagać, ja tak myślę. Jednak coś jest w tym szczęśliwym trafie ; )
OdpowiedzUsuńCo do tej słynnej powieści to pozwoliłam sobie przeczytać Twoją recenzję i całkowicie się z nią zgadzam, ale jest to też powieść hmm prosta? w przeciętnym odbiorcy wzbudza jakieś emocje, książką do relaksu, przy której nie trzeba zbyt wiele analizować, nie ma żadnej kumulacji metafor i wszystko jest po prostu przewidywalne- właśnie dlatego (tak mi się przynajmniej wydaje) ludzie po nią sięgają. Ja osobiście ostatnio czytam wiele prac magisterskich (takie moje nowe hobby) i z tych o to prac można dowiedzieć się wielu niesamowitych rzeczy. Oczywiście zależy jakiego typu są to prace. :)
Mężczyźni wbrew pozorom są DOŚĆ rozgarnięci :D A jeśli chodzi o zjawiska paranormalne to wierzę. :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje podsumowanie tego posta: D
OdpowiedzUsuńa co do przeznaczenia, doszłam do wniosku, że muszę w nie wierzyć, wtedy łatwiej jest akceptować rzeczywistość. Potrzebujemy wykluczania przypadków. Wtedy wszystko stałoby się takie powierzchowne i bez znaczenia. wymyślanie przeznaczenia nadaje dodatkowy wymiar wszystkiemu co się zdarza i dlatego ludzie to lubią! Nasze życie to iluzja z naszych głów! :>
kocham twoje wywody. też ostatnio miałam na blogu kminę o przeznaczeniu. w sumie to niby gówno różnica, ale ja wole nazywać to coś, czymkolwiek to jest, to co kieruje naszym życiem- harmonią.
OdpowiedzUsuńteraz nie wiem czy pisac o bogu czy o staniku, holy fuck. o staniku. no, moje cycki generalnie są nieywmariowe, ja cąła jestem niewymiarowa, ja sama żeby znaleźc dobry stanik musze sie dobrze naszukac, a co dopiero jakby mi ktoś kupował.
Tylko Ty potrafisz tak gustownie połączyć obrazoburcze staniki z boskim wymiarem:) Gratulacje dla faceta. Być może kupił taki rozmiar, jaki uważał za idealny, a że Ty akurat w ten ideał się wpasowałaś to nic tylko bić brawo:) Zawsze się zastanawiam, jak wyglądają takie prezenty dla dziewczyn noszących push-up, bo to chyba o to chodzi, aby biedak nigdy nie dowiedział się prawdy;)
OdpowiedzUsuńCo prawda bielizny nigdy nie dostałam, ale mam problem z zakupieniem dopasowanych butów na obcasach, ponieważ moje stopy są niezwykle szczupłe i wypadają mi z butów... Sama nie mogę sobie ich dobrze dobrać, a mój chłopak raz poszedł do sklepu, coś mu się tam spodobało, wybrał rozmiar, przywiózł do domu i kazał mierzyć. Były idealne... ^^'
OdpowiedzUsuńNo tak, od staników po religię. :D