Wiele miesięcy zajęło mi opracowywanie listy niezbędnych
rzeczy, które zamierzam ze sobą zabrać w kilkumiesięczną podróż. Co
prawda teoretycznie nie trzeba mi więcej ekwipunku niż na miesięczną
podróż, z którymi mam już doświadczenie, ale wszystko należało porządnie
przemyśleć. Mój plecak zawsze wyglądał jak armageddon - po pierwszym
zajrzeniu do niego wszystko zmieniało miejsce, wydobycie jednej rzeczy
powodowało wysypanie wszystkich innych i konieczność spakowania się od
nowa. Teraz ma być inaczej. Wszystko w plecaku będzie miało swoje
określone miejsce i opakowanie. Ubrania będą w wodoszczelnych workach,
kable porządnie zwinięte. Mój plecak będzie mi zastępował dom przez
kilka miesięcy, muszę o wszystko dbać i żyć w zgodzie sama ze sobą.
DOM
# Namiot Quechua Arpenaz 2 - najmniejszy i najbardziej dziadowski namiot z Decathlonu. Lubię go. Na koniec świata i jeszcze dalej.
# Śpiwór Deuter Orbit,
którego temperatura komfortu to 9 stopni, a limit to 5 stopni
Celsjusza. Może się przydać w górach, w cieplejszych rejonach pewnie
posłuży jako kołderka w namiocie.
# Plecak Quechua Forclaz 50
- kolejny lowcost z Dectahlonu. Nie jest to najlepszy plecak świata,
ale ma 50 litrów i mieści wszystko, co potrzebne. Sprawdził się już,
więc wiem, że tym razem też sobie poradzi.
# Pokrowiec nieprzemakalny na plecak Wisport - daje znakomitą ochronę przed deszczem.
# Karimata wojskowa z demobilu - zawsze latałam z nieporęcznymi rulonami, a ta karimata składa się w kostkę. Zakochałam się.
# Folia NRC - ma wiele zastosowań, czego już dowiodła.
# Mały plecaczek
- gdy duże plecaki będą spały w hostelu albo u znajomych, a my będziemy
zwiedzać miasto lub chodzić po górach, spakujemy się w niewielki
poręczny plecak.
# Płócienna torba - w plecaku będę w niej trzymać rzeczy, a w terenie posłuży mi za torebkę.
# Nerka - wygodny sposób na noszenie drobnych gratów.
CIUCHY
# Lekkie buty trekkingowe - idealne do przemierzania kilometrów po płaskim i górzystym terenie
# Baleriny - niezniszczalne i zaskakująco wygodne balerinki na zwiedzanie w upale
# Japonki - prysznic, plaża, kapcie
# Długie spodnie
# Leginsy
# Spodnie z tureckiego bazaru - cienkie, przewiewne i doskonałe na upał
# Szorty x2
# T-shirt x2
# Bluzka bez rękawów/top x4
# Bawełniana sukienka
# Bluza z kapturem
# Cienki rozpinany sweterek
# Termoaktywne leginsy - na zimne dni lub noce
# Termoaktywna koszulka
# Peleryna przeciwdeszczowa
- wyglądam w niej jak dementor, ale przynajmniej przemierzam świat
suchą stopą; można ją też rozpiąć i zrobić z niej wodoszczelny koc
# Lekka kurta puchowa
- mamy gonić za słońcem, ale coś czuję, że w kirgiskich górach będzie
strasznie piździć; kurtka jest faktycznie lekka, mała, łatwa w
transporcie i ciepła
# Majtki x5
# Skarpetki x5 par
# Stanik x2
# Bikini
# Buff - wielofunkcyjna chusta, która może również służyć jako czapka lub kominiarka.
# Bandana
# Okulary przeciwsłoneczne
KOSMETYCZKA,
w której wyróżnię:
# Ręcznik szybkoschnący
x2 - małe, lekkie i wygodne ręczniki. Nie wchłaniają wody tak dobrze,
jak puchate ręczniczki u mamy w domu, ale na podróż są w sam raz. Biorę
dwa, jeden może mi służyć za ręcznik plażowy albo za zapasowy, gdyby
pierwszy się ubrudził albo zaśmiardł.
# Szczoteczka i pasta do zębów
# Szampon
# Mydło
- jak każda dziewczyna lubię pachnące żele pod prysznic, ale tym razem
zabieram ze sobą mydło w kostce. Jest łatwiejsze w transporcie, mniejsze
i o wiele bardziej wydajne.
# Mydło marsylskie do prania
# Antyperspirant
# Mydło marsylskie do prania
# Antyperspirant
# Krem nawilżający
# Kremy z filtrem
# Szczotka do włosów z lusterkiem - mała, składana, dwie niezbędne funkcje w jednym.
# Mokre chusteczki
# Rolka srajtaśmy, oczywiście
# Rolka srajtaśmy, oczywiście
# Apteczka - lek przeciwbólowy, jakieś plasterki i bandaże, coś na odkażenie, coś na klątwę faraona/zemstę sułtana oraz preparat na komary z dużą zawartością DEETu.
ELEKTRONIKA & INNE
# Telefon
# Kamera sportowa Xiaomi Yi z akcesoriami
# Tablet Samsung Galaxy Tab A 7.0 - moja blogowa stacja w podróży
# Klawiatura silikonowa - zwijana, lekka, praktyczna; niewygodnie się pisze na ekranie tabletu
# Kindle z zapasem lektur na długie miesiące
# Powerbank
- naładowanie go zajmuje wieki, ale potem można dzięki niemu
błyskawicznie ożywić cztery lub nawet pięć sprzętów; ma dwa gniazda usb i
ładuje bardzo szybko
# Ładowarka samochodowa - aby móc się podłączać w trasie
# Mały głośniczek
# Słuchawki
# Dysk twardy
# Czołówka - lampa w namiocie
# Uniwersalny adapter do wszystkich gniazdek
# Czołówka - lampa w namiocie
# Uniwersalny adapter do wszystkich gniazdek
# 426934929 kabli i ładowarek
# Paszport
# Karta płatnicza
# Ubezpieczenie
# Książeczka szczepień
# Kserokopie dokumentów
# Scyzoryk
# Sznurek i srebrna taśma - do freestylu i naprawiania
# Markery - niezbędnik autostopowicza
# Karty i kości
# Wodoszczelne worki na ciuchy oraz torebki strunowe
Warto
zaznaczyć, że jest nas dwoje, namiotem dzielimy się w plecakach po
połowie, by było lżej. Część ekwpiunku jest wspólna, np. powerbank, plecaczek turystyczny, głośnik czy kremy z filtrem. Ułatwia to znacznie spakowanie się.
Mega cię podziwiam za taki wyjazd bo dla mnie byłoby to jednak zbyt duże wyjście ze strefy komfortu. W namiocie spałam tylko kilka razy w życiu, głównie jako dzieciak w namiocie rozbitym na podwórku jednak po pierwszym wyjeździe pod namioty gdy przyszło mi spać w dwuosobowym namiocie w trzy osoby odkryłam, że mam straszną klaustrofobię.
OdpowiedzUsuńTak, że trzymam mega kciuki za twój wyjazd i mam nadzieję, że wszystko się uda.
Wygląda na to, że wszystko "must have" odhaczone, teraz tylko wystawić kciuk :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci powodzenia i pomyślności ;) trzymam za Was kciuki! Czekam na relacje z podróży!
OdpowiedzUsuńChciałabym w końcu spełnić swoje marzenie i też pojechać w taką podróż ! Ale pewnie nic z tego.
OdpowiedzUsuńKamera to może jakieś vlogi dla nas nagrasz ? :P
A no i podziwiam, że tak mało zabierasz :) Ja jadę na 3 tyg do Polski i walizka się nie zamyka....
UsuńJedna rolka srajtaśmy na poł roku na dwoje..... ostro 😂
OdpowiedzUsuńBrawo Bina! Jestem pod wrażeniem Twojej organizacji! Moja krew :)))) ❤️ Jedźcie i wracajcie szczęśliwie! Z niecierpliwością czekam już na kolejne wpisy ❤️❤️❤️
Zazdroszczę umiejętności wzięcia tylko najpotrzebniejszych rzeczy! Powodzenia i wielu wrażeń :D
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam wspaniałych wrażeń z tej wyprawy. Miałem przyjemność towarzyszyć Wam w pierwszych kilometrach Waszej przygody jako autostopowiczowa pomoc :-). Trzymajcie się ciepło!!!
OdpowiedzUsuńTaaak bardzo zazdroszczę wyprawy!
OdpowiedzUsuńMasz rewelacyjne przemyślane rzeczy do spakowania ;)
O kurcze, robi wrażenie. Nieźle to rozpisałaś. I wygląda na niesamowicie zorganizowaną akcję. Ja mam problem ze spakowaniem się na wyjazd na 3 dni... Ale co poradzić, jak prostownicę do włosów zabrać trzeba :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam i trzymam kciuki. Niezła wyprawa i zawartość plecaka też robi wrażenie
OdpowiedzUsuńO kurcze, cała lista mega długa, ale jak patrzę na zdjecie to nie ma tego az tak dużo :)
OdpowiedzUsuńten namiot tez ogladalismy (ale pod wzgledem wycieczek rowerowych, nie pieszyc), jednak zdecydowalismy sie na ten Colemana :)
Trzymam kciuki za wyprawe!
Uwielbiam podróżować i miałam szczęście być w wielu krajach, ale Nowej Zelandii jeszcze nie widziałam, a jest to moje wielkie marzenie :)
OdpowiedzUsuńŻyczę udanego i wspaniałego wyjazdu!!! <3
Ja nigdy nie byłam dobra w pakowaniu. Twoja lista jest świetna. Zdecydowanie ułatwia sprawę.
OdpowiedzUsuńWidzę, że jesteś przygotowana :)
OdpowiedzUsuńTrochę się tego uzbierało, ale myślę, że znając mnie, to pakowałabym się na ostatnią chwilę i połowy istotnych rzeczy bym ze sobą nie zabrała. Zorganizowana jesteś niesamowicie :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńW podróży z plecakiem wszystko jest fajne, oprócz... ciężkiego plecaka. Choć gdy wychodziłaś z domu wydawał się lekki ;)
OdpowiedzUsuń