Zainspirowana powszechnymi na blogach lajfstajlowych tematami kulinarnymi, postanowiłam podzielić się pewnym przepisem. Jest to moje danie popisowe, proszę więc o docenienie. Potrawa ta sprawdza się zawsze, na śniadanie, lunch, obiad, podwieczorek, kolację, night snack... Nie jest bardzo trudna w przygotowaniu, ale uważajcie - mi wolno to powiedzieć, bo mam wprawę, ale Wy lepiej uważnie zagłębcie się w przepis. Na kolorowo zaznaczyłam cenne porady i ważne uwagi.
Dobrze, nie trzymam Was dłużej w niepewności, oto przepis!
Céréales au lait
$ mleko (najlepiej półtłuste);
$ płatki (najlepiej jakieś dobre).
Zaczynamy od nalania mleka do miski. Ja wybrałam niewielką turkusową miseczkę, która idealnie mieści mój posiłek, a prawie nie trzeba jej przechylać na boki, gdy mleko się kończy.
Nie przelejcie.
Teraz jeden z najtrudniejszych kroków, dostosowanie temperatury mleka. Korzystam z najbardziej zaprzyjaźnionego mi (oprócz lodówki) urządzenia kuchennego, mikrofalówki. 40 sekund, pełna moc sprawdza się idealnie do naszej potrawy. Ma wtedy przyjemną temperaturę pokojową. Wszystko jednak zależy od upodobań, według mnie zimne mleko jest złe, a za gorące jeszcze gorsze.
Podzielę się trickiem dotyczącymi otwierania opakowania płatków. Foliowe opakowanie rozcinamy nożyczkami, dzięki temu się nie rozwali. Też się zawsze zastanawialiście, jak to jest, że w amerykańskich kreskówkach i serialach płatki wysypywane są bezpośrednio z kartonu? Ucieszyłam się, jak we Francji nabyłam super ekstra płatki w kartonie, ale w rzeczywistości one i tak są w folii. Gdyby jej nie było, okruszki pewnie wysypywałyby się przez nieszczelne pudełko. Ciekawe, czy w Stanach tak sprzedają, czy przesypują na potrzeby telewizji.
Ok, koniec bredzenia, zajmujemy się przecież gotowaniem na poziomie restauracji w 5-gwiazdkowym hotelu. Gdy już uporaliśmy się z opakowaniem płatków, nadchodzi czas na wielką fuzję, połączenie płatków i mleka. No więc, sypu sypu. Nie rozumiem ludzi, którzy wsypują płatki, zalewają je mlekiem i jedzą taką rozmiękłą breję. Najlepszy sposób to wsypywanie niewielkiej ilości płatków, jedzenie ich, gdy są w idealnej chrupiącej kondycji, a potem dosypywanie.
Trudność: 6/10
Czas przygotowania: gotowanie: 40 sekund | inne: 80 sekund
Nie jest to przepis dla początkujących, ale gdy jesteście (tak jak ja) na średniozaawansowanym poziomie w kuchni, powinniście dać radę. Pamiętajcie o odpowiedniej kolejności, nie pokaleczcie się i nie rozlejcie mleka.
Smacznego!
Chyba skorzystam z tego przepisu. Może uda mi się nie spalić mieszkania? :D
OdpowiedzUsuńhahahhaa, nie wierzę, jesteś wielka :D
Świetny przepis, jestem pod wrażeniem Twojego obycia w kuchni! Chciałabym kiedyś być na takim etapie xd
OdpowiedzUsuńhahah xDD
OdpowiedzUsuńLiony ;3
Ja toleruje tylko zimne mleko prosto z lodówki <3
OdpowiedzUsuńW Stanach płatki są tak samo zapakowane: folia + kartonik :P
Są jeszcze też dwa razy większe opakowania kartonowe, ale w nich są po prostu dwa foliowe opakowania
OdpowiedzUsuńHahaha, nie spodziewałam się takiego wpisu :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbuję, może uda mi się nie przypalić mleka czy coś w tym rodzaju :D
Hahaha!!! Kocham Cię!!Michu chyba nie będzie zazdrosny;) I prawda że to dobry przepis i przy odrobinie uwagi nawet nie trzeba specjalnie sprzątać;)
OdpowiedzUsuńhaha, rozwaliłaś mnie! :D przepis muszę koniecznie wypróbować :P
OdpowiedzUsuńhahah, poprawiłaś mi humor, już wiem co jem na obiad ;D
OdpowiedzUsuńBinko, a może jakiś filmik instruktażowy? Bo jeszcze mi się wszystko pomiesza i spalę kuchnię.
OdpowiedzUsuńPomysł z dosypywaniem płatków w czasie jedzenia boski, nienawidzę brei w misce.
Uwielbiam Cię :D kurcze miałabym problem z tym popisowym daniem :D
OdpowiedzUsuńa tak serio - najpierw wsypuje płatki a potem zalewam mlekiem - zimnym mlekiem, bo ciepłego nienawidzę i gardzę nim ^^
O nie! Czemu dałaś taki trudny przepis?! Chciałam sobie coś przygotować, patrzę, u Ciebie jakiś post z słowem "gotuj" w tytule, wiec myślę, że w końcu czymś się zainspiruję, ale nie! Ty musiałaś dać coś tak trudnego, że nawet gdybym bardzo chciała i poszła zamiast do liceum do tego technikum na kucharza, to i tak nie mogłabym tego zrobić! Wiesz co Bina?!
OdpowiedzUsuńahahahhaha - turrlam się ze śmiechu!
OdpowiedzUsuńDla mnie za trudne, nie umiem obsługiwać mikrofali a i z cięciem nożyczkami mam kłopoty. Pogadam z mężem, może coś razem pokombinujemy.
OdpowiedzUsuńmoże jeszcze z kieliszkiem wina albo szampana? ;pp
OdpowiedzUsuńNie no, czytałam że maski nakłada się na chwilę na włosy ;)
Mam porządek bo się nie mieszczę! :P I dostaje szału jak za dużo rzeczy leży bo wtedy nie da się ruszyć. Projekty robię na ziemi, na desce na klęczkach! :P W domu na większym biurku mam zawsze 247824721412 rzeczy
OdpowiedzUsuńja się cieszę tym bardziej, że dostałam ulgę studencką, bo jestem na ostatnim roku, więc fartem 50% mniej za paszport jeszcze;)
OdpowiedzUsuńTanzania cudnie - marzy mi się Zanzibar i w ogóle cały świat, pókiśmy młode musimy wykombinować jak tu zobaczyć jak najwięcej:)
uwielbiam Cię ;D
OdpowiedzUsuńale muszę Cię zmartwić, z Twojego przepisu nie skorzystam, nie cierpie takich rzeczy :D dużo ludzi mówi ze nie wie co tracę, chociaż może Twój przepis jest lepszy ?:D
hmm, no w sumie to nie wiem. ;D mleko lubie, platki "na sucho"też, ale jakoś to połączenie nie jest dla mnie ;D
UsuńTak! następnym razem jak będziesz nas uczyła jak zaparzyć herbatę albo posmarowac chleb masłem, KONIECZNIE zrób filmik!
OdpowiedzUsuńToż to przepis dla zaawansowanych ! ;)
OdpowiedzUsuńhahahahahahhhahahahahahhahahahahahaahahaha Bina! zamordowałaś mnie tym przepisem. Przecież to jest takie trudne!:/ Jak Ty sobie wyobrażasz mnie w kuchni z nożyczkami(!) w ręku? o.O Mleko posiadam, ale pewnie tłuste albo półtłuste i płatki też są, ale ja niestety należę do tych ułomków, co najpierw wsypują płatki do miski z arkoroku a potem zalewają je mlekiem. Lubię przechylać miskę i wypijać resztki mleczka. :3
OdpowiedzUsuńobawiam się, że nie dam rady. pewnie spalę mleko w mikrofalówce, albo umrę przez rany cięte od nożyczek. :(
OdpowiedzUsuńhi dear, just found your blog..
OdpowiedzUsuńit's great, so i'm following now..
hope you do the same :)
szalona! Gdzie Ty dorwałaś taki przepis? Zdecydowanie nie dam rady, musisz przyjechać z tej swojej Francji i mnie ugościć takim poczęstunkiem :) a płatki są pychaaaa!:)
OdpowiedzUsuńhahahahaha :D a ja głupia tyle lat podgrzewałam mleko w garnku :<
OdpowiedzUsuńOMG, jaki trudny przepis. Nie wiem czy dam radę go zrobić :P uwielbiam ten posiłek (moje codzienne śniadanie):D
OdpowiedzUsuńJa nie do końca wszystko zrozumiałam więc poproszę jeszcze o kilka informacji:
OdpowiedzUsuń1) Pojemność miski, przecież nie może być za mała, żeby wszystko się zmieściło a za duża do mikrofali się nie zmieści:/
2) Czy mogą być inne płatki???
3) Czy po zalaniu mlekiem trzeba je wymieszać? Jeśli tak, to w którą stronę?
Proszę o pilną odpowiedź, bo tak mi narobiłaś smaka że obśliniłam się cała i nie mogę już myśleć o niczym innym.
A i proszę o więcej takich przepisów, są nowatorskie i jakże odważne!!!
Buzia;)
Bardzo ładna parodia :)
OdpowiedzUsuńhahahahahaha zajebiste xD nagraj na youtube'a klipa jak to przygotowujesz, bo trochę za trudne to jest ;) .
OdpowiedzUsuńPropsy i pzdr ;)
O boze, tak bardzo umieram XD
OdpowiedzUsuńKcoham CIe ;*
Bina, jak zwykle zgryźliwa :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za wysokie progi. Obawiam się,ze nie podołam, ale może kiedyś się odważę i spróbuje, jak wstąpi we mnie duch bojowy;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię! Proszę o więcej takich przepisów :D
OdpowiedzUsuńmm smacznego ;D
OdpowiedzUsuńchyba i ja będę wstanie to zrobić ;)
ja pierdole, hahaha
OdpowiedzUsuńale mi humor poprawilas ;p
za twoje zdolnoasci :D
ahaha. xD będę musiała spróbować tego przepisu. ;d ale nie jestem pewna czy mi wyjdzie. będziesz trzymać za mnie kciuki? :D
OdpowiedzUsuńhaha :D zapraszam na konkurs, do wygrania dowolny naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńNo wiem, wiem,weim... :C
OdpowiedzUsuńJuz nie bede, mamo.
Jak udaje Ci sie dodac dwa zdjecia obok siebi -> rowno ? :O
ja bym trudność dała na maxa!
OdpowiedzUsuńPrzepis bardzo skomplikowany, jednak sprobuje przygotowac ta niezwyklą potrawę ;D
OdpowiedzUsuńhahaha, poległam!
OdpowiedzUsuńale robię podobnie:D
nie jadłam jeszcze tych płatków, dobre sa?:D
Bardzo pomocny przepis. Tego właśnie szukałam! Będę musiała teraz wszystkich przygotować psychicznie na to, ze w przyszłości uda mi się zrobić płatki z mlekiem.
OdpowiedzUsuńGenialne! Z Tobą wiem, że w końcu nauczę się gotować <3
OdpowiedzUsuńhahha powaliłaś mnie! Miałam jednak małą nadzieje, że wymyślisz coś kreatywniejszego z tym mlekiem i płatkami! Nie jadłam ich jeszcze, ale widziałam sklepie ;d też nie spotkałam się jeszcze z takimi płatkami w kartonowym pudełku jak na filmach, a chciałabym :OO Może po prostu trzeba szukać w jakiś innych sklepach ? :)
OdpowiedzUsuńO Boże taki trudny przepis:(( Nie dam rady. Próbowałam to zrobic ,ale nie poradziłam sobie z otwarciem płatków;(
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzem;DD
zaimponowałaś mi tym daniem:d
OdpowiedzUsuńNie dam rady tego przygotować .. :(
OdpowiedzUsuńja bym nie mogła mieć tego na ścianie czy drzwiach, bo chyba bym oszalała! jestem taką pedantką, że by mnie wkurzało jak to wisi, czasem odstaje, zakurzy się czy coś ;c nic tylko mnie zabić, to nie jest normalne ;p
OdpowiedzUsuńa gdzie video?! Można się pogubić !
OdpowiedzUsuńTo naprawdę trudne danie. Chyba sobie poradzę. Nawet nie mogę zastosować się do przepisu, bo nie lubię podgrzewanego mleka. I CO MAM TERAZ ZROBIĆ?! Naprawdę chciałam nauczyć się przyrządzać to danie.. Myślisz, że nadaje się na jakieś rodzinne imprezki? :)
OdpowiedzUsuńo ja, muszę wypróbować! świetny przepis haha :D
OdpowiedzUsuńa wklejaj, wklejaj zdjęcia! chętnie pooglądam :)
Hehe, genialne;-) Dzień zaczyna się dobrze;)
OdpowiedzUsuńa ja jestem taka zdolna,żę mogłabym mieć z tym problem xDD
OdpowiedzUsuńJuż uwielbiam Twój przepis :D
OdpowiedzUsuńchociaż ostatni raz takie danie jadłam chyba w podstawówce :P
Jestes moja inspiracja. Platkow Lion jeszcze nie jadlam wiec z przyjemnoscia skosztuje ;)
OdpowiedzUsuńhaha uwielbiam Twoje wpisy!
OdpowiedzUsuńAaa już miałam zamiar wypróbować, ale nie podołam raczej, więc wolę nie ryzykować :D
OdpowiedzUsuńJa i tak zrobiłabym po swojemu! Najpierw płatki, potem mleko! Koniecznie zimne! :D
OdpowiedzUsuńCudowny przepis! Uważam, że zrobi furorę w polskiej blogosferze! Jestem zachwycona! Potrawę oceniam na 10! Nie wiedziałam, że to można podgrzewać w mikrofalówce! MISZCZ z Ciebie Bina! :D
OdpowiedzUsuńOstatnia fotka super mega twarzowa :D
koniecznie wypróbuję ;) jak myślisz, mogę coś tak popsuć, że będzie niejadalne? o.o
OdpowiedzUsuńnajwyżej najpierw poczęstuje innych ;p
świetny pomysł na post ;) możesz częściej takie rzeczy dodawać ;)
może te amerykańskie pojemniki mają w środku taką blaszkę, jak kartoniki z soku?
heh nie ma to jak dowiedzieć się czegoś nowego! o tak z przepisu na pewno skorzystam:)
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że w Ameryce przesypują do pudełka, bo tak im wygodniej niż męczyć się z wysypywaniem i z pudełka, i z folii. ;p Amerykanie są w końcu leniwi.
OdpowiedzUsuńMuszę kupić sobie te płatki Lion, kuszą!
tylko daj wcześniej znać, abym mogła się przygotować odpowiednio! Kupię produkty, wypiorę fartuch i będę gotowała z Biną ;D
OdpowiedzUsuńnie no musisz nagrać filmik instruktażowy! KONIECZNIE :D
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku:*
zapraszam na konkurs gdzie do wygrania dowolne buty ! :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa Twojej opinii po obejrzeniu filmu :D
OdpowiedzUsuńNie dość, ze jak byłam niemowlakiem, to wyglądałam jak chłopak, to jeszcze byłam tłusta jak prosię. xD kiedy ja lubię smutać...
OdpowiedzUsuńschabowiec ♥ :D
UsuńTego gościa to ja kojarzę,. bo ostatnio mignął mi się, że Iza Lach wrzuciła Jego kawałek,a le nie miałam okazji jeszcze go przesłuchać, także dzięki za polecenie. Ja polecam Franka Oceana i The Weekend. ;)
Usuńoooo dobre, dobre. Lubię takie klimaty!
UsuńPrzepis ujdzie w tłumie hehe. Bardziej niż przepis podobała mi się dziewczyna z ostatniego zdjęcia :P
OdpowiedzUsuńA co do mojego posta o mężczyznach ... to wydaje mi się, że bardzo ciężko jest połączyć "samca alfa" z "dżentelmenem" :P
Pozdrawiam
http://czarno-biauy.blogspot.com
przeglądam czasem blogi kulinarne i bywam pod wrażeniem, bo też chciałabym umieć tak gotować.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=_9WGcuC-650 Pomyślałam, że ubawi Cie tak samo jak mnie. Jeśli nie, to przepraszam za spam :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Hehe świetne, przepis idealny na kolację we dwoje:p
OdpowiedzUsuńTo ja jestem chyba wyjątkiem - płatki jadam wyłącznie z zimnym mlekiem ^^
OdpowiedzUsuńPatrzcie jaka posłuszna. :3 Bo generalnie nie zależy mi na komentarzach do tego bloga.
OdpowiedzUsuńhm... w sumie racja, mogę sobie z tym nie poradzić, a rzucanie się na głęboką wodę z reguły nie jest dobrym pomysłem. ;d
OdpowiedzUsuńmożesz nagrać filmik, bo wciąż mi się myli?
OdpowiedzUsuńno dobra, to jakoś się ogarnie :) chyba pierwszy tydzień po feriach będę mieć w miarę lajtowy, więc na pewno dam radę któregoś dnia :)
hmmm...chyba wypróbuję ten przepis hehe ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam www.childwithstyle.blogspot.com
Wiem ! Zlo i szalenstwo, z dnia na dzien coraz gorzej.
OdpowiedzUsuńChryyste. : C
Sprobuje. Lepiej, jak mi sie uda >.<
OdpowiedzUsuńPrzepis roku! :D
OdpowiedzUsuńI coraz częściej się zastanawiam, jak ja (u licha!) żyję bez mikrofalówki?! :D
Przepis rządzi :D Uwielbiam te płatki! tylko że niestety nie mam mikrofali:(
OdpowiedzUsuńPs. Obserwuję :) Jeśli i mnie chcesz troszkę poobserwować, zapraszam serdecznie :)
ho, ho, ho! dziewczyno, nie szalej! jestem blondynką! ;]
OdpowiedzUsuńA co do ankiety, to starałam się! ^ ^
OdpowiedzUsuńspróbuję.
OdpowiedzUsuńOt :) :)
Właśnie mam na nie ochotę :D mniam :)
OdpowiedzUsuńO tak! Myślę że po tym będę gotowa zająć się Twoimi przepisami!
OdpowiedzUsuńW sumie gdyby nie pokazywaly cyckow pewnie nikt by o nich nie słyszał;D
OdpowiedzUsuńdla mnie bomba, chociaż snickersa nie lubię ^^
OdpowiedzUsuńdobra jesteś, załóż bloga w swojej domenie.
OdpowiedzUsuńHahaha padłam! Punkty za pomysłowość i poczucie humoru oczywiście :D
OdpowiedzUsuńMyślałam, że będę musiała poszukać w necie "przepisy na poziomie debili", ale widać, że też jestem na średnio zaawansowanym poziomie! Podniosłaś moje morale, dziękuję!
Przyjrzałam się nowemu zdjęciu i widzę podobieństwo. Na pierwszy rzut oka zupełnie inaczej, ale to może przez zmianę stylu?
A do Francji kiedyś wpadnę, choćby na kilka dni, to mój cel/marzenie :)
Po dłuższej nieobecności, pozdrawiam! :)
Tak, ale ja robie wiecej niz mowie/ pisze, nie tylko pisze : C
OdpowiedzUsuńja się nad tym głęboko zastanawiam, do niedawna jeszcze byłam zdecydowanie na nie, ale teraz jakoś już mnie ciągnie. :D
OdpowiedzUsuńmam ''aż'' 160cm:)
OdpowiedzUsuńNo coooooooo :C
OdpowiedzUsuńHahaha, zapomniałam dopisać xD Dziękuję za zwrócenie uwagi
OdpowiedzUsuńhaha uwielbiam cieeee..! :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj na sniadanie jadlam lionowe platki..:D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa bym chciała tak... ze 165!:D
OdpowiedzUsuńAle by piękne to było :O
OdpowiedzUsuńo tak, ten wydaje się być wystarczająco prosty.
OdpowiedzUsuńNa pewno skorzystam z przepisu. Ale pozostaje problem płatków. ;D Jakie polecasz ? ^^
OdpowiedzUsuńMoże i dobrze, że to również wyskoczyło. Też dodam do obserwowanych za to :D
OdpowiedzUsuńNie, nie! To by już zupełnie wykraczało poza moje kompetencje!
OdpowiedzUsuńkochanie! kiedy chciałam wejść na Twojego blogaska, wyskoczyło mi, że jest na nim wirus :C
OdpowiedzUsuń"weszłam na własną odpowiedzialność", aby Ci to napisać!
Jadłbym.xd
OdpowiedzUsuńSmacznego.:D
Jesteś moim guru kulinarnym ;D
OdpowiedzUsuńHej Binko!
OdpowiedzUsuńNie ma już tego złośnika. Dostałem się bez problemu do Ciebie. To Ty na fotce sobie to jesz?
Ja nie jem płatków i takich dań. Jak raz w pracy to zrobiłem to mnie się spytali CZY CHOMIKOWI JEDZENIE PODPROWADZIŁEM:)
Ale w sumie przepisy to dobra i praktyczna rzecz. Bo czasami nie ma się pomysłu co zjeść.
Ostatni na FB czytałem o blogach kulinarnych. A na Blog Forum, na którym byłem był kurs FOTOGRAFII KULINARNEJ.
Pozdrawiam nie przy jedzeniu
Vojtek
nieeee ni chuja nie zrobie ! za wysoko postawilas poprzeczkę!
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że muszę zaplanować takie gotowanie. Aż przepis sobie zapiszę do notesu, jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńSypu, sypu. Więcej przepisów!! <3
myslę, że trzeba bedzie kiedys wyprobowac ;p tylko czy... sobie poradze? :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoją ironię!
OdpowiedzUsuńA ja czasem lubię taką breję, wiesz? :) Przyzwyczaiłam się kiedy miałam problem z dziąsłami i chrupkie potrawy mi szkodziły.
Dobra zwiedzamy Stany tylko czekaj, bo idę napaść na bank ^^ Zaraz wracam i możemy dać się ponieść podróżowaniu :D
OdpowiedzUsuń"Najlepszy sposób to wsypywanie niewielkiej ilości płatków, jedzenie ich, gdy są w idealnej chrupiącej kondycji, a potem dosypywanie." ooj tak, robię to nałogowo;D ale wiesz, że w taki sposób zjadasz więcej?:D to takie faux pas dla figury! ;P
OdpowiedzUsuń''Céréales au lait'' , jakby nie bylo, brzmi profeszional ! :D
OdpowiedzUsuńNajlepszy przepis ever :D
OdpowiedzUsuń