Lubicie sobie "pogdybać"? Sądzę, że tak. Chyba każdy to robi. Przypuszczamy różne scenariusze (zazwyczaj bardzo mało realistyczne) i próbujemy umiejscowić siebie wśród wyimaginowanych ludzi, miejsc, sytuacji. Nie mówię tu o próbie przewidzenia jakiejś sytuacji i rozczarowaniu wynikającym z wygórowanych oczekiwań, ale o najzwyczajniejszym... marzeniu. Gdybym była bogata... Gdybym mogła podróżować tyle, ile bym chciała... Gdybym była bardziej niezawodna...
Marzymy o różnych sytuacjach, wyolbrzymiając je na maxa. Bo jak już marzę o byciu bogaczem, to nie wyobrażam sobie jedynie mieszkania w sporym domku jednorodzinnym i odżywiania się produktami niezakupionymi w Biedronce, tylko raczej o willi na obrzeżach Los Angeles, czterech furach (codziennej, sportowej, oldschoolowej i takiej do lansu na dzielni), basenie, milioncalowym telewizorze i codziennych zakupach bez żadnych ograniczeń. Tak, i całym innym szicie, który pokazywano nam na MTV. Jak marzyć, to marzyć...
Weź mnie nie pouczaj, jak się robi hip hop, ja wolę kręcić hustling na tip top! Ciekawe, jak to jest być Snoop Doggiem. Gdybym chciała być sławna, to w moich wyobrażeniach byłaby Bina, która jest ultrafamous, a nie tylko rozpoznawana w swoim kraju, czy też pfff, w mieście. Byłabym znana w całym wszechświecie. Ale o sławie jakoś nie śnię. Już bardziej o spaniu na hajsie, kiedyś delikatnie otarłam się o ten temat. Podchodzę jednak do tego (w miarę) racjonalnie... Przynajmniej staram się. Wiem, że najprawdopodobniej nigdy nie będę tak opływać forsą, by utrzymywać tabun ludzi skłonnych spełniać moje zachcianki, ale wiem też, że samymi marzeniami niczego nie osiągnę. Nie zamierzam (może i zamierzam, ale patrząc prawdzie w oczy, nie jest lekko) zbić wielkiego majątku, ale myśli o bogatych ludziach motywują mnie do działania. Siedząc i grając na kompie nie przybliżę się ani trochę do niczego, oprócz wzbogacenia mojego słownictwa o nazwy średniowiecznych broni białych. Mobilizuję się myśląc, że biorąc się za siebie mogę kiedyś doprowadzić może nie do wielkiego splendoru, ale do możliwości życia na niezłym poziomie. Wierzę, że moje zdolności mi na to pozwolą. Nie, nie chodzi mi o czary z Baldura. Ostatnio coraz bardziej wierzę w swoje możliwości.
Hmm, bogaci ludzie wynoszą się do Monako (a na pewno, jak wiadomo, uciekają z Francji). Wcale się nie dziwię. Luksusy, piękne widoki, morze, upały... Brak podatku dochodowego i paparazzich, bezpieczeństwo (1 policjant przypada na 16 obywateli). I tylko pokazywanie, kto lepszy, kto bogatszy... Róbcie mi miejsce!
PS jejku, jaki fail! nie uchwyciłam.
O tak *-*. jak ja bym chciała być bogata *-*. Ale ja za to nie zbyt wierzę, że mi się uda. xd Jestem zbyt głupia. Jak już to prędzej bym sobie znalazła bogatego męża.. ALE WRÓĆ. Na to niestety jestem zbyt brzydka :c
OdpowiedzUsuńJa marzę o podróżach. Chciałabym zobaczyć wszystko, co świat ma do zaoferowania: od oczyszczenia z grzechów na wulkanie Fuji, gdzie świat ludzki łączy się ponoć ze światem bogów, przez nurkowanie w australijskiej rafie koralowej, wędrówkę szlakiem Stasia i Nel, zatańczenie samby na karnawale w Rio ubrana w te piękne piórka, po wspinaczkę na Wielki Kanion, a co! Gdyby tylko kasa była... :D
OdpowiedzUsuńhmm wiele razy wyobrażam sobie, że jestem kimś innym i , że jestem bogata ale po głębszym zastanowieniu tak sobie myślę, że gdyby byłam bogata i w sumie mogłabym mieć wszystko, czy tak naprawdę byłam bym szczęśliwa???
OdpowiedzUsuńSądzę, że nie!
Jestem szczęśliwa, gdy coś robić, starając się widzę dobrego efekty, a mając wszystko pod ręka co bym miała robić:P?? Tak korzystać i się bawić ale po pewnym czasie miałabym wyrzuty sumienia, że ja mam i wydaję na luksusy wiedząc, że za rogiem nie ma jakaś rodzina włożyć coś do garnka..
Chociaż któż kto wie może będąc bogatą straciłabym swoje sumienie ??:
Zresztą wiem sama po sobie, ze czym więcej dostaję tym więcej chce, a więc jestem zdania, że trzeba się cieszyć z tego co się ma bo można i nawet tego kiedyś nie mieć ;P
OdpowiedzUsuńdobra już kończę pisać bo zaraz tu jakieś referaty zacznę klepać ha ha
OdpowiedzUsuńBina, jak już będziesz bogata to pamiętaj o mnie i postaw chociaż jedno piwo, bo ten stary John robi się okropnym sknerą i na "krechę" nawet nie daje. Barmani dziwaczeją, niech to szlak...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ahoj:)
haha. zawsze spoko. czasami dobrze tak jest ;)
OdpowiedzUsuńLubię sobie pogdybać, gdybym wygrała milion, co bym komu nie sprawiła ;O :)Teraz niestety nie mam czasu, sesja mi się zbliża i po prostu tooooonę :( Tęsknisz czasem do Polski?;>
OdpowiedzUsuńja też często sobie marzę o byciu bogatym,ale wiem , że to marzenia dosyć płytkie i staram się na nich nie skupiać:) W moich marzeniach o przyszłym życiu w sumie nie ma miejsca zbyt wiele nad rozmyślaniem nad kasą, jedynie godne życie na dobrym poziomie,bez szaleństw:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię często zadawać sobie pytania 'co by było gdyby..?' Różnie one wyglądają, ale fajnie czasami zastanowić sie nad swoim życiem w taki sposób :) Też czasami chcę uchwycić swój licznik w okrągłej liczbie a zawsze się spóźnię :D
OdpowiedzUsuńJa czasami lubię sobie przysiąść i pogdybać sobie co by było, gdybym wygrała w lotka, co bym sobie za to kupiła, gdzie bym pojechała.. ach :D
OdpowiedzUsuńJa co chwilę marzę, a zwłaszcza e sklepie z lustrzankami. Stoją nad nimi i sobie wyobrażam siebie robiącą nią zdjęcia. :D
OdpowiedzUsuńno fakt, chyba kazdy lubi sobie pogdybać :p ja to robie w bardziej realistyczny sposób ( w sensie, że przykładowo : "gdybym tam nie poszła , to .... " itp . :P)
OdpowiedzUsuńJa jestem mistrzem w Gdybaniu. Ciągle gdybam :))
OdpowiedzUsuńhmm..ja nie marzę o byciu słowną czy bogatą, bardziej gdybym o tym co mogłabym zrobić inaczej.
OdpowiedzUsuńo ile razy w moich myślach goszczą wyobrażenia "jakby to było gdybym była bogata". I prawda, marzenia nie ograniczają się do jednego domu. Ja jak marzę, to już bez granic. Byle tylko więcej i więcej. Też chciałabym być kiedyś bogata, może nie tak jak te gwiazdki które pokazuje MTV, ale tak, abym nie musiała się martwić o nic. Marzenia to dobra rzecz.
OdpowiedzUsuńto jesteś frajerka :D
OdpowiedzUsuńoj, gdybym była bogata... ;D ja marzę jednak nie o willi z basenem, bo mam już dosyć mieszkania w domku jednorodzinnym i w takiej willi bym chyba doszczętnie już zdziczała, a o mieszkaniu w apartamentowcu w Nowym Jorku. i wystarczyłaby mi jedna sprzątaczka. tak skromnie by mi się żyło :D (o, no i kucharz, bo przecież nawet jajecznicy nie usmażę... xD)
OdpowiedzUsuńSnoop Dogg teraz zwie się Snoop Lion. Z tego wnioskuję, że trochę mu się poprzestawiało w głowie, ale nadal go lubię. :D
OdpowiedzUsuńGdybym mogła być tak nieprzyzwoicie bogata.. podróżowałabym. Bo to o czym marzę ogólnie, to mieści się w sferze "work it - do spełnienia". Duża chata, wielkie łóżko, mój pokój inspirujący, czyli wiktoriański regał na książki, maszyna do pisania pod oknem (bo laptop by rozpraszał, zresztą też by gdzieś stał ale poza pokojem inspiracji xD)... i Nowofundland biegający po domu <3 K. wczoraj stwierdził, że psa mi nie kupi bo pies zajmie priorytetowe miejsce zamiast jego hahahah :D
"Pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście". :)
OdpowiedzUsuńja tam bym chciała być bogata, ale wcale nie z willą z basenem ;d tym bardziej, że pływać nie lubię
OdpowiedzUsuńjeśli byłabym bogata kupiłabym sobie jakiś domek na odludziu (albo posępny wiktoriański pałac), mnóstwo książek, maszynę do pisania i pisała bez końca, malowałabym obrazy i wynajęła ogrodnika, żeby dbał mi o kwiatki, bo lubię na nie patrzeć, ale bawić się w ziemi nie bardzo ;d i dużo bym podróżowała, to na pewno ;d
Ale nie pieniądze są dla mnie najważniejsze, o wiele bardziej niż bogata, chciałabym być szczęśliwa.
Wierzę, że uda Ci się spełnić swoje marzenia.
cool blog!!!
OdpowiedzUsuńmyfworld.com
Nie chcialabym byc snoopdogiem, czy jakims innym aziatyckim murzynem chcacym kogos tam spocic, zato fajnie by byloby miec penisa i wydymac wszystie dobre. Jak bede duuuuuuuza, wyprowadze sie z domu.
OdpowiedzUsuńtak czasami sobie tak pomarzę, ale potem do wniosku że lepiej być NORMALNYM... bogaci tak często zapominają o wartościach : przyjaźni, miłości.. :(
OdpowiedzUsuńTy to dopiero masz fejm!!
OdpowiedzUsuńGdybanie, to jedna z moich ulubionych aktywności psychicznych. Dom marzeń to ja mam zaprojektowany w głowie od A do Z! Zabawne jak postęp cywilizacyjny robi z nas próżniaków, posiadaczy rzeczy, które kompletnie nie są mi potrzebne do przeżycia a i niewiele do samego w życia wnoszą. Moim największym marzeniem jest zostać zamkniętą na noc w empiku, nie śpię, piję mrożoną kawę, czytam książki, przeglądam map historyczne i oglądam filmy jednocześnie!!
gdybym była bogata kupiłabym bilet do Warszawy i się wtedy z Wami spotkała!
OdpowiedzUsuńKto z nas nie marzy o bogactwie? Chociaż przyznam szczerze, bardziej niż brak wypasionej chaty i bryki męczy mnie, gdy widzę ludzkie nieszczęście i nie mam tyle pieniędzy ile bym chciała, aby komuś pomóc. Jak słyszę o akcji, gdzie trzeba zebrać jakąś ogromną sumę, aby uratować komuś życie, to żałuję,że nie śpię na forsie.Co by nie mówić, najmniej w życiu radze sobie z bezsilnością i nigdy nie chciałabym, być w sytuacji, kiedy wiedziałabym, że jest ratunek dla bliskiej mi osoby, ale mnie na niego nie stać...
OdpowiedzUsuńJa od zawsze żyję marzeniami o bogactwie... Może nawet kiedyś nakręcę na jutuba fimik 'bogactwo part 2'?
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie uciec w marzenia, w których mieszkam w wielkiej chacie, służący podają mi śniadanie :D, mam basen, siłownię i tor do kręgli... Muszę się spieszyć, bo pewnie nie za wiele zostało starych bogatych dziadków, których można uwieść ;)
każdy z nas gdyba. Chyba właśnie najwięcej o tym "gdybym był bogaty...". No cóż, kryzys widoczny jest baaardzo, więc musimy zadowolić się tylko gdybaniem ;P.
OdpowiedzUsuńGratuluję statystyk. ^^
OdpowiedzUsuńCo to pieniędzy, fakt, mówi się, że szczęścia nie dają.. Jednak pewną rolę odgrywają w życiu. Choć, zawsze jest tak, że gdy coś dostaniemy, to coś tam życie odbierze. Powiem Ci... Ja mam bardzo dużo pieniędzy, naprawdę. Mój tata się świetnie ustatkował. Jednak.. Do mojego "bajecznego życia" w końcu wkroczyła ta gorsza część. Moi rodzice się rozwodzą, mam poważne problemy, sądy, jeden drugiego chce załatwić. I przy tych wszystkich zmartwieniach, pieniądze to niewielkie pocieszenie...
Ja kiedyś będę bogata, proste :P
OdpowiedzUsuńdziex Bina!!!! :) sypialnie wciąż "się robi" :P ostatnio firanki wieszałam - czerwone, żeby nie bylo :P
OdpowiedzUsuńsnoop'em moze bym nie chciała byc ale tak patrze na 50cent'a..... :P:P ja mam pomysł grajmy w totka! na bank wygramy :P
Gdybym była obrzydliwie bogata pewnie też zamieszkałabym w Monako :) Tak, z całą pewnością:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
Malko
Przypomniał mi się kawałek Paktofoniki - Gdyby. Fajnie czasem pogdybać, a co!
OdpowiedzUsuńWierzę, że kiedyś mogę być sławna. Nie wiem jeszcze jak i kiedy, ale czekam cierpliwie.
OdpowiedzUsuńMoze to dziwne, ale ja nie chciałabym być aż tak bogata. Na sama myśl, ze mogłabym mieć wielka wille, codziennie chodzić na zakupy i jeździć na Monako, to chce mi się rzygać. Jak dla mnie zbyt różowo. Oczywiście, więcej kasy w portfelu by się przydało,ale bez przesady. Moje marzenia są nieco uboższe. No cóż, są ludzie i parapety.
OdpowiedzUsuńA w świecie show biznesu bym sobie nie poradziła, wiec już się nawet na ten temat nie rozpiszę.
na końcu, kiedy z marzeń się budzimy, to zazwyczaj jest smutne, bo wszystkie sa tak mało realne. Oh, gdyby moje marzenia choć w 1/4 się spełniły, to by już było dobrze.
OdpowiedzUsuńJestem dziwna, ale wolę się skupić na tym, co realne.
OdpowiedzUsuńOj, uwielbiam popuścić wodze fantazji. :) Na razie marzę o tym, jak pięknie będę mówiła po norwesku. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mam talentu i wolałabym nie niszczyć murów :D
OdpowiedzUsuńja mam słabość do rozmyślania co by było gdybym w pewnym momencie wykonała nieco inny krok, że najprawdopodobniej wszystko potoczyłoby się inaczej ;)
OdpowiedzUsuńdziś jaram sie tym
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=pI5QZQHEhss&list=FLHEMw36fJtvVWoLnBOmpXtw&index=2
może i ciebie wkręci :)
miłego
no weeeeeeź Bina! nie zabieraj mimarzeń o tych 3 furach i basenie! jeszcze mnie jakas... gęś kopnie w drodze do kolektury którą mam po drugiej stronie ulicy :P
OdpowiedzUsuńHahahhaa, nawet nie chcesz wiedziec XD
OdpowiedzUsuńraczej nie siedzę przy komputerze, bo zwyczajnie nie mam siły. xD dziś cały dzień przeleżałam w łóżku, ale ogólnie czuję się lepiej. :D
OdpowiedzUsuńzawsze lubiłam pokemony, ale nie mogę znaleźć wszystkich odcinków na internecie. :C
mi kasa przydałaby się do zakupu dobrego sprzętu fotograficznego, ale na to muszę jeszcze troszkę poczekać. szybko zleci. ;d
też tak gdybałam, ale w sumie czułam się przez to opór nieszczęśliwa. gdybym była piękna/bogata/super inteligentna/utalentowana... ale nie jestem. wolę więc nie gdybać!
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że kupujemy dom w Monako?
No jakby nie patrzeć, ciężko, ale kiedyś nam się uda! Ja Ci to mówię!
OdpowiedzUsuńLubię Snoop Dogga :)
OdpowiedzUsuńZapraszam.
hmm no cóż mając więcej kasy mogłabym pozwiedzać to co bym chciała ;D
OdpowiedzUsuńmr. G unit :D
OdpowiedzUsuńBina znana w calym wszechswiecie, to byloby cos..! :)
OdpowiedzUsuńco do tych twoich poleconych miejsc udalo mi sie tylko odwiedzic ta ulice o ktorej wspominalas gdzie sa rozne puby i cluby..:)
OdpowiedzUsuńpo obejrzeniu zdjec w internecie(tych twoich propozycji) chcialam je odwiedzic, ale niestety czasu zabraklo.. mielismy za bardzo napiety plan..:/
sama miałam plan , żeby uczyć się francuskiego w liceum ale jakoś mi przeszło i się zdecydowałam na kontunuacje niemieckiego. Francuski to chyba trudny język,chociaż to tez zupełnie co innego jak uczysz się go będąc w kraju gdzie się go używa na codzień, co innego uczyc sie z podreczników.
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać Twoje posty :)
OdpowiedzUsuńja zawsze marzę o karierze piosenkarki - bo śpiewać nie umiem za grosz;)
weź, Zaksa, a fuj :D
OdpowiedzUsuńKażdy czasem się zastanawia, co by było, gdyby... a ja bym chciała być bogata na tyle, by stać było mnie na mieszkanie, swoje, nawet ciasne, ale byle było własne :D
OdpowiedzUsuńberek :D
OdpowiedzUsuńStaram się jak najmniej gdybać (chociaż mi to nie wychodzi, bo jestem niestety marzycielką :p) i starać się robić jak najwięcej, żeby osiągnąć w życiu to co sobie kreuję przed snem, na przystanku, lekcji, zakupach itd. Może kiedyś mi się uda.
OdpowiedzUsuń10 tysięcy i z górki :D. Kiedyś gdybałem, dzisiaj już tego nie robię, niestety życie daje w pysk heh
OdpowiedzUsuńoh kiedyś to sobie gdybałam jaka to ze mnie będzie druga Britney. bogactwo, męskie dziw*i, bogactwo (nie no, żarcik taki). zawsze sobie gdybałam o tym, jaki wielki chciałabym mieć dom.ogródek.basen. wystawnie tak sobie żyć, albo chociaż raz sie z kimś zamienić ^^
OdpowiedzUsuńu mnie z pół słoika jeszcze:D no późne 80s, początkowe 90s to w ogóle była era rapu
OdpowiedzUsuńkiedyś zobaczyłam babkę z czarnym psem-niedźwiedziem, który sięgał jej do pasa jak nie dalej... szybko ogarnęłam co to za rasa i od tamtej pory marzę o Nowofundlandzie<333333:D
teraz mi nie powiesz, że nie zmieniłaś obrazków! widzę gwiazdki, w UK je sprzedają - smak dzieciństwa! w Ice Towera się kiedyś napieprzało..;D
trzeba było sobie samej odświeżyć stronę to być widziała pełne 10.000 wejść:D Życzę Ci kolejnych 90.000!!!:) Kto by nie chciał być bogaty? Ja!:P Bardziej niż na bogactwie zależy mi na zdrowiu i bliskich, na szczęściu, spełnieniu. Może to trochę, dla niektórych być dziwaczne, ale tak uważam. Ja mogłabym być biedna jak mysz kościelna byle z bliskimi. To chyba wynika z tego, że cholernie boję się samotności chyba bardziej niż śmierci...
OdpowiedzUsuńAleż skądże wcale nie jest złe. Fajnie tak pogdybać. Ja dzisiaj sobie takie gdybanie uskuteczniłam z rana łooo bardzo gdybanie i ciekawa jestem jak osoba, z którą "prowadziłam" dialog w myślach odpowiedziałaby na moje słowa.. :)
Usuńszelest myśli powstaje przy współpracy z innymi blogerkami :)
Usuńna twitterze ktoś wyszedł z propozycją założenia wspólnego bloga. tak więc ja i kaa. dołączyłyśmy się do tego wspólnego prowadzenia bloga. wyprzedzę twoje ewentualne pytanie: o czym będzie? to się jeszcze okaże, na razie trwają prace nad wyglądem i dyskusje kto co będzie pisał i o czym;)
Usuńoj gdybanie gdybanie.. marzenia są potrzebne, ale trzeba działać! ;)
OdpowiedzUsuńO ty!
OdpowiedzUsuńza szybko biegasz ;D
heh, dzięki:)
OdpowiedzUsuńTakie gdybanie jest spoko, gdyby nie ono, to pewnie miałabym problemy z zasypianiem ;) A tak poleżę, pomarzę sobie o willi z piętnastoma sypialniami i śnię jak dziecko :)
OdpowiedzUsuńGratki z okazji odsłon.
Świetny masz blog:)
OdpowiedzUsuńTrudno Bino. Padło na mnie . Do Otylii tak się przywiązałem, że tylko chyba bomba atomowa najnowszej generacji mnie od Niej oderwie:)
OdpowiedzUsuńPrawa przyrody są okrutne tak. Lew zabija antylopę , żeby zjeść i żyć dalej.
A Hitlerowcy, Stalinowcy i inni po co mordowali miliony? ŻEBY ZJEŚĆ?
To mi się wydaje miała Otyś na myśli.
Ale nie chcę za Nią pisać, bo może myślała o czym innym?
Pozdrawiam Binkę:) Szukam fotek tych szklanych wyrobów:)
A co do Twojego wpisu to tak odpowiem. Większość ludzi, którzy otrzymali fortuny, wygrali je to je przetracili.
ŁATO PRZYSZŁO. ŁATWO POSZŁO!\Tak to często jest.
Ale jeśli będę miał więcej forsy( a się spodziewam)
Wyruszył bym w podroż z Otylią.
Ameryka Południowa, Amazonka, Pampasy i zobaczyć Kondora w locie:)
I oczywiście spotkanie z Tobą w Paryżu na wieżey Eifla:)
Vojtek tym razem na poważnie:)
ja tam kibicuję tylko Jastrzębskiemu Węglowi :D
OdpowiedzUsuńpo przeczytaniu notki cąły czas mam w głowie "4 fury..." smiesznie ;p ja ostatnio myslalam tez o tym i na pewno jakbym byla bogata wybudowalabym kilka domow, albo wykupila pare mieszkan i wynajmowalabym ludziom i siemano. Zreszta jakbym byla bogata to robilabym wiele rzeczy, za duzo pisania, ale na pewno nie kupilabym tylu samochodow ;p muahaa
OdpowiedzUsuńja chyba czesto sobie gdybam... hmmm
O kurczę, zmiany widzę. Byłam przekonana, że twój poprzedni awatar to naprawdę ty (tzn twoje zdjęcie:), czyżbym się pomyliła?
OdpowiedzUsuńTo zdanie, że "kobiety prowadzą jak parówy" jakoś dziwnie podniosło mnie na duchu :P Nie, no w Polsce też się wpieprzają, z resztą nikt nie zatrzymuje się przed s-2 albo znakiem stop (nie wiedzieć czemu). No ale na egzaminie tego wymagają, więc..
Odpisałam na twój komentarz, to teraz czytam, ciśś :)
Masz rację, każdy gdyba- co by było gdyby, albo fajnie byłoby gdy... Chociaż przyznam, że miałam nieco odmienne wyobrażenia :)
Wiara to podstawa. W takim razie trzymam kciuki, aby ci się udało!
Uciekają z Francji?? A mi się marzy, żeby tam pojechać. Coś ze mną nie tak??
Pozdrawiam :)
Julian Tuwim
OdpowiedzUsuńMarzenie kobiety - mieć stopę wąziutką, a żyć na szeroką.
;-)
Bina jaka fota!!! jesteś nigga! :D:D:D mada faka wygrałaś już te myliony czy co :P:P:P
OdpowiedzUsuńALE ELO FOCIA, O JA CIĘ! ♥
OdpowiedzUsuńproponuję 'pożyczyć' jakąś łódeczkę, pomalować na biało-niebiesko i płyniemy, ju noł, będzie bardziej... wintaż.
prawie wszedzie widze twoj avatar (albo juz mam jakies zwidy) i smiac mi sie hcce ;p od razu mi sie przypominaja te kawaly z tym kolesiem, ktory wlansie wyglada tak jak na twoim zdjeciu ;;p
OdpowiedzUsuńJa tez w myslach często widze siebie jako bogata ,piękną i w ogóle spełniona osobe;) I wierze w swoje marzenia spełniam je powoli aczkolwiek konsekwetnie .Być może się nie uda ,ale próbować trzeba!
OdpowiedzUsuńHajs, hajs, hajs! Nie no żartuje, ale tak serio, to każdy chciałby być bogatym, a przynajmniej mieć tyle hajsiwa by móc żyć godnie ;) . Ja życzę Ci wielkich hajsów i tej willi pod L.A. !
OdpowiedzUsuńPzdr :)
35 year-old Programmer III Modestia Foote, hailing from Keswick enjoys watching movies like Iron Eagle IV and Web surfing. Took a trip to Historic Area of Willemstad and drives a Jaguar D-Type. sprawdz tutaj
OdpowiedzUsuń45 year-old Librarian Jedidiah Rowbrey, hailing from Shediac enjoys watching movies like "Awakening, The" and hobby. Took a trip to Three Parallel Rivers of Yunnan Protected Areas and drives a Sable. fantastyczna tresc
OdpowiedzUsuń