Odrzucając chwilowo na bok moją standardową playlistę dokopałam się ostatnio do starych hitów The Black Eyed Peas. Gimnazjalna Bina była wielką fanką... Później zespół porzucił swoje funkowo-hiphopowe flow i skręcił w jakąś disco ścieżkę. Szkoda. Hity z Elephunk i Monkey Business były super bangerami! Zaczęłam rozmyślać.
Jasne, na co dzień słucham zarówno rapu jak i starego rocka, ale odrzuciłam popowe brzmienia i r'n'b. Jednak dekadę temu (czyli wbrew pozorom wcale nie w latach '90) to właśnie takie rytmy królowały w moich słuchawkach. Dokładnie w roku 2005. Trudno się dziwić, w tamtych czasach MTV serwowało nam wałki Seana Paula, Rihanny, Pussycat Dolls... Dziś pierwszy z nich z luzaka z warkoczykami zmienił się w jakąś kopię Pitbulla, Ri z roześmianej dziewczyny w wyuzdaną sukę, a PCD się rozpadły (może chociaż tyle dobrego). Wszyscy podążają za dyskotekowym trendem i hajsem, w sumie się nie dziwię. A w 2005 to właśnie oni trzęśli i tworzyli najlepszą muzykę na świecie.
Jasne, nie ma to kompletnie żadnego odniesienia do "prawdziwej" muzyki tworzonej chociaż przez Pink Floyd, ale urodzeni w latach '90 uwielbiali Nelly'ego i Fergie. O nie, generalizuję... Nieważne. Rok '05 był według mnie super momentem dla amerykańskiego popu i hip hopu. Tęsknię za tym.
Co z tego, że te hity są o macaniu po cyckach, diamentowych nakładkach na zęby i alfonsach. One są po prostu cool. Odezwały się we mnie sentymenty!
Hahaha ale zestaw kawałków, też pamiętam jak się przy nich bawiłam (:
OdpowiedzUsuńNo najlepsze, jeszcze kilka by się znalazło ale nie wiem czy z tego roku akurat. "Meet me halfway" to był przebój super hiper duper, Sugababes "push the button" albo jeszcze mi do głowy przychodzi Nelly Furtado "Say it right".
UsuńA ja nie wyjeżdżam tylko jestem pilotem wycieczek i w wakacje mam jeździć na tzw wahadła do Grecji i Bułgarii. Czyli tam i z powrotem, tam i z powrotem i jeden dzień wolny w tygodni - czwartek. Mega to jest męczące fizycznie tak btw. Siłownię uwielbiam. Obok basenu jest to moja ulubiona forma aktywności fizycznej chociaż ostatnio mocno jaram się fitnessem i planuję spróbować sztuk walki bo zawsze mnie to kręciło wizualnie i w ogóle tak, ale nie miałam odwagi ani kondycji (:
Takie podróże sentymentalne są super. A muzyka i wizerunki artystów zmieniają się praktycznie co sezon, szczególnie w przypadków takiej bardziej komercyjnej muzyki... Ale trzeba przyznać, z perspektywy czasu widać jak nieźle zapowiadający się wykonawcy stracili na jakości
OdpowiedzUsuńteż preferuję inne gatunki muzyczne, jednak Black Eyed Peas, Rihannę, a nawet PCD słuchałam zaciekle, dawały rozrywki, można się było przy nich pobawić. Szkoda, że z każdym kolejnym rokiem upadały, ale mówi się trudno i "płynie się dalej" ;D Fajnie tak czasem posłuchać dobrych staroci : )
OdpowiedzUsuńo mamo The Black Eyed Peas - Don't Phunk With My Heart to był mój hit. rihannę lubię do dzisiaj, mimo, że wolę polski rap. i murzyńskie rytmy. to rihanne nadal słucham.
OdpowiedzUsuńCóż świat się zmienia a gwiazdy chcąc zarobić kasę dostosowują się do rynku -.-'
OdpowiedzUsuńTBEP tez lubiłam ;p a restzy nie znam ;p
OdpowiedzUsuńBina, normalnie zawsze jak napiszesz notkę to budzisz we mnie jakieś sentymenty i tak jest tym razem! Kiedyś to była muzyka. Bez obrazy dla fanów, ale teraz to te Jule, Sylwie jakieśtam i cała reszta gwiazdek półsezonu. Ubolewam.
OdpowiedzUsuńPiąteczka! :)
matko boska! przecież Sean Paul był kiedyś moim największym idolem, a Black Eyed Peas to już w ogóle był szał we wsi. do tego dołączam jeszcze Mansa Zelmerlowa iii Danny'ego, ahahaha :D
OdpowiedzUsuńO jacie kręcę ja też kiedyś tego słuchałam :D
OdpowiedzUsuńale teraz przeszłam na inny rodzaj muzyki aczkolwiek hmm miło tak powspominać ;)
Też tęsknię za tymi kawałkami :) brakuje takich po prostu, teraz promują sam shit... już nawet radia nie chce się słuchać w drodze do szkoły... wolę jechać w milczeniu ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam kiedyś o tym pisać. Tyle że Ty napisałaś to lepiej.
OdpowiedzUsuńCzęsto wracam do starych piosenek, bo te nowe to już są pisane dla pieniędzy. :( Zero sensu wgl.
OdpowiedzUsuńO tak, PSD, BEP i Rihanny się słuchało... ;) U mnie były jeszcze boysbandy :D
OdpowiedzUsuńZ taką muzyką mi się dzieciństwo (no, takie późne) kojarzy. ;d Niby teksty bez sensu, geniuszu muzycznego w tym nie ma i jednak obróbka dźwięku weszła już w obieg, ale mam do tego typu muzyki sentyment. Chyba zawsze będziemy lubić muzykę naszej młodości/dzieciństwa, nieważne jaka jest.
OdpowiedzUsuńTeraz Will.I.Am nagrywa z Justinem Bieberem... Chociaż #thatPOWER jest akurat... fajne! (Nie wierzę, że to piszę ;O)
OdpowiedzUsuńDawno dawno temu też zdarzało mi się słuchać tej muzyki, chociaż za Rihanną nie przepadam :D
OdpowiedzUsuńsłuchałam większości ;)
OdpowiedzUsuńOd razu przypomniały mi się stare, dobre czasy ^^
OdpowiedzUsuńNie słucham tej "prawdziwej muzyki". Do kawałków BEP z dawnych czasów lubię wracać - zanim się nie sprzedali, by można było ich puszczać w klubach. I także zastanawiam się gdzie podziała się ta Rihanna z "Pon de Replay".
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię polski hip hop, jednak nie słucham namiętnie i nie jestem hermetyczna: w muzyce doszukuję się zawsze umiejętności - uwielbiam wersje akustyczne rozmaitych kawałków. :)
O jaaa... Młodość!
OdpowiedzUsuń;)
Dobrze powspominać.
Gorzej jak przestajemy marzeń z powodu braku finansów.
OdpowiedzUsuńJa jestem tolerancyjna przez Twittera, bo obserwuję dużo fanek Justina Biebera i jak wyszedł ten kawałek, to z ciekawości przesłuchałam, a potem wkręciło mi się "I'm alive, I'm alive, I'm aaliveeeeeeeeeeeeee" :D
OdpowiedzUsuńJa w ogole nie gustuje w takiej muzie. To czego slucham..to czesto afrykanskie brzmienia, ktore trudno gdziekolwiek pobrac. Nie slucham, ale obserwuje co sie dzieje. Na obecny stan rzeczy nie wlaczam mtv i vivy ;))
OdpowiedzUsuńteraz jest wiele piosenek, których teksty są o niczym, głupotach, pierdołach i mało ambitne, ale melodia z reguły wpada w ucho i wszyscy tego słuchają.
OdpowiedzUsuńTrafiłaś w moje nuty ;dd
OdpowiedzUsuńwtf hahahahah, tez nie słucham takiej muzyki, ale zdecydowanie przypommniałaś mi tamte czasy:)
OdpowiedzUsuńOj młodość :P fajne to były czasy i fajna muzyka, chociaż akurat Rihanne kojarzę dopiero od słynnej "Parasolki", pamiętam jaki był szał na tą piosenkę kilka lat temu :D
OdpowiedzUsuńMimo, że już nie są tacy, jacy byli wtedy to BEP i Rihanna pozostali w moim sercu do dzisiaj! :D niesamowite hity. Haha Pussycat Dolls, o matko.
OdpowiedzUsuńHej Bino. Syn się uczył programowania C++ i nawet gdzieś tam zajął trzecie miejsce w konkursie informatycznym. Dla mnie to ciemna magia :)
OdpowiedzUsuńW Warszawie cieplej. Wczoraj lało. Dziś przeciętnie ale może być. I tak na taką pogodę to czekałem rok cały.
W sobotę mam zamiar na weekend jechać.
Trzymaj się Bino!
Fajna fotka pod nickiem!!!!!!!!!!!!!
Spadam do kuchni!!!!!!!!!!
Binko. Dla mnie to taka muzyka: Jimi Hendrix, Janis Joplin, Black Sabath(Paranoid, Iron Man),. Led Zepplin, OMD, Rolingstonsi, ale też polska Combi, Lady Pank i wiele innych grup. Ogólnie lubię muzykę, ale słuchu muzycznego jak ojcie to nie mam.
Hej!!!!!!!!
Stare lata. A te kawałki do dziś mam gdzieś na playliście.
OdpowiedzUsuńCzęsto do niech wracam
o i pomyśleć że Rihanna miała wtedy na tym klipie 16 lat... Ciężko być w tym wieku wyłudzaną suką, choć życie zna takie przypadki.
Natomiast Nellego nie znałem z tego kawałka i w ogóle utwór słysze pierwszy raz...
Do listy od siebie dorzuciłbym http://www.youtube.com/watch?v=0J3vgcE5i2o
czyli Nelly Furtado i Promiscous Girl. Co prawda kawałek znalazł się na albumie Loose w 2006 roku ale singiel wyszedł rok przed premierą. Też huczał swego czasu :))
Ja chętnie powracam do starych kawałków, gdyż kojarzą mi się one z czymś fajnym i dobrym
OdpowiedzUsuńW '05 latałam sobie po placu zabaw i kończyłam przedszkole więc za bardzo nie znam muzyki tych lat, ale zgodzę się, że w przeszłości muzyka była o wiele lepsza! ;) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńja to chyba jestem bardzo ograniczona muzycznie, bo tylko polski rap: huczuhucz, pih, peja, pezet, bonson, matek itd. :D
OdpowiedzUsuńrudnicka.blox.pl
Lubię się cofnąć do piosenek sprzed kilku czy nawet kilkunastu lat. Ich teksty pamięta się nawet pomimo upływu czasu!
OdpowiedzUsuńoooo moje klimaty! :D Ja tam nadal część z nich lubię i patrzę z sentymentem chociaż teraz raczej słucham na co dzień czegoś innego. Ale urodzeni w latach 90... tworzy się nowe pokolenie i porównując z tymi obecnymi 14-17 to chyba wolę to, co się u nas działo :P jest coraz gorzej :P
OdpowiedzUsuńEgzamin nie był trudny, raczej nie do rozwiązania dla mnie przez 150min. 30min do końca, a ja dopiero piąte, na 6 zadań robię, zaczynałam i co, 6 w ogóle nie tknęłam, trudne, paskudne i w ogóle nie zdążyłam, a co dopiero posprawdzać sobie arkusz :(?! ugh. Teraz to tylko czekac na wyniki i nie nabawić się wrzodów. Mój facet przeżywa to bardziej,zdecydowanie. Z jednej strony chcę, bym się dostała z drugiej boi się, że go zostawię, jak wyjadę, "dla młodszego" i takie tam, a ja siępo prostu boję, że odleglość wszystko spartaczy.... widywać się co 2tyg w weekend nie jest szczytem moich marzeń i to nie zawsze, on zaczyna studia podyplomowe w tym roku, także co drugi weekend będzie w lbn, ja w rzeszy będę umierać z tęsknoty...
OdpowiedzUsuńnie wiem kiedy to moglo byc ale dla mnie chyba znacznie wcześniej, kiedy to namiętnie słuchałam wszystkiego co zawarłaś w tym poście Bina :) mam płytę Elephunk BEP, Duty Rock Seana Paula i muszę przyznac , ze to ich najlepsze płyty w historii. Sean też teraz łapie jakieś disco rytmy ;/ a gdzie przeboje w stylu Get Busy! <3 to jest dopiero bujanie :) Bina jk ja bym pogrzebala w moich folderach to byłaby bomba muzyczna!!! :D
OdpowiedzUsuńSzczerze: nienawidzę tych wszystkich disco rytmów, łupu cupu, przekształcanych komputerowo głosów - koszmar. Wszystko,jak to się mówi, schodzi na psy! Niedługo muzyką będzię włączona lodówka, odgłoś mieczy świetlnych i jedno słowo powtarzające się w kółko przez 5 minut "utworu" :D
OdpowiedzUsuńA tak tęsknie za starym black eyed peas :(
I ja bardzo lubię wracać do tych starszych kawałków :) 'Where is the love' był moim hitem, z resztą do tej pory uwielbiam tą piosenkę :D
OdpowiedzUsuńZnam, pamiętam. Sean Paul wisiał nad moim łóżkiem w swoich pięknych warkoczykach (na plakacie oczywiście). Nieważne, że nie mogłam zrozumieć 90% wypowiadanych przez niego słów, ciacho jak nic.
OdpowiedzUsuńNie bede sluchac tego Twojego rapsu, bina ! A pogoda do dupy jest, masakra. Matma jest fun jak sie ja rozumie, ja ostatniego rozdzialu juz nie zrozumialam - hejt.
OdpowiedzUsuńZa Seanem nigdy nie przepadałam, tak samo jak za PCD (no, miały ze dwie fajne piosenki), chociaż pół osiedla szalało do ich piosenek. BEP do tej pory lubię, chociaż ich muzyka poszła w dziwnym kierunku. jeśli chodzi o Rihannę - piosenki spoko, posłuchać się ich da, ale nie mają już w sobie tej "duszy".
OdpowiedzUsuńi tak 2005 to dla mnie rok Tokio Hotel :D
Haha, nie wątpię xdd
OdpowiedzUsuńAch, stare The Black Eyed Peas było genialne, ale nowe znów nie jest takie złe ;)
ja do Seana Paula mam sentyment;) za młodu ciągle go słuchałam, a teraz jakoś mi przeszedł...
OdpowiedzUsuńakurat tak sie zgrało w czasie, że matury kończą się iron manem ;D ja tez mam nadzieję, że spędzę dobrze te wakacje, w końcu najdłuższe w życiu! ;D
OdpowiedzUsuńpewnie, że tak, słuchając takiej muzyki, przypominają się chwile z tamtego okresu : )
Black Eyed Peas - robili taką muzykę że aż chciało się słuchać, kiwać głową i tupać nogą. Kiedyś też za nimi przepadałem. I rzeczywiście szkoda, że zmienili się i weszli na drogę "electro" ... ale mimo tego to ich "electro" przemawia do mnie bardziej niż każde inne.
OdpowiedzUsuńStare czasy dobrej muzyki! To jest to.
The Black Eyed Peas strasznie kiedyś lubiłam :) a Sean Paul do tej pory czasem chodzi mi po głowie i muszę sobie go puścić ;p
OdpowiedzUsuńrosnie jak na drozdzach! masakraa ;p cos czuje,z e niedlugo bede lezec clay zcas w lozku,b o go nie uniose, tak rosne ;p
OdpowiedzUsuńO ja cię! Jaka Rihanna! xD Wszyscy się zmienili. Aż masakra. ja w sumie nie pamiętam co słuchałam w 2005 roku.
OdpowiedzUsuńTo są skubane bydlaki, ich się nie wytępi. No niebawem zacznę działać w tym kierunku najwyżej wezmę na raty :D No bo skoro jest już ta metematyka, to powinno się z niej korzystać i nie tylko jeśli chodzi o zastosowanie wzorów, ale ogólnie, znaki, itd.
OdpowiedzUsuńkradziejka!
UsuńTrendy w muzyce zmieniają się szybciej niż te w modzie, ale najważniejsze to znaleźć coś odpowiedniego dl siebie - wtedy to co modne nie będzie już najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńBoże jakie wspomnienia! Bina na dyktatora muzyki! Ja na początku nie przepadałam za Pon de Replay, ale potem mi się odwidziało:D a pamiętasz to http://www.youtube.com/watch?v=8WYHDfJDPDc ?
OdpowiedzUsuńStary Sean Paul, to był klasyk, a nie to co teraz;/ A Pitbull, to jakiś niewypał, który ma się za przystojniaka. Mi to on przypomina alfonsa.
http://www.youtube.com/watch?v=dW2MmuA1nI4
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=8vsYFEo4GPg
http://www.youtube.com/watch?v=8ucz_pm3LX8
http://www.youtube.com/watch?v=i1o9HMGaWxM
http://www.youtube.com/watch?v=8vsYFEo4GPg
http://www.youtube.com/watch?v=0zZ2bifb338
http://www.youtube.com/watch?v=8PQgYpnhDIw
aż się chce tańczyć :D
+ http://www.youtube.com/watch?v=vk2udkCEUC0
Usuńuwielbiałam BEP i PCD
OdpowiedzUsuńJa pamiętam jak kiedyś szalałem za Jedne Osiem L i Ascetoholix... to było tak dawno temu. Ehh.
OdpowiedzUsuńOsobiście również nie przepadam za popem r'n'b, ale i również za rapem, hip-hopem i takie tam... Lubię posłuchać czasem rocka, a czasem sama nie wiem czemu, ostatnio mnie jednak naszło na słuchanie stonowanych melodii, a najbardziej pokochałam te w wersji akustycznej :). Moja OSTATNIO ulubiona muza?
OdpowiedzUsuńLubię Fun, Birdy, Adele, odkrywanie coraz to nowszych dla mnie, a starszych dla XXIw. utworów<3. Jak widać różnie bywa.
Pozdrawiam! be-a-huminka.blogspot.com
No, ale ie jak teraz sobie słucham "starej" Rihanny, to muszę przyznać, że jej nowsze utwory bardziej mi się podobają, choć i tak za nimi nie przepadam :P.
UsuńBezpośrednia jak zawsze ;) Może nie będę zbyt oryginalna, gdy powiem: mam podobne odczucia- ale co tam.
OdpowiedzUsuńJa pozostaję przy The Beatles, Abbie itp. Oczywiście u każdego nowego, jak i starego wykonawcy mam kilka ulubionych piosenek, więc pewnie w jakiś sposób idę z duchem czasu. Minimalnie, ale zawsze.
Wiesz, niektóre z piosenek klubowych nie są złe- jak już się wkręcą, to nie ma zmiłuj. Ale jest ich bardzo niewiele, jak na ilość jaką ich produkują.
Teksty amerykańskich piosenek powalają... cóż, od jakiegoś czasu próbuję ignorować te wszystkie "piękne" słowa... ale czasem jest to takie trudne..!
Dzisiejsza muzyka schodzi na psy..
OdpowiedzUsuńBEP słucham do dzisiaj, to taki mój mały grzeszek, który pozostał ze mną z gimnazjum. Fergie jest nieeeeeesamowita! :D
OdpowiedzUsuńdon't cha <3 kocham to ! i BEP! świetne te piosenki :D
OdpowiedzUsuńhahaha w sumie do dziś ich słucham :D
O Boże, ile wspomnień ;D Ale po tym widzę, jak bardzo zmienił mi się gust muzyczny.
OdpowiedzUsuńBinka, oj Binka, ja już wiem, co Ty masz na myśli mówiąc "blogowanie na serio" :>
UsuńNie, we mnie moje stare gimnazjalne rytmy nie wzbudzają sentymentów xd Słuchałam jakichś popowych hiciorów z mtv czy vivy. Mój gust ewoluował i się z tego cieszę :D
OdpowiedzUsuńBtw. Sory, że Ci spamuję w starszych postach, nie mogłam się powstrzymać :D
Uwielbiałam tamte kawałki. Do tej pory kocham Pon the Replay. Kojarzy mi się z moją pierwszą, taką poważniejszą miłością, chociaż co o tym mogła wiedzieć dwunastolatka? Tamte wakacje były niezapomniane i człowiek jeszcze nie miał takich problemów, jak teraz. Chciałabym wrócić do tamtych czasów. Aż sentymentalnie się zrobiło :P
OdpowiedzUsuńnie mój gust :)
OdpowiedzUsuńu Ciebie nie ma rossmanna? no a promocja naprawdę świetna.
OdpowiedzUsuńojoj, jak dawno nie słyszałam tych piosenek! :D
OdpowiedzUsuńPs z tej strony ola z create-your-own-sunshine.blogspot.com, przeniosłam się na wordpress :)
ściskam!
Sama w to niedowierzam ale jako nastolatka byłam ogromną fanką Black Eyed Peas, Fergie była wręcz moją boginią i wzorem do naśladowania. Mam w swojej kolekcji nawet jej krążek. Szczerze powiedziawszy to czasem jeszcze przesłucham, aż łezka się w oku zakręci :P
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że Rihanna bardzo rozwinęła się od tamtego czasu.
Ech, pamiętam jak wczoraj gdy mój tata nagrywał mi na płyty DVD te teledyski i potem włączałam na full-a w salonie i tańczyłam, hahaha to były czasy! :D
BEP - powrót do młodości :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam;)
Też kiedyś tego słuchałam :D pamiętam jak nagrywałam z wiezy na telefon dyktafonem i z przyjaciółką słuchałysmy tego ;p
OdpowiedzUsuńKochana dasz rade! Obie sobie poradzimy! :):*
OdpowiedzUsuńświetny miusic :)
OdpowiedzUsuńsłuchało się tego ^^
OdpowiedzUsuńja też :D pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRany, jak mądrze napisałaś. Zgadzam się w 100%. Ale wg mnie największą 'przemianę' (i to na gorsze!) zaliczyła Rihanna. Kiedyś była naprawdę niezłą wokalistką, może i jej piosenki nie były wybitnie sensowne, ale nie były też tak wulgarne. A teraz tylko te foty na Instagramie itp. itd... Ech. Przynajmniej miło powspominać.
OdpowiedzUsuńuwielbiałam Pussycat Dolls jak byłam w podstawówce. A stare The Black Eyed Peas to już w ogóle kochałam. Oczywiście stara Rihanna też mi znana, lubiłam ją wtedy dosyć. Teraz jest zbyt wulgarna, lecz piosenka Stay, Diamonds i What now zdecydowanie inne niż jej aktualny wizerunek. Don't Phunk With My Heart lubię do dzisiaj, świetna piosenka. Ale to już było, nie wróci więcej.
OdpowiedzUsuńJakie wspomnienia! Uwielbiałam BEP i Rihannę swego czasu :) Miło sobie znowu posłuchać starych, dobrych kawałków :)
OdpowiedzUsuńAle muzycznie u Ciebie:) super;)
OdpowiedzUsuńWal sie, Bina. Owoce sa spoko. ! :CCC
OdpowiedzUsuńJej tez tesknie do tych kawalkow!! Przetanczylam przy nich niejedna noc;) Niestety wszystko sie zmienia. Nowe produkcje nawet moich ulubiencoe to coraz wiekszy chlam:(
OdpowiedzUsuńPatrzę na nagłówek - widzę "moje WZWODY", do tego 69 polubień na fanpagu... o mamo, co ze mną nie tak?!
OdpowiedzUsuńA co do treści - rzeczywiście miło jest wrócić do przeszłości chociaż na chwilę ;)
też tęsknię za tymi starymi czasami! i za starym BEP. mimo iż muzyki roku 2005 nie pamiętam za dobrze (3 klasa podstawówki - co się dziwić xd), to jednak nawet te odrobinę późniejsze kawałki jakoś bardziej zapadały mi w pamięć niż to, co teraz serwuje nam świat muzyki. a szkoda :(
OdpowiedzUsuńObudziły się we mnie wspomnienia słuchając ostatniego kawałka. Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
OdpowiedzUsuńFajnie sobie przypomnieć takie hiciory. ;)
OdpowiedzUsuńRi była taką słodką dziewczynką...Gdybym była lesbijką , a ona wyglądałaby tak samo jak w 2005 to bym ją brała bez dwóch zdań. Niestety ja lesbijką nie jestem, a ona już nie jest taka ładna. Jakie to smutne...
OdpowiedzUsuńej, Ever Blazin od Seana Paula i Temperature, to były hiciory! :D
OdpowiedzUsuńto były hicory! chociaż powiem szczerze, że to co robi Riri teraz jakoś bardziej przypadło mi do gustu niż jej początkowe piosenki, które jednak złe nie były, ale rzeczywiście wszyscy pozostali jakoś schodzą na psy
OdpowiedzUsuńOj tak pamiętam. Rihanna i PCD.
OdpowiedzUsuńMi się te wszystkie kawałki kojarzą z moją młodością górną i chmurną, gdy zamiatały klubami i można ich było słuchać do wyrzygania a i tak parkiet zawsze był pełen. Miłe wspomnienia.
OdpowiedzUsuńtak, ten pies nie dyszał, tylko sapał.
OdpowiedzUsuńja nie wiem nawet, co za pomysł nam wpadł do głowy, aby po angielsku zacząć gadać, ale pytałam ludzi w różnym wieku i dopiero jakaś 14-15 latka umiała mi to miejsce wskazać ;x
Też często wracam do tego, czego słuchałam kilka lat temu. Obecnie jestem fanką mocniejszych brzmień, rocka i metalu, a kilka lat temu byłam szaloną fanką Gosi Andrzejewicz, oraz Kasi Cerekwickiej, The Black Eyed Peas też lubiłam, chociaż po dłuższym namyśle wolę swój obecny gust, niż ten dawny.. z niektórymi piosenkami zastanawiam się jak mogłam tego słuchać :)
OdpowiedzUsuńdo dobrej muzyki zawsze będzie się powracać. Aj zjadłabym hamburgera, tylko może takiego, który by wyglądał nieco apetyczniej:D
OdpowiedzUsuń