Na początku minionego roku zdecydowałam się zapisywać na karteczkach papieru pozytywne wspomnienia i wrzucać je do słoika. Pomysł ten podpatrzyłam na jakimś blogu. Słój ma się zapełnić, a wszystkie wspomnienia mają zostań odczytane w Nowy Rok, aby zdać sobie sprawę, jaki ten rok był świetny. Oczywiście ja w Nowy Rok byłam odseparowana od swojego słoja, podsumowanie zrobiłam więc teraz.
Wow, Bina, dobry rok! 67 papierków mieszczących różne fantastyczne momenty. Każdy inny. Nie brakuje biletów, metek, stron z gazet...
Oczywiście z moją systematycznością i ogarnięciem niektóre wspomnienia są głupkowate. Jasne Bina, zapisz, że dostałaś 5 z egzaminu a nie wspomnij słowem o nowej wspaniałej przyjaciółce poznanej tego roku. Tak, świętuj, że kupiłaś nowe najeczki i przemilcz fakt, jaką masz wspaniałą rodzinę.
Cóż.
Nie da się ukryć, że i tak jestem pozytywnie zaskoczona, ile dobrego przydarzyło mi się tego roku. Wspomnienia podzieliłam na 5 kategorii:
♥ ♥ (guess what, najmocniejsze wspomnienia, wzloty i upadki, szał);
people & fun czyli po prostu miłe momenty z miłymi ludźmi;
podróże (tak! jestem z siebie dumna. nie jest ich wiele, ale tyle podróży jak na jeden rok wystarczy.. na razie. wiele "podróżniczych" wspomnień zostało poza tym zakwalifikowanych do innych kategorii, gdyż nie dotyczyły ściśle faktu zwiedzania i zdobywania);
osiągnięcia szkolno-"zawodowe";
oraz korzyści $ materialne. (tych ostatnich jest na szczęście najmniej, jestem dumna)
Oprócz tego wspomnienia podzieliłam miesiącami. Najmniej było ich w urobinowym miesiącu kwietniu (zaledwie 2), z kolei aż 10 z nich pochodziło z grudnia... A grudnia nie wspominam wcale tak różowo. Strasznie rozczarowanie, strach, zawaliłam, miałam wreszcie wylecieć poza Europę i się nie udało, sporo kiepskich momentów... Naprawa błędów i ratowanie sytuacji przyniosły jednak tyle dobrego, że finalnie ten miesiąc zakończył się wspaniale. Widać to... w słoju.
Ale to był rok! Dwa maksymalne załamania, wielkie decyzje, przeżycia, podróże, działo się! Założyłam grupę projektową i zdobędę świat, pojeździłam autostopem i pozwiedzałam, poznałam fantastycznych ludzi, umocniłam swoje uczucia względem tych, na których mogę liczyć i którzy mnie kochają. Złe, dramatyczne wręcz momenty finalnie obróciły się w dobro. Okazało się, że co nas nie zabije to nas wzmocni. W tym roku uwierzyłam, że jak chcemy coś zrobić, to należy to po prostu zrobić i nie zamulać. Mogę wszystko! Zwłaszcza, jeśli jeździmy stopem. Pojechałam tak właśnie na Sylwestra do Berlina!
A tymczasem nie ma zamulania! Nowy słój, oznaczony 2014 już się zapełnia! To będzie fantastyczny rok. Kto o to zadba, jak nie ja?
jest moc.
SUPER sprawa! Zdecydowałam, że też wezmę jakiś słoik na wspomnienia 2014 :)
OdpowiedzUsuńwow jaki fajny pomysł :D już sobie wyobrażam tysiąc uśmiechów podczas czytania tych karteczek :)
OdpowiedzUsuńja też odgapię! : )
OdpowiedzUsuńdziało się!:) ja w tym roku planuję się wybrać do Ukrainy :)
OdpowiedzUsuńja zrobiłam taki w tym roku :)))
OdpowiedzUsuńFajna sprawa :) może i mi przydałby się taki słój w szczególności, że mam tendencję do rozpamiętywania złych momentów a o dobrych zapominam czesto zbyt szybko.
OdpowiedzUsuńTen pomysł z zapisywaniem dobrych wspomnień jest niesamowity, może sama się na to zdecyduję :D
OdpowiedzUsuńBinia to jest genialne:):) Też postanowiliśmy zrobić taki słój!
OdpowiedzUsuńoo, świetnie, dzięki takiemu słoikowi człowiek inaczej patrzy na swoje życie. bardziej optymistycznie. i o to chodzi : )
OdpowiedzUsuńteż myślę nad takim słoiczkiem ;)
OdpowiedzUsuńNiezły pomysł. Ale nie skorzystam, bo mam własny. Od kilku lat zbieram wszystko, co przypomina mi o miłych chwilach, w albumach na zdjecia. To rysunki, wycinki z gazet, bilety, nawet sciągi na kartkówki i suszone kwiaty. A od tego roku zbieram na gitarę podpisy wszystkich ciekawych ludzi, których poznałam, lub znałam juz od dawna- chcę ich zatrzymać przy sobiel, za dziesieć lat pokazać gitarę i przypomnieć, że ja o nich nigdy nie zapomnę :) To jedyny sentymentalizm, z którego nie mogę się wyleczyć, choć staram sie nie gromadzć niepotrzebnych rzeczy i nie żyć tylko wspomnieniami. Ale tak łatwo wszystko umyka z pamięci...
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tym słoiczkiem ! Chyba też takie coś zrobię. :D
OdpowiedzUsuńWow, świetny pomysł, chyba też taki zastosuję :)
OdpowiedzUsuńświetny ten pomysł! ja mam w planie zacząć pisać coś w rodzaju pamiętnika;)
OdpowiedzUsuńja w tym roku taki zrobie :)
OdpowiedzUsuńKurczę, tak czytam i czytam, i zastanawiam się czy nie zrobić też takiego słoiczka ^^
OdpowiedzUsuńSkradnę Tobie ten pomysł ;).
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, ale u mnie na kilku pierwszych by się pewnie skończyło :P
OdpowiedzUsuńbo bije od Ciebie przezajebistością! kim jesteś? - jesteś zwycięzcą! życzę Ci z całego serducha abyś podbiła świat, cały świat. oby o Tobie było głośno! :*
OdpowiedzUsuńJaki czad! Takiego fajnego słoja chyba nie znajdę, ale zrobię sobie skrzynkę wspomnień, dzięki wielkie!!:)))
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że nawet to co znalazło by się potencjalnie w "złym" słoiczku sprowadziło się finalnie do dobrego :)
OdpowiedzUsuńJesteś bogatsza o doświadczenia i... siłę :)
Ja się wychowałam na Jimie, na "Masce", "Głupim i głupszym", na "Bruce Wszechmogącym". W dalszym ciągu jak tylko go widzę od razu chce mi się śmiać. Bardzo pozytywna postać!
OdpowiedzUsuńRobię taki słoik!
Słoik zrobiłam i umieściłam w nim pierwszą karteczkę ;) I to nie ja wymyśliłam, a nasza psorka, ja tylko podjęłam wyzwanie :D
Usuńja ten słoik zrobiłam w tym roku, w poprzednim mi nie wyszedł, znalazło się w nim tylko kilka karteczek, byłam mało systematyczna żeby wszystko zapisywac.
OdpowiedzUsuńGenialny pomysl z tym sloikiem!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł z takim słoikiem! Pewnie, że jak sama o to nie zadbasz, to nick tego nie zrobi! :) Życzę, aby słoiczek 2014 "pękał w szwach"! ;)
OdpowiedzUsuńPozazdrościłam. :) Ostatnio rok był dla mnie słaby, ale może właśnie nie pamiętam tych fajnych drobiazgów? Pozazdrościłam zatem i słój w tym roku będzie i u mnie. A Tobie życzę, żeby Ci się wszystkie karteluszki nie zmieściły w Twoim. :D
OdpowiedzUsuńCóż dokładnie 1 stycznia 2013 roku zorganizowałam sobie identyczny słój. I jeśli pamięć mnie nie myli to zapomniałam o nim jakoś w okolicach maja... Ale dobrze, że mi przypomniałaś, bo wciąż mam w nim karteczki z 4 miesięcy minionego roku! Czas sprawdzić co mi się też takiego przydarzyło...
OdpowiedzUsuńfajny pomysł! ale boje sie, ze i tak zapomnę wrzucać wspomnienia do słoika i nic nie wyjdzie... :c
OdpowiedzUsuńco nas nie zabije to nas wzmocni, coś w tym jest...
Od kilku dni noszę się z zamiarem zrobienia swojego słoika. Już nawet sobie taki upatrzyłam u Mamy. Przygarnę go. W zaszłym roku już o czymś takim pisałyśmy, ale dopiero w tym wezmę się za to.
OdpowiedzUsuńW moich oczach są łzy szczęścia. Dziękuję!!! Nawet nie wiesz jaki to dla mnie zaszczyt <3
Zapomniałam dodać, że nawet mojego motta życiowego użyłaś w poście "co nas nie zabije to nas wzmocni" :)
UsuńBino, przecież to pomysł doskonały! Pozwolisz, że też założę sobie taki słój? Może pod koniec 2014 efekty nie będą aż tak zadowalające, bo do podróżowania to jeszcze mi daleko, ale świętowanie nowych, dajmy na to, skarpetek, to coś bardzo, bardzo typowego dla mojej osoby. Także!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita. Chciałoby się mieć przy sobie tak pozytywnego człowieka jak ty ;).
Przy Twojej energii... myślę, że ten słój w tym roku powinien być ciut większy :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł, taki niby pamiętnik w dość ciekawej oprawie :)
OdpowiedzUsuńA grudniowe zdjęcia też bardzo mi się podobają!
Świetna sprawa :D
OdpowiedzUsuńjestes druga osoba u ktorej dzis czytam o tych karteczkach
OdpowiedzUsuńswietny pomysl
wczesniej o tym nie slyszalam
http://historie-prawdziwe-dziwne-smieszne.blogspot.com/
w zeszłym roku założyłam taki słoik ale nie dotrwałam, a szkoda bo to był rok pełen dobrych wspomnień (no prawie) Może w tym roku dotrwam ;)
OdpowiedzUsuńChyba też będę "oryginalna" i popatrzę ten pomysł od Ciebie. Pod koniec roku zwykle uważam że był on nieudany i twierdzę że nic dobrego się nie wydarzyło. Może gdybym zapisywała wszystkie miłe chwile i otworzyła taki słoiczek w grudniu to doceniłabym te mniejsze wydarzenia, które były w jakiś sposób pozytywne :)
OdpowiedzUsuńTeż to widzialam kiedyś na jakimś blogu xd
OdpowiedzUsuńZnajac mnie to maksymalnie byłyby tam 2 miesiące bo potem bym o tym zapomniała albo coś xd
Dobry pomysł z takim słoikiem :) Chyba muszę zastosować!
OdpowiedzUsuńJa już taki w tym roku zrobiłam ! Mam już 3 karteczki ; )
OdpowiedzUsuńUhuhu... wyszło, że z moją systematycznością jest gorzej niż myślałam... Już wyjaśniam.
OdpowiedzUsuńTeż miałam taki słój, tyle że ładniejszy (żartuję, po prostu plastikowy). Ale w ciągu 2013 wrzuciłam tam jedynie 8 karteczek... działo się dużo fajnych rzeczy, których połowy już nie pamiętam. Sama rozumiesz.
Gratuluję jednak wspaniałego roku i spełniania zadania "słoikowego" :)
Zazdroszczę odwagi co do stopa (wiem powtarzam się). Ja musiałabym najpierw nauczyć się karate chyba, by się na to zdobyć ;)
Świetnie, że pocztówkę dostałaś. Bo już się martwiłam, że nasza kochana PP ją zagubiła. Ulżyło mi :D
:*
P.S Muszę się zmobilizować do tych zdjęć z danego miesiąca! To taki świetny pomysł!
Ale świetny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńdobry pomysl z tym sloikiem .;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, ale stanowczo nie dla mnie...Nie cierpię gromadzić rzeczy które a) mogą się rozsypać i powiększyć mój codzienny burdel b) nie dadzą się zjeść c) nie zmieszczą się do plecaka. Staram się być jak najbardziej mobilna, więc nie mam właściwie żadnych pamiątek...jedynym wyjątkiem jest moja tablica korkowa, z której nic nie zdejmuje od kilku lat i powoli zaczyna się urywać :) Tylko na niej widzę upływający czas. Zresztą, nie mam z ,,poprzedniego" życia żadnych wspomnień wartych zapisania prócz kupna gitary.
OdpowiedzUsuńpełny ten Twój słoiczek :)
OdpowiedzUsuńWow! Mega pomysł z tym słojem:D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! na koniec roku można zrobić podsumowanie i czasem może okazać się, że rok, który minął wcale nie był taki zły
OdpowiedzUsuńTen pomysł jest świetny! Nie będziesz mieć nic przeciwko jeśli go odgapię i w tej chwili pójdę poszukać słoiczka? :D
OdpowiedzUsuńxwelcome-to-my-circusx.blogspot.com
Ty studiujesz, zaocznie pewnie, a ja kończę technikum xd Co tam 6 dni w tygodniu w szkole :P
OdpowiedzUsuńNo to kurde, idę szukać do kuchni słoja!
OdpowiedzUsuńA tak ogólnie to przeszła mi przez myśl, że Bina mogła by kiedyś poważnie opisać swoje słojowe i poza-słojowe wspomnienia ... ale to chyba nie byłaby wtedy Bina :D
Życzę Ci żeby karteczek za rok było więcej!
Nie pozwolę! :D
OdpowiedzUsuńChyba zacznę produkować taki słoiczek w tym roku, żeby mieć wiarę w siebie, gdy złe czasy nadejdą xD A dla mnie jednym z miłych przeżyć było (krótkie, ale było!) spotkanie z Tobą :)
Masakrito! Jak mnie dawno tu nie bylo:-( Calkowiecir zaniedbalam zycie blogowe ostatnio:-( Kochana mam nadzieje, ze w tym roku bedziesz mogla dorzucic nasze spotkanie w koncu;-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, może zaobserwujemy siebie?
http://locastrica.blogspot.com/
Bardzo fajny pomysł :) może zrobię sobie taki sam słoik :) pozdrawiam , buziaki :)
OdpowiedzUsuńmoże po prostu przez jakieś złe wydarzenie z grudnia nie pamiętasz tych małych, mniej ważnych? (:
OdpowiedzUsuńBina ty też się trzymaj! <3
już u drugiej osoby widzę pomysł ze słoikiem wspomnień. aż chyba sama sobie założę taki skarb bo później pod koniec roku będzie miło to wszystko sobie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńslodycze musze ograniczac.;p
OdpowiedzUsuńten kot mówi wszystko :D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :D też coś takiego zrobię ;>
OdpowiedzUsuńMogę podkraść ten pomysł ze słoikiem i zapisywaniem świetnych momentow? :D Genialna myśl :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że komentowałam ten post ... byłam tu chwilę później, jak go opublikowałaś...
OdpowiedzUsuńSuper, że wytrzymałaś cały rok i zbierałaś wspomnienia do słoiczka. Genialna sprawa i w każdej chwili można wracać do tego, co było niczego nie pomijając :)
Jej, ale fajny pomysł! Może też coś takiego zrobię? Na razie od prawie roku prowadzę jednozdaniowy dziennik. Teoretycznie jednozdaniowy, ale tak naprawdę tych zdań jest bardzo dużo, rozrasta się coraz bardziej :D I jak mi pomaga w zapamiętywaniu wielu rzeczy! :D
OdpowiedzUsuńTrochę się porobiło, bo w ciągu chwili zostałam sama po 4,5 letnim związku... Ale udało nam się dogadać. Dziś już jest lepiej, ale wtedy nie było tak kolorowo...
OdpowiedzUsuńFajna sprawa taki słoik. Dobry na podsumowanie roku, kiedy dość dużo osób lubi ponarzekać, jaki to ten rok był zły :)
pomysł rewelacyjny! chyba sama sobie też słój założę ;)
OdpowiedzUsuńoby 2014 aż kipiał od dobrych zdarzeń.! ;D
OdpowiedzUsuńJakie to fajowe :) Takie bardzo sentymentalne ;) Super!
OdpowiedzUsuńej, to jest genialne! potem będę mogła sobie powklejać to do smash booka xd
OdpowiedzUsuńFenomenalny pomysł! Mnie służy kalendarz do zapisywania wszystkiego :) A słoiczek zamierzam zrobić, ale z dobrymi myślami i w razie czego zaglądać.
OdpowiedzUsuńGenialny rok miałaś! :) TOP 1 oczywiście Poznań-Paryż <3
Świetny pomysł :D
OdpowiedzUsuńMoże też zrobię coś podobnego... chociaż znając mnie, to pewnie bym w końcu o tym zapomniała.
Fajny słoikowy pamiętnik ;D
OdpowiedzUsuńMiałam się w to pobawić i w 2013 i teraz, ale jakoś teraz nie mam do tego głowy, bo sesja :(
OdpowiedzUsuńFajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł z tym słoiczkiem
OdpowiedzUsuńWzięłam limitowaną butelkę Coli z kolekcji na wspomnienia c;. No na 200 pewnie jeszcze trochę poczekam, ale i tak jestem z siebie dumna po tak krótkim okresie xD.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tym słoiczkiem, ale ja bym pewnie zapominała i na nic by się to zdało, bo miałam już tak z jakimś notatniczkiem :( Ale fajnie, że Tobie się udało. Zawsze to uciecha i łzy wzruszenia przy odświeżaniu pamięci.
OdpowiedzUsuńStunning idea. Can I copy it?
OdpowiedzUsuńkisses
www.welovefur.com
Super pomysł z tym słoikiem;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Angelika . ;)
crazy-life-by-angelika.blogspot.com | zapraszam, u mnie nowa notka^^
yupi:) ja też robiłam:)))
OdpowiedzUsuńsuper post!!! :)
OdpowiedzUsuńmadamegaliash.com
Ejj jeden z lepszych pomysłów jakie widziałam xD
OdpowiedzUsuńJutro zabieram się za taki słoik na 2014 rok :)
KLIK-BLOG
muszę spróbować z takim słojem! :D pierwszy raz widzę, ale to na pewno będzie dobry pomysł ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł z takim słoiczkiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Masz co wspominać. W życiu te złe momenty też są potrzebne i nie dzieją się na darmo. A Berlin autostopem chyba w końcu sama zrealizuję, bo coś nie mogę tam dojechać;)
OdpowiedzUsuńOH, jest plan na ten rok! :D
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, to jest słoik pełnej energii! <3
OdpowiedzUsuń* pełen dobrej energii miały być. Ja i te moje skróty myślowe ;)
Usuńzdobędę świat - najlepiej!
OdpowiedzUsuńja chyba też założę słój, niby nie pomieszkuję w warszał a i tak dużo towaru się wala♥
Anuluję końcówkę poprzedniego komentarza pod którymś z postów. Właśnie przeczytałam, że Berlin w Sylwestra się udał - gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńja zapisywałam w słoju pozytywy, żeby przeczytać na doła, ale w końcu nic z tego nie wyszło.. tylko kilka kartek
OdpowiedzUsuńale ten pomysł świetny, chyba jescze nie jest za późno? ;D jak nie zamulę, to ogarnę słoiczek.
HIGH LIFE