Na wstępie pragnę wszystkich zaprosić do Ado: na horyzoncie nowy dobry blog muzyczny! Nie tylko dla fanów rapu, którego tam znajdziecie pod dostatkiem: linki do rewelacyjnej muzy oraz twórczość Ado Rolzo. Polecam całym swoim zimnym sercem. Wbijać!
***
Do dzisiejszych wywodów inspirujecie mnie Wy, szczególnie Bobik i Paweł. Oboje nadają ciągle o filmach, a ja zawsze byłam, jestem i pozostanę filmową parówą. Przeciętny dziesięciolatek obejrzał więcej filmów ode mnie. Moi znajomi już się przyzwyczaili, że na pytanie: "oglądałaś...?" odpowiem zawsze "nie". Nie lubię rozmawiać o filmach, bo czuję się głupio, że naprawdę nie widziałam tylu klasyków, nowości, nie nowości, komedii, tragedii, thrillerów, musicali, horrorów, seriali... Od tych ostatnich się odcinam, nienawidzę takich pochłaniaczy cennego czasu (jasne, i wcale nie gram w Baldura). Gdy moi kumple nawijają o filmach, stoję z boku, słucham i czekam na ten magiczny moment, gdy w końcu wymienią tytuł, który widziałam. Wyskakuję wtedy z triumfalnym "yes, oglądałam!", nie robi to jednak szczególnego wrażenia na rozmówcach, dla których jest to oczywistością. Jeden z moich ziomków nie mógł uwierzyć, że nie dość, że nie oglądałam "Władcy Pierścieni", to nie widziałam jeszcze "Gwiezdnych Wojen" ani "Matrixa". Stwierdził, że nie obejrzenie żadnego tytułu z każdej z tych serii to zbrodnia. Wydaje mi się, że widziałam kiedyś którąś część Matrixa, ale nic z niej nie pamiętam, więc pewnie tylko sobie ubzdurałam. Jakoś nie jest mi głupio. Władcę Pierścieni nawet bym obejrzała, ale wychodzę z założenia, że nie ogląda się ekranizacji przed przeczytaniem powieści. Odkładam więc to na razie. O, właśnie słucham sobie "I don't wanna miss a thing", "Armageddonu" też nie widziałam. Cały czas poszerzam listę filmów, które powinnam obejrzeć. Za każdym razem jednak, jak zamierzam coś włączyć, to kończę z filmem, który oglądałam już 374863839 razy. Od dzieł Quentina Tarantino, przez "Zieloną Milę", "Amelię", aż po debilne komedie z Jimem Carreyem w roli głównej, które znam dosłownie na pamięć [mock... yeah! ing... yeah! bird... yeah! Mockingbird everybody, have you heard?]. Nie ma dla mnie lekarstwa. Zaraz, co to ja miałam... "Mechaniczna Pomarańcza", "Scarface", "12 Gniewnych Ludzi", "Donnie Darko"... Tak, to tylko jakiś 1% moich zaległości. Ha, przynajmniej "Fight Club" widziałam!
Jesteście wielkimi fanami kina, filmów, nie? Czekam na hejty.
***
Zostałam kolejne 2 razy nominowana do Liebster Award. Zachęcam to przeczytania moich odpowiedzi, są przecież tak bardzo ciekawe.
!-nochi pyta:
1. Dokąd chciałabyś wyjechać?
Wszędzie! Naprawdę wszędzie. W pierwszej kolejności do L.A.
2. Czy masz w zwyczaju układać postanowienia noworoczne?
Nie, wolę postanawiać na bieżąco.
3. Znienawidzony kolor to…
Khaki.
4. Czy spełniło się już jedno z Twoich największych marzeń?
Dunno. Zawsze szukam czegoś nowego, do czego mogłabym dążyć.
5. Potrafisz dążyć do celu? Jeśli tak, to z którego jesteś naprawdę dumna?
Ostatnio się nauczyłam... Chyba opanowanie języka francuskiego w kilka miesięcy!
6. Twój ulubiony bohater z dzieciństwa (z kreskówki, książki, bajki animowanej…) to:
Johnny Bravo, Andy z "Ach ten Andy", Hagrid.
7. Jaki jest Twój ulubiony zapach?
Perfumy Fragonard: Miranda, męskie perfumy bez konkretnej specyfikacji, czekolada, pizza...
8. Malarstwo, nauka czy literatura?
Le trois! Ale chyba nauka naj.
9. Dlaczego blogujesz?
Z nadmiaru wolnego czasu i skłębionych myśli!
10. Wymień coś idealnego w Twoim mniemaniu (kształt, osobę, produkt…).
Czarne afro u faceta.
11. Jak się odnosisz do tagów? Lubisz je czy też zapraszanie do nich Cię irytuje?
To zależy, Liebstera mam już w sumie trochę dość.
Joeced pyta:
1. Co zainspirowało Cię do rozpoczęcia blogowania?
Przeczytanie mojego onetowego pamiętniczka sprzed 6-7 lat. A te 7 lat temu artykuł w "13"...
2. Skąd się wzięła Twoja nazwa bloga?
Pierwsze, co mi przyszło do głowy... Często mówię "to ja spadam". A "lubię te twoje wywody" napisała mi Gina!
3. Jakie blogi czytasz? Które są Twoimi ulubionymi?
Przeróżne, nie będę precyzować. Głównie o tematyce takiej, jak u mnie, choć niekoniecznie.
4.Jaka jest najlepsza rada dotycząca blogowania jaką słyszałaś?
NIE SPAMUJ.
5. Z czego składa się Twój codzienny makijaż?
Z odrobiny podkładu, czarnego eyelinera i tuszu do rzęs. Czas wykonania: 5 minut, polecam!
6. Wolisz dawać czy dostawać prezenty?
Dostawać. Ale zależy, danie komuś ciekawego prezentu cieszy bardziej, niż dostanie bombonierki z Biedry od cioci.
7. Ulubiony serial/film?
Pulp Fiction, Inglourious Basterds.
8. Jaką książkę poleciłabyś swoim czytelnikom?
9. Jakie jest wydarzenie które zapamiętałaś z roku 2012?
Napisałabym coś głupiego, więc się powstrzymam. Wybaczcie.
10. Posiadasz jakieś postanowienia na rok 2013? Jeśli tak, jakie?
Jak wspominałam, nie.
Powiem Ci, że jeżeli chodzi o Władcy Pierścieni, Matrixa oraz Gwiezdne Wojny to również nie oglądałam, ponieważ nie interesują mnie filmy tego typu. Do kina również zbyt często nie chodzę, ponieważ nie mam na to czasu i po prostu szkoda mi pieniędzy. Film musi mnie naprawdę zainteresować, żebym go obejrzała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam oglądać Ach ten Andy jak byłam mniejsza :D No i Świat według Ludwiczka ^^ stare czasy :D
jak już wiesz ja również nie oglądam wielu klasyków kina :D i jakoś dobrze mi z tym! a co do maila, to dziękuję, odezwę się w przypływie weny - bo mnie zaskoczyłaś i nie wiem od czego zacząć :P
OdpowiedzUsuń"Pytania z sufitu wzięte i zagadki codzienności".
OdpowiedzUsuńhmm intrygujący tytuł ;D
no co, piękny śnieg w Zabrzu mam :D musiałam go uwiecznić! :D
OdpowiedzUsuńmam podobnie. Czasem ludzie wymieniają mase filmów, ja kojarzę zaledwie kilka. Co do Władcy Pierścienia, oglądałam fragmentami do całości zmusić się nie mogę. Poza tym nie mam czasu oglądać. Zazwyczaj wieczorem padam na pysk i nie mam czasu już na nic :)
OdpowiedzUsuńja też mam wiele zaległości i czasem aż wstyd , ze czegoś nie oglądałam chociaż to tzw. klasyk, ale no cóż, staram się nadrabiać powoli i nawet mi to wychodzi:) Generalnie filmy bardzo lubię, ale wolę oglądać z kimś, samej jakoś mnie to zamula:)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, ja oglądam tylko swoje seriale hah :D
OdpowiedzUsuńkażdy tak ma, staram się co weekend oglądać jakiś film, ale często wyłączam go w połowie i oglądam stare, ulubione filmy :)
OdpowiedzUsuńO nie! Hejtuję Cię tak mocno że aż światła mi pogasły! ;pp Jak można nie widzieć armagedon? Albo Władcy pierścieni?! Ugh... Wdech, wydech, wdech, wydech. Nie no, ale tak serio, wielu klasyków ja też nie oglądałam. Na przykład kolega nie mógł uwierzyć że ojca chrzestnego nie oglądałam nigdy! Matrixa też nigdy nie obejrzałam. A o Gwiezdnych wojnach już nie wspominam, bo nie wiedziałabym jak się do tego zabrać. Wiesz, życie jest krótkie aby obejrzeć wszystkie filmy, które ktoś uważa za naj. Bo gdybyś miała oglądać wszystkie filmy jakie ci polecą ludzie, to nie wyrobiłabyś, dlatego chyba lepiej już obejrzeć setny raz swój ulubiony film. Tak mi się wydaje przynajmniej.
OdpowiedzUsuńNie widzę powodu, dla którego miałabyś się przejmować "zaległościami" w filmach. Niech każdy ogląda sobie we własnym zakresie - nie ma czegoś takiego jak "film, który trzeba zobaczyć". Przy okazji: skąd te tłumy na Twoim blogu? Jak ostatnio zaglądałem to było tu, ja wiem, spokojniej?
OdpowiedzUsuńJa "Władcy Pierścieni" też nie chciałam oglądać przed przeczytaniem. Na zakończenie podstawówki w nagrodę na pasek (haha) tata mi kupił wszystkie 3 tomy i zaczęłam czytać. Ciężko mi było wtoczyć się w 1 i chyba rok leżała zaczęta, ale później jak mnie wciągnęło to poszło i najlepsze, że filmy już dawno były a ja dalej nie wiedziałam jak się to wszystko zakończyło bo najpierw książka! :P "Matrixa" dopiero oglądnęłam z 1,5 miesiąca temu, bo zawsze kojarzyłam jakieś sceny z 1 części (no jak w TV leciało to coś tam widziałam) ale nigdy nic więcej. I "Gwiezdnych Wojen" też nie widziałam (z wyjątkiem 1 części bo to często w TV było) i jakoś mnie do nich nie ciągnie
OdpowiedzUsuńJak można tak dziecko nazwać?! Psychika skrzywiona do końca życia! Nigdy nie zrozumiem francuzów...
OdpowiedzUsuńNie jesteś jedyna, nigdy nie widziałam Władcy pierścieni, Matrix'a itd. xd
(swoje komentarzowe zaś wywody usprawiedliwiam długim - naprawdę... - brakiem snu)
OdpowiedzUsuńŁaa a myślałam, że jestem inna bo nie oglądąłam tytanika, a dopiero neidawno miałam tą (nie)przyjemność zapoznać się z całym filmem Romeo i Julia:D doszłam wtedy do wniosku, że nie czaję zajarania ponieważ a) film został rozsławiony dlatego, że w tamtych czasach śmierć za śmierć nie miała miejsca i b) Romeo i Julia zamienili ze sobą niewiele słów i zaraz poszli do łóżka (to prawie jak dzisiejsze czasy) rządziła nimi wyłącznie namiętność, nie żadna tam wielka miłość!!
PS możliwe, że pan Esz był gejem. A tu takie love story sieknął.
A mi się coś chyba w mózg stało. Nigdy seriali w sumie nie oglądałam (no, nie licząc rodzinki zastępczej:p) uznając je za zbyteczny brainwash, a dziś włączyłam sobie plotkarę. W dodatku pierwszy odc, tak jakbym planowała oglądać ich więcej...:)
***
I jako osoba pisząca i osoba, która w tym tylko jest dobra, dziękuję za Twój komentarz, ponieważ bardzo miło mi czytać że dobrze piszę:)
Ja też połowy filmów nie znam. xd
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam czasu na ich oglądanie. ^^
ja po prostu oglądam to co mnie interesuje. nie mam zamiaru oglądać horrorów - których nienawidzę, tylko dlatego, że akurat leci w kinie ..
OdpowiedzUsuńmoja droga wladcy pierścieni nie dośc, ze nie widzialam to jeszcze bez uzasadnionego powodu nie lubie tego badziewia :P ale ogólnie kino kocham i niektóre seriale też :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma inny gust. :) A sprawdzian był w sumie dość łatwy, choć jednego zadania zrobić nie umiałam. :D
OdpowiedzUsuńJa również nie oglądałam Władcy Pierścieni, Gwiezdnych Wojen i Matrixa. Nie lubię takich filmów.
Zieloną Milę uwielbiam. Dawno nie oglądałam, muszę to zrobić na feriach.
Hahahah! Oprócz Zielonej Mili i 'debilnych komedii z Jimem Carreyem' nie oglądałam absolutnie żadnego wspomnianego przez Ciebie tytułu :D
OdpowiedzUsuńCo chwilę słyszę 'Przecież miałaś to obejrzeć', ale nawet nie mam zamiaru zapisywać tytułu, bo przecież i tak nie zajrzę do tej notatki, gdy jakimś cudem znajdę ochotę na film :)
Gdy przeczytałam 'Twój ulubiony bohater...' to od razu w głowie miałam 'JOHNY!' - w końcu nie bez powodu go cytowałaś :D
'Napisałabym coś głupiego, więc się powstrzymam. Wybaczcie.' - haha :D Ja chcę wiedzieć! :D
nie oglądałam żadnego z wymienionych filmów ; p
OdpowiedzUsuńciekawe odpowiedzi ; )
"Donnie Darko" no tyle co widziałam u Bobika o nim posta:D "Matrixa" widziałam tyle o ile, "Władce Pierścieni" oglądałam, ale od niechcenia - w ogóle mi się nie podobał, jedyne co fajne tam było to oczy Frodo -.-
OdpowiedzUsuńTu tez się ujawniłam:
http://to-ja-spadam.blogspot.com/2013/01/bujna-wyobraznia-powodem-rozczarowan.html?showComment=1357581187686#c2350505909699233220
ja sie zawsze boje, ze ktoś przeoczy i wolę nachalnie przypominać:D
UsuńKochana, ja z filmami też jestem do tyłu. I to bardzo. Jakaś taka bardziej serialowa jestem. I nie mówię tu o telenowelach. :) Mam kilka filmowych perełek, do których lubię wracać. Jednak chyba wielką fanką filmową nie zostanę.
OdpowiedzUsuńja właśnie staram się nadrabiać filmowe zaległości...
OdpowiedzUsuńTeż jestem filmową parówą... serdelem nawet. Praktycznie nic nowego nie oglądam, bo nie mam nawet możliwości >.<
OdpowiedzUsuńHah, cieszę się, że nie tylko ja mam ogromne kinematograficzne zaległości.
OdpowiedzUsuńJa praktycznie nie oglądam filmów. Jakoś mnie to nie bawi. Niestety narażam się tym na środowiskowy ostracyzm, dlatego rzadko się tym chwalę.
:)
ja też jestem filmową laiczka, ale staram się to zmienić. klasyków wcale nie oglądałam, choć wszyscy chyba widzili je z 5 razy. eh nie wiem why;]
OdpowiedzUsuńodpowiedzi ciekawe! nie wiem dlaczego uważasz, że niee, ale mam wrażenie, że jesteś taka 'ironicznie żartobliwa' może to tylko moje wrażenie;))
ja rzadko wgl coś oglądam ;D
OdpowiedzUsuńChciałam Cię nominować ale stwierdziłam że Ci tego nie zrobię;) Ostatnio uszczęśliwiłam tak jedną z moich ulubionych twórczyń koszulek ...no i nie tylko ja i miała mnóstwo pytań.
OdpowiedzUsuńJa czytałam Władcę pierścieni i owszem a także Hobbita ale na ekranizacji tej pierwszej książki walczyłam ponad siły z nadchodzącym snem i poległam. Na Hobbita nie pójdę nie ma mowy!!! Za to Tarantino uwielbiam i znam na pamięć i pewnie nie raz obejrzę.Mam nadzieję że nie uraziłam wielbicieli Tolkiena;)
Swego czasu oglądałam wiele filmów, ale jakiś czas temu, kiedy moje życie postanowiło nie być tak nudnym nie ma na to czasu. I dobrze! :) Ja Gwiezdnych Wojen też nie widziałam. Matrixa nie zmęczyłam. Władca mnie zanudził, ale niektóre sceny i większość widoków była OK. :D
OdpowiedzUsuńHagrid, Ach ten Andy - Bina! - mój człowiek!
...może nie czarne, ale naturalne ciemnobrązowe afro ma mój narzeczony. :D Niestety chce pracować w mudnurówce co oznacza, że przez ponad połowę życia będzie prawie łysy, jeśli go przyjmą... :(
Jak to, afro ? No proooosze Cie.
OdpowiedzUsuńTo za wolny masz internot.
Pedro Almodóvar:
OdpowiedzUsuńBrigitte Bardot powiedziała kiedyś, że choć żyła z wieloma mężczyznami, to za każdym razem, gdy się zakochała, miała wrażenie, że to jej pierwsza miłość. Podobnie jest z premierą każdego filmu, który podoba się widzom.
I nie żartuj nawet, są filmy obowiązkowe....
również mało filmów oglądam chyba że coś mnie na prawdę mocno zaintryguje ;)
OdpowiedzUsuńŻadna siła nie przekona mnie do obejrzenia Gwiezdnych Wojen. No sorry u mnie to działa tak, że im bardziej ktoś mnie przekonuje, że powinnam, że klasyk i że inne blablabla, tym bardziej się zapieram :P Co innego, jak ktoś powie, że "ten film to dno", wtedy z ciekawości muszę go obejrzeć i wyrobić sobie własne zdanie :D
OdpowiedzUsuńBez stresu, nie daj się przekonać, że coś "trzeba obejrzeć". Trzeba tylko to, co sprawia nam przyjemność ;)
Ach ten Andy, a-a-a-ach ten Andy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Tobie za promo! Miły i zaskakujący prezencik :) .
Jak dla mnie możesz żadnego filmu nie znać i tak będziemy dalej best-ziomeczkami :D .
A tę książkę co poleciłaś, będę musiał skołować sobie i przeczytać, bo tytuł jest bardzo intrygujący :) .
Pzdr :)
Ja mam takie fazy filmowe. Albo oglądam non stop, albo jeden na ruski rok. Ale ja w ogóle pod wieloma względami jestem zmienna na potęgę.Nie uważam natomiast aby nie obejrzenie jakiegoś filmu było haniebne. Co innego z książkami...
OdpowiedzUsuńA propos, uwielbiam J. Bravo!!! :)
Ja widziałem nawet sporo filmów według Filmweb jest ich 949 ale jestem pewien że to nie wszystkie. A co do władcy pierścieni to możesz bez przeszkód oglądać bo z książką to się nie pokrywa, zrobili po prostu film do obejrzenia natomiast film Hobbit jest porządną ekranizacją przez co znów wielu osobą się nie podoba :)
OdpowiedzUsuńDobra, a teraz pytanie, który jest przystojny? Logan, Jake czy Alex? ;p
OdpowiedzUsuńNiestety ja również nie widziałam masy klasyków, wstyd się przyznać. Jak będę stara to nadrobię zaległości. Na pierwszy ogień idzie Janosik ;P
OdpowiedzUsuńBaldur! :D Ta wiadomość tak bardzo mnie ucieszyła, że zamiast na filmach, najpierw skupię się na niej ;) Cudnie, że grasz. Baldur to klasyka i zdecydowanie odwraca uwagę rozmówców od nieobejrzanych filmów. Ja teraz przerzuciłam się na Obliviona, bo oba Baldury już wycisnęłam do końca ;)
OdpowiedzUsuńA jesli chodzi o filmy... ja oglądam ich sporo, ale niektórych "klasyków", takich jak Gwiezdne wojny chociażby, nie widziałam i mi niespieszno.
Lubię za to kino niszowe. Skandynawskie, rosyjskie, hiszpańskie. Holyłódzkie produkcje często mnie odstraszają zamiast zachęcac. ;)
Aczkolwiek, chociaż nie oglądasz, spróbuj kiedyś z The Big Bang Theory. (ja kiedyś też stroniłam od seriali... do czasu aż zaczęłam z tym. ;P)
OdpowiedzUsuńJa się objadam się filmami na całego a potem często mam niestrawność.. wyznaję zasadę, że do pewnych filmów muszę dojrzeć, jak do Taksówkarza albo Antychrysta. Nie oglądam komedii romantycznych, bo ich nie rozumiem i nic z nich nie wynoszę, nie wiem co to zmierzch, ubolewam, że gatunek jakim jest deszczowiec odszedł do lamusa, kocham stare filmy i łkam nad zmarnowanymi scenariuszami.
OdpowiedzUsuńP.S-nie widziałam Fight Clubu :-)
ja czasem mam tak, że mam wielką ochotę jakiś film obejrzeć, ale... nie chce przestawać słuchać muzyki! Nie wiem o co mi chodzi, ale chciałabym połączyć te dwie czynności, choć to nie możliwe. Ale tak serio, jest tak, że nie chce się zabrać za jakiś film. Na przykład ja sobie wczoraj już przygotowałam film "na dobranoc" ale go nie obejrzałam xD
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarze walka z demogorgonem byla dość trudna, ale wszystko zależy od PD postaci. ;) Twierdza STrażnika była zajebista. W ogóle BG2 jak dla mnie wymiata. Daje dużo więcej frajdy niż BG1, bo w pierwszej czesci troche za wolno nabijało się poziomy... a ja lubie levelowac :D
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest, to, ze mimo, iż nieoglądalam FC, to nie uniknęłam opowieści zachwyconych znajmomych jak ten film się kończy! :-) a to jak oglądać Szósty zmysł znając zakończenie :-). Ale żeby docenić filmowy kunszt - obejrzę! A Ty ,moja droga, oglądałaś "musimy porozmawiać o Kevinie"? To film, który zadolił mnie estetycznie, scenariuszowo, kadrowo i muzcznie, a nie wiele filmów tak na mnie działa :-)
OdpowiedzUsuńuwieeelbiam oglądać filmy! Chociaż pocieszę Cię, że Władców i Star Wars też nie oglądałam. Ponadto, do tego drugiego mnie wcale nie ciągnie ;p. A Jima Carreya uwielbiam, Bóg komedii! :D
OdpowiedzUsuńhaha, nie idzie się nie uśmiechnąć XD
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie muszę rozmawiać ze znajomymi o filmach oni też nie oglądają hi hi
OdpowiedzUsuńNo nie wierzę! Co za pokolenie! :P
OdpowiedzUsuńale ulubiony fil masz :D no nie mów, że nie oglądałaś chociażby hipermegahitu TITANIC!? a czterej pancerni i pies - też nasz polski megahicior.
OdpowiedzUsuńale bądź co bądź masz dużo czasu na lepsze sprawy niż oglądanie tasiemców telewizyjnych. chociaż klasyków powinnaś oglądnąć, jedynie to odradzam filmy, które powstawały na przestrzeni 6 ostatnich lat.
pozdrawiam :)
Pulp Fiction zawsze chciałam obejrzeć, ale jakoś nigdy mnie nie interesował za bardzo. Nie wiem czemu. W ogóle film albo musi mieć mojego ulubionego aktora w głównych rolach albo po prostu musi mieć temat, który mnie zainteresuje.
OdpowiedzUsuńhahahaha, to trochę sobie poczekasz! chyba, że Ci się nudzi to możesz sama do mnie napisać :D (becha@onet.eu)
OdpowiedzUsuńa tego całego tytanika oglądałaś? w sumie po co oglądać film wiedząc, jak się potoczy :p
OdpowiedzUsuńpochwalę się- spałam od 21 do 14... niecałą godzinę temu wstałam <3
Ja lubię oglądać filmy, ale czasu na nie nie mam ;c
OdpowiedzUsuńMasz super bloga, może zaobserwujemy. Bardzo bym się ucieszyła ^.^
No właśnie sporo osób mi teb film polecało. Chyba kiedyś obejrzę, ale nie obiecuję że teraz, bo mam ochotę na miasto aniołów, jeden z moich naj filmów.
OdpowiedzUsuńja już przywykłam do jego urody. ;]
OdpowiedzUsuńdi caprio kojarzy mi się z kutcherem :P lowelasy. a incepcję zamierzam obejrzeć
OdpowiedzUsuńno dooobra trzymam Cie za slowo! zdaj recenzję :D ciekawe czy wytrwasz cała trylogię :P
OdpowiedzUsuńInni, to ładnie powiedziane ;P
OdpowiedzUsuńZ resztą, Ty pewnie wiesz o tym lepiej i to Ty się z nimi musisz dziennie "użerać", biedaku Ty.. xd ;p
Też nie oglądałam Władcy Pierścieni, Matrixa i różnych takich. Ale co tam. Oglądałam inne, głupiutkie filmy, bez żadnego sensu, chociaż czasem jest zabawnie. :)
OdpowiedzUsuńhaha no to musisz nadrobic :D:D
OdpowiedzUsuńBoże, władcy pierścieni, matrixa? Grzeszysz ;_____;
OdpowiedzUsuńJa nie mogę zaś znaleźć filmu którego nie oglądałam. Jak mam trochę wolnego czasu, to szukam, szukam, i kij - wszystko, nawet jak nie pamiętam, kiedyś widziałam.
Ach, Amelia <3
Sin.
(www.Sinka-Nah.blogspot.com)
Byłam pewna, że osoba taka jak Ty pochłania 5 filmów dziennie! Ja uwielbiam kino. Klasyczne i obecne, po prostu musze cos ogladać, więc oglądam. Seriale raczej omijam, choć te dobre staram się oglądać. Przede wszystkim amerykańskie, bo sa naprawde świetnie zorbione.
OdpowiedzUsuńAle wiesz czego nie obejrzałam?
"Amelii" - i tu mnie masz ;]
Binko. Pani profesor już nie żyje. Jurka spotykam, bo blisko mnie mieszaka. Z Jankiem mam się spotkać.
OdpowiedzUsuńjeśli byś chciała pojechać gdzieś z Otylią ze mną to droga otwarta!
Otyś właśnie myślała o jeszcze jednej osobie.
My gwarantujemy NORMALNOŚĆ!
Pozdrawiam i do Ciebie idę
Do kina chodziłem w liceum. Na wagarach obejrzałem wszystkie filmy w Warszawie!
Pozdrawiam binkęę!
Przepraszam ale wstawię informację. Może się komuś przyda?
Masz problem nie wiesz jak: wypowiedzieć umowę, ile przysługuje Ci urlopu, renty, orzeczenia o st. niepełnosprawności,
ile może potrącić komornik na te i inne pytania
chętnie odpowiem pisz na e-mail: turboootylia@gmail.com
Dodam od siebie. Otyś jest specjalistką w sprawach kadrowych. Pytaj! Kto pyta nie błądzi!
Pamiętaj o tym. Oczywiście wszystkie porady bezpłatne.
Otyś ma wielkie serce jak Pacyfik.............
To wszystko u mnie na blogu
Mrah Tarantino <3 To jest mistrz! Kill Bill jest geanialna, niczego tak nie lubię jak jego filmów! w multikinie w ten weekend ma być noc filmowa i mają być pokazane wszystkie jego filmy! Postaram się tam pojechać, no ale zobaczymy jeszcze. Zielona mila jest mistrzostwem, zapewne dzięki inspiracji - Stephan King :) Byle kto tego nie napisał :) Ja z reguły uwielbiam wszystkie filmy :) najchętniej właśnie tak spędzam swój wolny czas :)
OdpowiedzUsuńw takim razie i ja jestem filmową ciotą ;d
OdpowiedzUsuńwiększości klasyków, hitów itd. nie widziałam, jakoś mi brak czasu i chęci. Poza tym chyba od zawsze mam tak, że jak za dużo ludzi coś ma, czymś się jara itd. itp. to mnie to odrzuca.. Foretsa Gumpa obejrzałam dopiero niedawno i to nie z własnego wyboru, zielonej mili jeszcze nie widziałam, nie wiem, czy ze mną jest coś nie tak..
Ja nie mam czasu na oglądanie filmów. :D
OdpowiedzUsuń+ Obserwuję i liczę na rewanż ♥
http://best-frieend.blogspot.com/
Nie martw się, też nie oglądałam Gwiezdnych Wojen, ani Matrixa :D aktualnie jestem z filmami na bieżąco, ale to dlatego, że pracuję w kinie ;)
OdpowiedzUsuń'Ach, ten Andy' - uuuuwielbiałam tę bajkę, uwielbiałam też Andy'ego, świetny był! :D
też nienawidzę niektórych ludzi, chociaż do mnie w ogóle nie mówią :P nie martw się, Ciebie nie nienawidzę, a nawet... ODPISAŁAM CI NA MAILA! :D
OdpowiedzUsuńno mysle, ze z naszymi zaleglosciami filmowymi to dobry pomysł;)
OdpowiedzUsuńNo to podajmy sobie ręce! Ja również nie oglądałam większości tych wszystkich filmów. A największy szok wywołuję u ludzi, jak mówię, że nie oglądałam Kevina samego w domu. "No jak można?! Przecież to jest co roku, na święta! :o". Za to "Zieloną milę" oglądałam i to również kilka razy i uwielbiam ten film. Do innych klasyków jakoś mnie nie ciągnie ;p A jak już się okazuje, że znajdzie się coś, co oglądałam, to też jestem z siebie bardzo dumna "TAK! WIDZIAŁAM TEN FILM!" :D
OdpowiedzUsuńJak nie lubisz oglądać filmów to się nie zmuszaj. Zapewne masz o wiele więcej wolnego czasu dzięki temu który poświęcasz czemuś, na czym znasz się lepiej ;)
OdpowiedzUsuńznać film na pamieć to nic złego. Płakaż za każdym razem w tym samym momencie/momentach filmu który zna się na pamięć to już chyba z głową jest coś nie tak. Ile razy oglądałam miasto aniołów, tyle razy płakałam!
OdpowiedzUsuńNo, i soundtrack ma rewelacyjny ten film <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam filmy! Niegdyś oglądałam nałogowo, ale teraz trochę brakuje czasu... mój typ to 'Sara' - widziałam ponad 50 razy i znam już na pamięć :D
OdpowiedzUsuńTeż często zamiast filmów które nie widziałam, oglądam te które widziałam 100 razy, przez to że najbardziej mi się podobają :) Czasem zdarzy się obejrzeć jakiś inny i być może trafi na tą listę częstego oglądania, ale żebym była specjalnie na bieżąco - nie mogę tego powiedzieć :)
OdpowiedzUsuńZielona mila *______* to chyba jeden z najsmutniejszych filmów jakie w życiu widziałam. Pomijając Titanica, Romeo i Julia i czegoś tam jeszcze przy czym zawsze płaczę. Dla mnie jest na równi z Miastem Aniołów, jeśli nie troszeczkę wyżej. Ale jeśli lubisz wyciskacze łez, koniecznie Miasto aniołów obejrzyć. Polecam, ale nie wymagam abyś obejrzała ;p jak bedziesz miała ochotę, to zrób to ;)
OdpowiedzUsuńI fakt, to, ze płaczemy na filmach, które znamy na pamięć, to chyba znak, że jesteśmy wrażliwe.
nie przejmuj się ;d ja też nie widziałam zbyt wielu filmów, ale lubię oglądać i powoli coraz więcej czasu mi to zabiera ;) nawet założyłam konto na filmweb ;d
OdpowiedzUsuńco prawda może widziałam wszystkie sześć części gwiezdnych wojen i władcę pierścieni oraz chyba dwie części matrixa (prawie nie pamiętam ich akurat), ale nie widziałam ani Amelii, ani Zielonej Mili, a to akurat chciałabym obejrzeć ;d
dziękuję Ci ;)
Obserwuję, oczywiście *.*
OdpowiedzUsuńBinko!
OdpowiedzUsuńKto pyta nie błądzi. Pytaj Otylię, może Twoi rodzice, rodzeństwo mają pytania?
To jest po prostu bezinteresowna pomoc.
Są tacy ludzie. To właśnie między innymi Otyś.
Jestem szczęśliwy bo dziś dostałem umowę o pracę na CZAS NIEOKREŚLONY.
Też dzięki doradztwo Otysi.
Vojtek zadowolony po pracy.
A jeśli już temat filmowy to jeden z najlepszych polskich filmów uważam ZIEMIĘ Obiecaną Andrzeja Wajdy. Bardzo też lubię film Andrzeja Munka ZEZOWATE SZCZĘŚCIE. Uwielbiam
Hahaha, nie wątpię, że masz na nich sposoby xd ;p
OdpowiedzUsuńdziekuje Ci bardzo :)
OdpowiedzUsuńno, może aż TAK nieogarnięta w filmach nie jestem, ale też mam sporo do nadrobienia xd ostatnio oglądam same chałowe produkcje, zamiast zabrać się za coś bardziej ambitnego.
OdpowiedzUsuńDziękuję :**
OdpowiedzUsuńja już chyba obejrzałam wszystkie możliwe dobre filmy z gatunku komedia, horror, thriller i nie mam co oglądać ;p
OdpowiedzUsuńa władca pierścieni, Matrix czy gwiezdne Wojny to nie moja bajka.
Haha filmy rządzą ; DD
OdpowiedzUsuńTo że nie oglądasz ekranizacji przed przeczytaniem, to bardzo dobrze. Mało jest takich ludzi, a mi osobiście nie wszystkie książki chce się czytać i wolę po prostu pójść do kina... znaczy się odpalić w necie :D
OdpowiedzUsuńGwiezdnych Wojen nie oglądałem, bo mi się nie spodobały. I też się nieswojo czuję, gdy w moim towarzystwie mówi się o nich jako o jednym z najlepszych filmów, a moja jedyna odpowiedź to: sry, nie ten klimat.
Tak, pieniążki zawsze się przydadzą. Fajnie, że studiujesz. jeśli nawet teraz się pracy nie znajdzie i dyplom się nie przydaje, to zawsze jednak jak się ma to można go w każdej chwili wyciągnąć.
OdpowiedzUsuńOtyś też studiowała zaocznie.
I cały czas kończy różne kursy itp.
no proszę, wygląda na to, że jesteś takim samym laikiem w kwestii filmów jak ja :) ile już razy obiecałam sobie, że to nadrobię..
OdpowiedzUsuńkilka dni temu chyba leciało w tv władca pierścieni... :P
OdpowiedzUsuńnie spiesz sie bo moim zdaniem nie ma do czego hehhehe :P
wez lepiej dawaj posta tu a nie śpisz tam :P
Miasto aniołów jest tak pięknym filmem, że wszystkie niedoskonałości w nim są niczym. Nie zwraca się na to uwagi.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, ja nie oglądałam kompletnie niczego z tego, co wymieniłaś :o. Tzn. słyszałam o tych filmach ale nigdy nie miałam jakoś ochoty żeby je sobie obejrzeć. Jestem więc jeszcze gorszym przypadkiem od Ciebie :D
OdpowiedzUsuńmożliwe ;d zobaczy się jak to będzie ;)
OdpowiedzUsuńhmmm... też bym chciała mieć nadmiar wolnego czasu ;d
słyszałam o tych filmach :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam dobre filmy, ale lista moich zaległości rośnie, co mnie przeraża... i jak zobaczyłam Tarantino u Ciebie w tekście to aż się ucieszyłam, bo kocham jego filmy, co do jednego :)
OdpowiedzUsuńTeż nie oglądałam tych filmów ale póki co nie mam wyrzutów sumienia bo rzadko kiedy i mało czasu spędzam w Internecie ;P
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńa to chyba rzadko się zadarza, żeby ktoś nie oglądał filmów ;) pooozdrawiam! =)
OdpowiedzUsuńach wiem, wiem! grałam w baldura, stoi sobie na półce. nie zaszłam daleko, bo... JA SIĘ BOJĘ. masakra. wczoraj jak udało mi się wyjść z jakiejś strasznej jaskini, aż zadzwoniłam do Adriana, bo nie mogłam opanować emocji 8D
OdpowiedzUsuńdo polskiego też zacznę tuż przed maturą, ale matmę to wypadałoby powtórzyć, bo orłem nie jestem xd
Artykuł w ''13''. HAHAHAHA. ''Dylematy nastolaty''
OdpowiedzUsuńleżę.