wtorek, 20 listopada 2012

Overly Attached Girlfriend


Założyłam Facebookowy profil bloga, rozkręcam go powoli, baaardzo powoli, proszę o wsparcie! :)

Tego posta kieruję głównie do przedstawicielek płci "pięknej", ale jestem również bardzo ciekawa męskiej ekspertyzy w tej kwestii.

Kojarzycie laskę?



Nie będę się rozpisywać o niej i jej historii w internecie, w każdym razie jest bohaterką serii memów. Dziewczyna, która jest baaardzo przywiązana do swojego faceta. Jest mnóstwo tekstów w stylu "hej kochanie, zmień na fejsie status na 'wolny', chcę zobaczyć, kto to polubi", "czemu nie odpisujesz?! coś się stało?!" 10 minut po wysłaniu smsa, czy też "kim jest ta suka?!" w momencie, gdy facet dostanie smsa od jakiejkolwiek dziewczyny. Lubię to przeglądać, bawi mnie to, nie ogarniam laski tłamszącej swojego kolesia. I tu czas na refleksję: uwielbiam się przechwalać swoim "męskim mózgiem" i zdolnością do kontrolowania fochów, nieobrażania się o głupoty i ufaniu w rozsądnym zakresie ludziom, którzy na to zasługują, ale jednak nie potrafię się wyzbyć niektórych typowo babskich, durnych toków myślenia. Zdarza mi się domniemywać katastrofę, gdy przez jakiś czas nie dostaję odpowiedzi na smsa, a gdy jest mi przedstawiana "przyjaciółka" mojego ukochanego, jestem na zewnątrz cała rozpromieniona, ale w środku wiem, że już jej nie lubię, a potem będzie jeszcze gorzej /Marta, jeśli to czytasz, przybij mi internetową piątkę!/. Tak, jak najprawdziwsza baba! Pracuję nad tym, ale chyba na zawsze będzie to moją niedoskonałością. Nie zmienia to faktu, że mem OAG mnie śmieszy i wiem, że naprawdę istnieją laski zdolne do wykasowania wszystkich dziewczyn z listy kontaktów swojego chłopaka, włącznie z jego siostrą. Zazdrość to zdrowy objaw, w końcu będąc w związku należy wyrażać wątpliwości dotyczące Jego podejrzanych koleżanek, ale tylko w momencie, gdy tamte kręcą przy nim dupcią, chichoczą jak debilki i zdecydowanie za często pozwalają sobie na kontakt swoich brudnych łapsk z jego klatą /żebyście tylko zobaczyli moją twarz jak to piszę! aż się sama siebie boję. Marta, kolejna piątka!/. Kontrolowanie jednak każdej dziewczyny, o której on kiedykolwiek wspomniał, jest karygodną przesadą. Koleżanki pojawiające się w jego opowieściach mogą drażnić, ale proszę Was, przecież to nic nie oznacza! Odwróćcie sytuację: opisujecie jakieś śmieszne zdarzenie z dzisiejszych wykładów, gdzie pewien chłopak, załóżmy Maciek, którego ledwo znacie z imienia, strasznie się zbłaźnił. Opowiadacie całe uchachane tę historię swojemu facetowi, a on ze spojrzeniem psychopaty pyta: "o, a kim jest MACIEK?". Reagujecie prychaniem i obruszaniem się, że to jakiś ułom, z którym nigdy nawet nie gadałyście, a facet drąży: "taaak? to skąd znasz jego imię? blablablablabla". Żal, nie? Ok, to była sytuacja z ekstremum. Z prawdziwego życia: sama mam wielu kumpli i uważam znajomości damsko-męskie za bezcenne, ale nigdy nie zacznę się do nich /szukam eleganckiego słowa, ale mi nie idzie/ podpieprzać i im również na to nie pozwolę. Tego samego oczekuję od koleżaneczek ukochanego.
Dobra, nie rozpisuję się, ciekawa jestem Waszych opinii!

46 komentarzy:

  1. kojarze ta laske wlasnie z jakis obrazkow cz cos ;p ale nic wiecej nie wiem :>

    OdpowiedzUsuń
  2. taaa, lajtowyyy :D no nic, zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziewczynę znam z kwejka :D osobiście nie kojarzę nikogo tak chorobliwie zazdrosnego... wręcz przeciwnie. wokół mnie roztaczają się wolne związki, gdzie wyzywanie kobiety od szmat wcale nie skutkuje oburzeniem jej ukochanego :P

      Usuń
  3. Zazdrosna dziewczyna - to ja! :D Nie kontroluję, nie oplatam się wokół jak bluszcz, nie zakazuję wyjść z kolegami, ale koleżaneczek nie zniosę. Profilaktycznie strzelam focha. :) I nie mam zamiaru z tym walczyć - to u nas rodzinne. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mialam pojecia o istnieniu tej panny, wroce z zaajec to obadam temat ;) ja z blogiem sie poki co nie upubliczniam. ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie miałam pojęcia o tej lasce. No a zazdrosna to potrafię być;) Tak troszeczkę...

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczyny nie kojarzę. A takich problemow z mężem nie robimy sobie na wzajem cale szczęście :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Cała prawda. :D
    A gdzie mogę znaleźć te memy ? ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. to fajny pomysł z tym profilem, polubiłam i mam nadzieję że od teraz będę na bieżąco z twoim blogiem :) zawsze nie moge się połapac w odpisywaniu ;c
    Nie słyszałam o tej dziewczynie, jej zachowanie wydaje mi się trochę dziwne

    OdpowiedzUsuń
  9. Też mnie ten mem śmieszy, bo ja jestem tak bardziej pozbawiona zazdrości. Jeśli jest to osoba którą znam/lubię/nie znam (tak, tak tutaj też mam na myśli Aśkę, która mimo tego, co czułam jest dalej moją przyjaciółką, albo kimś w tym rodzaju). Chyba że jest to osoba której nie lubię, wtedy moja zazdrość wkurwia nawet mnie samą. No ale.
    Sin.
    (www.Sinka-Nah.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też jestem zazdrosna, ale dosłownie minimalnie. Chętnie przyjaźnię się z koleżankami i przyjaciółkami mojego A., choć pewnie nie udałoby mi się to z jego byłymi. A na laski które kręcą przy nim dupcią mam wyjebane. Wiem, że na to nie poleci :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jestem strasznie zazdrosna, ale to z tego powodu, że były był nie w porządku do mnie i moja własna bliska koleżanka.... Uczę się opanowania i wyparcia negatywnych uczuc, ale czasem lepiej dmuchac na zimne, bo jak widac z wlasnego doświadczenia, tym co się najbardziej ufało, najbardziej nas zawiedli. A potem wiele miesięcy bólu, z obu stron;/
    Ale bez przesady! Myślę, mimo wszystko, że trochę swobody potrzeba.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lajkuję i jak Ci teraz? :D
    Ubielbiam OAG, chociaż czasem zauważam u siebie niezdrowe podobieństwo do niej. Próbuję się kontrolować, a jak czasem włącza mi się "OAG mode", to Luby po prostu zamyka mi usta czekoladą z truskawkami. Szkoda, że to nie jest rozwiązanie na dłużej ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. A dla mnie zazdrość jest zbędna.Nie mam zamiaru mylić dzielenie z kimś życia z posiadaniem go na własność. Sama tego doświadczyłam i uważam to za chorobę i mylenie miłości do drugiej osoby z miłością do siebie. To temat na dłuższą pisaninę, ale nie łączyłabym dojrzałej miłości z zazdrością. A najprościej nie dawać sobie wzajemnie powodów do zazdrości, bo takie podchody to może przechodzą w podstawówce. Coś pokroju ciągnięcia za włosy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz co jest najgorsze w tym wszystkim?? Że nie martwię się o mojego faceta, tylko o inne kobiety.. Bo mojego jestem pewna, ale innych obcych kobiet nie . Najlepiej wiem jakie są, ale w moim związku na zazdrość nie ma miejsca i nigdy nie bedzie

    OdpowiedzUsuń
  15. heh 'odrobina' zazdrości nikomu nie zaszkodziła:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Widziałam gdzieś jej twarz. Może kwejk, demoty itp.
    Nie jestem w ogóle zazdrosna, ale jak opowiada o jakiejś Kasi - to żadna czerwona lampka w umyśle mi się nie zapala. Zaufanie - podstawa związku.

    OdpowiedzUsuń
  17. pierwszy raz ją widzę.;D Może dlatego, że rzadko wchodzę na kwejka, besty itp.

    OdpowiedzUsuń
  18. może to dziwne, ale w moim poprzednim związku, to ja byłam ofiarą chorej zazdrości i nie mogłam mieć kolegi.. po prostu każdy facet od razu stawał się rywalem, który na pewno mnie podrywa, zakocha się albo już się zakochał itd. itp. W obecnym zupełnie tego nie ma. Występuje mała zazdrość, bo to normalne, ale taka zdrowa. Ja z racji tego, co przeszłam również nie zachowuję się jak dzikus. Ufam mu przede wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  19. Och uwielbiam tę laskę :D Czasem widzę siebie w niej. Ciężko mi zapanować nad takim zachowaniem, zwłaszcza, gdy chłopak ma więcej koleżanek niż kolegów, ale w głębi serca wiem, że gdyby chciał, to byłby z nimi a nie ze mną. Ale czasem nie mogę się oprzeć, by nie być OAG, chociażby dla zabawy :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja się często "focham" ;p
    Ale dziewczyn, które na każdym kroku kontrolują swojego chłopaka nie znoszę!

    OdpowiedzUsuń
  21. mamy, mamy, tym się pocieszam :D

    OdpowiedzUsuń
  22. tyaaaa znam laske :D z kwejka, bebzola i innych takich ;p
    jak ja lubie czytac te twoje wywody :D
    http://www.youtube.com/watch?v=VwTNOxJXMYM

    OdpowiedzUsuń
  23. O, mam tak samo, szczególnie : '' gdy jest mi przedstawiana "przyjaciółka" mojego ukochanego, jestem na zewnątrz cała rozpromieniona, ale w środku wiem, że już jej nie lubię, a potem będzie jeszcze gorzej '' Haha <3


    Zawal ? Smacznego !

    OdpowiedzUsuń
  24. na oczy jej nie widziałam, no ale jak taka zabawna, to zapoznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. jeśli faceta trzyma się jak psa to wtedy ten ucieka, trzeba znaleźć złoty środek, bo taka całkowita obojętność też nie jest dobra

    OdpowiedzUsuń
  26. :)heheh niestety jej nie kojażę
    ♥ ♥ ♥
    POZDROWIENIA;*:*:* ola

    OdpowiedzUsuń
  27. Awesome photo. Love this post :)

    Have a great evening ♥

    Nicole,

    www.nicoleta.me

    OdpowiedzUsuń
  28. fajne memy są z nią :>
    zapraszam na konkurs :>

    OdpowiedzUsuń
  29. dzięki za nieciekawy komentarz :D

    OdpowiedzUsuń
  30. mnie nazywaja mężczyzną z cyckami i długimi nogami :P

    OdpowiedzUsuń
  31. no prędzej czy później będę musiała to powtórzyć :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie znam jej, ale z tego co przeczytałam to chyba nic nie straciłam hah :DD

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam nadzieję, że ktoś taki czeka na mnie i właśnie teraz nie robi jakiś głupot, o których wolałabym nie wiedzieć - ale w sumie chciałabym i tak wszystko wiedzieć o Nim, taka moja dziwna przywara psychiczna..

    OdpowiedzUsuń
  34. Siu skończyłam czytać:D Tak na początek: kim jest Marta - to jakaś dziewczyna z bloga, za co te piątki(domniemam, że macie podobne myślenie w tym temacie)?:D Och jakbym miała faceta, to na bank byłabym zazdrosna, ale bez przesady. Sama mam przyjaciół, kumpli z których nie potrafiłabym zrezygnować za żadne skarby! Mam nadzieję, że to działa w odwrotną stronę. W ogóle śmieszy mnie, że dwaj przyjaciele kilkukrotnie pisało mi, ze ich dziewczyny są o mnie zazdrosne - no żal :D ja zawsze reaguje na to śmiechem. Są granice i zasady, których nie przekraczam. Przyjaciel, to stanowisko otoczone świętością i tak musi pozostać na zawsze. Inaczej - get out(choć byłoby mi bardzo ciężko w takiej sytuacji!).

    OdpowiedzUsuń
  35. No mam nadzieje, ale kurcze, ciezko mi ; c

    OdpowiedzUsuń
  36. nie ma gorszej rzeczy jak zawieść kogoś...

    OdpowiedzUsuń
  37. u nas chyba wychowawczyni by zeszla na zawał jakby ktoś w dresie przyszedł xd hahah !

    OdpowiedzUsuń

pisz co chcesz, ale ZASTANÓW SIĘ DWA RAZY ZANIM POPROSISZ O OBSERWACJĘ BO PRZYJDĘ I CIĘ ZJEM